HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Purchet - Page 2




 

Share
 

 Purchet

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Purchet   Purchet - Page 2 EmptyPią Lis 03 2017, 00:16

First topic message reminder :

Wyspa w kształcie półksiężyca znajdująca się matematycznie niemal w samym sercu Archipelagu Morgan. Bujna roślinność oraz trasy migracyjne wielu morskich zwierząt, połączonych ponadto ze stosunkowo płytkimi wodami stanowił wręcz istny raj dla osadników, a z militarnego punktu widzenia - idealny port oraz punkt zaopatrzeniowy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

MG:

Minstrel:
W porównaniu do ostatniej bitwy, tym razem Minstrel wystawił znacznie więcej sił. 10 galer, 15 transportowców, 5 mniejszych statków wojennych stanowiły sporą siłę jak na tak małą wyspę. Jednak jej znaczenie strategiczne w zupełności tłumaczyło takie siły. Flota po przepłynięciu przez Fornat zyskała sporo czasu. W oddali widać było już wyspę oraz bardzo spore siły Midi jej broniące. Jeśli cokolwiek pozostało do ustalenia... to teraz.

Midi:
Siły Midi z kolei miały łatwiej. Ezra, który doświadczył Minstrelskiej niewoli jasno stwierdzić mógł, że Minstrel był łagodniejszy. Midi się nie bawiło w jakieś prawa więźniów. Ale też poza tym miało sporą flotę, szykującą się do bitwy. 10 transportowców, 15 mniejszych statków bojowych oraz 5 galer. Do tego 3 galery w prowizorycznym porcie oraz 5 mniejszych statków. Ich obsada jednak pilnowała więźniów. W oddali widać było natomiast nadciągającą Minstrelską flotę. Były to ostatnie luźne minuty przed bitwą...

Jeńcy:
Pojmani do niewoli nie mieli łatwo. Byli biczowani, kiepsko karmieni, traktowani nawet gorzej od niewolników. Faceci mieli w miarę "luz", nie licząc ciężkiej fizycznej pracy, nie mieli okazji cierpieć psychicznie tak jak kobiety, choć może kilku perwersyjnych żołnierzy o odmiennych upodobaniach nad kilkoma tak się znęcało. Dziewczyny natomiast były wielokrotnie wykorzystywane przez żołnierzy, nieraz kilku bądź i kilkunastu na raz, a następnie kazano im szukać jedzenia w lesie na wyspie. Często były też puszczane nago. Praktycznie nie mieli siły myśleć. Co dopiero się sprzeciwić. Jednak wielu się to nie podobało. Nastroje nie były sprzyjające Midijczykom, jednak mimo to nie było okazji do buntu. Dopiero gdy zbliżała się bitwa i ilość strażników zmalała, pojawiła się nadzieja. Choć z nią nie szła w parze siła ku temu. Ale póki nie zostali złamani psychicznie... lepiej było działać.

Info od MG:
Laen: 100MM |
Rin: 145MM |
Amney: n/d |
Ejji: 155MM |
Yukiko: 100MM |
Ezra: 180MM | 100% ręka |
Mejiro: 115MM |
Ryukehoshi: 100MM |
Leticia: 130MM | kajdany blokujące magię |
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559

AutorWiadomość
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptyNie Lis 19 2017, 21:57

MG:

Laen vs Ejji:
Gdy Laen rzucił oliwę na wrogi okręt (który swoją drogą bardzo głośno zakrzyknął, po wymownym geście jednego ze świętych magów), jeden z łuczników wystrzelił i zapalił. A ponieważ, był tam spory tłum, wielu wrogów się zapaliło, co zaczęło szerzyć chaos po stronie Midijskiej... ale to nie miało znaczenia dla Ba'ah'thrala, który samodzielnie wykończył błyskawicznie 6 Minstrelczyków, a także mocno zranił kolejną piątkę. Wobec tego zwrócił na siebie uwagę Laena. Doszło do starcia dwóch szermierzy, gdzie widoczna była przewaga jednego ze Świętych Magów. I to nie w magii. Ale w samej sztuce szermierki, choć do ran zadanych w tak zwartej bitwie jeszcze nie doszło...
Laen: 100MM | 3 buteleczki z oliwą, z czego jedna ukryta, zapałki | 0/0/9
Ejji: 138MM | 6/0/0
Kolejność na razie dowolna, jesteście w zwarciu

Rin:
Czarodziejka posłała swój energetyczny pocisk w stronę łuczniczki, ta jednak dwoma strzałami zniszczyła pocisk, ale dało to czas czarodziejce na wycofanie się poza jej wzrok. A przynajmniej na razie nikt jej jeszcze nie atakował. Ale nie czuła się dobrze. Może nawet trochę gorzej? Ale z plusów - jej rana nie krwawiła. Przynajmniej nie tak bardzo. No i nie dostała w serduszko, więc jeszcze żyła. No i mogła dzięki temu jeszcze podziałać. Z tego co widziała, poszły pierwsze ostrzały, niektóre statki płonęły, inne nawet zaczynały się już topić. Ogólnie - rzeźnia. I choć z galery jej nie widzieli, tak jeden z Minstrelskich transportowców ją dostrzegł, co zmusiło ją do udania się w stronę sił Midi... co jej się udało. Znajdowała się teraz przy jednym z "jej" transportowców.
Rin: 72MM | Kometa, Spadająca Gwiazda 2/3 0/1 CD | Lewa ręka drętwieje, czujesz się słabo, problemy z koncentracją.

