HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Klasztor Ixe - Page 2




 

Share
 

 Klasztor Ixe

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyPon Sty 08 2018, 17:16

First topic message reminder :

Klasztor Ixe - Page 2 NbbtsuW

Klasztor Ixe należy do najważniejszych miejsc dla wyznawców Veer'a. Nie jest o nim publicznie wiele wiadomo, nie da się go także znaleźć w żadnych spisach, poza tymi posiadanymi przez członków. Nie chętnie jednak oni wydają informacje na temat, tak jakby był to jakiś grzech. By dostać się do samego klasztoru, trzeba przejść przez kamienny most, na końcu którego znajduje się brama wejściowa. Klasztor jest zbudowany w pradawnym, japońskim stylu, i dominuje w nim czerwień.


MG:

Magowie mieli spotkać się ze swoim zleceniodawcą przy moście, prowadzącym do wnętrza klasztoru. Każdy kto się podjął zlecenia otrzymał w późniejszym czasie mapę do tego miejsca, tak więc nie powinni mieć zbyt wielkich problemów z dotarciem. Nie było tu właściwie wiele. Początek owego mostu zaczynał się na szczycie mniejszej góry, to nie było zbytnio co podziwiać roślinności. Poza tą w dolinach. Sam zleceniodawca patrzył co jakiś czas na godzinę, niecierpliwiąc się aż pojawią się magowie którzy się zgłosili. Był on ubrany w czarny garnitur, typowy dla teraźniejszych urzędników. Czarne oczy, średniej długości włosy w tym samym kolorze. Z czterdzieści lat miał. Taki typowy nikt. Magowie mogli zauważyć, że jego ręce coś się trzęsły. Kto wie, czy zażywał jakieś chemikalia, czy tak nerwy go rozruszały. W każdym razie, patrzył w ziemię dopóki wszyscy nie przybyli na miejsce. Kiedy każdy kto podjął się zlecenia postanowił się zjawić, uniósł głowę i kiwnął im lekko na przywitanie.
- Witam. Jestem Jean de Ver, i przewodzę pobliską wsią. To ja was zatrudniłem do zbadania tej sprawy. Mimo tego jakie są to tereny, parę wsi nadal je zamieszkuje. Problem jest taki, że większość mieszkańców zaczęła znikać. Początkowo działo się to tylko w mojej wiosce, ale z czasem przeniosło się na inne. Pierw myśleliśmy, że to potwory i dzikie zwierzęta rozniosły się na większy obszar. Nasi łowcy jednak niczego nie znaleźli. Z czasem zauważyliśmy, że te wszystkie zniknięcia działy się systematycznie. Co dwa tygodnie, 1 osoba znikała z jednej wsi. Właśnie dlatego, podejrzenie padło na ten klasztor. - powiedział z niechęcią patrząc na wielki budynek, którego zbadanie było celem tutejszych magów. Jean postał tak chwilę wpatrując się w ten budynek, po czym ostatecznie odkręcił głowę z powrotem do przybyszów.
- Zawsze byli odizolowani od tutejszego społeczeństwa. Nie chcieli nawet z nami rozmawiać, mimo tego że często próbowaliśmy nawiązać jakąś relację. Zawsze wędrują po górach i lasach jakby byli najprawdziwszymi mędrcami, którzy dostali oświecenia. Parę razy widzieliśmy jak jakiś złoty błysk wydobywał się z ich klasztoru, co z pewnością nie mogło być normalne. Państwo rozumieją, dlaczego są dla nas oni tacy podejrzani? Jeśli ktoś ma jakieś pojęcie co dzieje się w naszych terenach, to właśnie oni. - powiedział, po czym zamilkł czekając na ewentualne pytania. W końcu pewno jakieś mieli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy

AutorWiadomość
Vista


Vista


Liczba postów : 216
Dołączył/a : 27/11/2015

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyNie Mar 04 2018, 22:47

Podział obowiązków był już za nimi. Radna nie mając więcej do dodania w tej kwestii, przytaknęła jedynie na słowa zleceniodawcy. W końcu wszystko było jasne i mogli wyruszać. Chyba. Spojrzała jeszcze tylko na towarzyszy.
- Jeśli będziecie potrzebować pomocy to dajcie znać. Postaram się dotrzeć jak najszybciej. W razie czego będziemy w pobliżu, prawda? I opowie mi pan, czy coś wspólnego łączyło ludzi. W sensie jakieś zachowania nim zniknęli. Pokłócili się z kimś? Poszli do lasu na grzyby? Ponoć takimi można się też zatruć. A może mieli coś na pieńku z kapłanami? Sekty lubią ścigać ludzi... - kolejna seria pytań, która miała jej w razie czego urozmaicić wędrówkę do miejsca, w którym to ostatnio był widziany syn pana pracodawcy. Chociaż może najpierw powinna odwiedzić go na kawie? W końcu jak czegoś szukać to trzeba zacząć od źródła, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3161-rozowa-szkatulka-na-szekle https://ftpm.forumpolish.com/t3138-strazniczka-dobra-obronczyni-uciemiezonych-piastunka-milosci-i-przyjazni-pogromczyni-zla-i-wystepku-najwspanialsza-heroina-earthlandru https://ftpm.forumpolish.com/t3691-stay-positive
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyWto Mar 06 2018, 19:16

