HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wyspa Malaftsul




 

Share
 

 Wyspa Malaftsul

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptySro Lis 08 2017, 18:57

MG:

Nie pykło.

Jo i Karuna niewiele pamiętali z tego co stało się w ostatnich minutach, możliwe że nawet w ostatnich godzinach, lecz wiedzieli jedno. Byli wciąż żywi. Jeszcze jakiś czas temu, nie za długi, wchodzili na pokład statku płynącego w bardziej znane im regiony, będąc nieco zagubionymi w sytuacji w której się znaleźli. Ostatnimi czasy i zapominalstwo znacząco się nasiliło, tym razem jednak powód braku pamięci na temat ostatnich kilku chwili był całkiem jasny. Nieopodal nich samych, leżących w tym momencie na wybrzeżu niewielkiej, na pierwszy rzut oka wyglądającej na tropikalną, wyspy, wbita w piasek tkwiła przednia część łajby którą się poruszali. Oderwana od reszty statku dobitnie sugerowała, że ten nie dotarł raczej szczęśliwie do miejsca przeznaczenia.

W tym momencie nasza dwójka leżała na piasku, a dolna część ich ciał oblewana była przez fale morskie, które nic nie robiły sobie z tragedii jaka niewątpliwie spotkać musiała żeglarzy. Faktycznie, na horyzoncie majaczyły w oddali burzowe chmury, nad samą wyspą zaś znajdowały się te delikatniejsze, bardziej szare. Tutaj burzy nie było, przynajmniej jeszcze. Bohaterowie zaś dochodzili spokojnie i powoli do siebie, a na swoje szczęście mimo wszystkiego co mogło się zdarzyć, a o czym nie pamiętali - nic im nie było. Ba, mieli nawet przy sobie przedmioty, których właścicielami niedawno się stali - bramę Gladheim i pierścień Hexavoxa. Szkoda, że niestety tylko to plus rzeczy, które mieli akurat przy sobie pozostały w ich posiadaniu, lekko tylko podniszczone tu i ówdzie.

I mieli chyba problem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Karuna


Karuna


Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptySro Lis 08 2017, 19:40

Nie każdy statek dopływa bezpiecznie do portu. Był to fakt dość znany, nie wymagający większej debaty, jeśli tylko ktoś jest odpowiednio uświadomiony o przyczynach, jakie mogą doprowadzić do tego konkretnego skutku. Statki widmo były dość odległym zagrożeniem, dość mglistym, jednak w ostatnim czasie stały się na tyle namacalne i wyraźne, by włączyć je w poczet tych równie prawdopodobnych, co klasyczny sztorm.

Zimno.
Było to prawdopodobnie pierwsze, co zanotowała. Przynajmniej jedno z pierwszych, razem z dreszczami i potrzebą wykrztuszenia z płuc resztek wody, które jakoś musiały się tam dostać. Ale skąd? Dlaczego było jej zimno? Dlaczego miała pod sobą piasek? Dlaczego była cała przemoczona? Niepewnie otworzyła oczy mrużąc je nieco. Nie było słońca. Był dzień, było dość jasno, chociaż chmury nie zapowiadały pogody. Pierwsze wrażenie było jednak nieprzyjemne. Trzęsąc się spróbowała unieść się na rękach, chociaż pierwsze próby były niezbyt skuteczne, a ramiona odmawiały początkowo posłuszeństwa. W końcu jednak na czworakach odsunęła się od wody, siadając na tym suchszym piasku.

Nie do końca rozumiała, co się dzieje ani co się stało. Wiedziała tylko, że chce się przebrać, rozgrzać od czegoś i wrócić do domu. Ostatnie jednak było chyba najcięższe do wykonania. Nie miała pojęcia, gdzie jest. Wspomnienia ostatnich wydarzeń zaklinowały się w szufladzie pamięci i nie chciały wyjść. Szybki rzut oka na plażę jednak szybko podsunął jej odpowiedź co do sytuacji.
Nie spodobała jej się.

