HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Spotkanie Grimoire Heart - Page 2




 

Share
 

 Spotkanie Grimoire Heart

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyWto Gru 27 2016, 16:04

First topic message reminder :

Wyspa nieopodal Akane Resort, którą tymczasowo zawłaszczyła sobie gildia pod przykrywką spotkania biznesowego. Na wyspie znajdował się nieduży hotel, w którym mieli zapewniony nocleg oraz zapas jedzenia w formie bufetu i wypełnionej po brzegi lodówce. Brakowało obsługi, ale przynajmniej nikt obcy nie kręcił im się po obiekcie. Przy hotelu znajdował się basen i taras z widokiem na morze, natomiast sama plaża zachęcała miękkim piaskiem. Planowane było, by spędzili na wyspie trzy dni we wspólnym gronie, choć mówimy o GH - oni rzadko trzymali się razem.
Na parterze hotelu znajduje się recepcja i jadalnia z kuchnią, dostępna do użytku przez każdego. Z parteru można wyjść na taras widokowy oraz do ukrytego basenu. Znajduje się tam spory zapas przeróżnych produktów. Na pierwszym piętrze są sale konferencyjne, a na drugim pojedyncze sypialnie.


Mistrz Gildii

Każdy dostał informację o zbliżającym się spotkaniu na wyspach w Akane, dając wystarczająco dużo czasu, by rozpatrzyć wszystkie za i przeciw, i może wyjść z dusznego sterowca choć na chwilę. Spotkanie było sygnowane imieniem nowego mistrza, a nieco dzienna lokalizacja mogła budzić mieszane uczucia, ale Nanaya wiedziała, co robi. Przynajmniej pod tym względem. Zaproszenie zostało również wysłanie do Goomoonryonga, Sooyoung i Rena, gdyby mieli chęć się spotkać.
Najpierw jednak Byaku zaprosiła wszystkich do sali konferencyjnej w hotelu, by chociaż wiedzieć, ile osób postanowiło przybyć na to niecodzienne spotkanie.
Sala była niezwykle prosta. Był w niej obszerny stół, na którym wcześniej porozstawiano butelki z wodą, odpowiednia ilość krzeseł oraz tablica, na której mogli pisać. I widok na plażę. Nic niezwykłego, nic nadzwyczajnego. Zobaczy, kto przyjechał, a później hulaj dusza, piekła nie ma. Urlop należał się im wszystkim.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki

AutorWiadomość
Jester


Jester


Liczba postów : 43
Dołączył/a : 03/11/2016

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyPon Sty 02 2017, 01:03

Wziął kolejny siorb z swojego koktajlu siedząc cicho i jedynie oglądając zza kapelusza. Przynajmniej tyle jest tutaj dobrego, że są drinki. Gdy tylko podszedł do niego ten blondas spojrzał na niego i odstawił swoje piciu gdzieś obok. Nie znał go kompletnie, ale w sumie on wiele osób nie kojarzył, tyle na sterowcu go było, że prawie w ogóle.
- Po prostu mało przebywam w siedzibie - dodał krótko nie rozdrabniając się się w tym czym się zajmuje. Ręki ani nic nie podał, bo po co? Im mniej osób wie kim jest to lepiej, tutaj nie można nikomu ufać, a przynajmniej według niego, jedyne komu ufał to Tsukiko, bo ona dała mu dość ważne zadanie. Zaraz po tym podeszła jakaś dziewczyna, którą przejechał od stóp do głowy wzrokiem. W sumie całkiem fajna, przynajmniej według niego.
- Wole z czernią - czarny i biały tak bardzo ze sobą kontrastujące, a jednak tak bardzo się dopełniające. Zlustrował ją jedynie swoimi czerwonymi oczami - Ale z tego, co widzę to charakteryzuje cię czerwień i biel... - w sumie to było tak trochę obvious, biorąc pod uwagę, że chyba jest albinosem.
- Jestem Jester - a uj niech już se ksywke znają, pozostawi jednak swoje imię w tajemnicy, niech to pozostanie między nim, a tymi co je znają.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3555-blazen#67791 https://ftpm.forumpolish.com/t3545-jester
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyPon Sty 02 2017, 02:38