MG:

Wszyscy dorzucili swoje ostatnie słowa, przed rozdzieleniem się i wyruszeniem by odkryć co stało się z zaginionymi osobami. Plan był dość jasny, chociaż niezbyt szczegółowy. Może woleli pracować spontanicznie? Pracodawca tego nie wiedział i chyba nie zależało mu, tak długo jak dobrze wykonają pracę i przyniosą mu jakieś wieści.
- Powodzenia wam. Pani Viscotte, odpowiem na wszystko w drodze. Nie chciałbym was dłużej przytrzymywać. - odpowiedział i zaczął ostrożnie schodzić z pomniejszej góry. Gdyby magiczna dziewczynka nie ruszyła się z miejsca, to poczekałby na nią chwilę a potem dalej kierowałby się do celu ich podróży.

Jak już ustalili, Kiiro, jego zwierzątko i Keiko udali się wzdłuż mostu. Trzeba było przyznać, iż był on dość długi i wszyscy zastanawiali się kiedy on się w końcu skończy. Wyglądając za niego, zobaczyliby ziemię. Tą po której zazwyczaj podróżują. Tylko była ona oddalona o pewnie ponad kilometr, więc raczej skok z mostu skończyłby się krwawo. Nie mniej jednak, dalej szli w zaparte aż dotarli do bramy klasztornej. Od razu mogli dostrzec jakąś osobę. Najpewniej mnicha, sądząc po jego złotych szatach. Dość dziwnego, patrząc na to że lewitował w powietrzu i wyglądał jakby medytował. Był to moment, w którym mogli ostatecznie ustalić swój plan działania. W momencie, w którym podeszli by bliżej członka klasztoru, zauważyli że ma on zamknięte oczy i uśmiechał się dość dziwnie (wyobraźcie sobie twarz Gina z Bleacha). Miał granatowe włosy i w sumie tyle z podstawowego wyglądu. Po chwili przemówił, nie zmieniając swoje pozycji.
- W czym mogę służyć, drodzy magowie? - zapytał się luźnym tonem, który z jakiegoś powodu wywołał ciarki u obecnych osób. Byli w stanie zauważyć, co pracodawca miał na myśli przez dziwną aurę. Wręcz bił od niego chłód i tajemniczość. Z jakiegoś powodu wydawał się też groźny, ale co taki mnich lewitujący w powietrzu mógł zrobić.

W tym samym czasie, radna udała się za właścicielem i czekała na swoje odpowiedzi. Zaczęła je słyszeć dopiero po tym jak zeszli z góry, ale mimo wszystko jest otrzymała... tak jakby.
- Niestety, ofiary tego incydentu nie miały wiele ze sobą wspólnego. Jedni zachowywali się jakby mieli depresję, inni byli najszczęśliwsi na świecie. Jedni leniwi, drudzy pracowici. Jedyne co mogę powiedzieć że łączyło ich wszystkich, to fakt że byli ludźmi. No, i sąsiadami. Oczywiście, każdy z nich miał własne życie i nie całą prawdę da się odkryć. Nie słyszałem by mieli na pieńku z kapłanami, a część zniknęła pokłócona z inną osobą. Była to jednak mniejsza część. Co do grzybów... wątpię żeby z ich powodu zniknęli, chociaż pewnie ktoś się trafił zbierający zatrute. - odpowiedział, rozmyślając nad czymś co mógłby powiedzieć by ułatwić sprawę. Niestety, nic nie potrafił takiego znaleźć, więc czekał tylko na więcej pytań. Ostatecznie, dotarli do niewielkiej chatki pośrodku lasu.
- To tutaj ostatnio przebywał mój syn. Wydaje mi się, że jeśli jakiś trop nie jest zatarty, to znajduje się on w tym miejscu. Jest to chatka myśliwego. Mój chłopiec często lubił przychodzić tutaj i polować na zwierzęta. To było jego hobby. Nie mogę być jednak pewien, czy zgubił się on w lesie i coś mu się stało, czy stało się to w domku. - dodał otwierając drzwi, i odchodząc na bok, by umożliwić radnej działanie. W budynku było dość standardowe wyposażenie. Łóżko w kącie, jakiś stół by można było usiąść i zjeść, parę krzesełek, łazienka, łuki wiszące na ścianie i kołczany obok nich. Można było zauważyć, że brakowało jednego łuku i kołczanu, ale wiele informacji to nie dawało. Poza tym, jakaś szafa, parę regałów, lampka i inne standardowe wyposażenia budynku. Vista będzie musiała się chyba dokładniej przyjrzeć.

