HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Świątynia Zambali - Page 2




 

Share
 

 Świątynia Zambali

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptyWto Gru 12 2017, 15:09

First topic message reminder :

Północne tereny Pergrande zdecydowanie były malownicze i piękne. Ogromne ośnieżone szyty gór, otoczone iglastymi lasami w których zdawałoby się że na wieczność zapanowała wiosna. Rozległe jeziora, gorące źródła i strumienie, nadawały tym terenom uroku. Niektórzy pokusili by się nawet o stwierdzenie że więcej tu letnich dworów szlachty pergrandzkiej i świątyń, niż wiosek ludności biednej. Świątynia Zambali wznosiła  się na jednej z mniejszych gór, z trzech stron otoczona iglastym lasem i innymi górami, frontem zaś skierowana ku polnej drodze która prowadziła w dół, do doliny w której znajdowała się piękne jezioro. Zbocza góry pokrywały liczne nagrobki zmarłych mnichów czy okolicznej ludności która mogła pozwolić sobie na pochówek w tym miejscu. Na szczycie zaś, otoczona kamiennym murem znajdowała się sama świątynia. Środek wypełniał rozległy plac, na którym służba świątynna mogła wspólnie się modlić, ćwiczyć czy organizować różnego rodzaju święta. Pod murem naprzeciw wejścia znajdował się największy budynek, będący główną świątynią z ołtarzem Zambali. Na lewo od wejścia pod murem stała mała kanciapa wypełniona różnego rodzaju sprzętem oraz wychodek. Na prawo zaś wspólny budynek mieszkalny wraz z stołówką i kuchnią. W odróżnieniu od typowego w Pergrande budownictwa drewnianego, budynki w tym miejscu wzniesiono z kamienia.

~~

MG

Co sprowadziło tutaj trójkę wędrowców? Ciężko powiedzieć. Zapewne przeczytane w Pergrandzkim zlecenie. I tak się jakoś złożyło że nadeszli razem. Frederica, Aff-chan, oraz kobieta w złotym kimono. Miała twarz okropnie przypominającą tą, porcelanowej lalki. Biała od pudru, z różowymi policzkami, mocno podkreślonymi oczami i czerwonymi od szminki ustami. Skłoniła się lekko, gdy tylko Aff i Frederica, dotarli do świątyni.-Również by pomóc w zadaniu?-Zapytała w Pergrandzkim, czekając na dwójkę i dopiero potem przekraczając bramę świątyni. Należało spotkać kapłankę.
Jednak nikt nie wiedział o jednym. Ciche, może nieco żałosne Mlem, wydobyło się spod ziemi. Nikt nie mógł go słyszeć. Mlemnięcie bowiem dobywało się z drugiej strony góry. Właśnie trwały tu przygotowania do pochówku pewnego ważnego szlachcica, który miał się odbyć za dwa dni. Dziura w ziemi, dwa metry, już wykopana. Miała być fundamentem dla małej kapliczki w której stanąć miała urna z prochami. Fundamentem, w którym była Mlemya. W połowie zakopana w ziemi. Pieprzone wrota między wymiarowe. Zapewne w tym momencie rozległo się kolejne ciche i nieco żałosne Mlem. I choć pozycja Mlemyi była nieco uwłaczająca i brudna, to jednak Owca wiedziała że nie jest tutaj przypadkiem. Oj nie. Wszystkie komórki jej milenialnego owczego  ciała mówiły jej, że coś się tutaj zaraz odmlemyi i to wcale nie z jej winy!

Frederica: 217MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545

AutorWiadomość
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptySro Sty 10 2018, 20:53

Prorocze sny, huh? Ktoś tu chyba wziął nie te ziółka co trzeba... Ogień, umierające serce i płaczące dziecko, cóż... dość ciekawe połączenie. Affciu miał minę jakby bardzo intensywnie myślał(albo potrzebował wizyty na kibelek). Niby fajnie, dostali jakieś informacje, jednak były one o kant dupy rozbić, różowo-włosy nie był w stanie w jakiś sensowny sposób tego wszystkiego poukładać. Af tak sobie w ciszy myślał i myślał, kiedy to w pewnym momencie poczuł spojrzenie swej siostrzyczki na sobie, w tym momencie westchnął cicho i zerwał się z pozycji siedzącej z powrotem na swe własne nóżki. Spojrzał wprost na kapłankę i z łagodnym uśmiechem zaczął się do niej zbliżać.
- Droga kapłanko... Domyślam się, iż może być trudno w to uwierzyć, jednak jestem osobą dość religijną jeśli chodzi o bóstwo z mych rodzinnych sfer, dzięki temu jestem błogosławiony, pozwolisz, że zerknę w twe wnętrze aby samemu ujrzeć twą wizję?
Rzucił niezwykle teatralnie dumnym głosem kłaniając się w pas przed samą kobietą i wystawiając w jej stronę otwartą dłoń.
- Wystarczy, iż dotknie Milady-kapłanka mej dłoni.
Dodał po chwili wyjaśniając, miał nadzieję, że nie urazi tym wrażliwych duszyczek żadnej i z kobiet ...a no i sister. O co w tym wszystkim chodziło? Cóż, Afciu chciał po prostu dzięki swym wampirzym mocą wejrzeć w wspomnienia panny świętej, aby dowiedzieć się więcej zarówno o niej, całej świątyni i przede wszystkim samej wizji.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptyPią Sty 12 2018, 17:08