Krzesełko stuknęło cicho o podłogę, gdy Ezra postawił je w końcu na wszystkich czterech nogach. W  ciszy obserwował wystąpienie Nanayi i przedstawienie najnowszego nabytku GH. Zmarszczył lekko brwi widząc, że dziewczyna jest albinosem. Cóż, wyglądało na to, że na sterowcu pojawi się kolejna białowłosa osoba.

Bursztynowe tęczówki lustrowały rozwój sytuacji w sali. Chociaż był prawie pewien, że wiekszość osób rozejdzie się zaraz po wystąpieniu Nan, to zdziwił się, widząc że się pomylił. Kojarzył kilka z obecnych osób z wyglądu. Z Iriną spotkał się już wcześniej. Ro kojarzył z widzenia...no i jest jeszcze Jester. Mag mieczy - mówiąc lekko - nie miał o nim dobrego zdania, ale wyglądało na to, że tamten zajęty jest rozmową. W sumie miał zapytać go o pewną sprawę, ale... Cóż, Al Sornie nie spieszyło się do rozmowy ze szpiegiem gildii. A zatem...

Ezra wstał ze swojego miejsca, kierując się w stronę Ro i Nan.
- Ro. Gratuluję awansu. Witaj Mistrzyni. - powiedział białowłosy, wcześniej skinąwszy im krótko głową na powitanie. Miał na myśli wyniesienie Black'a do rangi maga S, przynajmniej tytularnie, bo o ile się orientował, mężczyzna nie osiągnął jeszcze siły godnej tego poziomu. Zresztą on sam też nie, a też dostał ten tytuł. Al Sorna usiadł obok nich, po stronie Ro.
- Wybaczcie, że wam przeszkadzam, ale mam pewną propozycję, którą chciałbym podzielić się ze "starą gwardią". - rzucił obojętnym tonem. - Aczkolwiek wolałbym porozmawiać o niej gdzie indziej. Gdyby was to zainteresowało, to spotkajcie się później ze mną na tarasie.

Ezraaa.~ Pamiętasz? Obiecałeś!~

Mag westchnął ciężko w myślach. Naprawdę wolał tego nie robić. Ale i tak musiał się kiedyś podzielić z innymi tą wiedzą. Zwłaszcza z Nan.
- Muszę wam przedstawić jeszcze jedną osobę. Ja także zdobyłem pewną... Pewien potencjał bojowy dla naszej gildii. - jego ton stał się nagle dziwnie chłodny. Jeszcze dziwniejsze były kolejne słowa. - Z góry przepraszam za zamieszanie.
Chłopak wyciągnął nieco na bok rękę i wypowiedział jedno zdanie:
- Akuma no Ken: Depore Magnasetia.

Tatuaże znajdujące się na ciele Al Sorny zaczęły "pełznąć" w stronę jego ręki, przekształcając się w niej w kłębiący się czarny dym. Biel jego włosów także gdzieś zniknęła, zastąpiona kruczą czernią, a jego tęczówki powróciły do ludzkiego wyglądu, stając się stalowoszare. Na jego czole pojawił się znak przypominający półksiężyc. Dym zaczął przybierać stały kształt, po chwili zaś w jego dłoni pojawił się prosty, czarny miecz, który zdawał się wręcz pochłaniać światło. Chociaż jego ostrze było złamane 20 cm od jelca, to nadal dało się zauważyć, że miecz jest prawdziwym arcydziełem sztuki kowalskiej.

Ezra "rozciął" mieczem powietrze, jednocześnie sprawiając, że miecz zniknął, a wtedy...

Nie zrobiłaś tego...