Vista: 160MM | Lust 2/3
Reiko: 130MM
Kiirobara: 120MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptySro Mar 07 2018, 00:10

Z bólem w sercu patrzeć muszę, jak odchodzi moja szybka szansa na awans... To znaczy pani Viscotte. To chyba nie będzie radośnie i przyjemnie zapowiadająca się misja. Zostaję sam z nieczułą istotą, która ośmieliła się odrzucić wspaniałość Qilina. Zakwestionowała jego zdolności przywódcze i jeszcze otwarcie przyznaje się do bycia ograniczoną dziewczynką bawiącą się w magię. Może nie dosłownie, ale z jej słów mniej więcej coś takiego wynika. Świetnie... Już twarz mi zaczyna drętwieć od tego wymuszonego uśmiechu. Kiedy w końcu bezlitosna i niemniej nieczuła Viscotte odchodzi wraz z pracodawcą, nie widzę sensu, aby dłużej zadręczać swoje oblicze. W sumie już nikomu nie zrobi różnicy ponury wyraz twarzy i wściekłość w oczach...
- Rawr... - warknięcie Qilina jak zwykle jest najlepszym komentarzem zdarzeń.
Spoglądam na Reiko, zastanawiając się co z nią teraz zrobić... Co też zrobić z samym sobą? Wpierw muszę przeboleć to, że po skończonej misji, wszelkie zasługi przypadną Qilinowi i wszyscy o mnie zapomną. Ale skoro nie udało się teraz, może uda się kiedyś. Póki co, zadanie, bezpieczeństwo zaginionych są najważniejsze.
- Ładna pogoda - stwierdzam, aby rozluźnić umysł i nawiązać rozmowę. Może i nie jest to jeden z moich najlepszych dni, towarzystwo też nie jest najlepsze, życie męczy, ale to jeszcze nie oznacza, że muszę nieustannie to okazywać. Poza tym rozmowa jest czymś tak na świecie pięknym, iż dla samej rozmowy można ją uczynić piękną, lub przynajmniej znośną, a także mniej niezręczną.
- Szczerze, cała ta zabawa w podchody i udawanie niezbyt mi odpowiada. Wątpię, aby miała ona większy sens, skoro mogę po prostu powołać się na swój policyjny autorytet- mówię w miarę spokojnym głosem, bez zarzutów, ale też bez wcześniejszego entuzjazmu. - Z niczego w ten sposób nie będziemy musieli się przed nikim tłumaczyć, ani wymyślać jakichś dziecinnych historyjek. Po prostu tam wejdę, tłumacząc wszystko profilaktyczną kontrolą, a ty wejdziesz razem ze mną jako wsparcie techniczne, mentalne i... Nie wiem. Poukrywasz się w cieniu, lub co tam uznasz za właściwe. Powinienem sobie poradzić, a jeśli nie będę dawał sobie z czymś rady, to dam znać, byśmy mogli się razem tym pomartwić.
Po wyjaśnieniu Reiko tego planu, oczywiście byłbym gotów na przyjęcie jakichkolwiek sugestii, czy też skarg. Była w stanie odrzucić Qilina, nic nie zabroni, aby odrzuciła mój kolejny pomysł. Nie żeby mi to jakoś przeszkadzało. Skądże... Nic w tym rażącego, że jakaś trzeciorzędna czarodziejka próbuje się wymądrzać przed policyjnym autorytetem, który pomimo ciężkiej pracy wciąż znajduje się na możliwie najniższym stanowisku. No trochę żałosna sprawa... Co ja na to poradzą? Całe życie wiatr i piach w oczy... Zawsze ignorowany... Wszystko i wszyscy przeciwko mnie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Vista


Vista


Liczba postów : 216
Dołączył/a : 27/11/2015

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptySob Mar 10 2018, 18:18

Śledztwo pora zacząć. Radna pozostawała czujna na każda informacje. Gotowa na to, aby wyciągnąć każdą, jedną ploteczkę. Radna mimo wszystko musiała zająć się wszystkim sama. Co prawda, sama podzieliła tak obowiązki, jednak musiała coś z tym zrobić. Spróbowała dostosować swój ubiór za pomocą magicznej garderoby tak, aby wyglądać na zwyczajnego, przeciętnego mieszkańca tych stron.
- Co dokładniej znajduje się tutaj i w okolicy? - dopytałaby się niemalże od razu po wypowiedzi mężczyzny. Wszystko po to, aby dokonać oględzin i dać mu chwilę przed kolejną falą pytań, które rodziły się w jej głowie. - Często tu przychodził? Gdzie jest właściciel przybytku? I gdzie podział się łuk? Poluje aktualnie? Ile osób go zwykle odwiedza? Są to jakieś młodsze panie? A może woli on... panów? Lub chłopców? - zaczęła serię pytań, a wszystkie powoli odchodziły od głównego wątku. Mimo wszystko, miało to coś na rzeczy. Pozostało jednak jeszcze jedno, dość istotne pytanie: - Może pan opowiedzieć dokładnie, co działo się z pana synem na tydzień przed porwaniem? Zwłaszcza jeśli coś się zmieniło?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3161-rozowa-szkatulka-na-szekle https://ftpm.forumpolish.com/t3138-strazniczka-dobra-obronczyni-uciemiezonych-piastunka-milosci-i-przyjazni-pogromczyni-zla-i-wystepku-najwspanialsza-heroina-earthlandru https://ftpm.forumpolish.com/t3691-stay-positive
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyCzw Mar 15 2018, 00:14

