HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7




 

Share
 

 Kościół pod wezwaniem ducha świętego

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyPon Sty 21 2013, 23:43

First topic message reminder :

MG

Wielki kościół utrzymany w stylu... No dobra kłamstwo. Mały biały kościołek z dzwonnicą na jego tyłach, pokryty czerwoną dachówką. Nad drzwiami wejściowymi, dębowymi, znajduje się piękny witraż przedstawiający dwunastu apostołów i białego gołębia nad nimi. Do kościoła prowadziły trzy kamienne stopnie. Wnętrze kościoła miało szerokość około 30m i długość jakichś 50 przy czym do sufitu było jakieś 10m. Ławy zaczynały się na 5 metrze i kończyły 5m przed ołtarzem, znajdowały się w 2m odstępach od siebie czyli było ich dziesięć w rzędzie a rzędów były dwa po 10m z 2.5m przerwą między nimi i po 5m przerwie od ścian, przy których stały dwa konfesjonały. Za ołtarzem prawdopodobnie znajdowała się przybudówka z wejściem na dzwonnice i pokój dla księży i ministrantów. Ołtarz był długi na 6m ustawiony równolegle do ławek, za nim była Hostia i 3m krzyż.

~~

No cóż, w radzie nie dano wam wiele... informacji. Właściwie prawie żadnej informacji, były niesamowicie ubogie. Dowiedzieliście się jedynie że waszym celem jest Blue Heart, znajdujące się gdzieś w tym kościele pod ochroną tutejszych księży. A że księża tak jak mnisi byli chronieni przez lud rada "Oficjalnie" nie mogła nic z tym zrobić. Ale wy jeszcze nie byliście w radzie... to w jaki sposób zdobędziecie serce radę nie obchodzi. Liczą się tylko i wyłącznie efekty. A jedynym wymaganym efektem było dostarczenie serca, grupowo albo pojedynczo acz w tym drugim przypadku całość nagrody nie zostanie podzielona na 6 a w całości przyznana temu co dostarczył serce... więc był to też swojego rodzaju wyścig szczurów.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Bezimienny


Bezimienny


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 11/01/2013

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptySro Kwi 03 2013, 19:29

W końcu znaleźliśmy nasze zguby, który widocznie dostawały niezłe baty od strażników tego miejsca. W sumie miałem obecnie dwie opcje. Albo ich olać i samemu spróbować zdobyć Blue Heart, albo pomóc im. W sumie pierwsze opcja wydawała się kusząca i nie zawahałbym się wcielić ją w życie, gdyby nie fakt, że Pace rozpoczął akcję ratunkową. Cóż, chyba warto było mu pomóc. Dlatego zamknąłem na chwilę oczy i postarałem się skupić nad posągami. Próbowałem wyczuć czy nie poruszają się one może za sprawą magii. Jeżeli poruszały się za sprawą zaklęcia rangi PWM rozpraszam je PWM, jeżeli rangą D lub C rozpraszam je swoim rozproszeniem o rangę wyższą niż zaklęcie dające życie tworom. Jeżeli zaklęcie, które wprawiało je w ruch było na randze B lub wyższej próbuję rozproszyć je swoim zaklęciem rangi B. Jeżeli okaże się, że ktoś rzucił na nie zaklęcie rangi A, być może zostaną chociaż spowolnione. Tak czy inaczej, niezależnie od powodzenia akcji z rozproszeniem postanowiłem zejść na dół. Choć 12 metrów nie wyglądało zbyt zachęcająco. Spojrzałem jak schodził mój towarzysz. Jeżeli nie ułamał żadnej półki i zszedł bezpiecznie to po jego zejściu staram się iść tą samą, sprawdzoną już drogą. Jeżeli ułamał się jakiś kawałek półki to staram się znaleźć inną półkę... Może się uda. Jeżeli jednak nie uda się to towarzyszowi, albo odniesie przy tym znaczące obrażenie nie schodzę na dół i zostaję na górze.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyPią Kwi 05 2013, 18:30

MG

Wild postanowiła pobawić się w ptaka. Zmieniła swoje ciało w orła i ruuuuszyła. Ale chyba znacząco przeceniła swoje siły w tym stanie, bowiem świat jej wirował, dosłownie wirował. Po kilku machnięciach skrzydłami,l wylądowała nieopodal Croca. Oczywiście dalej była orłem. Tymczasem sam Croco szybko podniósł swoje ciało do pionu i... od razu tego pożałował. W swoim stanie definitywnie nie powinien był tego robić, skończyło się to powrotem do pozycji leżącej i spore zawroty głowy. Posąg zaś to wykorzystał i przydepnął stopą jego podbrzusze, miażdżąc powoli jego wnętrzności. W tym czasie Pace postanowił zejść po skale. Opierając ręce i stopy w odpowiednich miejscach udało mu się pokonać jakieś 6m ściany, potem noga nie wytrzymała, ręka puściła skałę a Pace pooooleciał. Upadek z 6m zabolał, zabolał bardzo. Coraz bardziej chłopak był obolały. Chwilowo nawet nie miał siły wstać z ziemi. Na dodatek chyba jeden ze słoików pękł. Bezimienny ruszył powoli w dół za Pacem i wydawało się że jemu pójdzie dobrze, aczkolwiek na 3 metrze jedna z półek się zarwała a chłopak nie zdążył złapać innej i spadł. Na szczęście bez specjalnie dużych uszkodzeń.