MG

No tak, Frederica postanowiła pograć w skojarzenia, jednak nie dane jej było złożyć tej niesamowitej propozycji reszcie, gdyż nieco bardziej agresywnych działań podjął się Lapiz, który ruszył w kierunku kapłanki. To nagłe naruszenie przestrzeni osobistej widocznie przestraszyło kapłankę, natomiast sama Ahan zerwała się na równe nogi i już chciała atakować z nienawiścią Affa, kiedy przerwała jej kapłanka, gestem dłoni. Wszak agresor się zatrzymał.-Bezczelny wieśniaku jak śmiesz...-Zaczęła Ahan lecz Kapłanka znów gestem dłoni jej przerwała, choć widocznie nico drżała.-Chce pomóc, choć w nietypowy sposób.-Odparła cicho kapłanka wyciągając rękę do Affa. Wściekła Ahan zajęła z powrotem swoje miejsce.-Barbarzyńca. Jest tak jak mówią, kraje poza Pergrande zamieszkują jedynie niecywilizowani ludzie.-Powiedziała z zawiścią do Frederici. Aff zaś dotknął dłoni kapłanki i rozpoczął swoją magię. Dzięki temu mógł przejrzeć ostatnie wspomnienia Ahan. I prócz niechcianych, takich jak malowanie, czy wpatrywanie się w ścianę, dostrzegł i ten proroczy sen. Ciemno-czerwone tło w którym po chwili pojawiły się płomienie, po chwili postać którą był Aff odwróciła się, patrząc na leżące na ziemi serce z którego powoli uchodzi życie. Po chwili ogień i czerwień zniknęły. Pozostała jedynie ciemność a z każdym krokiem nasilał się płacz dziecka, aż w końcu, lekko oświetlone przed Affem pojawiło się płaczące dziecko. I gdy tylko je zobaczył, wizja zniknęła.

Mlemya jak na dzielną owcę o wielkim sercu, rozpoczęła proces uspokajania człowieka. Ten z każdym jej gestem oraz słowem, coraz bardziej błogo się uśmiechał, aż w końcu wyrzucił z siebie całą litanię słów w niezrozumiałym nadal dla Mlemyi języku. Złączył ręce jak do modlitwy i wstając z ziemi jeszcze kilka razy się Mlemyi skłonił. Następnie wskazał na otoczony murem budynek na szczycie wzgórza i znów rzucił litanią w nieznanym języku. A potem już po prostu ruszył do budynku, co jakiś czas coś mówiąc, kłaniając się i odwracając by sprawdzić czy Mlemya za nim idzie - czy jednak nie.

Frederica: 205MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptyPią Sty 12 2018, 23:12

Ten moment kiedy już sądzisz, że nic strasznego przecież już się nie stanie, ale nagle przypominasz sobie, że Aff to jednak dalej Aff i... i pewnie rzeczy zwyczajnie nie mogą się udać.
Nie mogła się na przykład udać cała ta rozmowa, skoro uczestniczył w niej Aff. Ten albo był nie do końca obeznany z etyką (którą nawet Fretka dała radę przyswoić w mniejszym bądź większym zakresie) albo zwyczajnie nie uznający jej istnienia (co pewnie kiedyś, w innych okolicznościach mogłoby się nawet spotkać z pewną aprobatą ze strony białowłosej). Nagłe powstanie Affa z miejsca od razu sprawiło, że ta zaczęła mieć złe przeczucia, chociaż w duchu liczyła na to, że reakcja kobiety nie będzie aż tak agresywna jak miało to miejsce. Całe szczęście kapłanka zdawała się być bardziej wyrozumiała w tym wszystkim i sytuacja potencjalnie będąca na niekorzyść wampira zdawała się tylko skończyć na nieprzychylnej opinii Ahan... Tylko, że nie dotyczyła ona głównie wampirs. W obecnej chwili czuła, że w tym momencie ona sama zostaje zbesztana za bogowie wiedzą, co. Bo przecież nie była stąd. To, że niejako zasymilowała się z całym tym społeczeństwem i zaczęła postrzegać je przez pryzmat ludzi raczej jej bliższych niż kiedyś, tak dalej wewnątrz siebie czuła, że jest fioryjką. Tam się wychowała, tam spędziła większość życia i z tym też krajem była związana. Jakby w takim razie zareagowała Ahan wiedząc, że sama pani Kikuta nie jest czystej krwi pergrandką? W sumie żadnej krwi, jakby na to nie spojrzeć... Zerknęła na Affa z drobnym wyrzutem, ale nie bez drobnego przejęcia tym wszystkim. Najgorsze jednak w tym wszystkim było to, że kolejne, nieco bolące słowa kobiety były skierowane właśnie do niej, jakby liczyła, że je potwierdzi. Że przecież ma rację, że tak właśnie jest. Uśmiechnęła się delikatnie w jej stronę. I co właściwie miała z tym wszystkim zrobić? - To, że ktoś lub coś jest inne, nie oznacza, że jest gorsze lub złe... - stwierdziła spokojnie, jednak nieco obawiając się obruszenia jej na to dość proste stwierdzenie. Jakby nie było, chyba właśnie stwierdzała, że nie ma do końca racji. - Ludzie mają różną mentalność i różne poglądy. Co prawda pan Lapiz nie przestrzega naszej etykiety, ale nie wydaje się być złym człowiekiem. Czy nie powinniśmy zamiast karać i znieważać ludzi za niewiedzę, zwyczajnie zapoznać ich z właściwymi zachowaniami? Tak, zdawać by się mogło, powinni postąpić ludzie cywilizowani. - czyli inaczej niż Ahan, ale czy w takim wypadku nie obrażała poniekąd Ahan? Ciężko było poniekąd być po obu stronach. Zwłaszcza, że po jednej zwyczajnie musiała być dla dobra własnego, a po drugiej dla dobra Affa. - Panie Lapizie, jeżeli dalej chce pan celować w serca tutejszych kobiet,  radziłabym lepiej zapoznać się z tutejszymi normami. - rzuciła w końcu do Affa w towarzystwie spojrzenia, które zdecydowanie sugerowało, że raczej nie jest zadowolona z całego tego zamieszania. Ale dalej się uśmiechała. W zasadzie cały czas, dając wrażenie osoby raczej nieco rozbawionej całą sytuacją niż poruszoną w sposób, w jaki poruszona była Ahan. - W każdym razie, będzie możliwość, by ktoś oprowadził nas i wskazał najważniejsza miejsca w świątyni? - bo w sumie dalej nie dostała na to odpowiedzi, a przynajmniej tyle chciała uzyskać. Poznać teren, na którym przyjdzie im pracować. I chyba będzie musiała postarać się o to, by Aff i Ahan nie pracowali zbyt dużo w swoim towarzystwie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptyCzw Sty 18 2018, 03:38