- Brak oznak życia też może być prośbą o pomoc - rzuciła Viście cynicznie, zanim ta oddaliła się z Jeanem. Powoli mogła ruszyć przez most razem z Kiirobarą, ale nie miała najmniejszego zamiaru na razie docierać do bramy ani nawet blisko niej. Chciała najpierw ustalić, czy jest w stanie się dogadać z policjantem. Póki tego nie określi, do mnicha można ją zaciągnąć najwyżej siłą. Tak więc na razie pewnie stali w miejscu.
- Skoro tak mówisz... - mruknęła o pogodzie, posyłając zdezorientowane spojrzenie rudzielcowi. Wysłuchała jego kolejnych przemyśleń w milczeniu, rozglądając się niepewnie na przepaść przez którą mieli przechodzić oraz most, zapewne szukając jakiejś pewności, że się nagle nie zawali. - Um... zgadzam się, bo z historyjek to nam wyjdzie najwyżej wpadnięcie w tarapaty... Ale z drugiej strony nie boisz się, że jeśli coś przeskrobali, to nagle wszystkie dowody się poschowają w szafach przed tobą, gdy powiesz po co przyszedłeś? Albo mogą nas wcale nie wpuścić, w obu przypadkach. W każdym razie... przed chwilą wolałeś wersję z turystami, o co chodzi?... - Zrobiła krytyczną minę i na chwilę obróciła głową w stronę, w którą poszła radna z pracodawcą. - Masz jakiś problem z Viscotte, czy ze mną? Bez złośliwości, jak chodzi o mnie to wolałabym rozwiać wątpliwości jeśli mamy współpracować... A co będę robić... Dopóki nie zobaczę świetnej okazji by zrobić coś po swojemu, to pewnie to, co mi każesz... Będę ci towarzyszyć jako asystentka - dokończyła z założonymi rękami, przyglądając się policjantowi ze zdziwieniem, ale bez wrogości.

// Prosiłbym MG żeby Reiko i Kiirobara na razie nie dostawali kolejnej rundy, o ile Kii się zgadza. Chciałbym po prostu pogadać w paru postach, zanim pójdziemy. Ostatnio trochę jestem zajęty ale jak to będzie tylko rozmowa z Kiirobarą to obiecałbym odpisywać w dzień lub dwa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyCzw Mar 15 2018, 17:33

//Nie ma sprawy. Jak już się wygadacie to po prostu podejdźcie do mnicha. Nie musicie też czekać w takim wypadku na mój odpis, póki będziecie tylko rozmawiać.

MG:

Reiko, Kiiro i jego zwierzaczek zatrzymali się na moście prowadzącym do klasztoru. Widocznie, mieli ważniejsze sprawy to ustalenia niż porozmawianie z mnichem, dlatego pewnie do niego jeszcze z nim nie próbowali porozmawiać. W końcu, relacje międzyludzkie także były ważne. Tak więc, zatrzymali się by ustalić jak ich współpraca będzie wyglądać.

Tymczasem radna przeszła do zadawania kolejnych pytań skierowanych w stronę pracodawcy. Ten zatrzymał się na jej pierwsze pytanie i wyglądał jakby nie do końca zrozumiał jego sens.
- Umm... Nie do końca rozumiem. Głównie to lasy. No a poza tym to wioski, chociaż wiele ich nie jest ze względu na tereny w których się znajdujemy. Jedyną rzeczą której nigdzie indziej nie spotkasz jest klasztor tak naprawdę. - odpowiedział niepewnie, widocznie nie mając pojęcia co innego mógł powiedzieć. Kolejne pytania były już bardziej sensowne w oczach ojca, dlatego był w stanie bardziej pewnie mówić.
- Nawet bardzo często. Jak już mówiłem, to było jego hobby. Przychodził co najmniej 3 razy w tygodniu kiedy było mniej pracy do wykonania. Czasami zostawał na tydzień, kiedy miał niedobór łowów. Właściciel zginął jakiś czas temu. Starość go dopadła i nie oszczędziła, przez co porzucił życie myśliwego. Co do łuku... nie mam pojęcia. I jeżeli ma pani na myśli kto odwiedza mojego syna, to zwykle nikt. Ma on dziewczynę, paru przyjaciół i przyjaciółek, i tyle. Tydzień przed porwaniem hmm... nie był specjalnie inny. Trochę roboty w polu, trochę imprez w karczmie, trochę polowań. Taki jak każdy. Tyle co pokłócił się z dziewczyną nim przyszedł do tej chatki, ale tak to jest już w związkach. - odpowiedział na pytania, niezbyt widząc sens tych ostatnich. Jakie miały znaczenie preferencje jego syna lub myśliwego, a tym bardziej to co robił? Jean nie wiedział sensu, ale to nie on był profesjonalistą.