Jedyną odpowiedzią było poczucie zadowolenia jakie wyczuł przez łączącą ich więź. Na kolanach maga pojawiła się młoda, około 25-letnia, ładna dziewczyna z długimi, sięgającymi za pas włosami. Ubrana była w białe kimono z czerwonym motywem kwiatów lotosu. Jej ciało pokrywały tatuaże o niezwykłych wzorach i blizny. Prawą stronę twarzy miała poznaczoną paskudnymi bliznami po poparzeniu. Tęczówki nieznajomej przyjęły głęboką, bursztynową barwę, tak jak Al Sorna wcześniej i ona miała pionowe źrenice, jednak białka oczu były czarne. Uśmiechała się w pewien charakterystyczny sposób, przywodzący na myśl drapieżnika uśmiechającego się do ofiary, przez co dało się zauważyć jej lekko wydłużone kły. Prawą ręką obejmowała Ezrę za szyję, zaś nogi miała założone na jego wyciągniętą rękę. Przekrzywiła lekko głowę, przez co pasmo długich włosów zasłoniło jej jedno oko. Drugie uważnie przyjrzało się reakcji jaką wywołało jej pojawienie się, podejrzanie długo przyglądając się zwłaszcza Nanayi.
- Jak to miło znowu mieć ciało. - demonica wpatrywała się intensywnie w Mistrzynię GH. - Miło w końcu cię poznać Nan. I ciebie także, kolego od robaków.~

Ezra westchnął ciężko w duchu.
- Mogłabyś się najpierw przedstawić. - warknął z naganą w głosie.
- Przecież i tak zrobiłeś to za mnie... - spojrzenie złotych tęczówek spoczęło na Al Sornie, gdy odpowiedziała mu naburmuszonym niczym u skarconego dziecka tonem. Po chwili powróciło ono do Nanayi, jednocześnie na twarzy Dep pojawił się tryumfalny uśmiech. Mag zaczął się zastanawiać czy nie odwołać demonicy. Pył pewien, że właśnie rozpoczęła jedną ze swoich gierek, ale nie wiedział o co mogło chodzić. Co dziwne nie skarcił jej za miejsce jakie wybrała do materializacji. Widać było, że nie przeszkadza mu kontakt z nią.
- Mniejsza o to. Depore jest-
- Demonicą.~

Ezra westchnął po raz drugi...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Irina


Irina


Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyPon Sty 02 2017, 11:18

Zrobiła cierpiętniczą minę słysząc odmowę Mel i koniec końców poszła za nią i podeszła do dwóch nowych magów. Musiała się wysilić, ale zbytnio ją zawstydzali, więc po prostu krótko i z zawstydzeniem do nich rzekła - Irina. Irina Yurikso - i stała cicho gdzieś obok Mel, obserwując wszystkich. Lisica stała obok niej i patrzyła na nią zazdrosna. Też chciała się pokazać. I chyba nie polubiła Depore. Najchętniej, to by ją spaliła na popiół. Irina była zbyt wstydliwa, żeby w ogóle się przedstawić, a co dopiero zrobić takie przedstawienie, jednak lisica bardzo chciała. Iriś była bezsilna. Lis zrobił kilka kroków na środek, popatrzył na Deporę i zaczął się zmieniać. Nie minęły dwie sekundy, a zamiast liska na środku sali stała dziewczynka 160 cm wzrostu. Miała długie, blond włosy, uszy i ogon tego samego odcienia. Na sobie miała kamizelkę, bufiaste rękawy, krótkie spodenki i czerwone pończochy, o szczegóły się nie rozpisując. klik dla leniwych 
- Jeśli chodzi o potencjał bojowy gildii... - powiedziała swoim słodkim głosem lisica, rozglądając się bezwstydnie po wszystkich, aby na końcu swój wzrok zatrzymać na demonicy - Jestem gwiezdnym duchem gwiazdozbioru dzikiego lisa, Vulpecula. Liczę na owocną współpracę - puściła zebranym oczko, po czym jakby nigdy nic wróciła do swojej mistrzyni
- Popisałaś się - szepnęła do niej prawie niesłyszalnie Irina z dezaprobatą w głosie. 
- Później Ci wytłumaczę, dlaczego - odparła lisica, cały czas nie spuszczając wzroku z demonicy. Irina miała nieodparte wrażenie, że Vul najchętniej użyła jeszcze Kitsunebi i w duchu dziękowała, że nie zrobiła większego widowiska.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4704-sakiewka#97896 https://ftpm.forumpolish.com/t4657p15-irina?nid=41#97894
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyWto Sty 03 2017, 01:24