Cóż, to było dość nowe przeżycie, przez dobrą chwilę Afciu stał w bezruchu w swym pokłonie, zastanawiając się nad tym co ujrzał, czy to normalne, że widział w tej wizji siebie? Czy jego sylwetka w jakiś magiczny sposób zajęła miejsce kapłanki czy może była tam od samego początku? Jaka siła mogła by przy przewidzieć jego działanie? Jaka moc kryła się za wizjami, skoro te prawdopodobnie były prawdziwe? Tak wiele pytań...
Zupełnie inną kwestią było jednak zachowanie jednej z nowo poznanych kobiet - cóż za bezczelne babsko, etykiety będzie wampierzątko uczyć! Toż to Aff jest synonimem ogłady, etykiety i kultury! Spytacie się Takara a z pewnością to potwierdzi!
- Interesujące, acz... niejasne. Droga kapłanko - czy w swej wizji widziałaś samą siebie, a może... byłem to ja?
Zapytał kierując się z powrotem do swego miejsca, cały czas milutko i głupkowato się uśmiechał całkowicie ignorując Ahan, a poradę Fredrici zbywając machnięciem dłoni i cichym śmiechem. Wszak celowanie w serca nigdy nie było prawdziwą intencją obcokrajowca, a jedynie sposobem na zabicie nudy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptySob Sty 20 2018, 12:02

MG

Ahan zdawała się nieco zaskoczona zachowaniem i słowami Frederici, jednak kryła się w nich logika. Mało tego słowa te robiły wielkie wrażenie i Ahan chcąc nie chcąc, skłoniła się Frederice raz jeszcze.-Mądrość pani Kikuta, nie ustępuje jej urodzie.-Powiedziała cicho, chwaląc Fredericę, choć wcale nie musiała być z tego powodu szczęśliwa. Ciężko było ocenić.-Nikogo nie widziałam. Byłam tam tylko Ja i to dziecko.-Odparła kapłanka na niejasne dla niej pytanie Affa. Tak niejasne, jak jego zachowanie. Zgadzała się i z Ahan i z Fredericą, tylko jak w krótkim czasie nauczyć barbarzyńcę ogłady? W tym czasie mógł zbezcześcić to miejsce, nie gorzej niż to co widziała. A może to on był tym zagrożeniem z jej snu? Jednak pani Kikuta mu ufała, więc i kapłanka musiała.-Jak najbardziej. Czy jeszcze w jakiś sposób możemy wam pomóc?-Zapytała kapłanka, patrząc na Fredericę, która jednak była tutaj nie tylko najważniejsza, ale i zachowywała się w sposób najbardziej ułożony.

Frederica: 202MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptySob Sty 20 2018, 14:41

Niektóre momenty dla pewnych typów ludzi były zbyt niespotykane i niezwykłe, by być w stanie zareagować na nie jak przeciętny człowiek. Czy w końcu nie było tak, że średnio co druga poznana osoba zarzucała jej brak inteligencji? Czy w końcu nie było tak, że co chwilę słyszała zarzuty, chociaż przecież starała się jak mogła, jakoby pozbawiona była zdolności zdrowego myślenia? Słowa Ahan zdecydowanie ją zaskoczyły, może nawet i nieco schlebiały, jednak istoty ludzkie wbrew pozorom są bardzo proste w funkcjonowaniu - im częściej coś słyszą, tym bardziej zaczynają w to wierzyć. Chociaż kobieta niejako sprawiła jej radość tym stwierdzeniem, na co z resztą uśmiechnęła się delikatnie pomimo czucia się dość nieswojo, zrobiło jej się jej nieco żal. Wprowadzona została w tak okrutny błąd, a sama Frederica nie była w stanie zwyczajnie powiedzieć jej, że się myli. Jakaś jej część chciała jej jednak wierzyć.