Vista: 160MM |
Reiko: 130MM  |
Kiirobara: 120MM |
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyPią Mar 16 2018, 20:14

Jakże Reiko złagodniała, jak tylko Vista sobie poszła. Zapamiętaj Qilinie, że kiedy kobiety wraz z utratą przewagi liczebnej tracą wszelką inicjatywę i pomysłowość.
- Rawr...
Mamy teraz przewagę liczebną, mój rudy towarzyszu. Biedna Reiko... Zdana jest całkowicie na naszą łaskę.
- Wiesz, właśnie wpadłem na pomysł, żeby zbudować wielką katapultę, którą wystrzeliłbym cię przez ten most do klasztoru - mówię, uśmiechając się sadystycznie. Oczywiście niczego takiego nie mam zamiaru robić! Po prostu przeszła taka myśl przez rudą głowę i tak jakoś mimowolnie sama się wypowiedziała. Należałoby się szybko wytłumaczyć. - Wybacz... Nie powinnaś tak łatwo deklarować swojej uległości. Na pewno nie komuś takiemu jak ja.
To po tej krótkiej, życiowej nauce, że nie należy ufać rudym, ani odmawiać uroczym stworzonkom jak Qilinek, należałoby wytłumaczyć pozostałe sprawy dotyczące misji. I chyba nie tylko misji... Rozumiem, że Reiko mogła wychwycić zmianę mojego zachowania, ale po co miałaby zwracać na to uwagę? Co to ją niby obchodzi?!
- Odmówiłaś współpracy z QilinemPo czymś takim naprawdę można wiele niedobrego wywnioskować o człowieku. Skoro jednak mamy współpracować, daruję ci to. Tym razem - oznajmiam oskarżycielskim tonem, ale teraz można wyzbyć się wszelkiej wrogości i nawet się łagodnie uśmiechnąć.
- Miałaś prawo nie wiedzieć, że z naszej dwójki Qilin jest tym skuteczniejszym oraz świetnie spisuje się zarówno w roli poduszki, jak i też bezwzględnej latającej bestii. Jedyne czego nie umie on, a umiem ja, to mówić, ale i bez tego świetnie byście się dogadali, jeśli tylko byś spróbowała. Jeśli zaś chodzi o Viscotte, to jest to sprawa całkowicie zawodowa, zupełnie cię nie dotycząca - i na tym może bym urwał, ale moje wytłumaczenie może być w tej formie nie wystarczające. Tak to już jest, kiedy się rudemu pozwoli dojść do głosu. - Widzisz... Viscotte jest radną, kiedy ja jestem zwykłym policjantem, na nieciekawie niskim stanowisku, które bynajmniej nie jest stanowiskiem zadowalającym. Żeby jednak awansować nie wystarczy tylko ciężko pracować, codziennie uczciwie chodzić do pracy i tak dalej. Potrzebne są jeszcze znajomości i rozgłos... I tego właśnie brakuje mnie i Qilinowi. Rozgłosu. Gdybyśmy jednak zdobyli taki w radzie, to rozumiesz jakby się to dalej potoczyło? Mój awans byłby tylko kwestią czasu. Zresztą... Teraz to już nieważne.
Dobra... Tyle na tę chwilę wystarczy. Nie będę jej tu przecież robić sprawozdania z całego swojego życia i swych planów! Bez przesady! Poza tym, należałoby jeszcze omówić sprawę misji.
- Jeśli mnisi mają coś do ukrycia, to schowają to niezależnie od tego, czy będą mieli do czynienia z policjantem, czy kimkolwiek innym, a jeśli nie spróbują nas nie wpuścić, to dadzą nam pełną swobodę działania, przez co będziemy mogli w pełni legalnie zastosować niekonwencjonalne metody. Rozumiesz, co mam na myśli?
Teraz to już byłoby na pewno wszystko, co miałbym do powiedzenia. Chyba... Wszakże nawet z najgorszą okrutnicą można znaleźć jakiś temat do rozmowy. Tylko trudno coś takiego znaleźć, ale potem o wiele trudniej jest skończyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyNie Mar 18 2018, 19:02

Podniosła tylko brew, gdy mówił coś o katapulcie. Ogółem po reakcjach Reiko policjant mógłby przypuszczać, że jego zachowanie w satysfakcjonującym stopniu zdezorientowało dziewczynę i nie wiedziała za bardzo co o nim myśleć. Co jest prawdą, a co żartem? Czy on ma po kolei w głowie?
Krzywiła się nieco, ale jak zaczął mówić o sprawie Viscotte, nie mogła powstrzymać lekkiego uśmiechu. Kiwnęła głową i westchnęła, czekając aż skończy.
- Nie spróbują nas nie wpuścić?... - Pomasowała się po czole, mając wrażenie że coś pomieszał. - Jak dla mnie mówisz o tym że jak oni będą nie w porządku, to tobie też wolno. Ekhem. Co do radnej, rozumiem. Życzę szczęścia! Nie musiałeś mi tego tłumaczyć i zachowam dla siebie. W każdym razie, nie deklaruję uległości tylko zawierzam w twój "policyjny autorytet" - zaakcentowała z przyjaznym uśmiechem. - Widzisz, ufam że jesteś tym Kiirobarą i znasz się na robocie lepiej niż ja. Dlatego o ile tobie pasują pierwsze skrzypce, to nie będę wychodzić przed szereg - wyraziła możliwie szczerze swoje podejście do tej misji. - I wcale nie odmówiłam współpracy, tylko martwiła mnie niewiedza na jego temat, jak zauważyłeś, no właśnie. Cóż... Czyli idziemy improwizować, bez żenujących scenek. Sądzę że ze świrniętymi mnichami i tak każdy plan działania by się wyłożył. No dobra...
Mogłaby już iść, bo dla niej wątpliwości rozwiane. Przynajmniej te, które da się rozwiać. Misja zawsze będzie niewiadomą, ale świadomość braku planu to zawsze jakiś plan. Tego nie zepsuje niechcący. Zaś jej zachowanie przy bramie zależeć będzie od gadki Kiirobary, lub jej braku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptySro Mar 21 2018, 00:04