Chciał porozmawiać tylko z Jesterem a tu proszę. Nowe nabytki GH również postanowiły dołączyć do rozmowy. I tak to zawsze było, na misjach też. Wszystko nie tak jak się chce. Nie tak jak się planuje. W każdym razie te dwie nowe były całkiem dziwne, o tak zdecydowanie dziwne. Jedna to nawet z lisem latała, a druga albinos jakiś. No i wciąż nie wiedział skąd kojarzy tego kolesia.-Musashi.-Mruknął tylko. Musi w końcu nauczyć się wymyślać jakieś normalne pseudonimy. Bo się skończy że własne dzieciaki weźmie jakimś chorym imieniem nazwie i trochę siara potem do przedszkola będzie puścić.-Eee...-Zaczął spoglądając to na Melody to na Jestera i zastanawiając się dlaczego z dupy zaczeli rozmawiać o kolorach. Czerwony na białym? Czarny na białym? Spojrzał na Irine szukając w niej ratunku, ona jedyna normalna, nie nawijała o randomowych rzeczach. Ale wtedy się podziało i dwójka błaznów - a niestety jednym z nich okazała się Irina - zaczęła odwalać jakieś cyrki. I zwracać na siebie uwagę. I "Musashi" to patrzył na to wszystko nieco zszokowany. Bo kiedyś GH to było GH. Spotykali się co najwyżej na sali treningowej czy w barze, kulturalnie przy butelce brandy. A teraz? Pokazywali mistrzyni miniony liżąc jej dupe i próbując pokazać kto jest bardziej użyteczny. To wszystko w jakimś drogim kurorcie na jakiejś zafajdanej wyspie i nawet nie widział Brandy. Kurwa mać.
-To wygląda jak zawody przedszkolaków, o to które ma dłuższego peniska...-Rzucił odruchowo, niezbyt cicho, niezbyt głośno. W sumie gorzej jak ktoś na niego teraz zwróci uwagę, dlatego odwrócił się tyłem do "zamieszania", znów przerzucając spojrzenie na tych co rozmawiali o kolorach. Właśnie, rozmowa o kolorach, całkiem normalna sprawa.-Ja to lubię zielony.-Bo tak było.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Jester


Jester


Liczba postów : 43
Dołączył/a : 03/11/2016

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyWto Sty 03 2017, 02:33

Drail jedynie spojrzał na ludzie dookoła niego i jedynie podparł głową ręką. Niezbyt mu się chciało dyskutować. Jedynie ciężko westchnął. Więcej ludzi niech się tutaj zgromadzi. Gdy tylko Musashi rzucił swój komentarz Jester wyjrzał za niego oglądając całe to zoo. A ci to nie mają nic do roboty tylko się przechwalać, a tym bardziej ten skurwysynek z białymi włosami... Niech już jej tego chuja wsadzi w gardło i będzie po wszystkim, a nie szpanuje jakimiś przywołańcami. Może Jester powinien zawisnąć na jakiejś nitce i pokazać, że może udawać spider-mana? Zaraz po tym jedynie cicho się zaśmiał i wstał z krzesła.
- Za czasów Tsukiko było lepiej -dodał jedynie kierując się w stronę wyjścia - Wiem gdzie jest bar - złapał drinka w łapę i pociągnął z niego łyka. Chyba będzie najlepiej jak teraz pójdzie i nie będzie musiał oglądać tego widowiska, które się tworzy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3555-blazen#67791 https://ftpm.forumpolish.com/t3545-jester
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyWto Sty 03 2017, 02:35