Raz jeszcze spojrzała na Affa, tak samo dostrzegając jego obojętność na wszystko to, co powiedziała. Nie powiedziała przecież tego wszystkiego tylko po to, by znowu robił to samo! Jego dość jednoznaczny gest ręki sprawił, że poczuła się zupełnie zignorowana przez wampira. Jasne - nie była osobą, dla której bycie zepchniętą na dalszy plan było czymś rażącym czy nieznanym, ale w takich momentach jak ten liczyła na coś kompletnie innego. Uniosła delikatnie brew patrząc na "Lapiza" z wyrzutem. Wiem, że to nie w twoim stylu, ale mógłbyś PRZYNAJMNIEJ udawać, że to cię ruszyło. Dla zwykłego zachowania pozorów. Nie jesteś w Fiore. To może zabrzmieć... nie wiem, nie jak ja, ale tutaj obowiązują inne... normy. Błagam... Jeśli na prawdę nie musisz, siedź w miejscu, nie mów i podążaj za mną. Jeśli musisz coś powiedzieć lub zapytać, możesz to zrobić przeze mnie. Inaczej to odbiorą. Nie chcę ci uprzykrzać życia. Zwyczajnie lepiej nie mieć wrogów jak ich mieć, zwłaszcza w takim miejscu. Bogowie w Pergrande są dość... Namacalni. dalej nie rozumiała, jak dokładnie działa telepatia Affa, więc zwyczajnie liczyła na to, że zadziała i tym razem. Usłyszy ją przez zwykły wzgląd na to, że ta chciała, by ją usłyszał. Był zdecydowanie dość problematyczny. Zbyt... Swobodny w miejscu, gdzie ta swoboda nie istniała. Zbyt bardzo w tym przypominał jej ją samą swego czasu. Może gdyby stała się taka jak teraz zwyczajnie wcześniej, to i sam E traktowałby ją inaczej niż jak kłopotliwe dziecko?

Dziecko. Właśnie. Wiedzieli, co oznacza płonąca świątynia. Z pewnością nieszczęście. Przypuszczali, co może oznaczać serce. Ale co mogło oznaczać płaczące dziecko? Czyjś smutek? Żal? Może bardziej dosłownie - jakieś dziecko będzie z tym powiązane? Nie miała kompletnie pojęcia, jak czytać sny, zwłaszcza tego typu. Może powinni w pierwszej kolejności znaleźć jakiś sennik? Tylko czy to na pewno to, czego w tej chwili potrzebują? Siedziała nieco zamyślona nie wiedząc, czego jeszcze mogą potrzebować po za znajomością miejsca. Tylko nawet znając sam budynek, mogą potrzebować czegoś więcej... - Raczej tak. Jest nas tylko trójka, a świątynia jest duża. Nawet, jeżeli zapamiętamy korytarze i pomieszczenia, dalej pozostanie kwestia niewiedzy co do samego funkcjonowania świątyni. Jeżeli to nie jest większy problem, chciałabym, żeby tutejsi mnisi odnaleźli nas, jeśli tylko zauważą coś podejrzanego czy odbiegającego od normy. - czy współpraca tutejszych osób to nie najważniejsza rzecz, o którą winni się w końcu starać? Coś, co dla nich będzie zwyczajne, może być niezwyczajne. To, co w oczach mnichów będzie codziennością, u nich może wzbudzić wątpliwości i zacząć prowadzić ich w złym kierunku. Po za tym, jeżeli Aff sam miałby jakieś pytanie i chciał, by je jednak przekazała Fretka, to postara się to zrobić - w odpowiednim momencie, o ile nie będzie kompletnie głupie i nie na miejscu. W innym wypadku zwyczajnie postara się je chociaż ubrać odpowiednio w słowa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Mlemya


Mlemya


Liczba postów : 27
Dołączył/a : 13/06/2017

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptyNie Sty 21 2018, 16:01

O mlemyątko... istota z którą Mlemya się spotkała była chyba dość spontanicznym przedstawicielem swojego gatunku. Była taka energiczna, pełna rozmachu i posiadała w swym zasobie tyle słów, że aż ciężko było się nie uśmiechnąć słuchając potoku sylab, które wypłynęły z jej ust. Tak, Mlemya była pewna podziwu dla zdolności oratorskich człowieka i to nawet pomimo tego, że kompletnie nie rozumiała co takiego mówił. Tak czy siak wiedziała już, że człowiek ten ma dobre serce i chce dla wszystkich na całym świecie dobrze. I jaki był kulturalny! Z takim to można było razem przy kominku prowadzić długie rozmowy, dyskusje całodniowe, o życiu, o świecie. Mlemya wyobraziła sobie, jak mówi mu, że mlem, a on na to zawsze miał dobrą odpowiedź. Ach, jeśli więcej było tu tego typu ludzi, to trafiła do ciekawego świata, w której faktycznie będzie szczęśliwa. I sprawi, by inni też byli szczęśliwi w swój mlemyowy sposób. Najlepszy sposób! Ostatecznie Mlemya ruszyła za mężczyzna czyniąc to dosłownie w podskokach. Hop and mlem, hop and mlem, hop and mlem.
- Mlem! - zauważyła wesoło. Przygoda czekała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4312-mlemy#88285 https://ftpm.forumpolish.com/t4237-owca-przeznaczenia
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptyWto Sty 23 2018, 04:43