- Nie spróbują nas nie wpuścić - powtarzam, przytakując i przez chwilę nie rozumiem, co w tym dziwnego. A jednak coś dziwnego w tym jest. Zawstydzony odwracam wzrok, ukrywając go pod dłonią. - Nieważne. Istotne, że zrozumiałaś zamysł. To znaczy się, jako organ prawny, moje postępowanie zawsze będzie w porządku, o ile to nie będzie perfidne nadużycie, ale i ja mam swoje granice - przynajmniej tak mogę powiedzieć. Jaka jest granica między prawem, a moralnością, to mnie średnio obchodzi. Reprezentuję to pierwsze, to drugie niezbyt mnie dotyczy. Bycie dobrym człowiekiem jest o tyle właściwe, o ile kogokolwiek można nazwać naprawdę dobrym. Gardzę tymi, którzy udają takich, tylko po to, aby wzbudzać zaufanie, a tak naprawdę liczą tylko na własne korzyści. Te kwestie jednak można zostawić na inny dzień, na rozmowę w innych okolicznościach.
- Rawr - warczy dumnie Qilin, słysząc o zawierzeniu w "policyjny autorytet. Sam nie mogę się wstrzymać od lekko ironicznego uśmiechu. Nie wiem, czy usłyszałem właśnie pochlebstwo, czy może Reiko próbuje mnie w jakiś sposób urazić. Tak, czy inaczej jej intencja jest w miarę zrozumiała. Zajmij się wszystkim sam rudzielcu... Zdążyłem się jednak przyzwyczaić. Nie ma sensu tej dziewczyny do czegokolwiek zmuszać.
- Mnisi, czy też nie, obowiązuje ich nasze prawo. Choćby stały za nimi najpradawniejsze, najpotężniejsze i najdziwniejsze spośród bóstw, to nie one ustalają, co mnisi mogą robić w Fiore, a czego nie. Mogą się oczywiście sprzeciwiać, ale wtedy należy liczyć się z konsekwencjami - wyjaśniam dziewczynie, że nasz plan ma dość dobre oparcie, w moim zacnym autorytecie.
Zatem przechodząc do działania, to wpierw przemiło uśmiecham się do dziwacznego mnicha przed wejściem do klasztoru i poprawiam krawat.
- W odpowiedzeniu na parę istotnych pytań - oznajmiam, wyciągając z wewnętrznej kieszeni marynarki odpowiedni dokument świadczący o przynależności do Rudo-Rudego oddziału, posterunku w Erze, będący wyraźnym znakiem, na to, z kim mnich ma do czynienia i to nie jest pora na oświecone mądrości. - Otóż ostatnimi czasy w okolicy zaginęło kilka osób i pada podejrzenie, że tutejsi mnichowie mogą mieć coś w tym temacie wiedzieć. Czy pan może coś w tym temacie powiedzieć? - pytam, spoglądając surowo na mnicha. Może i ma aurę i sobie lewituje, ale ja mam u boku Qilina i rude włosy! To nam powinno przysługiwać prawo wzbudzania prawdziwego niepokoju!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyPią Mar 23 2018, 01:03

Już tylko przytakiwała. Zgadzała się z jego punktem widzenia, albo nie było potrzeby go korygować. Gdy dotarli do mnicha, stała krok za Kiirobarą, po jego lewej. Powiedzieć nic nie zdążyła bo sam spytał w czym może pomóc, więc tylko skłoniła lekko głowę by przywitać się z mnichem, choć nie była pewna czy to widzi przez zamknięte oczy. Właściwie nie chciała żadnemu patrzyć w oczy. Lewitowanie jej nie przerażało, ale trochę się obawiała, że mają jakieś dziwne moce, a w mangach dziwne moce zawsze mają związek z oczami. Zatem nie będzie tego robić podczas całej tej przygody. Przyszedł czas na zwiększenie ogólnej ostrożności. Poza tym, przeszło jej przez myśl że nadprzyrodzonymi sposobami werbują zaginione osoby do swoich szeregów, więc na swoje nastawienie też będzie zwracać szczególną uwagę. Z powodu swojej magii mniej więcej znała to wrażenie, gdy coś sztucznie wpływa na jej uczucia, więc gdyby wyczuła w sobie jakąś sympatię czy zainteresowanie mnichami czy ich religią, to powinna się jej zapalić w głowie czerwona lampka.
Mówić na razie nie miała po co, niezależnie od tego co sobie o niej pomyśli policjant. Skoro on się za to zabrał... Zdziwiło ją, że użył słowa "podejrzenie", ale nie dała po sobie poznać. Ze spokojem czekała na reakcję.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyCzw Mar 29 2018, 12:46

MG:

Para magów ostatecznie skończyła pogawędkę na moście. Pewnie im się przydała do ustalenia jakiejś relacji między sobą i wyjaśnienia paru rzeczy. Dopiero po tym podeszli do mnicha i postanowili go wypytać o podejrzenia które padły na klasztor. A przynajmniej pan policjant miał taki zamiar, bo to on zajmował się mówieniem w tym momencie. Mnich nie zareagował w żaden sposób widoczny sposób na wypowiedź rudego. Nie spojrzał też na papierek mówiący kim Kiirobara jest. W momencie w którym usłyszał pytania, wydał z siebie tylko głośne "Hmmm...". Brzmiało ono beztrosko, jakby nie zastanawiał się tak naprawdę nad tym o co rudowłosy zapytał. Wyraz jego twarzy też się nie zmienił. Słaby z niego aktor, to magowie byli w stanie powiedzieć. Albo nie próbował.
- Nic na ten temat nie mogę powiedzieć. - ostatecznie odpowiedział z uśmiechem, bez dalszych wyjaśnień. Jego ton nadal był luźny, jakby nie przejmował się niczym. Oczy dalej zamknięte. Ba, powieki mnicha nawet nie drgnęły odkąd tu przybyli. Para magów nadal jednak odczuwała, że jest on dość nieprzyjazny. Reiko była w stanie powiedzieć, że na ten moment lewitujący człowiek nie używał żadnej magii która by na nich wpływała. Widocznie ta aura chłodu była naturalną.

A Vista stała sobie w miejscu i nic nie robiła, przez co pracodawca patrzył się na nią dziwnie.

Vista: 160MM |
Reiko: 130MM  |
Kiirobara: 120MM |
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyCzw Mar 29 2018, 22:26

Dziwak... W sumie czego ja się spodziewałem? Że pan oświecony ukłoni się, weźmie za rączkę i zaprowadzi do zaginionych? To by było zbyt łatwe... Mając rude włosy nie mam raczej co oczekiwać, że coś mogłoby pójść gładko, spokojnie, miło i przyjemnie. Nie... Wszędzie muszą być problemy... Ale nie byłbym godzien Rudo-Rudego oddziału, gdybym nie był w stanie sobie z nimi poradzić! Uśmiecham się kącikiem ust, słysząc odpowiedź mnicha i zaczesuję ręką włosy.
- Milczenie nie jest jeszcze zbrodnią, ale w takim przypadku moim obowiązkiem jest przeszukanie klasztoru. Natomiast utrudnianie pracy funkcjonariuszom jest już czynem jak najbardziej karalnym.
- Rawr! - warczy złowrogo Qilin na potwierdzenie moich słów.
- W takim razie możemy wejść? - pytam w miarę grzecznie, oczekując twierdzącej odpowiedzi. Gdyby mnich postanowił nas wpuścić, to byłoby bardzo miłe z jego strony i z chęcią bym wszedł. Mógłby jednak skorzystać z prawa milczenia, ale wtedy wzruszyłbym na niego ramionami, by go wyminąć i bez jego pozwolenia spróbować wejść do klasztoru. Zabawa zaczęłaby się, jeśli mnich wykazałby się jakąkolwiek agresją. Tyle, że wraz z Qilinem umiemy całkiem dobrze w walkę i nawet jeśli wielce oświecony jest mistrzem jakichś tam tajemnych sztuk i pokonał w życiu grupkę bandytów, lub dwie, to jednak nie ma tym razem do czynienia z byle kim. Nie bez powodu Rudo-Rudy oddział jest tym elitarnym! To nie jakieś fioletowo-czarne mięso armatnie, czy też brązowe ukrywajki. Oczobijna pomarańcz i czerwień, to kolory prawdziwej elity! Jeśli mnich zechce próbować, to mu nie zabronię, ale taka próba może się dla niego źle skończyć. Gdyby doszło do agresji z jego strony, to odskoczyłbym od niego i przygotował się do bloku. Z racji dobrej percepcji, zmysłu walki oraz znajomości odpowiednich technik, raczej nie powinno to stanowić większego problemu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Vista


Vista


Liczba postów : 216
Dołączył/a : 27/11/2015

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptySob Mar 31 2018, 23:01

Wiadomo to nie od dziś - najlepszym sposobem na wszelkie zmartwienia była herbatka. Z tego powodu radna znalazłaby czajniczek, aby to zaparzyć wody i odnaleźć odpowiednie ziółka. Wszystko po to, aby następnie przysiąść przy stole i podzielić się swoimi spostrzeżeniami, przerywając tym samym zamyśloną część spotkania.
- Zaczekamy tutaj do późnego wieczora lub nocy, sprawdzając, czy nikt na pewno się nie pokaże. Jeśli tak się nie stanie, to ruszę do klasztoru i udam nowego członka. Przypomni mi pan w razie czego wszystko, co o nich wiemy? Znaki charakterystyczne? Musimy w końcu jakoś przygotować to tak, aby uwierzyli, prawda? - dopytałaby się, dochodząc do wniosku, że taka opcja wydaje się najlepsza i czekając na opowiastkę lub też jakieś przygotowania. Zależy na czym będą stali.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3161-rozowa-szkatulka-na-szekle https://ftpm.forumpolish.com/t3138-strazniczka-dobra-obronczyni-uciemiezonych-piastunka-milosci-i-przyjazni-pogromczyni-zla-i-wystepku-najwspanialsza-heroina-earthlandru https://ftpm.forumpolish.com/t3691-stay-positive
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyNie Kwi 08 2018, 13:01