Stan postaci:
Bezimienny: Swędzi cię szyja, boli gdy dotykasz ranę, delikatnie spuchło, z niewielkiej ranki wycieka ropa. Zewnętrzna część prawej dłoni lekko zdarta, szczypie ale nic poza tym. Kilka siniaków na ciele, prawa dłoń szczypie jeszcze bardziej, więcej krwi z niej wyciekało.
Pace: Ciało poobijane, kręci ci się w głowie prawa kostka zwichnięta
Wild: Pozdzierana skóra na łokciach, kolanach i brodzie, na dodatek na brodzie małe rozcięcie z którego kapie krew. Dłonie i lewe przed ramie pieką to samo tyczy się prawej łydki i stopy. Wstrząs mózgu i ogółem krew ścieka ci z głowy, raczej nie jest z tobą dobrze. 94%MM
Crocodile: Złamany środkowy palec lewej ręki, sterczy ci pod dziwnym kątem. Cały tułów i prawy bark rwą przy ruchach, silny ból głowy i mdłości. Złamane lewe udo, robisz pod siebie z bólu i ledwo kontaktujesz. Twarz bardzo boli i krwawi. W sumie skrajne wyczerpanie, teraz nawet leżenie sprawia ci ból i męczy. Kłopoty z oddychaniem, brzuch powoli miażdżony przez wielką nogę.

Czas na odpis: 07.04 godzina 19:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Wild


Wild


Liczba postów : 114
Dołączył/a : 10/12/2012
Skąd : Wschodnie Lasy, lokalizacja bliżej nieokreślona

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyNie Kwi 07 2013, 15:33

Cholera, teraz się będzie zmagać z własnym ciałem? Odetchnęła moment, by świat.przestał się szaleńczo kręcić i ponowiła próbę lotu, starając się zbliżyć do łodzi. Postanowiła, że będzie starała się do niej dotrzeć nawet małymi kroczkami - polecieć kilka metrów, odpocząć i znów polecieć. Rzecz jasna, jeśli ktoś będzie ją atakował, wykona szybkie i minimalne, ale z ostrożnym zapasem, uniki, by się bardzo nie zmęczyć. Kiedy już dotrze do łódki, nie zmieni się od razu w człowieka. Najpierw zajrzy w wodę, chcąc dowiedzieć się, czy nie ma w niej żadnych wrogo nastawionych bytów. Jeśli nic takowego nie dostrzeże, pazurkiem ostrożnie sprawdzi, czy przypadkiem ta woda to nie woda. Jeśli zada jej jakikolwiek ból, Wild momentalnie cofnie nóżkę. A jeśli nie, dziewczyna wpierw ogarnie swoim świetnym wzrokiem drugi koniec jaskini, usiłując zobaczyć, co jest po drugiej stronie jeziora. Przy świetle, jakie dawała płonąca plaża, nie powinno być to problemem, chyba, że jezioro jest wyjątkowo długie i ma kilka kilometrów. Po takich czynnościach powróci do postaci umęczonej, nieprzydatnej kompletnie dziewczyny, nie widząc dalej sensu w byciu ptakiem, skoro i tak latanie sprawia jej trudności. Następnie (mając pewność, że woda jest bezpieczna), kotka chłodzi nią sobie twatz, zmywa krew i nawilża odrobinę oparzania. Dobita swoją bezsilnością czeka na towarzyszy. Ma nadzieję, że się pospieszą. I że ktoś pomoże Krokodylowi, bo ona nie była w stanie. A nie zwykła rzucać się do z góry przegranej walki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t966-kociaste#14266 https://ftpm.forumpolish.com/t443-wild#6446
Bezimienny