Doprawdy - "dziwny jest ten świat", aż chciało by się zaśpiewać, a mówiąc świat miał oczywiście na myśli, królestwo Pergrande i ich "zasady dobrego wychowania". Z powrotem siedząc sobie na niezbyt wygodnym siedlisku, Affciu nie był w stanie usłyszeć reprymendy siostrzyczki z prostego powodu - nie przebywał w cudzych myślach cały czas, jego moc przypominała bardziej telefon, nawiązanie połączenia, wymiana zdań i zakończenie rozmowy. Prawdopodobnie lepiej, że właśnie tak się stało, inaczej mógłby się wampirek kapkę zasmucić. Jasne, nieznajomi mogą sobie porównywać Afcia do dziecka, ba - nawet powinni, ale osoba, którą nazywał siostrzyczką? Mogło by się wydawać, że poznała go troszku lepiej, może w tym był cały problem? Cóż, każdym bądź razie, wiedźmak nie usłyszał myśli swej Sis, więc nie ma nad czym się bardziej rozwodzić. Gdy nastał moment pytań, Afuro miał tylko jedno pytanie i postanowił po prostu je zadać, samemu.
- Widziałem tą wizję... i jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Serce, tak właściwie to serce świątyni. Jakie miejsce, osobę czy przedmiot można by określić w ten sposób? Czyż czymś takim nie był by sam bóg? Pytanie: co mogło by mu zagrozić?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptyPon Sty 29 2018, 18:45

MG

Na prośbę Frederici, Kapłanka skinęła głową. Nie było najmniejszego problemu w tym, by poinformować ich o zmianach. Co prawda tutejsi mnisi nie mogli odzywać się do gości, ale na pewno znajdą jakiś sposób nie werbalnej komunikacji. Aff jednak wciąż miał pytania. Na to pytanie, kapłanka zadrżała lekko.-Myśl że ktoś mógłby chcieć skrzywdzić Boga jest zbyt wielkim bluźnierstwem, bym była w stanie je pojąć. Gdyby nie słowa pani Kikuta, nigdy bym w coś takiego nie uwierzyła. Tylko barbarzyńca spoza tego kraju, byłby zdolny do czegoś takiego.-Co znów, sprawiało że Lapiz był całkiem podejrzany. No i znów, obrażano ludzi spoza Pergrande, co nie koniecznie mogło podobać się Frederice.

Mlemya znalazła się przed murami świątyni. Właśnie tutaj poprowadził ją mężczyzna, zaraz obok niego pojawiło się trzech kolejnych. Wszyscy przypominali jej typowych mnichów, z typowych świątyń. Cała czwórka, patrzyła na Mlemyę ze zdziwieniem, przerażeniem i podziwem i to wszystko naraz! W końcu jeden coś wydukał i gdzieś pobiegł, jeden - ten który ją przyprowadził - wciąż stał obok, a pozostali dwaj złożyli dłonie i zaczęli się kłaniać Mlemyi co rusz powtarzając jakieś słowo. Słowo które Mlemya sobie przypomniała! Pobłogosław. Ha. Ograne. Teraz, zaraz, na pewno przypomni sobie resztę języka.

Frederica: 199MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptyPon Sty 29 2018, 21:19

Pierwszy raz czuła, jak wiara w stereotyp obcokrajowca-barbarzyńcy była tak silna w jednym miejscu, że ona sama czuła się z tego powodu zagrożona jako przecież jedna z "nich", nawet, jeśli była uważana za kogoś z tutejszych. Jakby chłonęła całą tą dziwną, chłodną nienawiść, która tylko przyprawiała ją o dreszcze. Nawet jednak, jak samo to zdawało się dla niej czymś nowym, tak postawa Ahan i kapłanki przywoływały niemiłe wspomnienia z czasów, kiedy jej największym problemem byli ludzie z demonicznymi mocami i, o ironio! brak wspomnień. Jakby w pewnym sensie widziała w postaciach kobiet właśnie ich, nienawidzących magów całych sercem. Inkwizycja jednak w porównaniu do nich wydawała się lepsza - miała na prawdę wyraźny powód. Tymczasem wrogość pergrandczyków zdawała się mieć korzenie w zwykłym przekonaniu, że wszyscy inni są zwyczajnie gorsi. Uczucia zaś bycia "gorszą", od czegokolwiek tak na prawdę, nie było jej wcale takie obce. Może to właśnie przez nie czuła się wśród nich tak nieswojo? Z drugiej strony był zaś Aff, który kompletnie zignorował białowłosą, co tylko bardziej ją w tym wszystkim dobijało. - Jeżeli pan Lapiz ma rację, niestosowne będzie trzymać się kurczowo tak pustych stereotypów. - rzuciła smutno, sama już nie wiedząc, czy próbuje w pewien sposób bronić Affa czy siebie. To było niesprawiedliwe. Zwłaszcza, jeśli miała na to wszystko spojrzeć chociażby przez pryzmat Hochburg. - Ludzie są zdolni do wszelakiego okrucieństwa, bez względu na narodowość. - dodała, nie sądząc, żeby ktokolwiek chciał z nią polemizować w tej kwestii. Właściwie to, skąd był ewentualny "sprawca" nie specjalnie ją początkowo interesowało, ale teraz im dłużej rozmowa trwała, tym bardziej część jej chciała, żeby jednak to był jakiś Pergrandczyk. - Jeżeli w świątyni nie ma niczego innego, dla którego mogłaby się stać celem, to pan "Barbarzyńca" najprawdopodobniej ma rację. Swoją drogą - to całkiem ciekawe jak szybko wszyscy przyjęliśmy, że zagrożeniem jest człowiek... - teraz jak się nad tym zastanawiała, to właściwie nigdzie nie było jasno powiedziane, że wrogiem będzie istota ludzka. W sumie to nic nie było jasne. Za jedyną wskazówkę mają czyjś sen pełen niejasnych symboli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Mlemya