Szukała wzrokiem... Czegoś. Wielki dziób statku jak najbardziej rzucił jej się w oczy, jednak to zdecydowanie nie było to, czego szukała. A szukała czegoś z czterema kończynami, głową, a większego od niej samej (a-ale tylko troszkę, na pewno!). A kiedy znalazła, początkowy strach i przerażenie obcości sytuacji minęły. W gruncie rzeczy nie było aż tak źle.

A jednak źle, bo nie wiedziała, co właściwie teraz z tym wszystkim zrobić. To nie tutaj mieli być. Zdecydowanie ich celem nie było rozbić się na wodach i wylądować w jakimś miejscu zapomnianym przez cywilizację! Zamartwianie się tym wszystkim musiało jednak odstąpić temu, co jednak trzeba było wykonać jako pierwsze. Jeśli Jo do tej pory nie będzie dawać większych znaków bycia przytomnym, jakoś doczworaczkuje do niego i zacznie go szturchać. Jak będzie tak w wodzie leżeć to się w końcu przeziębi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3845-karuna#75408 https://ftpm.forumpolish.com/t3809-karuna https://ftpm.forumpolish.com/t3811-karuna#74464
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptyPią Lis 10 2017, 14:41

Wypluł z siebie trochę wody. Potem jeszcze trochę. I w duchu dziękował wszystkim Bogom że płynęli po morzu, a nie po rzece. Rzeka by ich na pewno zabiła. Takie są te rzeki przeklęte. Zaraz jednak poderwał się na równe nogi. Szybko tego pożałował i się lekko zatoczył, ale dostrzegł Karunę! I od razu do niej podszedł.-Panienko? Jest panienka cała? Nic się panience nie stało? Zaraz dostanie panienka przeziębienia. Musimy rozpalić ogień.-Od razu zaczął oglądając Karunę z każdej strony, od stóp do głów, jak zatroskana matka swoje dziecko. Dopiero po upewnieniu się że Karuna jest cała, spojrzałby jak jego ekwipunek i rozejrzał za drewnem na opał. Potem będzie trzeba wymyślić jeszcze jakiś sposób żeby je podpalić... oj słabo się zapowiadało, ale wierzył że panienka wymyśli coś by ich stąd jakoś wyrwać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptyNie Lis 12 2017, 02:10

MG:

Jo i Karuna powolutku zaczynali dochodzić do siebie, choć jeszcze nieco zdezorientowali w tym co się stało, pierwsze swoje chwili spędzili na wzajemnym się poszukiwaniu i upewnieniu, że wszystko było na miejscu, przynajmniej jeśli chodzi o te najbardziej oczywiste rzeczy - jak kończyny.

Jo zdążył nawet już rozejrzeć się, bardzo pobieżnie, dookoła i szybko zorientował się, że kilka kroków od piaszczystego wybrzeża znajdował się las czy może lepszym określeniem byłaby "dżungla". Jeśli chciał kombinować w jakikolwiek sposób z rozpaleniem czegokolwiek - musiał używać własnych szarych komórek i umiejętności obserwacyjnych. Na ten moment dwójka z grubsza wiedziała jak wygląda ich obecna sytuacja i najbliższe otoczeni - plaża przed nimi, dżungla za nimi, rozbita część statku obok. Bogactwo wrażeń.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Karuna