Bezimienny


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 11/01/2013

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyNie Kwi 07 2013, 16:04

Magii posągów nie dało się rozproszyć. Niedobrze. Sytuacja najlepiej nie wyglądała szczególnie, że znajdując się teraz na tym samym poziomie co pozostała dwójka sami stawali się celem posągów. Zapewne po skończeniu z nimi zająłby się właśnie mną i Pace. Więc lepiej było mimo wszystko je pokonać. Widoczna jednak była spora przewaga przeciwnika. Nie było chyba innego wyjścia jak wykorzystać naturalne, sprzyjające warunki terenu.
- Wszyscy do łódki! - wydałem polecenie widząc beznadziejność owej walki - Pace odwróć jakoś uwagę tych posągów swoją magią.
Łódka wydawała się teraz najlepszym rozwiązaniem. Posągi swoje ważyły więc szansa, że umieją pływać była niewielka. Zapewne zaraz znaleźliby się na dnie. Oczywiście można byłło walczyć, ale czy warto zginąć? Kwestia gustu. Nie wiem jak towarzysz mógł odwrócić uwagę posągów, ja ceniąc swoje życie i widząc przewagę wroga postanowiłem się wycofać. Szczególnie, że nie widziałem konieczności walki. Dlatego starając się obejść plażę tak, by nie zwrócić uwagi żadnego posągu staram się dojść do łódki i wsiadam do niej wcześniej przygotowując ją do odpłynięcia i przesuwając na wodę, aby w niej do niej wskoczyć. Czekam też na resztę chyba, że jakiś posąg podąży za mną. Wtedy nie mam wyjścia jak nieco odpłynąć poza zasięg ataku wroga. Czyli tak, aby sam posąg zatanął został całkiem przykryty przez wodę, ale reszta drużyny była w stanie dopłynąć do łódki. Oby plan się powiódł.
Powrót do góry Go down
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyNie Kwi 07 2013, 18:10

Podniosłem się z ziemi, lecz nagle zakręciło mi się w głowie... Do tego plecy... Ostatni raz tak poobijany byłem jak spadłem z konia...
Wstałem i oparłem się o ścianę... Otrzepałem się i usłyszałem że słoiki są w strzępkach. Sprawdziłem prowizoryczny plecak z kurtki i spostrzegłem, że na szczęście jeden z nich jest cały... Wytrzepałem szkło z kurtki i zawiązałem ją z powrotem z jednym słoikiem w środku.
Obejrzałem się na towarzyszy... Croco, przygniatany przez posąg, był już na granicy świata zmarłych... Trzeba było jak najszybciej zareagować. Sam ruszałem się z dużą trudnością więc postanowiłem uratować Croca za pomocą moich klonów.
Używam [ B ] Wodne klony i tworzę cztery klony. Wysyłam je w stronę posągu przygniatającego Croca i rozkazuję im użyć zaklęcia [ C ] Wodne ostrza. Manewruję nimi tak, by 1 z nich zaatakował posąg od przodu, 2 z obu boków i jeden od tyłu, odcinając mu głowę... Wodne ostrza powinny z łatwością poradzić sobie z kamieniem... w końcu teraz by precyzyjnie przeciąć kamień używa się tylko strumieni wody pod wysokim ciśnieniem...
Jeśli moje klony poradzą sobie z kamiennym posągiem, wysyłam ich na drugi posąg. Ja tymczasem pomagam Crocowi doczłapać się do łódki...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Alex


Alex


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 13/01/2013

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyNie Kwi 07 2013, 18:45

Klik...

-Piasek… taki gorący od tych płomieni… wielki posąg mnie tutaj ukatrupi… będzie już po mnie i więcej nie poczuje na sobie chłodnego powietrza na swojej skórze. Ciężej złapać oddech, prawie w ogóle… Chyba nie opłacało się robić za herosa, który miałby wszystko uratować w jednym momencie, nawet głupiego posągu nie umiem rozwalić, a co dopiero kilka… Jeśli to się tutaj skończy to będę musiał zostawić mojego przyjaciela samego(Mowa o zwierzaku), chociaż chyba lepiej wydać mu ostatnie polecenie, przed swoją śmiercią…- Myślał krzycząc w niebogłosy z bólu , rękami próbował trochę unieść stopę posągu, chociaż pewnie nie na wiele się to zda, bo prze i prze… do tego jest straszliwie ciężka, chyba jakby dostał jakiegoś Power-upa w postaci nakama Power to by dał radę, ale co się będziemy oszukiwać..? Nakama Power..? To przecież zwykły shit, a nie moc. Teraz Croc, zaczyna się prężyć niczym He-man próbując ostatkiem sił podnieść kamienną stopę posągu, by móc wziąć oddech.
-Zwierzaku ty mój…- Wycharczy lakonicznie.
-Uciekaj do wody, skryj się gdziekolwiek pod wodą i czekaj, aż nie powiem żebyś wyszedł- Powiedział zmartwiony między krzykami. Czekał na pomoc, z strony, któregoś z kompanów z tej pokićkanej drużyny „pierścienia”. Nie próbując wykonywać skomplikowanych akcji mieczem, bo wywijanie nim w takiej pozycji byłoby samobójstwem, kiedy jeszcze jest przejęty nim i go atakuje, dlatego dalej przy użyciu obu rąk stara się unieść stopę posągu choć na kilka centymetrów, by móc wziąć oddech porządny, a nie jakiś marny, chociaż płytusieńkim też nie pogardzę. Oczywiście zwierzak podążać zaczął do wody, tak jak mu Croc, kazał. W końcu to krokodyl, nie utopi się. Jednak gdy ktokolwiek przyjdzie mu na ratunek, lub cokolwiek, co odwróci uwagę golema, to wtedy końcówką sił złapie za rękojeść miecza i wprawi ją w ruch, by trzasnąć golema, po czym puści miecz, tak, by nie padł mu na twarz i wróci do siłowania się z stopą kamiennego. Jeśli go oswobodzą i pomogą wstać to podąży z nimi. Gdy usiądzie w łódce, to ręką nabierze trochę wody i się napije, bo go trochę suszy...
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyNie Kwi 07 2013, 19:08