Wszystko wyglądało tak, jakby szło w dobrym kierunku. Spodziewała się, że utworzą się drobne grupki, które zajmą się sobą nawzajem i nie pomyliła się. Melody bardzo sprawnie zajęła się Iriną, natomiast Jester, choć nieco spóźniony, też otrzymał tajemniczego towarzysza. Kompletnym zdziwieniem dla Nanayi pozostał mag owadów, który jednak się zjawił na spotkaniu. Wewnętrznie zadowolona z tego faktu, uśmiechnęła się uprzejmie w stronę maga. Przeszedł od razu do konkretów, wracając do sytuacji z ogniem i odnalezieniem Wasilija. Westchnęła cichutko.
- Ile potrzebujesz? - zapytała całkiem poważnie, gotowa udzielić mu odpowiedniej sumy z rezerwy gildyjnej. Potrzebowali ognia, a o ile się orientowała, nikt inny nie posiadał magii ognia w Grimoire. Kiedyś był, ale... bardzo szybko przeniosła spojrzenie na Gumisia w przebraniu, jednak wróciła spojrzeniem do Blacka i Ezry, który również przyłączył się do rozmowy. W jej oczach na chwilkę pojawił się zagadkowy błysk, jednak szybko zgasł. - Jeżeli mówimy o tu obecnych. Ezra, chcesz się wybrać do Romerum? - Nanaya odchyliła się nieco na krześle, tak, że jej głowa zwisała w dół, gdy patrzyła na białowłosego. Co ciekawe, miała na ustach naprawdę szczery uśmiech na ustach, gdy go o to pytała. Po chwilce jednak wróciła do normalnej pozycji i odgarnęła włosy. - HYDE również się z nami wybierze. Potrzebuję go do klasyfikacji informacji, które zdobędziemy. Nie mówiąc o tym, że i tak by poszedł, gdyby się dowiedział... Jester jest uziemiony, a nasze dwie stokrotki są jeszcze zbyt... niedoświadczone, by tam wyruszyć. Wolałabym ich tam nie brać. Ach, no i Welt - dodała, wskazując na kota, który spał przytulony do paczki orzeszków. Wyglądało to co najmniej zabawnie, ale prawda była taka, że oboje woleli uniknąć migreny.
Wychwyciła spojrzenie Iriny i uśmiechnęła się do niej pokrzepiająco. Jakoś im szło! GH nigdy nie było zbyt towarzyską gildią, ale pierwsze lody powoli były łamane. Bardzo dobrze. Im lepiej się poznają, tym lepiej na polu bitwy... Podobny uśmiech posłała w stronę Melody. Nawet nie wiedziały, jak męczące mentalnie było to dla Nanayi. Jester i Gumiś zajęli się sobą. I wszystko trwało w najlepszym porządku. A to znaczyło, że mogła się powoli ewakuować na zasłużone wakacje. Przeciągnęła się głęboko.
- Spotkamy się na tarasie gdzieś za dwie godziny, jeżeli wam to nie przeszkadza, Ez, Rō - odpowiedziała im niezwykle lekkim tonem, który nawet nie był wymuszony. Wstała ze swojego miejsca, patrząc raz jeszcze po zebranych. Poradzą sobie. Miała przynajmniej taka nadzieję. A tu robiło się zbyt głośno i zbyt chaotycznie, by mogli coś dokładniej omówić. - Jestem ciekawa, co takiego wymyśliłeś - dodała z równie niecodziennym uśmiechem na ustach, delikatnie podnosząc Welta na ręce. Tylko nie obudzić bestii, bo będzie problem. I już, już zamierzała wyjść z sali konferencyjnej, gdy pojawił się problem. A konkretniej dwa.