Karuna


Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptyWto Lis 21 2017, 21:33

Żyli. To był zdecydowanie duży plus sytuacji jeśli wziąć pod uwagę Jedyną Dostępną alternatywę. Jedyna Dostępna Alternatywa przez niektórych pewnie byłaby jednak uznana za rozwiązanie wszelkich innych problemów, nawet tych, które jawiły się przed nimi. Widząc całego i zdrowego Josepha mogła odetchnąć z ulgą, przynajmniej na chwilę. Nie bardzo rozumiała, co na celu ma takie skrupulatne przyglądanie się jej, jednak rozważania w tej kwestii przykryły kompletnie inne myśli. Skuliła się czerwieniąc przy tym szybko przypominając sobie, że jeszcze nie tak dawno fale wyrzuciły ich na brzeg. No i co, jeżeli aż tak jej wszystko przemokło że aż co prześwituje?! Tego przecież nie sprawdzała, a jeśli tak jest, to zdecydowanie Jedyna Dostępna Alternatywa mogłaby być w tej chwili faktycznym remedium dla jej problemów.  - N-nie ma potrzeby, ż-żeby tak mi się przyg-glądać! - krzyknęła widząc w tym jakąś linię obrony przed wzrokiem mężczyzny i swoim dość niepewnym stanem. Szybko też sama wstała krzyżując przed sobą ramiona. - Idź pierwszy. - zarządziła trzymając się zaraz za plecami Jo. A w zasadzie chowając się. I chyba nie do końca nawet przed tym, co może siedzieć w jungli. Nie mniej wszystkie drogi prowadziły właśnie tam, a potrzebne było im jakieś schronienie. Pogoda nie wyglądała obiecująco, potrzebowali ciepła, dachu nad głową, jedzenia i jakiś wskazówek, co dalej. Bycie rozbitkiem zapowiadało się problematycznie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3845-karuna#75408 https://ftpm.forumpolish.com/t3809-karuna https://ftpm.forumpolish.com/t3811-karuna#74464
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptyWto Lis 21 2017, 21:43

Kompletnie nie rozumiał. Kiedy krzyknęła, nie wiedział o co chodziło. Zrobił coś źle? Nie tak? Rzecz jasna z automatu zamknął oczy bo skoro pani karze to Jo robi. Jednak polecenie było nieco inne więc oczy otworzył, tym razem patrząc w ziemię, cofając się troszeczkę i kłaniając nisko.-Wybacz pani, że cię uraziłem.-Powiedział tylko cicho. Bo nawet nie wiedział co zrobił. Ale bez powodu by Karuna nie krzyczała. Może nie lubiła kiedy ktoś widział ją w mokrych włosach? Nie był pewien. Jednak no - Karuna nie była zadowolona. Zawalił. I było mu teraz z tym źle. Bo zawiódł swoją panią. Powinien jakoś to odpokutować. Pokazać, że może na nim polegać. Ale cholera, nie potrafił nawet rozpalić pieprzonego ognia. I co teraz? W każdym razie ruszył pierwszy, nie ważąc się nawet spojrzeć w stronę Karuny, choć dalej był zły na siebie, smutny, zmartwiony, niepewny. Może powinien wydłubać sobie oczy? Nie, nie, nie. Bez oczu będzie kiepskim ochroniarzem.-...-Otworzył usta by coś powiedzieć, ale szybko je zamknął. Powinni zebrać, ewentualnie naścinać drewna. Na opał, szałas dla panienki. Poszukać wody pitnej... chciał tyle zaproponować. Ale Karuna na pewno to wszystko wiedziała. A może jej głos też ją teraz zdenerwuje? Tak, lepiej milczeć. I iść do przodu. I nie patrzeć. Pod żadnym pozorem nie patrzeć na Karunę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptyNie Lis 26 2017, 15:39

MG:

Auć, zrobiło się nieco nieprzyjemnie pośród dwójki rozbitków, choć dla każdego z nich z innych powodów. Te, jakkolwiek trudne do zrozumienia, musiały jednak zostać rozwikłane przez samych rozbitków, a wszechwiedzący narrator mógł tylko podrapać się po głowie z zatroskanym wyrazem twarzy, jednocześnie przyglądając się temu jak dwójka skierowała się w stronę dżungli. Na ich pocieszenie, na wyspie wciąż nie padało, więc istniała nadzieja dla Karuny, że jej ciuchy kiedyś wyschną i poczuje się dzięki temu lepiej.

