HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Tajna siedziba Winterka - Page 2




 

Share
 

 Tajna siedziba Winterka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 EmptyNie Cze 04 2017, 01:20

First topic message reminder :

Siedziba Wintera to niewielkim domek, którego wielkość nie przekracza 45 metrów kwadratowych na powierzchni ziemi. Podstawowa kuchnia, niewielka sypialnia w której znajduje się tylko łóżko dwuosobowe i jakaś lampka oraz salon z kanapą, regałem na jakieś książki i telewizorem napędzanym lacrymą, którą Ryu otrzymał na misji dawno temu. I oczywiście łazienka z prysznicem, bo jak to tak to bez prysznica. Na tym mniej więcej kończy się jego chałupka. No, jest jeszcze piwnica, która jest używana przez Wintera jako jaki taki schron, po klapa do niej znajduje się pod kanapą w salonie. Jest tam średniej wielkości lampa, jednoosobowe łóżko, jakiś fotel by usiąśc i malutki regalik z powieściami dla zabicia nudów.


(ten post powinien być jakiś czas temu, bo akcja dzieje się po wydarzenia w Eisenwaldzie, no ale lenistwo)
Winter dość szybko wparował do domu z martwym ciałem swojej przyjaciółki nie do końca pewien co planował zrobić. Po prostu nie chciał dłużej zostać w tamtym bardziej zakrwawionym miejscu. Zamknął nogą za sobą drzwi, i wchodząc do swojej sypialni, położył Irinę na łóżku. Potem usiadł obok na łóżku i postarał się zastanowić na trzeźwo, co pierw musi zrobić. Szybko dostał odpowiedź, gdy zobaczył że owinięta była w jakąś losową szmatę. Jako że z oczywistych powodów, nie miał w swoim domu żadnych kobiecych ubrań, lub czegoś w tym stylu. Idąc na prowizorkę, zamienił szybko tą szmatę na prześcieradło. Nagość w tym momencie go nie obchodziła. Poza tym, to co miał zobaczyć to już zobaczył. Przyniósł sobie krzesełko z salonu, i usiadł obok różowowłosej, odgarniając z twarzy jej włosy. Rany same też się nie naprawią, ale nie miał przy sobie żadnych narzędzi by je jakoś zatkać. A nie chciał działać na prowizorkę. Nie akceptował jej śmierci, nie ważne co. W końcu nie wykonał swojej obietnicy. Bynajmniej taka była jego wymówka. Godzina siedzenia i doszedł do wniosku, że był zbyt głupi na znalezienie jakiegoś rozwiązania. Poza oczywistym, czyli magią. Własnie dlatego, jego następnym celem była jakaś biblioteka z informacjami o istniejących zaklęciach i rzeczach w tym stylu. Nim jednak opuścił swoją chałupkę, przeniósł swoją przyjaciółkę do piwnicy służącej za schron i położył ją tam. Zapalił też jej światło, by nie była samotna i zastawiając kanapą klapę wejściową, ruszył dowiedzieć się czegoś więcej o przywracaniu życia.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy

AutorWiadomość
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 EmptyPią Mar 30 2018, 12:52