Najpierw Ezra zaczął z tym dziwnym wstępem. Musieli kogoś poznać? Stanęła, patrząc na niego pytającym wzrokiem i wtedy zaczęło się. Już widziała ten stan w Artail, nie wiedziała jednak, że wiąże się on z pojawieniem się kolejnej osoby. Obserwowała, lekko wryta w ziemię, jak kolejne zmiany zachodzą w przyjacielu, aż ostatecznie pojawia się "ona". W takiej formie, tak blisko, z taką figlarnością w głowie i postaci. Mina Nanayi przez dłuższy czas nie wyrażała nic. Spoglądała jedynie w teraz już stalowe szare oczy Ezry, domagając się jakiegoś wyjaśnienia, całkowicie ignorując bursztynowe, och jak znajome, spojrzenie wbite w jej osobę. Słuchała, skupiona, całego widowiska, jakie zaserwowali jej Al Sorna i Depore, po czym, ostatecznie, skłoniła się lekko kobiecie. Potrafiła kojarzyć fakty na tyle, by wiedzieć, że są ze sobą mocno związani.
- Do zoba... - zaczęła, ale pojawienie się Vulpeculi w pełnej krasie przerwało jej wypowiedź. Musiała się odwrócić i spojrzeć na Irinę, która wyglądała na stłamszoną. Spojrzenie Nanayi wróciło więc na Vul i nie należało ono do najprzyjemniejszych. Było lodowate i ostre. Jej cierpliwość się skończyła i w jednej sekundzie z całkiem przyjemnej dziewczyny wróciła z powrotem do swojego lodowego, obojętnego więzienia. - Nie przypominam sobie, bym pozwalała komukolwiek z zebranych na użycie magii w tym pomieszczeniu. Nie potrzebuję pokazu waszych... umiejętności - słowo ledwo przeszło jej przez usta, bo obecnie przypominało to jedynie przepychanki, byle się tylko pokazać, - by ocenić, kto jest przydatny, a kto nie - powiedziała bardzo chłodnym tonem, mierząc magów spojrzeniem. Byli jak krnąbrne dzieci, które mogły się zabić za byle komentarz względem siebie. Nie oszukiwała się, że nie będą się lubić, ba, była nawet pewna, ze każdy miał wewnątrz gildii swoje małe nemezis. Jej pozycja co prawda wciąż nie była ugruntowana, ale jednego była pewna - nie zamierzała tolerować samowolki, która mogła prowadzić do podziałów. Byli gildią, nie przedszkolem, dlatego jej wzrok również padł na Gumisia, który raczył rzucić komentarzem. - Jeszcze jedna próba pokazania mi, jak bardzo jesteście bezużyteczni poza walką, a osobiście dopilnuję, byście mieli okazję wykazać się w walce - dodała, przechodząc przez salę i zatrzymując się przed Gumisiem. - Jeżeli wciąż masz ochotę rozmawiać, zapraszam - powiedziała do niego nie zmieniając tonu, po czym rzuciła ostatnie spojrzenie na salę. - Al Sorna, Black, za dwie godziny na tarasie - poleciła, po czym wyszła z sali kierując się w stronę plaży, niosąc Welta ze sobą. I już niespecjalnie interesowało ją, ile krwi będzie musiała zmywać z dywanów w sali konferencyjnej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki
Diangen