Zbliżenie się do dżungli i wejście do niej, a także pierwsze kroki wewnątrz nie stanowiły dla pary większych problemów. Jo szedł przodem, więc było mu nieznacznie trudniej, gdy musiał odgarniać zasłaniające drogę badyle, liście czy gałęzie, co bardzo szybko stało się uciążliwe - jeszcze nie za bardzo męczące, ale widocznie nieprzyjemne. Karuna idąc za chłopakiem musiała też uważać by nie potknąć się na wybitnie nierównym terenie. Problem był jednak w tym, że Jo po prostu szedł, nie myśląc za wiele i oddając palmę pierwszeństwa w tej kwestii Karunie, a ta chyba niekoniecznie wiedziała jeszcze czego w zasadzie szuka. Bo tak, byli w dżungli. To dało się potwierdzić, gęste zadrzewienie, masa lian i różnych badyli, kwiatów, nieco błotniste, lecz jeszcze niekompletnie rozwodnione podłoże. Ba, z boku nawet słychać było jakieś dziwne syczenie, a tu i tam dziwne, dla magów niezidentyfikowane odgłosy. Byli w dżungli.

Tylko co teraz?


Don:
karać - karze
kazać - każe
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Karuna


Karuna


Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptyNie Gru 03 2017, 16:02

Urazić? Ją? Wcale nie! Nie była urażona! Tak przynajmniej by tego nie nazwała, ale nie była pewna, czy w tej sytuacji mówienie czegoś więcej jakkolwiek pomoże. Czuła, że całą jej reakcja nie została dokładnie odebrana tak, jakby sobie życzyła. Może była niewłaściwa? Może przesadzona? Nie wiedziała. Ale wiedziała, że mają problem.

Szli dżunglą. Jeśli coś znaleźć, to tutaj. Tak przynajmniej wydawało jej się w pierwszej chwili, jakby istnienie jakiejkolwiek cywilizacji na brzegu była nierealna. Ale im dłużej szła przez zarośla i dzicz tym bardziej gnębiła ją jedna myśl - a może faktycznie powinni najpierw pójść brzegiem? Ale nie poszli. A skoro już weszła w dżunglę, to mogli się rozejrzeć chociaż po jakimś niewielkim fragmencie. Ale na prawdę niewielkim. No i ten niewielki fragment, chociaż nie duży, przyprawiał ją o ciarki. Mało co widać, jeszcze jakieś syczenia i inne, dziwne odgłosy sprawiły, ze ta mimowolnie przybliżyła się do Jo niemal wchodząc mu na plecy, dłonią trzymając go za ubranie. Żeby jej się nie zgubił. Albo ona jemu. W każdym razie tak czuła się chociaż trochę bezpieczniej. Nie traciła jednak kompletnie głowy w tym nieprzyjaznym otoczeniu. Pozwoliła sobie pożyczyć jeden tomahawk, by co jakiś czas oznaczać mijane drzewa uszkadzając korę ostrzem. Skoro Jo zajmował się prowadzeniem, mogła chociaż zadbać o to, by nie zgubili się w drodze powrotnej. - Jeżeli w ciągu następnych pięciu minut nic nie znajdziemy - wracamy. Może ocalało coś więcej ze statku... Jeśli wysuszyć i porąbać dziób statku może nada się na ognisko... No i może znajdzie się jakaś osada na brzegu.... - tak, mogli przecież od tego zacząć, a nie zaczęli. Ale nie miała doświadczenia w byciu rozbitkiem! W każdym razie plan B brzmiał bezpieczniej niż plan A, a plan, który nie narażał ją na konfrontację z dziką fauną to zawsze dobry plan.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3845-karuna#75408 https://ftpm.forumpolish.com/t3809-karuna https://ftpm.forumpolish.com/t3811-karuna#74464
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptyNie Gru 03 2017, 16:14