Mlemya


Liczba postów : 27
Dołączył/a : 13/06/2017

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptySro Sty 31 2018, 03:08

"To błogostan, Panie, pobłogosław chwile gdy każdy problem to błahostka..." przypomniały się Mlemyi słowa jednego z raperów, którego poznała w alternatywnym świecie. Człowiek miał niesamowity talent i poruszał swoimi tekstami całe narody. Po spotkaniu z Mlemyą ułożył właśnie tę piosenkę, z której owa linijka pochodziła. Ba, przez chwilę nawet zastanawiał się nad zmianą pseudonimu artystycznego na Mlezo, dla uczczenia spotkania z nią, ale Mlemya słusznie zauważyła, że to nie jego imię się liczy, nie pseudonim, a to ilu ludziom był w stanie pomóc, ilu ludzi dotknął swą muzyką. Owcy nie zależało bowiem na tym, by jej własne imię było sławione, a na tym by ludzie byli szczęśliwi. Najszczęśliwsi.

Tak czy siak, wyglądało na to, że mnisi domagali się błogosławieństwa. Mlemya jednak wiedziała, że nie tak to powinno wyglądać. To nie ona powinna była kogokolwiek błogosławić. To inni powinni sami odnajdywać swoje szczęście, sami w sobie odnajdywać błogosławieństwo świata. Dlatego też owieczka podeszła do nowych mnichów, świeżutkich mnichów i klepnęła obu bezpośrednio w serduszka.
- Mlem! - tak, dokładnie tam znajdowało się ich szczęście. Zaraz po tym wykonała jeden krótki piruecik i klepnęła ich ponownie w serce, tym razem pyszczkiem. Potem popatrzyła im głęboko w oczy i pisnęła cicho. Miała nadzieję, że zrozumieją co chciała im przekazać. Że są pięknymi istotami tego świata i muszą wierzyć w siebie. Następnie zaś główką zaczęła próbować podnosić ich do stania, jednocześnie wolnym kopytkiem wskazując nad siebie, tak by zrozumieli że trzeba stać i mierzyć się ze światem wyprostowanym. Bo taka własnie była Mlemya. Motywująca.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4312-mlemy#88285 https://ftpm.forumpolish.com/t4237-owca-przeznaczenia
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptyPią Lut 02 2018, 03:48

Wampir wysłuchiwał wszystkiego z kamienną twarzą, tym razem uśmiech nie istniał na jego twarzy, ciekawiło go czy siostrzyczka kiedykolwiek widziała go z tak poważną miną - nie pamiętał. Afuro nie miał nikomu za złe gdy brano go za poczciwego idiotę - taki zwykle był plan, nie przejmował się gdy nie był traktowany poważnie a nawet gdy był ignorowany, nie poczuł by złości nawet gdyby słyszał jak ludzie obrażają jego krewnych, prawdziwych bądź udawanych. Zasmucała go jednak ludzka pycha i ignorancja, jak kobieta, która całe dnie spędza patrząc na ścianę może mierzyć się doświadczeniem choćby i samej wiedźmy, który zdążył zobaczyć spory kawałek świata. Była naczelną kapłanką, czy jak to tam wolała się nazywać, świątynia była pod jej ochroną, to była jej odpowiedzialność - jest słaba więc zawoła o pomoc. Czyżby więc Afciu był urażony, bo kobieta mu nie ufa? Skądże - zdawał sobie sprawę, że persona Lapiza nie należała do godnych zaufania - takiego go stworzył. Jeśli poczuł by się całkiem niechciany po prostu by odszedł - nie za daleko oczywiście, ciekawiło go kto lub co pragnęło zaszkodzić świątyni, kto wie może nawet da druga strona chętniej skorzystała by z jego pomocy? Może mieli by do zaoferowania lepsze nagrody? Kto wie. Przez resztę dyskusji wampir się nie odzywał, z kamienną twarzą wysłuchiwał jak obroni go Takara. Miłe, nawet bardzo - ale w ostatecznym rozrachunku zbędne. Gdy już nastała cisza wreszcie postanowił się odezwać, tym razem w jego głosie nie było słychać tej bezstresowej i milusińskiej osoby, a jedynie chłodne i pozbawione życia kalkulacje, ot niczym głos najprawdziwszego księgowego.
- Doprawdy, ignorancja jest piękną sprawą - jednak gdy na czyiś barkach spoczywa jakakolwiek odpowiedzialność to owej cechy należy się wystrzegać.