Diangen


Liczba postów : 103
Dołączył/a : 21/10/2012

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyWto Sty 03 2017, 04:14

Z daleka od wszelkiego zgiełku i zamieszania sali konferencyjnej, całe piętro niżej, pewien Smoczy Zabójca moczył się spokojnie w chlorowanej wodzie hotelowego basenu. Nie żeby jej jakoś specjalnie szkodził ten chlor, bo nawet nie wiedziała co to, co robi, z czym to się je... tylko tak dziwnie śmierdziało no i woda była brudna. Od tego chloru, w sensie.
Nie do końca też rozumiała po co ludziom w budynku potrzebny taki wielki zbiornik z wodą. O ile przywykła już do wanien, umywalek, sedesów, bidetów - i odkryła ich przeznaczenie! - to ta wielka, wykafelkowana dziura pozostawała dla czarnowłosej zagadką. No nic, po prostu kolejna rzecz, której nie pojmowała. A lista tych obiektów była już tak obszerna, że diangen nie przejmowała się zupełnie nowymi punktami, nie próbując na siłę odkryć ich znaczenia - przyjmowała tylko spokojnie do wiadomości, że coś takiego istnieje i już. A skoro jest w tym woda, to można się w tym potaplać.
Chyba można się w tym potaplać. Nie wiedziała. Na razie jeszcze nikt jej nie zabronił, a dryfowanie po tafli wody było całkiem przyjemnym zajęciem. Leżała tak sobie nic nie robiąc, jednocześnie ciągnięta w dół ciężkim od wody materiałem szaty i unoszona w górę siłą wyporu. Chyba miała gdzieś iść. Do jakieś sali... konf.. konu.. kore... to było z pewnością zbyt długie i zbyt skomplikowane słowo, aby je zapamiętać. Jak zapytają, gdzie się podziewała, to im powie, że za trudne. Z reguły jej wybaczano, kiedy czegoś nie rozumiała. Ciekawa była, czy będzie tak i też tym razem. Ciekawa także była, kim jest ta pani z świecącą głową. I jak zareaguje. To chyba jej teraz miała się słuchać.
A jak dostanie karę? Kurczę, mogła jednak poszukać tej sali kon.. konfiturowej? Budynek nie wydawał się wielki, po drodze na pewno znalazłaby kogoś z gildii... ale gdy tylko zobaczyła tę dziurę z wodą, wizja znalezienia się w niej była zdecydowanie zbyt kusząca.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2626-konto-diangen https://ftpm.forumpolish.com/t2434-niechciana
Irina


Irina


Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyWto Sty 03 2017, 16:44

Włosy jej stanęły dęba, gdy Nanaya na nią popatrzyła. A komentarz jednego z magów wcale nie poprawił jej humoru. Vulpecula chyba się tym zbytnio nie przejęła, ale uszy jej nieco oklapły. Zmieniła się z powrotem w lisa i zwiała stąd twierdząc chyba, że nikt nie zauważy. Irina zirytowała się i poszła za duchem z lekko zaciśniętymi dłońmi. Lisica skręciła gdzieś w korytarzu na schody i udała się w kierunku tarasu widokowego. Tam usiadła na swoim włochatym tyłku i spojrzała na Irinę, która wkroczyła na taras z pogardą na twarzy - Musiałaś się popisać, bo jakże by inaczej. Zrobiłaś ze mnie pośmiewisko przy całej gildii. Jak chcesz być porządnym duchem, skoro nie słuchasz własnego mistrza? - spytała i oparła się o barierkę, podziwiając morski krajobraz - Jeśli będę miała przez ciebie problemy, wrzucę twój klucz do lodowatej wody - dla lisa używającego magii ognia była to jedna z najgorszych kar, jakie tylko mógł sobie wyobrazić. Vulpecula najeżyła się, jednak nie miała zamiaru przeobrażać się z powrotem w ludzką postać i odpowiadać swojej mistrzyni, a Irina zaczęła się zastanawiać, czy tak nie będzie faktycznie lepiej. Jednym z minusów bycia magiem gwiezdnych duchów była odpowiedzialność za ich czyny. O ile Virgo i Hydrus były wyjątkowo posłuszne, o tyle Hydra i Vulpecula lubiły czasami pobawić się w samowolkę. Irina wypuściła powietrze z płuc nagromadzone tam ze stresu i wstydu - Powinnaś zachować się jak na dzikiego lisa przystało, a nie brać przykład z jakiegoś... demona - skarciła jeszcze raz swoją podopieczną i oparła brodę na barierce. Właściwie nie była pewna czym była Depore, w każdym razie Iriś nie lubiła jej od momentu, gdy ją zobaczyła. Po prostu nie przepadała za takim typem osobowości i tyle.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4704-sakiewka#97896 https://ftpm.forumpolish.com/t4657p15-irina?nid=41#97894
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyWto Sty 03 2017, 18:18