Chłopak czekał cierpliwie kiedy kobieta zagubiła się we wspomnieniach. Nie zamierzał jej z tego stanu na siłę wyciągać. W końcu nie było to nic złego. Kiedy Deme zdziwiła się na jego pytanie, on kiwnął tylko głową. To o nią mu chodziło oryginalnie. Historia sprzed wieków o tym co się działo może i była ciekawa, ale białowłosy miał inne priorytety.
Wysłuchał historii kobiety z lekkim, niewidocznym uśmiechem. Nie popędzał ani nic, tylko spokojnie na ją obserwował. Miał własne wnioski na temat całej tej sytuacji, ale na razie zatrzymywał je dla siebie. Nie wypadało przeszkadzać Deme, skoro ta starała się powstrzymać swoje uczucia przed przejęciem kontroli. Patrząc na jej stan po ukończeniu opowieści, białowłosy toczył wewnętrzną wojnę co zrobić. Bolało go, kiedy osoba dla niego ważna była w takim stanie. Jedyne co w tym momencie powstrzymywało go od zrobienia czegoś, to siła jego woli i szacunek dla Deme. Ostatecznie, Winter przegrał bitwę ze swoim instynktem.
Białowłosy najzwyczajniej w świecie ją przytulił. A dokładniej, wtulił w siebie. Nie chciałby też jej wypuścić, chyba że faktycznie bardzo by jej to nie pasowało.
- Gomen, jeżeli przekraczam swoje uprawnienia. Ale nie mogę tak po prostu patrzeć kiedy moja przyjaciółka cierpi. - wyjaśnił swoje zachowanie i pogłaskał ją po głowie kiedy to mówił. Potem dość szybko zabrał rękę z jej głowy, uświadamiając sobie że to może być bardzo niekomfortowe dla kobiety. Miał tylko nadzieję że nie speszył jej w ten sposób. Winter oficjalnie nie lubił być w sytuacjach, w których nie wie jak powinien się zachować. Znał się na tym jak na pielęgnowaniu ogródka.
- Myślę, że podjęliście słuszną decyzję. I na Waszym miejscu zrobiłbym to samo, nawet gdybym wiedział jak to się skończy. - zaczął mówić białowłosy, sam próbując ułożyć jakoś w słowa to co chciał przekazać, o dziwo, ważnej dla niego kobiecie. - Nie zaprzeczę, że zraniliście 5 klanów i doprowadziliście do ich prawie całkowitego upadku. Ale Deme... wojna zniszczyła by cały świat, a wtedy nikt by nie przetrwał. Nawet jedna duszyczka. Klany mogą mieć wam to za złe. Mogą was nienawidzić nawet najbliższe osoby. - zatrzymał się na chwilę i spojrzał na boginię, jakby upewniając się na temat tego co chce powiedzieć. Ostatecznie kiwnął lekko głową i zaczął kontynuować.
- Co by było gdybyście tego nie zrobili Deme? Jak bardzo większe ofiary świat by poniósł? Z tego co wiem, z wszystkie rasy nadal żyją. W mniejszych ilościach, i mogą być odcięte od tego świata, ale żyją. Daliście przyszłym pokoleniom szansę na życie, Deme-chan. Dzięki wam, wszystkie wcześniejsze poświęcenia coś znaczyły. Wy sami najwięcej poświęciliście. Nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazić jak musi to boleć. - powiedział jej delikatnie, kończąc pod koniec smutnym tonem. Starałby się patrzeć jej w oczy. Podobno w ten sposób łatwiej przekazać swoje uczucia na jakiś temat. Winter szczerze uważał, że Deme, Kevan i pozostała dwójka której nie znał, dokonała słusznego wyboru. Zagłada całego świata lub zagłada większej części świata dokonana jego ręką. Wybrałby to drugie, nieważne jak bolesny by to było.
- Szczerze, wątpię że byłbym na tyle silny i odważny by dokonać takiego wyboru. Mogę tylko was za to podziwiać. - dorzucił, chcąc się podzielić swoimi odczuciami. Miał tylko nadzieję, że nie przyniosą one odwrotnych efektów.
-Deme... nie chciałabyś jeszcze raz ich wszystkich spotkać? Mirian, Kevana, Balora, Escanora i innych bliskich Ci osób? - zadał dość istotne pytanie, patrząc na nią z troską. Heh. Winter nigdy by się nie spodziewał, że przyjdzie mu się troszczyć o kilku wieczną kobietę. Obawiał się, że jego słowa nie wystarczą by zmniejszyć jej poczucie winy. W końcu na pocieszaniu osób w stanie depresyjnym znał się jeszcze gorzej niż na pielęgnowaniu ogródka. Nie mógł jednak nie próbować. To nie było w krwi Wintera.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 EmptyPon Kwi 02 2018, 19:31