MG

Wild miała wyebane na Croca i powoli zmierzała ku łodzi, powoli, powoli pełzła przez piach niczym dżdżownica aż w końcu zanurzyła łapkę w upragnionej tafli wody. I faktycznie nic jej się nie stało. Przynajmniej tak się wydawało, nie mniej jednak była bardzo zimna i na pewno magiczna, moc wody było czuć. Na dodatek czuć było coś jeszcze... jakiś byt? Tymczasem krokodyl wykonał polecenie pana i zanurzył się w wodzie...

Co u reszty? Bezimienny ruszył w kierunku łódki razem z Pacem. Ten drugi wytworzył też klony i posłał na posągi które na chwilę przestały torturować Croca i ruszyły ku klonom. Te jednak nawet nie dobiegły do posągów wpadły bowiem w ogień i rozpadły się. To dało jednak czas którego potrzebowali mężczyźni, Bezimienny porwał Wild a Pace Croca i wpakowali ich do łódki wypływając na głębsze wody. Płynąc łódką widzieli jak posągi wchodzą za nimi do wody, lecz nie przeszły wiele, w pewnym momencie po prostu się rozpadły. A łódka płynęła. Croco zaś ostatkiem sił zamoczył dłoń w wodzie i napił się jej. Efekt był... niesamowity. Jego ciało przebiegły seledynowe włókna energii, oczy wywaliło wgłąb czaszki a z ust potoczyła się piana. Bezwładny Croco opadł na burtę statku. Ale co ciekawe wszystkie jego rany zniknęły, udo się zrosło... więc w końcu był to lek czy trucizna? Tymczasem magowie zauważyli ciekawą rzecz, nawet bardzo ciekawą, mianowicie jakieś 30m od nich znajdowała się... czerń. Nie dało się tego inaczej opisać niż wielkie czarne coś. Zupełnie jak czarna ściana postawiona na jeziorze, rzecz w tym że bardziej przypominała mgłę niż ścianę.

Stan postaci:
Pace: Poobijane ciało i zwichnięta kostka, 84%MM
Bezimienny: Swędzi cię szyja, boli gdy dotykasz ranę, delikatnie spuchło, z niewielkiej ranki wycieka ropa. Zewnętrzna część prawej dłoni lekko zdarta, szczypie ale nic poza tym. Kilka siniaków na ciele, prawa dłoń szczypie jeszcze bardziej, więcej krwi z niej wyciekało. Lekkie zawroty głowy
Wild: Pozdzierana skóra na łokciach, kolanach i brodzie, na dodatek na brodzie małe rozcięcie z którego kapie krew. Dłonie i lewe przed ramie pieką to samo tyczy się prawej łydki i stopy. Wstrząs mózgu i ogółem krew ścieka ci z głowy, raczej nie jest z tobą dobrze. 94%MM
Crocodile: Nieprzytomny... na razie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyNie Kwi 07 2013, 21:15