Zaczął ozięble, swój wzrok kierując wprost w oczy najbardziej religijnej osoby w pomieszczeniu, gdy tylko przerwał mówić wstał i dumnie się wyprostował, tym razem zabrakło jakichkolwiek teatralnych gestów po czym dalej nie spuszczając wzorku z patrzałek kapłanki postanowił kontynuować swą przemowę.
- "Myśl że ktoś mógłby chcieć skrzywdzić Boga jest zbyt wielkim bluźnierstwem, bym była w stanie je pojąć." - To twoje słowa prawda? Od razu słychać, iż jest Pani kobietą o złotych ideałach, to piękne. Niemniej jako osoba odpowiedzialna za tą świątynie musisz być gotowa na wszelakie zagrożenia. Umieściłaś ogłoszenie gdyż potrzebowałaś pomocy, ja proponuję świeże spojrzenie, które zdajesz się ignorować. Ja - Lapiz, jestem podróżnikiem, zwiedziłem spory kawał świata, widziałem, rzeczy w których istnienie wolała byś nie wierzyć. Magia, demony, potwory, zarówno te kryjące swój karykaturalny wygląd w cieniu nocy jak i te przywdziewające ludzką skórę. Jak Panna Kikuta wspomniała - zagrożeniem nie musi być człowiek - choć oczywiście i taka możliwość istnieje. Jak wspomniałem, oferuję swe niecodzienne spojrzenie, te nie musi się nikomu podobać, jednak warto je wsiąść pod uwagę. Jeśli nie jesteście do tego zdolne, jeśli mą wiedzę zagłusza czy to wasze duma bądź ideały to cóż ...zawsze mogę odejść. Przybyłem ratować ten piękny przybytek, jak wspomniałem ma ukochana matka jest osobą religijną, miejsc kultury do jakich zaliczała to miejsce, warto bronić, jednak jeśli świątynia zamiast oświecenia jedynie gloryfikuje ciemnotę, to.... może w cale nie jest warta ratowania.

Odparł monotonie, bez żadnej przerwy zupełnie jakby nawet nie potrzebował wsiąść oddechu. To co powiedział, zdecydowanie mogło nie być najdelikatniejsze, Afuro doskonale zdawał sobie z tego sprawę, niemniej postanowił odrzucić swą grę aby choć trochę do edukować dość zamknięte towarzystwo, jeśli to tylko zacieśni ich kajdany to cóż, trudno - nikt nie będzie mógł mu zarzucić, że próbował. W duchu przeprosił jeszcze siostrzyczkę, wiedział jednak, iż kobiety nijak nie mają jak odkryć ich relacji, toteż postanowił ją odseparować. Nawet gdyby miał teraz zostać stąd wyproszony, to przynajmniej znał jej nowe imię, to wystarczy aby w przyszłości jakoś ją odnaleźć ...zakładając, że przeżyją.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptyPią Lut 02 2018, 13:45

MG

Jak zwykle pani Kikuta wykazała się ogromną mądrością i kapłanka patrzyła na dziewczynę z podziwem. Niestety nie było czasu by znów pochwalić jej mądrość, przez wzgląd na nagły wybuch Lapiza. Rzecz jasna "wybuch" był jedynie chłodną przemową mającą czegoś kobiety nauczyć, choć tak naprawdę jedynie uderzał w dumę, jak przed chwilą słowa samych kobiet. Ahan zagotowała się słysząc co Aff mówi i znów powstała-Jak pan śmie, n...-Kapłanka uciszyła ją gestem dłoni.-Przepraszam panie Lapiz, ludność Pergrande nie nawykła do obcokrajowców i ich... kultury-Powiedziała niepewnie, patrząc na Fredericę, która na barbarzyńcach znała się chyba lepiej.-Nikt nie chciał Pana urazić i sama doceniam pomoc. Każdą pomoc. Czy to osoby spoza Pergrande, czy biednego wieśniaka-Tak więc Aff mógł odetchnąć spokojnie. Nikt nie planował go wywalać. Ahan jednak wciąż zła i nieco czerwona na twarzy, usiadła z powrotem. W odróżnieniu od kapłanki, nie mogła - lub nie chciała - zaakceptować wampira.-I źle mnie pan zrozumiał, panie Lapiz. Choć ciężko uwierzyć mi by ktokolwiek chciał skrzywdzić Boga, przyjmuję do świadomości fakt, że może mieć to miejsce, akceptując słowa pana i pani Kikuta. Jednak nie mam pojęcia kto i jak, mógłby się chcieć dopuścić takiego bluźnierstwa. Czy to człowiek, czy zwierzę.-Doprecyzowała, jednocześnie odpowiadając na wątpliwości w kwestię człowieczeństwa sprawcy. Dalszą dysputę przerwało pojawienie się mnicha, który w widocznym pośpiechu i stresie, skłonił się w progu. Kapłanka gestem przywołała go do siebie a on podszedł i zaczął szeptać jej na ucho, tak by nikt więcej go nie słyszał. Kapłanka wyglądała na mocno zaskoczoną słowami mnicha, ale skinęła mu głową i odprawiła go gestem dłoni.-Wybaczcie, ale wygląda na to że na terenie świątyni, pojawiła się Zambala-Wydawała się tym faktem mocno zaskoczona, ale po chwili wstała, gotowa poprowadzić ludzi na spotkanie z Bogiem