MG:

Kobieta opowiadając całą historię nie patrzyła w oczy Wintera. Patrzyła gdzieś w dal, a jej wzrok był niemalże aż nadto pusty, a przez to wręcz przerażający, niczym u jakiejś obłąkanej istoty. Pewnie też właśnie dlatego nic nie zrobiła, gdy Winter przytulił ją z zaskoczenia i pogłaskał. Była w lekkim szoku, a sam wróżek poczuł coś dziwnego. Najpierw czuł same kości. Jakby przytulał wręcz szkielet. A dopiero potem miał wrażenie, że to ciało nabiera mięśni i skóry, jak u żywej istoty. Wizualnie jednak niczego nie dostrzegł. Może przez jej strój. Kobieta w spokoju wysłuchała tego, jak Winter pielęgnował ogródek... tj. próbował ją pocieszył. Westchnęła jednak smutno.
-Nie wiemy tego. Demony w trakcie wojny również wiele utraciły. Może w końcu zrozumielibyśmy, że można osiągnąć pokój? I wspólnymi siłami naprawić świat. Tak to zostawiliśmy go na skraju zniszczenia, bez zdolności do odbudowy. - powiedziała smutno. -My też, cztery klany również popełniały zbrodnie niegodne nas przeciw demonom. Ale to działania naszej dwunastki, a w szczególności Balara, Escanora, Kevana i moje, doprowadziły do takiego końca. Obecnie na świecie żyją miliardy ludzi. Kiedyś, oni by żyli wiecznie. Teraz? Umrą w przeciągu stu lat. A to tylko jeden przykład tego, jak ograbiliśmy ten świat. - powiedziała będąc dla siebie i swoich znajomych niezwykle surową. Może nawet mówiła rzeczy, o których nie powinna, jednak w tym stanie zdawała się, że i tak mówiła aż zanadto. Jej wzrok zdawał się być nieobecny i wyprany z emocji, którym wręcz zaprzeczały łzy, które nie poleciały po jej polikach tylko chyba dzięki sile woli Deme.
-Z tym akurat nie mam aż tak wiele problemów... - powiedziała na temat pytania Hexerisa. -Kevan niedawno był w Magnolii. Zdecydował się w ukryciu prowadzić ludzi, pokazać im świat i siłę. Escanor zaszył się na Hakobe, chcąc być z dala od swoich pobratymców, jednak słyszałam, że kilku wyszkolił. Nawet energię Balara w Khazad wyczułam, a Mirian... ona ma lud, który w nią wierzy. A dzięki temu ona może się ze mną porozumieć. - powiedziała spokojnie, choć coś Ryu mówiło, że choć trochę dzięki temu jej humor się poprawił. Punkt dla Fairy Tail!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 EmptyWto Kwi 03 2018, 01:14