Nie pozostało nic więcej jak płynąć... Zastanawiam się dokąd nas wyrzuci los? Obyśmy jak najszybciej odszukali Blue Heart i znaleźli wyjście... A, właśnie... Słoiki...
Nagle Kroko-chan zaczął toczyć pianą z buzi, oczy wyszły mu z orbit i pocnął bezwładnie o łódkę...
-Kroko-chan, Kroko-chan! Obudź się! Co ci jest? Kroko-chan!- Klepałem go po twarzy otwartą dłonią z nadzieją że coś to pomoże... Kiedy spojrzałem na nogę Kroka, która jeszcze przed chwilą była w strzępach, zobaczyłem całkowicie poskładaną kończynę -Zobaczcie, noga Kroko-chana jest cała! Ale jeśli macie choć trochę oleju w głowie, to nie pijcie tej wody.- Zwróciłem się teraz bezpośrednio do Białaska -Póki mamy chwilę czasu mogę pomóc ci pozbyć się trucizny. Mam nadzieję że nie jest za późno... W ostateczności... Jeśli Kroko-chan się obudzi i nic mu nie będzie... Można spróbować sztuczki z leczniczą wodą... Póki co...- Chwila, coś zaczęło mi świtać... -Zaraz, zaraz... czy wiemy czym jest Blue Heart? Albo czym może być? Nie wiemy... Wiemy tyle że mamy go zdobyć dla Magicznej Rady... Okej, dalej... Skoro mamy go zdobyć dla Magicznej Rady to zakładam że to coś, co może mieć pewną magiczną moc bądź właściwości... No i skoro to jest Blue Heart zakładam, że musi być niebieskie albo bynajmniej się wiązać z tym kolorem...
Teraz moja rozkmina... Okej... Myślę że Blue Heart to woda w tym jeziorze... Ma właściwości magiczne-
Tutaj spojrzałem na Kroko-chana -to bez wątpienia... No i woda... przecież zazwyczaj przedstawiana kolorem niebieskim... i trzecie... po co słoiki w tamtym pomieszczeniu, gdzie wessało mnie i Białowłosego? No jasne że musieli w coś tą wodę przelewać i transportować... Dobrze że wziąłem kilka... niestety został tylko jeden...-
Wyjąłem słoik z kurtki i zanurzyłem w wodzie, by go napełnić... Po chwili był pełny, więc go zakręciłem i położyłem obok siebie owijając go kurtką by zapewnić minimum amortyzacji w czasie ewentualnych wypadków
-No to co teraz robimy? Nie pozostaje nic więcej jak płynąć przed siebie... obawiam się jednak, co spotkamy w tej czarnej masie...-


Ostatnio zmieniony przez Pace dnia Sro Kwi 17 2013, 18:20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Bezimienny


Bezimienny


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 11/01/2013

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyWto Kwi 09 2013, 09:44

Argumentacja towarzysza odnośnie Blue Heart wydawała się całkiem rozsądna... Ale czy możliwym było, aby aż tyle jej się tutaj znajdowało? No i czy zadanie zakładało przewiezienie całego jeziora czy tylko drobnej jego części. No i pytanie czym jest owa czarna mgła... Może ona ma coś wspólnego z tożsamością Blue Heart?
- Witaj - odezwałem się jak trochę podpłynęliśmy do dziwnego tworu - Masz może jakaś świadomość
Kto wie czy owa czarna mgła nie była w jakiś sposób powiązana z Blue Heart. To znaczy na pewno była nie wiadomo tylko w jak dużym stopniu. A pytanie miało odpowiedzieć na pytanie czy owy twór posiada jakąś świadomość.
Poza tym ciekawe było działanie wody w tym jeziorze. W końcu Croco został uzdrowiony, a owy zabieg z wodą wydawał się mimo wszystko dużo bezpieczniejszy niż upuszczanie krwi. Dlatego nie słuchając polecenia towarzysza wziąłem odrobinę wody, ale zamiast wpakować ją sobie do ust polałem nią miejsce zatrucia i jego okolice. Być może woda połączy się z krwią i również zatrzyma trawiącą ciało truciznę. Taką miałem nadzieję. Jeżeli jednak i to nie pomoże wydawało się, że operacja jest konieczna. Wydawało się, że nie zdążymy dotrzeć do góry zanim trucizna nie strawi mego ciała. Jeżeli więc nie zadziała przyłożenie wody oraz Croco nie odzyska przytomności przedstawiam jak wygląda zabieg upuszczania krwi jeszcze raz. [opis w postach wyżej]. Potem niech się dzieje wola nieba.
Powrót do góry Go down
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyCzw Kwi 11 2013, 20:03

MG

Pace który "Rozgryzł" naturę Blue heart, postanowił nalać trochę owej wody do słoiczka, wtedy też zauważył jej ciekawą właściwość, bowiem po słoiczku nie spłynęła nawet kropla wody. Ta woda była jak ciało stałe, które da się oddzielić od jeziora, ale nie da podzielić po oddzieleniu. prościej mówiąc mimo że była to woda, mająca właściwości ciała stałego to była nie podzielna. Jeśli ktoś miał wypić tą wodę ze słoiczka to jednym łykiem. Nie dałby rady rozlać jej na kilka części, powielić... nic. Tymczasem mały stateczek zbliżał się powoli do czarnej ściany, gdy był od niej jakieś 5m, magowie mogli poczuć od niej chłód i szczątkową inteligencję. Po prostu jakby owa "mgła" ich obserwowała. Jednak czy na pewno to robiła... tak czy siak na starania bezimiennego nie odpowiedziała, magom pozostało już tylko jedno, skierować się w ścianę z mgły, lub powrócić po własnych śladach. Tym czasem Croco zaczął odzyskiwać przytomność...