Shinji:
Mag Grimoire Heart skupił się na poczynaniach kobiety. Szybko zauważył, jak narysowane na piasku symbole pokrywają się szronem, a wkrótce, jak woda przy plaży zaczyna zamarzać. Ta wciąż coś mówiła i... tańczyła? Dookoła niej nawet zaczynała pojawiać się magiczna energia, a sam Shinji odczuwał, jak w powietrzu rośnie natężenie Ethernano. Rozrysowane przez nią magiczne symbole również zaczynały lśnić na biało. A on zaczął odczuwać już zimno. Jeszcze trochę to przeziębienie gwarantowane.
Mejiro: 115MM | Zimno

Ezra i Amney:
Pogaduszki pogaduszkami, w trakcie walki zawsze na propsie. Znaczy podczas walki morskiej. Dobrze, że oni tam nie walczyli, bo jeszcze by kulą armatnią dostali czy coś.
Ezra: 180MM | 100% ręka | - 1000 klejnotów
Amney: n/d |

Ryukehoshi i Leticia:
Wystrzały zajęły żołnierzy na tyle, by ci nie zabrali Leticii do Ezry. A też dały czas, by Ryuke zaczął działać. Rzut kamieniem sprowokował niewolnika, by ten go zaatakował. Ale on miał broń, a to znaczyło, że jeńcy raczej nie byli skłonni do ataku. Ale gdy ten szybko go zabił, strażnicy od razu skierowali się w jego stronę. Ten jednak się... rozpłynął. Czym zaskoczył wszystkich. Mag! Wśród jeńców. A to znaczyło niebezpieczeństwo. Ale stało się też coś innego. Podczas, gdy piątka regularnych żołnierzy szybko wrzuciła Letty z powrotem do klatki, niewolnicy jak bezmózgie maszyny rzuciły się ogarnąć ten bunt. Jednak no... było ich sporo. Ale też sporo nieogarnięcia. Miecz ich towarzysza zakończył żywot jednego z nich. A rozwścieczony tłum zdobył w ten sposób trochę broni i wyrżnął pozostałą grupkę. Teraz było ich już trochę uzbrojonych. A na drodze do wyjścia stała tylko piątka regularnych strażników. Jeden szykował się do zadęcia w róg i stał z tyłu. Gdzieniegdzie widać było, jak przy pomocy kamieni i nowo nabytych broni rozłamują kajdany ograniczające magię...
Ryukehoshi: 70MM | Fool Eyes 1/3, Supesu no Mage 1/2
Leticia: 130MM | kajdany blokujące magię |

Inne:
Nic specjalnego. W następnej turze automatycznie dyskwalifikuję z misji.
Yukiko: 100MM |
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Ryukehoshi


Ryukehoshi


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 09/01/2015
Skąd : Biała Podlaska

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptyWto Lis 21 2017, 00:11

Cała sytuacja potoczyła się dość... Dziwnie. Hym, szykuje się bunt. Co oznacza że zaraz któryś pobiegnie bić na alarm. W końcu masa to masa, w piątkę sobie nie dadzą rady. Eh, nie mogę czekać na rozwój wydarzeń. Jeżeli alarm wybije ten potężny mag na pewno tutaj przyjdzie a to nie czas i miejsce na walkę z nim. Muszę jak najszybciej pozbyć się tej piątki. Hym, teoretycznie wszystkich mordować nie muszę. Wystarczy że zabije dwóch. A buntownicy ruszą w mgnieniu oka na resztę. No to czas do działania. 
Rozejrzał się wokół siebie, następnie najciszej jak potrafi truchtał. Tak naprawdę to był przytulony do kraty by uniknąć możliwego spojrzenia któregoś ze strażników. Gdy znajdzie się w odległości trzech metrów od nich, użyje pwmki słuchu. Stworzy odgłos lecącej strzały za plecami strażników. Dźwięk będzie co prawda niezbyt głośny ale to żołnierze. Coś takiego jak odgłos lecącej strzały w ich kierunku usłyszą od razu. Nie ważne jakie zamieszanie byłoby wokół nich. Chodziło głównie o lekkie rozproszenie i choćby odwrócenie głowy w bok.
Wtedy Ryu wykona szybki ruch do przodu i używając posiadającej w ręku broni przebije szyje jednemu. Po czym wyciągnie szybko broń z jego szyji i rzuci w trzeciego. Dokładnie to w głowę. Biorąc pod uwagę odległość ich dzielącą i to że broń stanie się widzialna dopiero po opuszczeniu ręki maga, raczej unik nie jest możliwy. Z dłoni umierającego pana wyciągnie kolejną broń. Ale żeby drugi kolega nie miał za łatwo to Ryu użyje pwmki wzroku i stworzy obraz czarnej kartki centralnie przed jego oczami. Co by nie zorientował się za szybko co się tu odjaniepawla. 
Pozostała dwójka to formalność. Po całej akcji odskoczy szybko do tyłu i przytuli się do krat dając tłumowi działać. Oczywiście cała ta akcja jest dość szybka i też Ryu ma nadzieje że zdąży zanim któryś z nich pójdzie zadąć w róg. W razie ostateczności, od razu odpali Itami no Sekai i całej piątce wyłączy wszystkie zmysły. I odskoczy. 
Ale jeżeli wszystko się ładnie uda a tłum zrobi swoje a przejście nie będzie zakorkowane to przeszuka strażników czy któryś z nich nie ma przypadkiem włóczni. Wolał mieć przy sobie coś czym w walce sobie dobrze radzi. Jeżeli by nie znalazł to zostałby przy tym co ma w ręku. 
Potem skierowałby się w stronę fortu. Zemsta nie zemsta. Wojna nie wojna. Śmiecie mnie wkurzyli. Zobaczą czym jest prawdziwe piekło. Dokładnie w stronę budynku gdzie znajdowałoby się główne dowodzenie.

Umki wszystkie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4279-bankus-tsukujomi-byczys-v#87431 https://ftpm.forumpolish.com/t3993-ryukehoshi-toshi-skonczone-nie-po-twarzy-plox-t_t#79243 https://ftpm.forumpolish.com/t4545-oooooooczyyyyyyyy-_#94933
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptySro Lis 22 2017, 21:18