Białowłosy, szczerze powiedziawszy nie przejął się uczuciem kości w momencie w którym przytulił kobietę. Może był to jakiś sekret Deme, a może po prostu jeszcze mu o tym nie powiedziała. Możliwości było wiele. Może kiedyś się dowie. Na ten moment jednak, nie planował poruszać tej sprawy. Powoli, małymi kroczkami, w stronę światłości! Tam zamierzał zaprowadzić kobietę, którą w tym momencie przytulał. A mówiąc po ludzku, w jego planach było pocieszenie jej. Miał nadzieję, że wszyscy członkowie Fairy Tail dadzą mu w tym momencie swoją siłę. W ciszy też rozmyślał nad jej słowami, i jak mógłby na nie odpowiedzieć.
- Możliwe, że pokój był do osiągnięcia. Nie wiem co myśleli przedstawiciele rasy demonów, więc ciężko zaprzeczyć że szanse na to były. Ale... Deme, mimo wszystko uważam że dobrze zrobiliście. Nie wiemy "co by było gdyby". - powiedział jej z przekonaniem w głosie, dalej mając ręce wokół niej, skoro ta nie próbowała się wyrywać ani nic. I przymknął oczy na pewne wspomnienia.
- Pewnego razu, nastolatek natrafiła na swoją przyjaciółkę mającą kłopoty z pewnym zadaniem. Lubił on pomagać innym, tym bardziej bliskim mu osobom. Bez zawahania udał się za nią, by móc jej pomóc. Był jednak zbyt słaby. Nie był na tyle silny by móc jej pomóc, przez co ją stracił. Co jeśli pojawiłby się wcześniej? Co jeśli złapałby ją za rękę i pociągnął za sobą? Gdyby tylko udało mu się postawić 1 krok, byłby w stanie ją uratować. I nie mógł sobie tego darować, przez długi, długi czas. I chodził tak po świecie, szukając mocy. Po to, by ta sytuacja się już więcej nie powtórzyła. Był gotów nawet odrzucić swój związek z najbliższymi mu osobami, jeżeli będzie to znaczyło ochronę ich. - zaczął mówić, coś czując że Deme załapie o co mu chodziło i o kim była mowa. Zatrzymał się na chwilę, ale nie dlatego że musiał rozmyślać nad dalszymi słowami. Wiedział co chce powiedzieć.
- Deme, nasze sytuacje są bardzo różne, ale i podobne w pewien sposób. Uważałem, że nie zasługuję na nic innego jak cierpienie. Że jedynym co mogę zrobić, jest próba odpokutowania za swój brak siły. Sam siebie skazywałem w ten sposób na cierpienie, bo nic innego nie pasowało mi na myśl o sobie. Jednak coś sobie uświadomiłem. Nie przeszkadzało mi ranienie siebie. To co mi przeszkadzało, to ranienie osób mi bliskich. Zadałem sobie dość proste pytanie. Czy gildia do której należę chciałaby mnie takiego widzieć? Czy moi rodzice chcieliby patrzeć jak sam siebie ranię, nawet jeżeli podświadomie? Czy moja przyjaciółka życzyłaby mi takiego życia, nawet jeżeli przeze mnie straciła swoje? - przerwał na chwile dość smutnym tonem. W głębi duszy, nie wiedział czy takie ich porównywanie coś da. W końcu, on tylko stracił najbliższą mu osobę. Deme spotkało o wiele więcej. Westchnął cicho w myślach, i częściowo nienawidził siebie przez to, że nie wiedział jak ująć słowa, by dotrzeć do kobiety.
- Deme... myślisz, że Mirian chciałaby żebyś tak siebie zadręczała tymi czynami? Lub Kevan, Escanor i Balar. Czy Twoja rodzina, chciałaby Ciebie taką widzieć? Lub inne bliskie osoby, które straciły swoje życie w tej wojnie? - zapytał się jej delikatnie, po czym zabrał swoje ręce z ciała kobiety. I klęknął przed nią, chcąc spojrzeć jej prosto w oczy, nawet jeżeli ona nie miała zamiaru. Spróbowałby nawet delikatnie złapać za podbródek, tak by na niego spojrzała.
- Wiele osób poświęciło życie, żebyśmy mogli tu być. Życie wielu osób zostało też poświęcone. Deme, skazując siebie na cierpienie i zmuszając się do niego, plujemy na ich wspomnienia. Na ich poświęcenie. Jedyny sposób w jaki możemy im to wynagrodzić, to żyjąc jak najlepiej potrafimy. Chciałabyś, żeby Twoim bliscy widzieli Cię ponurą, obwiniającą siebie i załamaną? Czy, wolisz by widzieli Deme z szerokim i szczerym uśmiechem na twarzy, która będzie w stanie z ekscytacją opowiedzieć im o swoim życiu? - zapytał się z lekkim uśmiechem kobiety i takim dziwnym, pozytywnym czymś w oczach.
-Oh. My. God. Jak. Bardzo. Ja. Się. Na. Tym. Nie znam. - pomyślał po zakończeniu wypowiedzi. Szczerze tak myślał, ale czy jego szczere myśli wystarczą by jakoś poprawić jej nastrój? Chłopak nie miał najmniejszego pojęcia. Musi na jakiś kurs pójść, polecający mu sposoby na działa z osobami w stanach depresyjnych. Zdecydowanie przydatne kursy. Jeżeli nadal trzymałby jej podbródek, puściłby go i usiadła sobie na ziemi, tam gdzie wcześniej klękał.
- To dobrze, że jesteś w stanie ich... "czuć". Nie jesteś taka sama, na to wychodzi. Hmm... gdyby ktoś w Ciebie wierzył, to byłabyś w stanie dalej ze mn... z nami przebywać? - powiedział jej z dość szerokim uśmiechem, faktycznie zadowolony z tego faktu. I na koniec zadał pytanie, które go interesowało. Jeżeli tak, to mieli już jednego wierzącego!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 EmptyPią Kwi 06 2018, 13:51