...I jeszcze zabrała mu Tomahawk. Od Tomahawków się zaczyna. W zasadzie to nigdy nie był jego Tomahawk, bo przecież zarówno on jak i rzeczy które miał, zawsze należały do Karuny. Ale to on zawsze trzymał Tomahawki, a tu teraz proszę. Karuna. Widocznie nie był już nawet do tego potrzebny. Może się bała że zgubi jej pieniądze? A może zwyczajnie szykowała się do ukarania Jo przez wbicie mu toporka w głowę? Szczerze mówiąc przyjąłby to z ulgą. Wolał umrzeć, niż by Karuna przez niego cierpiała, czy była niezadowolona. Z drugiej strony - jak umrze, to czy Karuna da tu sobie radę? Nie, nie. Na pewno da. W końcu Karuna była najmądrzejszą osobą jaką znał. Pewnie namówiła by małpy żeby jej zbudowały tratwę, a potem delfiny by zaciągnęły ją do Fiore. Ale litościwa Karuna czasem pozwalała przydać się też jemu. Dlatego rzadko korzystała z takich zdolności. Tak też, wykonywał polecenia Karuny. Poleciła iść na plażę? To właśnie zrobił. Chciała by tu pozostali? Tak robił. Zawsze to, czego chciała Karuna. No i rzecz jasna był bardzo przeczulony na wszelkie niebezpieczeństwa. Gdyby coś groziło jego pani to no cóż... najwyżej potem go zetnie. Póki jednak żył, spróbuje zabić to co zagraża Karunie, broniąc ją własnym ciałem. I patrząc na nią, jak będzie trzeba. Takie życie. Wpierw bezpieczeństwo, potem rozkazy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptySob Gru 09 2017, 15:47

MG:

Dżungla kryła w sobie masę rzeczy i masę interesujących zjawisk, wszystko to było na wyciągnięcie dłoni, trzeba było jednak wiedzieć czego się szukało. Nie wiedząc co jest dla danej osoby potrzebne, to i przez supermarket pełen artykułów spożywczych można było przejść myśląc, że "tu nic nie ma". Karuna być może i myślała o poszukiwaniach dobrze, lecz nie wiedząc czego szuka, nie mogła czegokolwiek znaleźć. Jo natomiast kompletnie nie myślał o tym, że czegokolwiek powinien szukać, on skupiał się raczej w tym momencie trochę na sobie, a trochę na niej, w dużej mierze poświęcając swoją uwagę własnym uczuciom i przemyśleniom. Trudno go winić, ludzie w dżungli przecież zawsze odkrywali w sobie nagle potężnych filozofów.

Tak czy siak Karuna zaczęła od pewnego momentu oznaczać drzewa, obok których się przemieszczali. Pomysłowe, jednak jej dalsze słowa, o znalezieniu czegokolwiek były problematyczne, bo wciąż nie wiadomo było czego szuka. Szukała palmy? Proszę, tu po lewej. Szukała trawy? Pod stopami. Niebo prawdopodobnie było gdzieś nad nią. Te trzy spore węże, które teraz znajdowały się niemal na wyciągnięcie reki, syczące z wściekłości, nienawistnie wyciągając języki w kierunku dziewczyny i gotowe do wskoczenia na nią praktycznie teraz? Na miejscu.

...zaraz, co?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Karuna


Karuna


Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptySro Gru 13 2017, 18:08

Na pewno nie szukała palmy. Wiedziałaby wtedy. Nie szukała też specjalnie morderczych żyjątek. Właściwie nie wiedziała, czego dokładnie szuka ale wiedziała, że dowie się, kiedy już to znajdzie. Nie wiedziała, czego ma się spodziewać w poszukiwaniach, więc zwyczajnie szukała wszystkiego licząc na to, że jedna z tych rzeczy to to, co szukała tak na prawdę.

BYŁA TEŻ KOMPLETNIE PEWNA, ŻE NIE SZUKAŁA ROZWŚCIECZONYCH WĘŻY. Tak, na pewno. Nikt normalny nie szuka takich rzeczy, a wiec zdrowy rozsądek kazał podpowiadać, że w rzeczy samej, to one znalazły ją. Jednak podpowiedź ta pojawiła się dopiero po pierwszej wskazówce, której cało ciało dziewczyny postanowiło się bezwarunkowo poddać - skoczyła szybko tak, by schować się za postacią Jo poniekąd wydając przy tym jakiś dziwny pisk osoby, która tym obronnym odgłosem próbuje ogłuszyć, spłoszyć, a w najlepszym wypadku zabić zagrożenie połączony z jeszcze dziwniejszym sykiem*, który mógłby spokojnie być wzięty pod uwagę jako wężowe "STOP!".