A zmiana była iście ciekawa, bo tak, nastąpiła. Pierwszy rzucił się wygląd, gdy uniósł się na łódce od razu zauważyć się dało że niesamowicie się garbi i nie jest w stanie się wyprostować, zupełnie jak Quasimodo. Paznokcie na dłoniach mu się wydłużyły, gdy się uśmiechnął dało się dostrzec jego zęby, które co do jednego zamieniły się w kły, natomiast oczy, o tak, oczy, a właściwie białka oczu nabrały czerwonej barwy. Popatrzył tak chwilę na magów i zaśmiał się.
-Nie bój się skarbeńku, nie dorwą nassss....-O tak, przeciągał literkę "s" io mówił o jakimś skarbie... cóż, chyba postradał zmysły.

Stan postaci:
Pace: Poobijane ciało i zwichnięta kostka, 84%MM
Bezimienny: Swędzi cię szyja, boli gdy dotykasz ranę, delikatnie spuchło, z niewielkiej ranki wycieka ropa. Zewnętrzna część prawej dłoni lekko zdarta, szczypie ale nic poza tym. Kilka siniaków na ciele, prawa dłoń szczypie jeszcze bardziej, więcej krwi z niej wyciekało. Lekkie zawroty głowy
Wild: Pozdzierana skóra na łokciach, kolanach i brodzie, na dodatek na brodzie małe rozcięcie z którego kapie krew. Dłonie i lewe przed ramie pieką to samo tyczy się prawej łydki i stopy. Wstrząs mózgu i ogółem krew ścieka ci z głowy, raczej nie jest z tobą dobrze. 94%MM
Crocodile: Zacznijmy od tego ze się garbisz (-20cm wzrostu), wydłużyły ci się i stwardniały paznokcie(3cm), wszystkie zęby zmieniły się w kły, Białka oczu zrobiły się czerwone. Zmiany psychiczne, widzisz nieistniejącego przyjaciela, możesz go nazwać, rozwinąć mu charakter etc. Narzucone jest tylko to że nazywasz go często Skarbeńkiem, jest on tchórzem a ty masz manie bronienia go. A tak, przeciągasz literkę "s" jak byś syczał.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Alex


Alex


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 13/01/2013

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptySob Kwi 13 2013, 01:13

I chwilę się przespał, zregenerował, przyśniły mu się straszne głupoty i poznał w śnie nowego kolegę, który jest straaaaaaaaaaasznym boi dupą. No cóż poradzić, zrodziło go coś dziwnego, bo na pewno nie wyobraźnia Croca, pewnie ten łyczek wody, którego zaciągnął namieszał mu troszkę w łebku…
Otworzył swój pyszczek, ale oczywiście o Crocu, mowa, a nie o skarbieńku, który trzymał się wystraszony jego nogi. Włożył palec w japę i przejechał o zębach. Stwierdził, że są baaaaardzo ostre. Jedyne, co mu przeszkadzało to, co, że się garbi, bo swoich oczu nie widział, bo lusterka takowego nie posiadał. Nim wpłynęli do tego czarnego czegoś od razu spojrzał na taflę wody. Oglądnął swoją twarz. Naciągnął skórę pod okiem i zobaczył, że białko jest czerwone całkowicie.
-Jessstem mniej piękny niż wcześśśniej, ale dalej mam w sobie to zajebissszcze coś…- Powiedział otwarcie Croc. Szczerze to przypominał teraz bardziej Golluma niż Orlando Blooma, ale to taki tam szczegół. Przykucnął w łódce, a koło nogi coś mu latało… coś, co tylko on widział. Było to coś dziwnego, o czarnej, smukłej sylwetce, która przypominało węża. Osadzona na samym początku głowa przypominała ludzką. Na końcu znajdował się ogon, z dość sporym ozdobnikiem przypominającym strzałkę. Dwie ręce, chyba raczej nic nienormalnego. Na barkach miał umieszczone skrzydełka, takie czarne, smocze wręcz przypominały. Otoczony był biało-szarą smugą. Oczy wyglądałby jak dwa białe kółka, a tak samo w jego ustach, nie było czerni, lecz śnieżnobiała biel. Ogólnie Croc, nie widział do trójwymiarowo, był niczym rysunek, czy też, co innego. Mały, strachliwy nawet bardzo. Uciekający przed wszystkim po za nim samym, oczywiście nasz yokai czuł, że musi go bronić za wszelką cenę, choćby miał zagryźć wszystkich na swojej drodze to będzie go chronił. Malutki i strachliwy… jednak nie był jakoś specjalnie napompowany, czy też rozmowny, czasem tylko wydał z siebie dźwięk, który mógł zwrócić na siebie uwagę chłopaka. Mówić potraci, lecz nie zawsze, czasem tylko daje podpowiedzi, co ma zrobić… raz lepsze, raz gorsze, jednak w końcu to jest tylko imaginacja chorego umysłu Croca, więc czego chcecie od niego więcej..? Wtedy nagle coś szepnął.
-Co mówiłeś ssskarbeńku..?- Przychylił do niego swoją głowę, by wysłuchać go.
-Że Crunchy..? A no tak…- Wtedy dwa palce poleciały do ust Croca, a on po prostu zagwizdał, a z wody wyłonił się jego mały towarzysz, którego wyciągnął z wody. Nie pił jej, więc nie powinien mieć żadnych deformacji, czy też innych tych pierdół. Garfield(Ten teki wyimaginowany), od razu się za nim schował, gdy zobaczył zwierzaka.
-Ssspokojnie, nie masz się, czego bać…- Starał się go zdeczka ogarnąć, by się tak nie bał Crunchy’ego. Oczywiście, jeśli grupa będzie się gapić na Croca, to ten zapyta od razu:
-Co sssię tak gapicie..? Mam coś między zębami?-
Gdy tylko zbliżali się do tego czarnego czegoś, to skarbeniek wystraszony zaczął ciągnąć Croca, za nogawkę, oczywiście wiadomo, oni go nie widzieli.
-Co jessst malutki..? Boisssz się?- Wtedy nawet i Croc, zaczął mieć złe, bardzo złe przeczucia…
Powrót do góry Go down
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyNie Kwi 14 2013, 14:52