Jak zwykle wszystko muszę robić sam i na nikogo nie można liczyć... Dobrze jednak, że zdążyłem opuścić okręt, zanim ten zapłonął. Przy okazji udało narobić się trochę strat pośród wrogów, ale wnet zjawia się jakiś bardziej problematyczny jegomość mieczem walczący, opór stawiający. Nie mam jednak ochoty tracić na niego więcej czasu niż to potrzebne. Gdyby to był pojedynek w innych okolicznościach, nie na wojnie, być może pozwoliłbym sobie na zabawę z nim. Ale tu wokoło leje się krew. Jedni przychodzą zabijać i zwyciężać, inni, żeby przegrać i umrzeć. Nie ma sensu trzymać ich wszystkich w niepewności i prędko rozstrzygnąć sprawy.
Ten szermierz bez wątpienia jest nieco bardziej uzdolniony, aniżeli pozostali Ministrelczycy. Inaczej byłby już martwy... Może i potrafi machać mieczem, lecz ciekawe jak miałby sobie poradzić bez niego. Zmorą szermierza jest utrata broni... Doskonale to rozumiem... A skoro rozumiem, to czemu miałbym tego nie wykorzystać? Zatem aktywuję Kuchiku-kan mōdo [A] na Kagayaki i uderzam, celując w broń przeciwnika, aby najzwyczajniej w świecie ją przeciąć. W miecz zazwyczaj łatwiej trafić, aniżeli w ciało, chyba, że przeciwnik sam wystawiły się na atak... No to wtedy pozostaje olać miecz i ciąć jego, ale tak głupi, żeby się nie bronić, to chyba on nie będzie? Jeśli nie, to po pozbawieniu go broni potężnym cięciem i zaklęciem, pozostaje dokończyć dzieła za pomocą Furrashu, tnąc nisko po kolanach, żeby na nie upadł, a wtedy skrzyżowalbym miecze przy jego szyi, po czym szybko, bez wahania, bez litości, ściąłbym mu głowę, by wzleciała pod samo niebo.
Tak... To by było piękne. Na tyle piękne, że aż nieprawdopodobne. Zatem miałbym na uwadze nagłe wtrącenie się sił trzecich, aby sprawnie w razie czego odskoczyć gdzieś na bok, zablokować mieczykiem jednym, bądż drugim, a w ostateczności aktywowałbym Mōdo hi busshitsu [D].
A jeśli wróg by uciekał, to nie... Nie odpuściłbym mu... posłał bym za nim wydłużający się niszczycielskie ostrze, aby przeciąć zarówno jego, jak i też osoby wokół niego. Ktoś by takie działanie uznał za niehonorowe? Trudno... Wojna rządzi się własnymi prawami... Ja zaś nie jestem tu po to, by się nad nimi rozczulać... Jestem tu, żeby zabijać...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptyCzw Lis 23 2017, 19:22

Nic nie powie dureń! Aż czułam jak robię się fioletowa z tego całego powodu! Może powinnam zrobić się czerwona ze złości, ale coś czuję, że to raczej klimat albo żarcie. Ale stoi jak słup nic nie gada, robi. Pewnie się zaciął jak to u mężczyzn bywa. Phi! Prymityw. Nie marnując czasu wyszłam na zewnątrz chowając w międzyczasie tabliczkę do torby. Może na świeżym powietrzu zrobi mi się lepiej i ten fioletowy odcień z twarzy zniknie. Trochę dziwnie by to wyglądało. Ja, ubrana w ulubione ciuchy w fioletowych odcieniach jeszcze na twarzy miałabym tak wyglądać. No trochę niezbyt mi pasuje. Za dużo fioletowego. A będąc już na zewnątrz ruszyłam żwawym krokiem do miejsca gdzie zauważyłam szefa. Ech, tak mi teraz przez głowę przeszło - czemu on niby musi nim być? Kogoś lepszego nie mieli na jego stanowisko? Przecież chciał więźniów wcielić w szeregi! Jeszcze bym zrozumiała jako mięso armatnie, ale żeby stawiać ich na równi ze mną?! Ciekawe czy jeńcy tak w ogóle coś planują. Jak strażnicy stracili czujność to im flaki powyrywam... a ja znowu dostanę od jakiegoś wysoko położonego w hierarchii wojskowej idioty po głowie. A jak znowu byłby ten sam to już bym nerwy puściły i... i... i..! I bym gały wyłupała wkurzona! A potem chwyciła za gardło żeby zrobił się fioletowy!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Laen


Laen


Liczba postów : 187
Dołączył/a : 09/08/2017

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptyCzw Lis 23 2017, 22:34

Chłopak był zadowolony z faktu, że statek wroga płonął. Mógł tak zrobić za pierwszym razem, no ale... co się stało, to się nie odstanie. Dzięki temu, w jakimś stopniu przewaga ich została zwiększona. Problemem był teraz szermierz, na którego trafił podczas bitwy. I to takiego, który lepiej posługiwał się swoją bronią, co było dla Laena naprawdę rzadkim widokiem. Nie zamierzał jednak się tutaj poddawać, ani nic w tym stylu. W końcu, nie miał do tej pory zadrapania, a to coś znaczyło.
Chłopak podejrzewał, że jeśli zagrałby na czas to miałby szansę na zwycięstwo. W końcu wróg był na jego statku, a nie na odwrót. Dlatego, kiedy nadchodziłoby cięcie wroga, które można było uznać za groźne, odskoczyłby do tyłu za pomocą Pure Speed (C). Władał w tym momencie swoim magicznym ostrzem, dlatego nie chciałby go od tak utracić przez nieuwagę. Sam był szermierzem, to wiedział w co się celuje w takich walkach. Fakt faktem, Laen wolał wygrywać czystą siłą. Słabe nastawienie do wojny, no ale. W momencie, kiedy by odskakiwał do tyłu, uważałby żeby na kogoś nie wpaść przypadkowo. I żeby nie dostać od jakiegoś pocisku i rzeczy w tym stylu. Tak poza tym, to rzuciłby w wrogiego szermierza swoją ukrytą buteleczką z oliwą. On był wyjątkiem. Był na tyle silny, że trochę płomieni na statku nie zrobiłoby zbyt wielkich szkód w porównaniu do tego osobnika.
Najchętniej zatrzymałby się przy jakimś żołnierzu z sojuszniczej armii, i powiedział mu szybko by poszedł zawiadomić dowódców o potężnym wrogu. Spojrzałby też na niego poważnie, żeby zrozumiał że nie ma czasu na wyjaśnienia. A następnie, znowu poświęciłby większość uwagi swojemu przeciwnikowi. I zamieniłby swoją aktualną broń, na Cleanera i Rustyego. Niby powinien przeciwko niemu silniejszej używać, ale wroga trzeba pierw wybadać. Tak mu się zdawało.
W momencie kiedy ten znajdowałby się blisko, odpaliłby Faster Hands (D) i ponownie zaczął z nim pojedynek, bardziej skupiając się na defensywie. Co nie znaczy, że nie próbowałby go atakować. Kiedy byłby odsłonięty na tyle, z pewnością by spróbował.
Oczywiście, nie skupiałby się tylko na wrogu. Uważałby też na jakieś strzały, cięcia i inne tego typu zagrożenia. Gdyby nachodził jakiś atak, skupiłby się na uniknięciu go, ale byłby czujny żeby następne nie nadeszły. Ewentualnie, ponownie użyłby Pure Speed (C), żeby czegoś uniknąć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4750-skrytka-laen-a https://ftpm.forumpolish.com/t4745-laen
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptyCzw Lis 23 2017, 23:03