MG:

Można było się spodziewać że wyraz na twarzy mnich, jak i samo jego zachowanie, nie zmieni się nie zależnie od tego co powie członek rudo-rudego oddziału. Tak też się stało.
- Możecie spróbować. Nasz bóg wpuszcza tylko osoby, które uzna za godne. Ja nie mam na to żadnego wpływu. - poinformował parę, ciągle tym samym głosem. Nieprzyjazny z natury człowiek był dość przyjazny. Dziwne połączenie, ale nie takie istotne. Zgodnie ze swoim planem, Kiirobara wyminął mnicha i udał się prosto do wejścia do wnętrza klasztoru. Były nim 4 metrowe drzwi, szerokie na 2 metry. Musiał je wykonywać jakiś mistrz, bo pomimo bycia drewnianymi wyglądały... królewsko. Najbardziej się jednak wyróżniał znak tego klasztoru. Słońce, mające skrzydła zajmowało przynajmniej połowę drzwi. Same skrzydła zawijały się lekko do tyłu, ale poza tym, nie wyglądał on jakoś podejrzanie na oko laika. Może jednak policjant coś by w nim zobaczył? Kto wie. Chciał już otwierać drzwi, ale przed nimi pojawiła się cienka złota bariera. Nie zraniła ona w żadnym stopniu rudego, ale nie pozwoliła mu na otworzenie drzwi. I co teraz?

Tymczasem u Visty, pracodawca podrapał się z tyłu głowy, słysząc plan kobiety i posłał w jej stronę niekomfortowy uśmiech. Po czym westchnął trochę i kiwnął głowę.
- Nie wydaje mi się, żeby była pani w stanie udawać jedną z nich. Oni są... bardzo dziwni. Mają wokół siebie tą taką aurę, która bije chłodem. Przede wszystkim. Niezbyt byliśmy w stanie ją opisać. Niektóre osoby spotkały tych mnichów na drogach i chciały się wręcz zabić z tego powodu. Nie przykładaliśmy jednak do tego takiej większej uwagi. Nigdy nie byli jakoś specjalnie niemili w stosunku do nas, nawet jeżeli nie chcieli się z nami zadawać. Wydaje mi się, że lepsza byłaby chęć zostania nowym członkiem, ale to pani decyzja. W razie czego, przypomnę to co będę wiedział. - odpowiedział jej Jean i usiadł sobie pod ścianą, widocznie woląc to miejsce jako swoje siedzisko. I zaczęło się ich czekanie. Pracodawca jednak jeszcze nic nie przypominał na temat mnichów. Widocznie uznał, że nie pora teraz na to.

Vista: 160MM |
Reiko: 130MM  |
Kiirobara: 120MM |
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 EmptyCzw Kwi 12 2018, 21:47

Co jak co, ale trzeba przyznać, że architekturę mają tu ładną. Aczkolwiek wygląda na to, iż niedostępną dla każdego. Wielce smutno mi się robi, kiedy słyszę słowa mnicha i spotykam się ze złotą barierą niepozwalającą na przekroczenie drzwi.
- Rawr? - warczy ze zdziwieniem Qilin.
Czy naprawdę bycie rudym to taka męką, iż nawet bogowie się na mnie uwzięli? Nie wystarczy, że w pracy nikt mnie nie docenia, to jeszcze jakieś nieziemskie byty muszą się znęcać nade mną! Ale spokojnie... Nie ma się co denerwować... Na pewno da się to jakoś załatwić...
Zostawiam Qilina na ziemi, żeby on mógł samodzielnie spróbować wejść do świątyni, łapką skrobiąc w bramę, lub w barierę ją osłaniającą. Z nas dwóch, to prędzej on zyskałby sobie łaskawość bogów, czy to za sprawą ślicznego futerka, czy to urokliwym spojrzeniem, czy też pięknym warczeniem. Milczenie Reiko rozumiem, jako całkowite oddanie sprawy w moje ręce. W końcu poniekąd właśnie tak się umawialiśmy. Odwracam się zatem w stronę mnicha, spoglądając na niego ponurym wzrokiem.
- No dobrze panie oświecony... To jakież muszę złożyć ofiary, co odtańczyć i jakie formułki powiedzieć, żeby sobie zyskać przychylność waszego boga, aby był łaskaw mnie wpuścić. Domyślam się, że sam musiałeś przez coś podobnego przejść... Chociaż może i ty nie jesteś godny, skoro sobie siedzisz tu, a nie w środku... - ostatnie zdanie wypowiadam nieco ciszej, odwracając się w stronę bramy, by się jej lepiej przyjrzeć. Może za sprawą czegoś jest w stanie emitować nieprzepuszczającą energią... Albo gdzieś w pobliżu jest jakieś źródło tej bariery. Tak szczerze, to śmiem wątpić, aby to była sprawka jakichś bóstw. Czegóż to ludzie sobie nie wymyślą, żeby mieć uzasadnienie dla własnych dziwactw...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Sponsored content





Klasztor Ixe - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Klasztor Ixe   Klasztor Ixe - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Klasztor Ixe
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Klasztor Zori

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Zachodnie Fiore :: Ruiny
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.