Powoli wpływaliśmy w czarną przestrzeń... Nikt nie miał pojęcia co mogliśmy spotkać w środku, wyczuwalna była jednak magiczna, potężna aura i szczątkowa świadomość...
-Emm... Czy naprawdę uważacie, że powinniśmy wpływać w to czarne coś? Mam duuuże obawy co do tego, co tam znajdzie... osz kur*a- W momencie gdy wypowiadałem ostatnie słowo, odwróciłem się w kierunku towarzyszy i zobaczyłem co stało z Kroko-chanem
-Stary, co ci jest?- To było niesamowite, tfu, niesamowite to mało powiedziane... Niesamowite było to, że wszystkie rany Kroko-chana się zagoiły. To co stao się z nim teraz było niemal hmmm... mimo bogatego zasobu słów, teraz nie wiedziałem jak to określić...
-Nie masz może ochoty zjeść nikogo z nas, prawda? Wiesz, nikt z nas nie chce podejmować radykalnych kroków... Jeśli wyjdziemy stąd cali, postaramy ci się pomóc- teraz zwróciłem się do reszty -Prawda?-
Szybko przeliczyłem mój zasób broni, znajdujących się w zasięgu. Jednak nie wykonywałem żadnych znaczących ruchów, by nie zdenerwować Kroko-chana... jednak w ostateczności jestem w stanie szybko wyciągnąć parę kunai i bronić się zażarcie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Bezimienny


Bezimienny


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 11/01/2013

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyNie Kwi 14 2013, 15:49

Przemycie rany wodą z jeziora jak się okazało nie było najgorszym pomysłem. Poczułem się nieco lepiej oraz na pewien czas być może udało się zażegnać ryzyko operacji. No i nie zwariowałem tak jak niektórzy.
- Co mu jest pytasz? Najwidoczniej odbiła mu szajba, chyba trochę za mocno oberwał od jednego z posągów
Dokonałem fachowej oceny sytuacji i stanu zdrowia jednego z konkurentów do rany. Ważne jednak, że powoli zbliżaliśmy się do ciemnej materii. Cóż pewnie nie możliwe było ominięcie jej, a trzeba było płynąć na przód. Trudno. Kiedy wpłyniemy zachowuję jednak szczególną uwagę, uważam na wszystko co mogło mnie zaskoczyć, jestem gotowy do walki. Już wcześniej obnażyłem swoje sztylety. Oczywiście uważałem też na zwariowaną osobą w łódce. Nie wiedziałem czy moge mu ufać do końca, czy wyjęcia sztyletu nie uzna za wrogi akt. W razie czego gotowy jestem do prób obrony w formie uników, które niestety mogły okazać się dosyć niebezpieczne i ryzykowne w łódce. Choć to pewnie lepsze niż konfrontacja wielkiego miecza ze sztyletami.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyNie Kwi 14 2013, 22:10