Miała Jo. I miała toporek, ale przede wszystkim miała Jo. Czuła, że mimo wszystko jest na wygranej pozycji, ale zdrowy rozsądek kazał sądzić, że to dalej mordercze węże. A mordercze węże, jak wiadomo, są mordercze.

*Bariera językowa (PWM)
Karuna is using confusion! It's super effective..?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3845-karuna#75408 https://ftpm.forumpolish.com/t3809-karuna https://ftpm.forumpolish.com/t3811-karuna#74464
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptySob Gru 16 2017, 10:48

Z zamyślenia wyrwała go nie tylko Karuna i przedziwne dźwięki jakie z siebie wydawała, ale również widok węży. Dla Jo nie były to "Specjalne śmiertelne węże" bo na upartego każde zwierzę było śmiertelne. Można więc było ograniczyć się do stwierdzenia - węże. Inna sprawa że te mogły bardzo szybko przyczynić się do zgonu Karuny. Tak też Jo, jako dzielny niewolnik, stanął między Karuną a wężami, gotów ciąć wszystko co na nich skoczy, a jednocześnie dłonią, nakazując Karunie powoli się cofać, co sam czynił. I miał nadzieję że Karuna patrzy za siebie by ewentualnie znów wydać z siebie dźwięk informującym o czymś nie specjalnie "ok" za nimi. Ale cofanie i gotowość do ewentualnego ataku nie były jedynymi kartami Jo w tym pojedynku potworów! Biorąc pod uwagę Przyjaciela zwierząt którego trzymał na ręku, zamierzał wystawić Punkt zwrotny w pozycji obronnej, by węże przestały się nimi interesować. A jeśli zrobi się wielka kappa, i ogólnie będzie słabo, to węże aktywują jego kartę pułapkę - Przywołanie zwierzęcia. Tak też Jo, przyzwie między nimi kury. Lepsze kury niż banda ludziów
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptyNie Gru 17 2017, 15:20

MG:

Karuna zasyczała, a węże zaniosły się rechotem, który jednak tylko dla Karuny był widoczny. Dla Jo, wężę po prostu wpatrywały się w dwójkę magów sycząc sobie co chwilę i to by było na tyle. Dziewczyna natomiast całkiem nieźle rozumiała co węże miały na myśli. "Hehe, jesteśmy morderczymi wężami, więc mordujemy ludzi, a potem jemy, jemy, jemy, bo tego jesteśmy warci i lubimy disco polo, hehe" - tak mniej więcej Karuna zrozumiała ich głosy, nie była jednak przekonana, że zrozumiała je dostatecznie dobrze i choć część tej wypowiedzi mogła być kompletnie nieprawdziwa lub przekręcona.
Jo zadziałał bardzo sensownie i bardzo sprytnie. Ba, na tyle sprytnie, że węże kompletnie zgłupiały pod jego wpływem i patrzyły teraz na siebie w kompletnej konfuzji, wydawało się, że zaraz same siebie zaczną okładać w tejże. W tym jednak czasie Karuna, która nomen omen, nie patrzyła za siebie, gdy cofała się za plecy Jo, wychrzaniła się o korzeń, których w dżungli było przecież pełno. Jo odruchowo oderwał na chwilę wzrok od węży, skupienie nieco się osłabiło, a jeden z węży zniknął gdzieś wśród roślinności. Reszta dalej wgapiała się w siebie, próbując rozkminić co się dzieje.

Karuna jednak słyszała, że pozostały trzeci wąż był wściekły. I wcale nie był daleko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Karuna