MG:

Kobieta nie przeszkadza Winterowi, gdy ten próbował ją pocieszył poprzez własną historię i analogię. Jednak po jego słowach stało się coś, czego najpewniej by się nie spodziewał. Deme niezwykle chłodnym, wręcz ostrym tonem go "skarciła" słowami:
-Moi najbliżsi życzą mi losu gorszego od śmierci. Moi bracia i siostry, którzy przetrwali wojnę uważają, że skazałam wszystkich zmarłych na zapomnienie, otchłań, zhańbiłam o nich pamięć. Tylko nasza dwunastka traktowała się wzajemnie w miarę dobrze. Ale jesteśmy rozbici. I rozpadamy się dalej. - była to bardzo okrutna prawda, ale nic nie wskazywało na to, że kłamała. Co jednak bardziej przerażające, jej twarz była przez moment wręcz trupio blada. Zaczęła nabierać kolorów na powrót, a wtedy kobieta westchnęła -By wierzyć, trzeba wiedzieć w co. Samo imię ci nie starczy. - powiedziała smutno. Ale nie zaprzeczyła, że coś takiego by jej pomogło utrzymać się na tym świecie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 EmptyPią Kwi 06 2018, 15:42

Chłopak faktycznie nie spodziewał się tonu Deme. Może i domyślał się, ze jego słowa nie wystarczą. Na chłód ze strony kobiety nic go nie przygotowało. Westchnął mentalnie, zdając sobie sprawę że nic nie będzie takie proste, jakby mogło być. Wolał chyba stoczyć walkę ze smokiem. Znał jednak swoje priorytety. Mimo wszystko, miał co jej powiedzieć.
- Najbliżsi życzą Ci losu gorszego od śmierci, hmm? Deme, próbowałaś z nimi porozmawiać o tej sytuacji. Dali Ci w ogóle szansę na wyjaśnienie tego co zrobiłaś? Na wyjaśnienie swoich uczuć i pobudek? Jeżeli tak... to słabi z nich najbliżsi. Najbliższe osoby staną przed Tobą i będą starać się Ciebie chronić, nawet będąc słabszymi. Wesprą Ciebie w potrzebie i postarają się wyciągnąć Ciebie z dołku. Wiedzą, jaką osobą jesteś w sercu. To nie same więzy krwi decydują o tym kto jest najbliższy. Liczy się serce, a ty je masz. Czułem je. - odpowiedział i patrzył na nią poważnie. Jego głos także był poważny. Więzi między osobami były dla niego czymś bardzo ważnym. Prawdopodobnie najważniejszym na świecie. Nie mógł tak nie podchodzić do niej na poważnie. Dużo po ważności w tym wszystkim. Jedna rzecz jednak go zastanawiała.
- Jeżeli nie miałaś szansy na powiedzenie niczego, nie dziwie się ich chęcią. Mogą Ciebie nie rozumieć, lub czuli się zdradzeni. Jesteś pewna, że nie mówili takich rzeczy przez złość? W końcu rany po waszym działaniu musiały być świeże. Kiedy ostatnio z nimi rozmawiałaś? Z tymi faktycznie bliskimi, a nie tymi teoretycznie bliskimi. - zapytał się Deme, mając nadzieję usłyszeć coś w miarę pozytywnego. Sam Winter nie wiedział zbytnio co sądzić o trupio bladej twarzy. Trochę się wystraszył, ale raczej przez to że się nie spodziewał tego. Słysząc jednak jej kolejne słowa, uśmiechnął się lekko.