MG:

Laen vs Ejji:
Laen odskoczył przy pomocy magii gwałtownie zwiększając swój dystans od Świętego Maga. Ten jednak nawet niezbyt się tym przejął bo oto jego ostrze się wydłużyło i ruszyło za wrogiem. Niestety, ale Minstrelczycy widząc tak wysokopoziomową walkę nie pchali się pod sieczkę, toteż mag DHC nikogo nie zabił, za to... zniszczył Rusty'ego, ucinając go nad rękojeścią bez większego problemu, co gorsza zagroził on samemu magowi prędkości, choć ten z trudem uniknął większości ran, tak jednak ręka, która trzymała niedawno zniszczony oręż oberwała. I to solidnie. Ale przynajmniej miecz wrócił do normalnych rozmiarów... przynajmniej na ten moment.
Laen: 90MM | 3 buteleczki z oliwą, z czego jedna ukryta, zapałki | Przecięty nad rękojescią Rusty, rozcięta prawa ręka w przedramieniu i ramieniu. Krwawi i boli, praktycznie niemożliwe korzystanie z tej ręki | 0/0/9
Ejji: 95MM | Kuchiku-kan mōdo 1/2 | 6/0/0
Laen 36h Atak -> Ejji 36h Obrona

Rin:
I chlup. Spadła do wody przez brak koncentracji na magii. Który to już raz... Ale przynajmniej nikt w nią znowu nie strzelał. Bo już to zrobili. Tak jakby wcześniej.
Rin: 72MM | Spadająca Gwiazda 3/3 0/1 CD | Lewa ręka drętwieje, czujesz się słabo, problemy z koncentracją.

Shinji:
Shinji, poza faktem dostania zaraz drgawek z mrozu, dostrzegł, że woda zaczyna zamarzać, a energia magiczna kobiety zdawała się zaraz osiągnąć punkt kulminacyjny.
Mejiro: 115MM | Zimno

Ezra i Amney:
No i Ezra został Sam. A Amney sobie wyszła. I dostrzegła spory burdel odbywający się przy jeńcach wojennych...
Ezra: 180MM | 100% ręka | - 1000 klejnotów
Amney: n/d |

Ryukehoshi i Leticia:
Ryuke postanowił zadziałać. Odgłos strzały automatycznie rozkojarzył dwóch przeciwników, co dało mu okazję do poderżnięcia gardła oraz rzucenia jednego ze sztyletów w żołnierza, który miał zatrąbić. Ostrze wbiło mu się w szyję i choć on jeszcze żył, to mag Lamia Scale nie zwlekał. I choć tak wielkiego obiektu nie mógł wytworzyć, zasłonił on wizję na tyle, by w połączeniu z zaskoczeniem powalić kolejnego przeciwnika. A szarżujący tłum zrobił resztę. Strażników było mało. A to znaczyło, że mało było oręża. Ale teraz wszyscy jeńcy byli na wolności, a sporo żołnierzy - oddelegowanych na morze. Sam Ryuke chciał udać się do siedziby dowodzenia, ale tam... stała jakaś na fioletowo ubrana dziewczynka...
Ryukehoshi: 70MM | Fool Eyes 2/3, Supesu no Mage 2/2, -1 sztylet | 3/0/2
Leticia: 130MM | kajdany blokujące magię | 0/0/0

Inne:
Yukiko: Odpadasz z misji
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Laen


Laen


Liczba postów : 187
Dołączył/a : 09/08/2017

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptySob Lis 25 2017, 12:46

Chłopak przeklął pod nosem, na głupi zboostowany magiczny item, który nie wymagał nawet umiejętności od jego przeciwnika. Bogaci to mają prościej. W każdym bądź razie, nie miał teraz czasu na zastanawianie się nad tym. Oczywiście, szkoda Rustyego. To była dobra broń i służyła mu przez wiele lat, ale teraz nadszedł czas by się z nią rozstać. W lepiej działającą rękę wziąłby Cleanera i używając Pure Speed (C) ruszyłby w stronę swojego wroga. Jeszcze przed tym, odpaliłby Faster Hands (D), żeby trochę bardziej go uszkodzić. Pojawiłby się po lewej stronie Eijiego, i spróbowałby ją szybko rozciąć, a potem kontynuując atak, celowałby w jego ramię, by zemścić się za swoją biedną rękę. Nie był pewien czy to mu się uda, ale jednak jego prędkość doskoku była duża. Nawet bardzo. Wątpił, żeby jego przeciwnik aż tak się tego spodziewał i całkowicie anulował jego atak. Gdyby jedno uderzenie nie weszło, kontynuowałby natarcie dopóki jego przeciwnik nie byłby w naturalnej dla siebie pozycji. Celując po krtani, w serce, śledzionę, żołądek i inne czułe punkty. Tak żeby jego wroga bolało. Ostatecznie, odskoczyłby trochę do tyłu, tym razem będąc w pełni gotowym na ewentualny atak z odległości i rzucił w niego tą butelką z oliwą. Przytrzymałby wtedy po prostu swoje wakizashi w zębach, i szybko rzucił tą nie odkrytą. Zrobiłby to na początku odskoku, a nie pod koniec. Wtedy większa szansa by była, że jego wróg stanie się łatwopalny. Z tego co wiedział. Będąc trochę dalej i uważając, na jakikolwiek atak, wykrzyknąłby do ludzi na statku.
- Wróg jest na waszym statku a wy stoicie jak idioci?! Po co tu przypłynęliście?! Żeby patrzeć jak inni wykonują za was robotę, czy żeby zdobyć Purchet?! Jeśli jesteście za słabi, znajdźcie mocniejszych! Nie mamy czasu na zastój, to dopiero początek bitwy! Jeśli nie weźmiecie się w garść, to nie postawicie nawet nogi na ich ziemi! - wykrzyknąłby próbując użyć tonu, jakiego generałowie używają, cały czas poświęcając uwagę wrogowi i jego atakom. W tej walce, bardziej skupiałby się an unikach, ale zbicia broni również by były. Darowałby sobie bloki, bo to dobrze nie wychodziło. Sam raczej nie pokonałby wroga, dlatego miał nadzieję że żołnierze zrozumieją to co on mówi. Coś tam lekko poduczył się ich języka, tuż przed pierwszą bitwą w której brał udział. Nawet jeśli to by nie zadziałało, to może zrozumieliby coś po tonie jego głosu. Może zmotywowałby ich jakoś. Nie wiadomo. A może ktoś nawet zna jego język i im przetłumaczy? To się okaże. Lepsze to niż nic, bo wydawało mu się że słyszał o jego przeciwniku. A jeśli tak, to faktycznie był on, to jego sytuacja była dość nieciekawa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4750-skrytka-laen-a https://ftpm.forumpolish.com/t4745-laen
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptySob Lis 25 2017, 18:30