Karuna


Liczba postów : 134
Dołączył/a : 06/02/2017

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptySob Gru 23 2017, 19:03

Było niedobrze. Z jednej strony węże, z drugiej korzenie. Z jednej widziała pole do rozmowy (z wężami... no tak, oczywiście), a z drugiej jeden z nich z pewnością gdzieś się tu czaił. Nie wiedziała, czym powinna się najpierw zająć, jednak instynkt przetrwania jako taki postanowił na dłużej przejąć ster. Zaraz po tym, jak niespodziewanie została zwalona z nóg przez dżunglę, wytężyła słuch. Próbowała i wzrok, ale co ona może dostrzec wśród tych zarośli... - Trzeci gdzieś tu jest... - rzuciła niby niezbyt głośno, ale z pewnym słyszalnym przejęciem. Kto by się nie przejmował fauną próbującą cię zamordować? Z resztą... Kto by się nie przejmował fauną słuchającą disco polo!? - Ludzie. Gdzie są tutaj ludzie? - spróbowała wysyczeć, w międzyczasie gorączkowo wypatrując trzeciego gada. Nie siedziała również na ziemi starając się jak najszybciej wstać. Stojąc miała większe możliwości do ucieczki niż siedząc. Stanie było dobre. W ogóle możliwość używania nóg w takich momentach było swego rodzaju błogosławieństwem. Ale wiadomo - te korzenie... Jak wstanie - spróbuje faktycznie dalej podążać za wskazówkami Jo, tym razem patrząc pod nogi.
I wypatrując węża.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3845-karuna#75408 https://ftpm.forumpolish.com/t3809-karuna https://ftpm.forumpolish.com/t3811-karuna#74464
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul EmptySob Gru 23 2017, 19:22

Jeden z węży uciekł. Zszedł im z oczu, czyli tak naprawdę poziom zagrożenia wzrósł zamiast zmaleć. Cholera. Na dodatek Jo nie znał się na wężach na tyle, by od razu wpaść na jakieś genialne rozwiązanie. Gdyby tylko miał skrzydła... świetnie jednak znał własne możliwości. Wiedział na co go stać, a na co nie stać. To co wiedział o wężach. To co wiedział o sobie. Wiedział co zrobić, Karuna zabija go potem. Złapał więc wstającą właścicielkę i wziął ją na ręce niczym pannę młodą, a potem niezależnie od protestów zaczął uciekać. Kierował się w stronę plaży, jednocześnie skupiając się na jednej istotnej rzeczy - truciźnie. Był zdolny wyczuwać truciznę(PWM Wiwerna Toksyczna) nawet w ciałach innych osób, a więc? W gruczołach jadowych węży. Zasięg był jednak masakrycznie mały. Dlatego też musiał być skupiony. Jeden metr. Kiedy tylko trucizna znalazła się w tym zasięgu, musiał wykonać unik. Nie w kierunku przeciwnym do punktu w jakim się pojawiła, ale bardziej w bok. Jeśli bowiem wąż pojawi się z ich lewej, to uskoczenie w prawo niewiele da, gdyż w tamtą stronę najpewniej by dalej podążył - nie musiałby zginać ciała. Łatwiej było więc w takim wypadku skoczyć w przód lub w tył. Mimo że węże były - chyba - całkiem elastyczne to niewątpliwie łatwiej było im podążyć do przodu, niż na bok. I właśnie w ten sposób Jo zamierzał ograniczyć ruchy węża. I choć trzymanie Karuny sporo utrudniało, to jednak było najlepszym wyjściem. Dzięki temu do nich obojga wąż zbliżał się jednocześnie, tak też i "Metr" tyczył się obojga. Kolejną zaletą był fakt że wąż pewniej ugryzie jego, a nie dziewczynę. Gorzej, jak otaczały ich jakieś trujące rośliny lub co gorsza, robaki. W końcu to dżungla. Wtedy, zostaje mniej skupić się na PWM, bardziej na innych zmysłach, wspomagając je tylko czarodziejską sztuczką. No i uciekanie uciekaniem, ale Jo widział potknięcie Karuny i nie zamierza popełnić tego samego błędu. Choć uważanie na korzenie, było niżej na liście priorytetów niż uważanie na węża. Gdyby jednak teren był zbyt uciążliwy, to zwyczajnie zwolni. Lepiej iść, niż leżeć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Wyspa Malaftsul Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa Malaftsul   Wyspa Malaftsul Empty

Powrót do góry Go down
 
Wyspa Malaftsul
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 5Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Wyspa 002
» Wyspa 003
» Wyspa 001
» Wyspa Toramw Els
» Wyspa Tikki

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Morza i oceany :: Archipelag Morgan
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.