- Czyli będzie to w stanie pomóc? I wiem w kogo bym wierzył. W Demę, miłą i wrażliwą boginie, która mi pomogła wydostać się z ciemnego miejsca w którym byłem. Poświęciła ona razem ze swoimi kompanami wiele po to, by świat miał zapewnione dalsze istnienie. Niestety, czuje się bardzo winna śmierci milionów istnień. Chciałbym zmniejszyć to jej uczucie, ale chwilowo nie jestem w stanie. - wypowiedział się, jakby opisywał komuś innemu Deme. Przymknął oczy z delikatnym uśmiechem na twarzy po zakończeniu tych słów, ale dość szybko je otworzył by móc spojrzeć na wygnankę z boskiego rodu.
- Nie jest to wiele, ale zawsze coś. Mam nadzieję, że z czasem opowiesz mi o sobie coś więcej, kiedy będziesz gotowa na to. Nie planuję Ciebie zmuszać do tego ani nic. Jak już mówiłem, to ty mnie najbardziej interesujesz i na Tobie mi zależy... nawet jeżeli to głupie biorąc pod uwagę jak krótko się znamy. - dokończył, drapiąc się z tyłu głowy, na swoje ostatnie słówka. Może trochę kłamał. Bardzo chciał poznać jej historię. Lubi słyszeć o tym jak życie kogoś mu bliskiego się potoczyło, nawet jeżeli było ono smutne. Białowłosy po prostu miał takie zboczenie. Nagle jednak dostał lampeczki w głowie.
- Jak spędzałaś takie dni, kiedy były szczęśliwsze czasy? Przed wojną? - zapytał się z szerokim uśmiechem, mając nadzieję że dzięki temu będzie w stanie odwieść jej myśli od tej całej depresyjnej atmosfery.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 EmptySro Kwi 11 2018, 14:22

MG:

Kobieta ponownie nabrała "żywszych" kolorów, przez co jej wygląd już tak nie przerażał. Była jednak strasznie poważna. Wręcz lodowato poważna. Jej wzrok przeszywał Wintera niczym ostrze przebijające jego pierś na wylot, przez co nawet prosty oddech zdawał się być utrudniony.
-Gdybym nie próbowała, nie wiedziałabym tego. - prosty fakt, wypowiedziany tak beznamiętnym tonem, że przypominał wręcz syntezator mowy u jakiegoś robota -Twoja słowa pasują do tego świata. Świata z zadanymi mu ranami. Kiedyś świat był inny. Uczucia były inne. Emocje i najbliżsi byli czymś innym. I nie jestem człowiekiem. To co mówisz może pasować do Twojej rasy. Ale nie do mojej. My bliskość odczuwamy w inny sposób. Stąd jestem nieustannie świadoma ich bólu, niechęci i nienawiści. - objaśniła w sposób niezwykle dosadny, tym samym, chłodnym tonem. Następnie westchnęła, a jej kolejne słowa brzmiały już cieplej. jak tej "starej, dobrej Deme". -Pomogłoby. Ale ta wiara, o której mówisz, jest fałszywą wiarą. Nie zbierzesz wyznawców do czegoś, co jest tylko wycinkiem historii. Nie utworzysz kultu, nie znając specyfiki bóstwa, ani nie odprawisz odpowiednich rytuałów. - tak tak, wiara to nie tylko proste słowa i mówienie 'wierzę w Deme!". Jedno jednak było pewne. Deme nie spodziewała się następnego pytania z ust młodego wróżka. Mimo wszystko zamyśliła się, a nawet na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. -W lasach i na polanie, siedziałam, rozmawiałam, śpiewałam. Bawiłam się ze wszystkim, co zrodziłam, ze wszystkim co zapoczątkowałam. Było spokojnie. Lilith często bawiła się w moim ogrodzie ze swoimi dziećmi, a Kevan z Grey pielęgnowali najrzadsze z kwiatów. To były stare... dobre czasy. - ach, no i się rozmarzyła.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 EmptySro Kwi 11 2018, 15:29