Co do... uciekają!!! Imbecyle z tych strażników! Żadnego sygnału nie dali! Trzeba było zostać na tym drzewie i mieć ich na oku... By nie doszło do tego! Kilka trupów w tę czy we tę zapobiegłoby temu wszystkiemu. Aż sobie klapnęłam dłonią w twarz i pokręciłam głową wchodząc szybko do środka z ponownie wyciągniętą tablicą. Namazane na niej było dużymi i grubymi literami "Więźniowie, bunt!!!" i popchnęłam ją po podłodze. Jeszcze po ścianie ręką energicznie poklepałam aby zwrócić na siebie, no i tablicę uwagę. Potem wskazałam na nią palcem u ręki a drugim na zewnątrz. Nie tracąc czas dobyłam broń i poszłam zaszlachtować kilku...dziesięciu ludzi, którym wolności się zachciało. O, a ten wydaje się być dobry na sam początek! Czym prędzej pobiegłam w jego kierunku z ciekawości sprawdzając technikę biegania o której wspominał sklepikarz. Jakoś... o tak! Lekko do przodu ręce wzdłuż ciała do tyłu i biegniemy! Najlepiej naciąć wpierw nogi zbiegowi aby daleko potem nie zaszedł. No i dla zmyłki wykonałam przed nim kilka skoków w bok by namieszać w jego obronie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Ryukehoshi


Ryukehoshi


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 09/01/2015
Skąd : Biała Podlaska

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptySob Lis 25 2017, 19:00

Wszystko poszło po jego myśli. Niestety nie znalazł swojej upragnionej broni, musiał więc się zadowolić zdobycznym krótkim mieczem. Zmierzał już do głównego dowodzenia sił Midi kiedy na jego drodze stanęła dziwna na fioletowo ubrana dziewczynka. Jej wygląd był dość... specyficzny. Ona... Odwraca się? Oo nie, nie dam ci nikogo zaalarmować. Ryu, szybko zaczął biec w jej stronę. Zakładając że od wejścia do namiotu dzieli ją jakieś pięć metrów co najmniej, miał parę sekundy by ją złapać... Albo... 
Kiedy udało mu się skrócić dystans o pięć-siedem metrów postanowił użyć na niej Fool Eyes. Pierwszy warunek, wzrok. Weźmie duży zamach i rzuci w nią krótkim mieczem. Będzie celował w klatkę piersiową by trudniej jej było to zignorować ale wystarczy że spojrzy na tą broń. Drugi warunek, słuch. Po tym jak rzuci w nią ostrzem od razu do niej krzyknie. W razie gdyby dziewczyna czymś rzuciła ten zrobi szybki unik. Kiedy akcja się uda przyśpieszy tępa i wykorzystując swoją prędkość wykona mocne kopnięcie w jej klatkę piersiową. Biorąc pod uwagę lekkie oszołomienie wywołane utratą wzroku powinna nie być wstanie ani tego uniknąć ani wykonać ciosu na czas. Następnie szybko podniesie rzucone ostrze. Dziewczyna powinna być powalona a biorąc pod uwagę że kopnięcie zostało wykonane w przeponę powinna być też na kilka sekund oszołomiona. Po podniesieniu ostrza wykona potężne pchnięcie z boku prosto w jej krtań. 
Gdyby ktoś to usłyszał i wyszedł, od razu użyje Supesu no Mage i ucieknie w bezpieczne miejsce. 
No ale gdyby nic się nie udało, a dziewczyna weszłaby do namiotu. To wtedy Ryu wykorzysta chwilę jej nie uwagi i użyje Supesu no Mage by zniknąć. Co prawda nie miał już broni ale na razie nie będzie mu potrzebna. Gdy to się stanie przytuli się do ściany. Zaczeka aż dziewczyna pójdzie w stronę jeńców i ukradkiem zacznie zmierzać w stronę budynku gdzie prawdopodobnie znajdują się dowódcy Midi. 