Słowa mądrości Mlemyi mogły znaczyć wiele rzeczy. Każdy w końcu pewne symbole interpretował na własny sposób. Dwójka mnichów widząc co robi Mlemya, zaczęła szeptać, masę niezrozumiałych słów. Po chwili też przed Mlemyą, zebrał się cały tłum mnichów! Było ich chyba z 40 i każdy z nich kłaniał się Mlemyi i powtarzał słowo "Błogosławieństwo"! Dopiero co skończyła nauczać dwójkę mnichów a tu już pojawiło się 38 kolejnych a to oznaczało że Mlemya miała wiele pracy z ich edukacją. Może to było jej ważnym zadaniem które sprowadziło ją do Fiore? Edukacja mnichów?

Frederica: 196MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptyPią Lut 02 2018, 18:30

Zdecydowanie nie tak wyobrażała sobie pobyt w świątyni, ale jakby nie patrzeć nie spodziewała się tutaj również Affa. Nie powiedziała jednak nic na jego tyradę, tak samo jej twarz nie specjalnie pogada była w jakąkolwiek mimikę, która mogłaby być dla Lapiza jakąś ukrytą informacją którą, nie oszukujmy się, i tak pewnie by zignorował. Miała wrażenie, że jej rola w tym temacie w pewnym sensie skończyła się, przynajmniej dopóki nie zostaną sami z Ahan. Nie wiedziała też dokładnie, jakiego wsparcia szuka wzrokiem w niej kapłanka. Powinna jakoś przytaknąć? Odezwać się? Ale przecież to nie jej dotyczył temat. Zrobiło jej się nieco niezręcznie, a buzująca od złości kobieta obok wcale jej w niczym nie pomagała. Atmosfera pomimo starań kapłanki dalej nie była nazbyt przyjemna, jednak nie mogła jej za to winić. Wiedziała za to, że powinna chyba porozmawiać z samą Ahan, chociaż nie spodziewała się raczej jej ganić za cokolwiek. Miała w tym wszystkim nieco inny cel niż zabawę w moralistę. Teraz jednak zapowiadało się, że będą mieli inne zajęcie, bardziej naglące. Więc przybył bóg tego miejsca we własnej osobie? To bardzo wiele ułatwiało. Wstała z miejsca podnosząc przy tym kij, który do tej pory spoczywał sobie grzecznie obok. - Zambala we własnej osobie... - mruknęła sama do siebie, zastanawiając się chwilę, czy aby na pewno cieszy się na myśl o spotkaniu. Sogoma szukała, bo musiała go znaleźć. Na Rin Koshi weszła, bo i tak większego wyboru nie miała. Tymczasem Zambale musiała ewentualnie chronić, ale to zawsze mogła robić z dala od samego boga. No i co więcej - wtedy była raczej sama, nie licząc Cezara. Teraz miała wrażenie, że w towarzystwie będzie się czuła mocno wyobcowana ze swoim podejściem do istot nadprzyrodzonych. Naciągnęła kaptur na głowę. Wyglądało na to, że będą wychodzić. - Sądzę, że nie ma co zwlekać. - dodała uśmiechając się delikatnie, zarówno do kapłanki jak i do Ahan w duchu licząc, że może rozładuje tym nieco atmosferę. No i, naturalnie, czekając, aż zostaną zaprowadzeni na miejsce.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 EmptySob Lut 03 2018, 00:04

Agresywną kobietę różowowłosy już całkiem pozwolił sobie zignorować, niemniej z dozą ciekawości wysłuchał kapłanki.
- ...Rozumiem, w takim razie przepraszam za nieporozumienie.
Rzucił w dalszym ciągu lodowatym tonem, po czym zamknął oczy, po raz pierwszy od dłuższej chwili pozwolił sobie na głębszy oddech i... powrócił do swego bezstresowego uśmiechu, jakby pstryknięciem palca cała presja całkowicie zniknęła, jakby ...w ogóle nie istniała. Słysząc najnowsze wieści Afuro prawie poczuł ekscytacje, początkowo nie wiedział o co chodzi, potem jednak przypomniał sobie jak nazywa się ta świątynia i momentalnie go oświeciło. Przypomniał sobie słowa sis o materialności tutejszych bóstw i momentalnie poczuł, że chce ujrzeć jednego z tutejszych bożków na własne oczy, toteż na pseduo-rozkaz siostrzyczki jedynie przytaknął i był gotów grzecznie ruszyć na spotkanie z nieznaną istotą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Sponsored content





Świątynia Zambali - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Świątynia Zambali   Świątynia Zambali - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Świątynia Zambali
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» Światynia
» Świątynia
» Główna świątynia
» Kamienna Świątynia
» Świątynia Sherl

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Pozostałe kraje :: Pergrande Kingdom :: Barat Umbal
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.