Chłopak wysłuchiwał słów kobiety na temat tej całej sytuacji. Czuł ich lodowatość i odczuwał przebijające spojrzenie Deme na sobie. Nie kulił się jednak przed nimi. Przyjmował je na siebie. Zauważył, że kobieta odłączała swoje uczucia kiedy wypowiadała te "fakty". Według białowłosego, była to bariera. Bogini w oczach Wintera czyniła to, żeby bardziej jej nie bolało. Przynajmniej tak on zakładał. W końcu nie znał on się tak bardzo na bogach i jak to wszystko u nich wyglądało. Wiedział jedno. Na ten moment, nie będzie w stanie nic poradzić na sytuację Deme. Zbyt mało wiedział, by móc coś zaradzić. Chłopak postanowił udać się do Mirian i Kevana, by lepiej poznać sytuację Deme. Może oni mieliby jakieś rady jak jej pomóc, bo mag energii niezbyt dawał sobie radę. Zbyt ciężkie tematy jak dla niego. Jego mózg przegrzewał się już od jakiegoś czasu.
- Czemu nigdy nie ma prostego sposobu by pomóc innym... - wyszeptał sobie pod nosem, narzekając trochę na to jak trudne to wszystko było. Wróżek czuł wręcz jakby to nie było jego powołanie. Chyba wolał brać udział w bójkach.
- Jeżeli wiara nie wystarczy, to znajdę jakieś inne wyjście. Przepraszam Deme, ale nie pozwolę Ci na zniknięcie. - powiedział jej z determinacją Winter i położył rękę na własnym sercu. Taka bezsłowna przysięga, że znajdzie jakieś rozwiązanie, nie ważne ile by to zajęło. Wolał jednak się pośpieszyć, skoro jego przyjaciółka miała ograniczony czas. A następnie wysłuchał jej opowiastek o przeszłości. Dość szybko sobie uświadomił problem, że nie będzie on w stanie pocieszyć Deme odwzorowując tamte czasy. Miał nadzieję, że będzie mógł coś sam zrobić. Zapomniał całkowicie o fakcie, iż dla kobiety jest prawie że nikim. To nie on jest tu potrzebny, to jej przyjaciele. Kolejny cel. Zebrać ich razem, by jakoś pocieszyć kobietę. Lub przynajmniej pozwolić jej cofnąć się na chwilę do przeszłości. To... mogło być bardzo ciężkie. Wręcz niemożliwe. Nic nowego w planach chłopaka.
- Dam z siebie wszystko, by stało się to możliwe. Postaram się, żebyś mogła czuć się tak jak wtedy. - oznajmił jej z lekkim uśmiechem patrząc się na nią i spojrzał w stronę swojego domu. Niedługo będzie musiał się zbierać. Nie miał czasu do stracenia, a chyba żadnych postępów nie robił. Nie różnił się zbytnio od nieznajomego. W końcu, skoro bogini żyła tyle lat, to ich spotkanie mogło być porównywalne do minięcia się na chodniku i krótkiej pogawędki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 EmptySro Kwi 18 2018, 13:52