Umiejki wszystkie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4279-bankus-tsukujomi-byczys-v#87431 https://ftpm.forumpolish.com/t3993-ryukehoshi-toshi-skonczone-nie-po-twarzy-plox-t_t#79243 https://ftpm.forumpolish.com/t4545-oooooooczyyyyyyyy-_#94933
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptyPon Lis 27 2017, 22:31

Niech to szlag... Pieprzony skoczek się trafił, teleporter cholerny, chędożony uciekinier... Ale oberwał? Oberwał... I to się liczy. Tacy jak on to jednak są dość problematyczni. Może i nie jest to jakaś płotka, żeby go zupełnie ignorować, ale na jakiegoś wybitnego super wojownika także nie wygląda, aby to tracić na niego zbyt dużo czasu. Cóż... Przyjaciółmi to raczej nie moglibyśmy zostać... No i też wypadałoby skończyć to co już się zaczęło... Chociaż, gdyby miał zamiar uciekać, to nie wiem czy chciałoby mi się go gonić... Ale nie wygląda na to, żeby zamierzał.
Coś oprócz samej walki niewątpliwie potrafi. Ta szybka zmiana pozycji może być nieco problematyczna, ale drugi raz raczej ciężko nią będzie mu mnie zaskoczyć, zwłaszcza przy posiadaniu tak wyczulonego Zmysłu Walki. Zatem w momencie, patrząc jak szykuje kolejną broń do walki, uśmiecham się prowokująco, robiąc krok w lewą stronę, przygotowując się do obrony. Jak się tylko zbliży, nieważne czy szybko, czy powoli się będzie skradać, mentalnie jestem gotów na każdą ewentualność.
Raczej nie ma zbyt wiele do zaoferowania z jedną ręką, kiedy ja wciąż mam jeszcze dwie, a w obu mieczyki! Kiedy się zbliży, wtedy najzwyczajniej zablokowałbym jego ostrze za pomocą Furrashu, żeby następnie przeciąć kolejną broń drugim swoim mieczem, z wciąż aktywnym niszczycielskim zaklęciem. W końcu najlepszą obroną jest pozbawienie wroga możliwości do ataku. Nawet jeśli miałoby coś się nie udać, to zawsze można trochę odskoczyć, by stanąć w lepszej pozycji do obrony i za pomocą dwóch mieczyków bronić się przed jednym, z zamiarem zniszczenia go. W przypadku ataków z dystansu, to odchylałbym się na boki, żeby nie trafiły, ewentualnie też odbijałbym mieczykami. A gdyby i tymi się nie dało, ani unikami, to aktywowałbym Mōdo hi busshitsu [D]
Miło ze strony Ministrelczyków, że nie mają zbytnio ochoty się wtrącać, ani przeszkadzać. Mam nadzieję, że Midyjczykom prędko uda się ich zająć, póki są zdesperowani, spanikowani i do walki zniechęceni. A jak się już zajmę tym tutaj, to będzie można im pomóc... Ale najpierw ten kmiotek!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Rin


Rin


Liczba postów : 136
Dołączył/a : 04/02/2016

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptySro Lis 29 2017, 18:34

A może Rin powinna zostać magiem wody? A może ta cała magia gwiazd to jakieś nieporozumienie?
A może jednak nie. Dziewczyna podpłynęła do jakiejś liny i z bólem stwierdziła że nie da rady się wspiąć. Z westchnieniem odpaliła Kometę i wzleciała na pokład statku, rozglądając się dookoła. Dużo tu nie zdziała. Nawet nie może użyć łuku. Nie z tą ręką. Dlatego wzleci na bocianie gniazdo i tam schowa się za tymi barierkami, co to zawsze na takich gniazdach są i odpali Gwiezdny Pył, przykładając łapkę do zranionej ręki i podgrzeje temperaturę płaszczyka, żeby się wysuszyć. Eh, na następną bitwę weźmie sobie jakąś tarczę. Przy okazji wyjrzy między barierkami, aby popatrzeć na bitwę w dole. Jakoś to nie idzie dzisiaj. Jeśli w pobliżu będzie znajdować się jakiś wrogi statek, przyjrzy mu się dokładniej. Mając cały czas odpaloną kometę, lewituje nad pokładem bocianiego, więc o ile jej ręka wróci do niezagrażającej trwałemu uszkodzeniu sprawności, podleci do bocianiego gniazda najbliższego statku tak, aby znajdująca się tam osoba (o ile jakaś będzie) jej nie zauważyła i wyląduje jej na plecach nogami, zrzucając w dół. A gdy tam się znajdzie, odpali Deszcz Meteorytów nad tym statkiem. Apokalipsa cd.

*Jeśli w pobliżu będzie znajdować się statek, na którym jest Ejji i Laen, podleci tam ostrożnie i uważają na wszelkie zagrożenia, będzie obserwować walkę. Szkoda, że nie ma pomponów
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3884-astralne-oszczednosci#77024 https://ftpm.forumpolish.com/t3304p15-hoshi-nightsky#72474
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptyPon Gru 04 2017, 14:43

MG:

Laen vs Ejji:
Walka była zdecydowanie pełna emocji. Czarodziej prędkości gwałtownie przeniósł się w pobliże Świętego Maga, wyprowadzając pierwsze uderzenie w tym nowym "rozdaniu". Jednak doświadczenie, kunszt oraz wyczucie Ejjiego pozwoliła mu zablokować atak, choć było to ciężkie. Jednak próba przecięcia drugiej broni jego przeciwnika nie powiodła się. Może i jego atakom brakowało tego kunsztu, jaki miał Whitemoon, jednak nie można było im odmówić szybkości, przez którą czarodziej miał problem z reakcją. Na szczęście, zblokował większość i jedyne rany, które mogły zostać mu zadane były tak marginalne, że użycie na nich zaklęcia byłoby tylko marnotrawieniem cennych zasobów energii magicznej. A dochodziło tu też prędkość przemieszczenia, przez którą sam najemnik nie miał tak łatwego przejścia do blokowania! Ale ale! Gdy tylko zdołał się ogarnąć, jego oponent ponownie odskoczył zwiększając dystans do jakichś 3-4 metrów i rzucił w niego jakąś butelką. I zatrzymajmy się na tym momencie, gdy butelka jest w locie, w połowie odległości między nimi, gdy Laen dopiero wyjął Wakizashi z ust. Tymczasem żołnierze Minstrelu i Midi dzielnie ze sobą walczyli!
Laen: 75MM | 3 buteleczki z oliwą, z czego jedna ukryta, zapałki | Przecięty nad rękojescią Rusty, rozcięta prawa ręka w przedramieniu i ramieniu. Krwawi i boli, praktycznie niemożliwe korzystanie z tej ręki | 0/0/9
Ejji: 95MM | Kuchiku-kan mōdo 2/2 | Lekkie rozcięcie na prawym ramieniu oraz drobne skaleczenie po lewej stronie szyi | 6/0/0
Ejji 36h Atak -> Laen 36h Obrona