MG

No i płynęli hen, hen do krainy umarłych, bo chodź o tym nie wiedzieli tym właśnie była czarna kurtyna. A przynajmniej jedna z tych rzeczy. Albowiem za obłokiem czarnej mgły było wiele, wiele więcej niż mógł ogarnąć ludzki umysł. Dlatego wpadnięcie w objęcia mroku mogło bardzo źle się dla naszych podróżnych skończyć, na szczęście zostali uratowani, tuż przed mgłą bowiem łódka stanęła. Notabene Crunchy nie przypłynął, wołany przez Croca. Tak czy siak wydawało się że magowie zostali zawieszeni na wodzie, przez którą nie mogli płynąć, i pozostanie im wejść w mgłę lub zawrócić. Nim jednak cokolwiek z tego nastąpiło, coś wyszło z mgły. Owe coś stało teraz na głowie Bezimiennego i w sumie nie było czymś tylko człowiekiem. Na sobie miał tylko czarne spodenki do kolan. Czarne włosy opadały na ramiona, zielone oczy leniwie wpatrywały się w Pace'a i Wild. Twarz nieznajomego wyglądała jak twarz świeżo obudzonej osoby. Przez prawe oko biegła blizna, druga znajdowała się nad górą wargą, po prawej stronie. Miał jakieś 1,82m wzrostu, był dość mocno umięśniony a w prawej dłoni dzierżył dziwną broń będącą połączeniem katany i szpady, albowiem była to katana która zamiast tsuby miała... kosz. Mimo że postać stała na głowie Bezimiennego ten nie odczuwał zbytnio ciężaru.
-Oj, oj... gdzie ja właściwie jestem? I... kim wy właściwie jesteście?- Zmarszczył brwi i podrapał się po głowie-Hmm... wiecie może którędy do Fiore?-Spytał nieznajomy mrugając i "znikając" swój miecz, który zapadł się do wewnątrz, wytwarzając przy tym dziwną błękitną energię i spore ilości światła.-Ciepło tu u was... to Ashgan? Hellund? Piekło?-Wymieniał, nawiązując do płonącej plaży.

Stan postaci:
Pace: Poobijane ciało i zwichnięta kostka, 84%MM
Bezimienny: Swędzi cię szyja, boli gdy dotykasz, delikatnie spuchło. Zewnętrzna część prawej dłoni lekko zdarta, szczypie ale nic poza tym. Kilka siniaków na ciele, prawa dłoń szczypie jeszcze bardziej, więcej krwi z niej wyciekało. Lekkie zawroty głowy
Wild: Pozdzierana skóra na łokciach, kolanach i brodzie, na dodatek na brodzie małe rozcięcie z którego kapie krew. Dłonie i lewe przed ramie pieką to samo tyczy się prawej łydki i stopy. Wstrząs mózgu i ogółem krew ścieka ci z głowy, raczej nie jest z tobą dobrze. 94%MM

Czas na odpis: 16.04 godzina 20:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Bezimienny


Bezimienny


Liczba postów : 35
Dołączył/a : 11/01/2013

Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 EmptyPon Kwi 15 2013, 07:51

" Kur** " pomyślałem kiedy zorientowałem się, że coś stoi mi bezczelnie na głowie nawet nie przejmując się moją obecnością. Jak gdyby automatycznie, gdy to zauważyłem spróbowałem strzepnąć go gwałtownym ruchem głowy na ziemię zasłaniając się przy tym rękoma, aby nieznajomy spadając nie obił mi za bardzo twarzy. Co jak co, ale to już drugi osobnik w ciągu ostatnich kilku godzin, który przybył nie wiadomo skąd. Ich słowa świadczyły jedynie o tym, że mogli wędrować między światami. Umiejętność była z pewnością cenna, ale czy to powód by stawać komuś na głowie jak gdyby było się od niego ważniejszym? Nie zamierzałem tego tolerować dlatego postarałem się go strącić z głowy jej gwałtownym ruchem, a jeżeli i to się nie uda spróbowałem przez jej przekrzywienie, tak aby stanął poziomo lub z pomocą rąk chwytając go za kostkę. Jeżeli i to nie pomoże w zrzuceniu nieproszonego gościa zabieram głos.
- Mógłbyś do jasnej chole**** zejść z mojej głowy? - zapytałem ironicznie, a mój głos wyraźnie dawał do zrozumienia, że wkurzył mnie swym postępowaniem - Po prostu wypierdal** z niej.
Jeżeli nie zejdzie lub nie spadnie z owej głowy niczego się nie dowie. Nie miałem zamiaru odpowiadać na pytanie komuś, kto znajdował się na niej. Jeżeli jednak w jakiś sposób znajdzie sobie lepsze położenie dostanie w miarę zadowalającą odpowiedź.
-Jest to prawdopodobnie dalej Fiore, ale w innej osi czasowej, nie tej do której należymy. Przynajmniej tak mi się wydaje, acz mogę być w błędzie. Może towarzysze będą potrafili nieco pewniej odpowiedzieć. O pozostałych równoległych światach nawet nie słyszałem. No to po co tutaj przybyłeś? I skoro już tak skaczesz sobie... Dużym dla Ciebie problemem byłoby przetransportowanie nas do naszej osi czasowej na zewnątrz kościoła pod wezwaniem Ducha Świętego w Hosence?
Ot takie pytanie. Być może pomoże im i ułatwi nieco zadanie, kto wie. Skoro przemieszczał się między czasami? Pytanie tylko czy zechce im bezinteresownie pomóc.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Kościół pod wezwaniem ducha świętego   Kościół pod wezwaniem ducha świętego - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Kościół pod wezwaniem ducha świętego
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
 Similar topics
-
» Avatarnia Świętego Mnie
» Raziel - Karta Ducha
» Cronos, czyli KP Lustrzanego Ducha Lodu

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hosenka
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.