MG:

Słowa Wintera, choć dla pobocznego widza zdawać by się mogły, że zderzały się ze ścianą i nic nie robiły, tak naprawdę były. A to było najważniejsze. Trudno było to dostrzec, ale wróżek, tak przejęty losem Deme był w stanie dostrzec choć płomyczki nadziei w jej oczach, gdy tęczówki niemalże niedostrzegalnie drgały, gdy składał jej swoją przysięgę.
-Będę trzymała za to kciuki. - powiedziała lekko się uśmiechając. Może jednak udało mu się choć trochę poprawić bogini humor? Tak czy inaczej więcej nie mówiła. Może wspomnienia, może ta rozmowa była tym, czego potrzebowała, ale sama z siebie była bardzo zmęczona? Może nie wiedziała co jeszcze powiedzieć? A może wróżek chciałby jeszcze posłuchać od niej jakichś historii? Któż to może wiedzieć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Winter


Winter


Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016

Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 EmptySob Kwi 21 2018, 21:19

Widząc uśmiech kobiety, sam nie mógł powstrzymać swojego delikatnego uśmiechu.
Yay! Przydałem się, nawet jeżeli to niewiele.
Białowłosy był zadowolony z tego faktu. Skoro dał nadzieję bogini, a ta trzymała za niego kciuki to nie mógł zawieść. W związku z czym, podniósł się z trawy i przeciągnął. Podał też rękę bogini, jeżeli ta siedziała na ziemi, by mogła wstać. Może by przyjęła, a może nie. Winter nie wie.
- Przepraszam Deme, ale muszę już iść. Jeżeli masz ograniczony czas, to chcę jak najszybciej znaleźć sposób który pozwoli Ci na dalsze bycie między nami. - powiedział trochę smutny, że żegnał się z kobietą. Nie lubił pożegnań, nawet jeżeli były chwilowe. Inicjowanie ich szczególnie było dla niego czymś bolesnym. Sam uznawał to za dziwne, ale nie mógł nic na to poradzić.
- Postaram się wrócić z dobrymi wieściami! - powiedział tylko ze szczerym uśmiechem posłanym w jej stronę. Nie wiedział jeszcze wiele o samej "klątwie" Deme która wysysała jej moc. Zamierzał jednak poznać jej szczegóły od dwóch innych osób, które mogą mieć pomysł jak jej pomóc. A jeżeli nie, to będzie zdany na szukanie po bibliotekach jakichkolwiek informacji. Jego następny cel? Chaumont.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4671-skarbiec-wintera-v2 https://ftpm.forumpolish.com/t4660-winter https://ftpm.forumpolish.com/t4673-od-zimy
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 EmptyNie Kwi 22 2018, 16:25

MG:

Deme pozwoliła sobie pomóc wstać, a także nie powstrzymywała Wintera. Skinęła mu tylko głową na pożegnanie, a gdy ten zaczął się oddalać, wkrótce dookoła niego zaczęła znikać polana, a on ponownie znajdował się w swoim "ogródku". Gdyby się odwrócił, po polanie i bogini nie pozostał już żaden ślad. Nawet powiew wiatru zdawał się być taki bezosobowy po niedawnej rozmowie, która choć nie była może zbyt radosna, to jednak na swój sposób była... pozytywna. Takie miał wrażenie Hexeris, gdyby cofnął się wspomnieniami do tych wymian opinii sprzed kilku chwil...

z/t pisz w Chaumont
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Sponsored content





Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tajna siedziba Winterka   Tajna siedziba Winterka - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Tajna siedziba Winterka
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Księga Winterka V2
» Księga Winterka
» Siedziba "Hariqi"
» Siedziba Ded Crest i jej okolice
» Siedziba gildii Poison Apple

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.