Rin:
Czarodziejka czuła się źle. I to zaskakująco źle. Jednak jakoś (choć ciężko) udało się wylądować jej na bocianim gnieździe i tam rozpocząć leczenie swoich ran. Powoli zaczynała jej wracać władza w samej ręce, jednak jej złe samopoczucie nie przemijało. Mogła obserwować bitwę, widziała nawet pojedynek Ejjiego z Laenem, jednakże jej stan raczej nie należał do tych, które pozwalałyby jej na swobodne podlecenie i obserwacje. Nie w tym stanie.
Rin: 57MM | Spadająca Gwiazda 0/1 CD, Kometa, Gwiezdny Pył 1/5 | Lewa ręka drętwieje, czujesz się słabo, problemy z koncentracją, zaczyna wracać władza w ręce | 3/0/14

Shinji:
I zaczęło się dziać. W bardzo szybkim tempie w stronę walczących statków zaczęła kierować się energia magiczna, która zamieniała całą okoliczną wodę w lód...
Mejiro: 115MM | Zimno

Ezra:
Samotny Ezra jest samotny w swoim baraku. Ale po chwili wbiegła Amney, napisała "Więźniowie, bunt!!!" i wybiegła walczyć dalej. Ale Ezra jest Ezra, więc na razie nic nie zrobił.
Ezra: 180MM | 100% ręka | - 1000 klejnotów

Ryukehoshi i Leticia vs Amney:
Amney się odwróciła, wbiegła do namiotu, przez co większość działań czarodzieja iluzji zdawała się daremna. Więc on sobie zniknął, zaczął kierować się w stronę ściany budynku, gdy dziewczyna wybiegła i niczym rasowy ninja z narutoe ruszyła w stronę jeńców, szybko jednego raniąc, ale niestety, w tej walce nie miała przewagi liczebnej, a i Amnezy nie poradzi sobie, gdy przeciwników kupa. Oto bowiem szybko 3 innych ją dostrzegło i szybko poszło wesprzeć kumpla, niezbyt nawet pozwalając jej dobić swój cel. A mag Lamia Scale stanął przed dylematem, który z tych identycznie wyglądających budynków jest budynkiem dowództwa, a który zwykłym barakiem. Bo niestety, nie było czasu na jakieś ich dodatkowe zdobienia.
Ryukehoshi: 60MM | Fool Eyes 3/3, Supesu no Mage 1/2 -1 sztylet | 3/0/2
Leticia: 130MM | kajdany blokujące magię | 0/0/0
Amney: n/d | 0/0/0


Ostatnio zmieniony przez Torashiro dnia Wto Gru 12 2017, 23:10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptyPon Gru 04 2017, 23:23

Nie odmówię, że chłopaczkowi nie brak odwagi, żeby się tak z ranną ręką do walki rzucał. Jest to jednak zaledwie rzucanie się prosięta, zaprowadzonego na rzeź. Bezmyślne odwlekanie nieuniknionego... Powinien już być tego świadom, ale widocznie nie bierze pod uwagę ucieczki. Czemu ci cholernicy muszą być tacy uparci? Przez to i ja muszę walczyć z jeszcze większym uporem... Musze się jeszcze bardziej starać, jakbym to już się mało w życiu nastarał! Nie! Ciągle pojawiają się kolejne przeszkody, których nie można po prostu ściąć, minąć, przewrócić, tylko jak zwykle trzeba skakać. Bo w istocie, skakanie to jedna z lepszych i sprawdzonych już taktyk...
Tyle, że można zacząć od zwykłej, chamskiej, agresywnej szarży na wprost. A buteleczka rzucona? Czy naprawdę stanowi jakiś problem? Może nawet nie trzeba będzie jej omijać, lecz wystarczy się pod nią uchylić. To zależy jak wysoko leci. Jednak z moimi dumnymi 162 centymetrami wzrostu, zręcznością oraz Zmysłem Walki, nie powinno być problemu, żeby określić gdzie butelka poleci i jak najefektywniej jej uniknąć. bo gdyby jednak leciała za nisko, to trzeba będzie odchylić tułów, lub nawet odskoczyć lekko na bok, żeby nie trafiła. Co jak co... Ale wolałbym uniknąć trafienia czymkolwiek, czy to butelką, czy strzałą, czy kotletem. Bycie trafianym przez rzeczy rzadko kiedy pomaga w walce.
Ale pomijając ten fruwający przedmiot, jak już tylko uda się go ominąć, no to cel jest prosty. Chłopaczek, mieczyki w ruch i żeby z sukinsyna uleciało życie. Oby to był tylko ktoś ważny, za kogo śmierć sowicie zapłacą... Nie lubię nieopłacalnego wysilania się przy zabijaniu... To jest dość przykre... Skoro już mają umierać, to niech swoją śmiercią przyniosą chociaż jakąś korzyść! I w sumie jest to całkiem moralne wytłumaczenie takiego postępowania... Oznacza ono, że nie istnieją ludzie, których życie nie miałoby żadnej wartości... Czyż to nie piękne?
Zatem temu człowiekowi należałoby jakąś wartość nadać. Jeśli uda się bez problemu do niego dostać, to dwa cięcia powinny załatwić sprawę. Jedno od dołu, by rozpruć mu brzuch jak świniakowi, wyprowadzone ostrzem w prawej ręce, a drugie wykonywane w tym samym czasie miałoby iść od lewej do prawej, co z poranioną, bolącą rączką nie powinno być na logikę łatwe do zablokowania. Ale to może być jakiś pieprzony cyborg, który nie czuje bólu... Ale takiej możliwości raczej bym nie brał pod uwagę.
Istnieje jednak jeszcze ewentualność, że ów jegomość znowu zacznie szybko się poruszać i spieprzać. Tego bym nie chciał... Posyłanie za nim ostrza mogłoby się okazać mało celne i nie dawałoby perfekcyjnego rozwiązania. Trzeba go samemu dopaść... W takim przypadku, gdyby przeciwnik znowu miał zmieniać miejsce swego położenia, to wtedy aktywuję Mōdokangarū C, co powinno w co najmniej trzech doskokach wystarczyć, by go dogonić. A wtedy to już raczej skupiłbym się na jego nogach, tnąc nisko pochylonym, po kolanach, żeby to już nie miał okazji nigdzie więcej uciekać. Bo to byłoby irytujące, bawić się w kotka i myszkę, gdy wokół wojna, rzeź, krew się leje, a ja miałbym się uganiać za jakimś przybłędą... Ehh...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Amney


Amney


Liczba postów : 714
Dołączył/a : 24/08/2016
Skąd : Spod harnasiowego tronu

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptyWto Gru 05 2017, 17:05

Łatwo zacząć, gorzej skończyć. Kolejni przyszli. A wsparcia jak nie było widać tak nie ma. Co ten mag wewnątrz tego budynku dalej robi?! A może jest sprytniejszy niż myślałam... w końcu do środka można wejść tylko przez drzwi i okna (o ile są?), co mimo wszystko trochę ogranicza liczbę przeciwników. Mi jednak dałoby lepsze pole walki. Na otwartej przestrzeni z większą liczbą przeciwników to niezbyt jednak. Szczególnie, że idą następni! Koniec tej zabawy. Ten tu wyzwaniem nie był od samego początku, więc poszło szybkie pchnięcie nisko w brzuch unikając i kontrując ewentualne ciosy i czym prędzej czmychnęłam z powrotem do środka budynku próbując... no nie wiem. W takiej sytuacji z reguły bierze się i barykaduje wejście, ale nie wiem czy byłby to dobry pomysł w tym wypadku. Jakby oni weszli mogłabym od tego i owego poodbijać się zwiększając swój wachlarz ataków i zasięg pola ich rażenia. Zobaczymy co on będzie chciał zrobić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4705-amney-v3
Laen


Laen


Liczba postów : 187
Dołączył/a : 09/08/2017

Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 EmptySro Gru 06 2017, 00:13

Krwistooki zacisnąłby zęby, trochę zirytowany tą walką. Jedyne rany jakie zdołał zadać swojemu przeciwnikowi, nie były na tyle drastyczne by go w jakimkolwiek stopniu powstrzymać. Lub chociaż osłabić. Zdecydowanie, szczęście nie było po jego stronie że trafił na takiego przeciwnika. Miał on więcej doświadczenia, co prawdopodobnie najbardziej wpływało na walkę. W dodatku, nie zauważył żeby ktokolwiek ruszył po jakieś wsparcie. Chłopak miał wątpliwości, czy chce tu spędzić całą bitwę, próbując zatrzymać postęp tego maga. Nie wiedział jak radzi sobie sojusznicze wojsko, dlatego trzeba było to zmienić.
Zabrałby zgodnie z planem wakizashi ze swoich ust, i trzymał je w gotowości, w swojej w pełni sprawnej ręce. To czy buteleczka trafi miało dość spore znaczenie w jego opinii, ale to już zależało. Nie wydawało mu się, by chłopak miał czas na zareagowanie,  ale nie mógł nie doceniać swojego przeciwnika. Z jakiegoś powodu nazywali go świętym magiem. Laen potrzebował więcej informacji, żeby wiedzieć czy dalej przytrzymywać w miejscu swojego wroga, czy może wycofać się i pomóc gdzie indziej. W końcu to tutaj dowódcy mieli naradę, to ktoś silny raczej by się znalazł. A nawet jeśli nie, to teoretycznie powinni mieć tu lepszą obronę. Tak to wyglądało w oczach krwistookiego. Nie czekając nawet na ruch wroga, użyłby Pure Speed'a (C) żeby wycofać się gdzieś za linie pozostałych żołnierzy. Oczywiście, uważałby też by na nich nie wpaść. Wątpił, żeby jednym skokiem to osiągnął, dlatego użyłby tyle ile trzeba. Według niego 3 powinny wystarczyć, ale jeśliby nie starczyły, to więcej razy użyłby swojej umiejętności. Wolałby zniknąć póki co swojemu przeciwnikowi z oczu, by sprawdzić jak wyglądała sytuacja na pozostałych frontach.
Jeśli to by się jednak nie udało, a święty mag znalazł by się blisko, wyrzuciłby w jego stronę tym razem dwie buteleczki i posłałby za nimi podpaloną zapałkę. Wątpił żeby wytrzymała, ale jeśli jego przeciwnik by prosto w nią wpadł, to nie byłoby problemu raczej z podpaleniem. A następnie kontynuowałby wycofywanie się, żeby mieć chwilę większego spokoju.
Gdyby to się jednak nie udało i zostałby zaatakowany, ciąłby swoim wakizashi po rękach wroga, by go przynajmniej odstraszyć od kontynuowania cięcia. Gdyby jednak nie dało się tego zrobić, standardowo zbijałby ataki na bok.
W przypadku, gdy ten faktycznie zaatakował od dołu i z boku, Laen szybko przykucnąłby, w ten sposób że wpadłby prosto na ostrze tnące od dołu. Zablokowałby je swoim wakizashi i najchętniej to przybiłby je aż do ziemi, a następnie ustał na płaskiej stronie jedną nogą by wróg nie mógł zabrać swojej broni. A rękę, która znajdowałaby się nad nim ciąłby Cleaner'em. Tak by go jej pozbawić lub przynajmniej ją mocno uszkodzić. Odpaliłby do tego czynu Faster Hands (D), żeby zwiększyć szansę powodzenia tego manewru. Dość prawdopodobne było, że sam również by dostał, ale ryzyko wydawało mu się tego warte. Jednak, to tylko w przypadku gdyby jego wróg podszedł na tyle blisko by go zaatakować.
Gdyby udało mu się wycofać, zacząłby biegać po statku i uważać w tym samym czasie na okolice. Nigdy nie wiadomo skąd go zaatakują. Szukałby kogoś z dowództwa, lub przynajmniej osoby mającej podobną aurę. Bardzo możliwe, że to by się nie udało. Wtedy udałby się na jakiś wyższy punkt i rozejrzał się, by ocenić kto wygrywa lub przynajmniej jak idzie bitwa w innych miejscach. I zmieniłby broń w dłoniach, na swój relikt.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4750-skrytka-laen-a https://ftpm.forumpolish.com/t4745-laen
Sponsored content





Purchet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Purchet   Purchet - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Purchet
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
 Similar topics
-
» Wody nieopodal Purchet

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Morza i oceany :: Archipelag Morgan
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.