To, co miało miejsce w sali konferencyjnej, nie sposób nawet nazwać zamieszaniem. Cały ten głośny harmider, czy cyrk na kółkach tylko negatywnie wpływał na drzemkę wampirzej istoty. Już na stoliku poruszył się niezadowolony, jakby tym gestem chciał usilnie łapać te ulotne, senne chwilę. Jego nadzieje prysły jednak niczym bańka mydlana, kiedy to czarną kulką futra zajęła się Byakushitsune. Pomimo względnego lenistwa, zirytowane i przesiąknięte morderczymi chęciami spojrzenie zdawało się omieść zebranych, a nie trzeba chyba wspominać, że kot - w dodatku wampir - należał do Drapieżników. Nie trwało to jednak długo, bo chwilę później ziewnął i tyle widziano ich w tym pomieszczeniu. Dopiero kilka metrów dalej, czy też nawet poza budynkiem, marudne odgłosy zaczęły się kształcić w przypominające słowa wypowiedzi.
- Nie masz jakiś cichszych znajomych? - pierwszy zarzut padł niemalże natychmiast w chwili, w której to mistrzyni miała przekroczyć progi. Nie znaczyło to jednak, że irytujące przedstawienie stanowiło najgorszy z aspektów danego dnia. Stanowiło jedynie preludium do głównej wady tego miejsca. - Następnym razem wybierz coś chłodniejszego... i bardziej zacienionego... na przykład lodowiec - dorzucił kolejne słowa, jednak dalsze postulaty przegrały ze zrezygnowanym westchnieniem i zwyczajnym, bezwiednym zdaniem się na siły rudowłosej. Może wróci jeszcze do tej rozmowy. Wieczorem. O północy. Jeśli nie zaśnie. Jednak nie mogłaby mu zaprzeczyć, że lodowiec ostudziłby zapał przynajmniej połowy z zebranych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Rõ Black


Rõ Black


Liczba postów : 147
Dołączył/a : 29/06/2013

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyWto Sty 03 2017, 21:13

-Zależy...-zaczął, zastanawiając się nad kolejnymi słowami. W grę wchodziło kilka aspektów, które musiał dopracować, by móc cokolwiek przeliczać na pieniądze.
-...ilość osób, siła zaklęć. Przy większym zamówieniu może ugram jakąś zniżkę...-nie sądził, by pierwszy lepszy mag od tak przyłaził do sklepu i zamawiał kilka magicznych przedmiotów wartych po kilkadziesiąt tysięcy klejnotów za sztukę jak pierwsze lepsze bułki. Choć przy dobrych wiatrach może dałby radę obniżyć cenę do kilkunastu... To jednak wyszłoby dopiero przy ostatecznych rozliczeniach. Spojrzał na obraz przed sobą, gdy obok pojawiła się dawno nie widziana buźka. Dopiero teraz Black dostrzegł i skierował oboje oczu na innego wypromowanego maga. Jedno z oczu odprowadzało Al Sornę do chwili, gdy ten usiadł, a Black mógł wrócić do ponownego oglądania znajdujących się w sali osób.
Kiwnął głową, witając się i jednocześnie dziękując Al Sornie, jednocześnie drugim okiem przyglądając się albinosce i jej nowej koleżance. Przez chwilę zastanawiał się, czy i one dołączą do drużyny. Jeszcze większa zniżka...
Na słowa "potencjał bojowy" drugie oko zwróciło się w stronę Ezry. Teraz każda para rąk mogła być przydatna, a i miejsce na dodatkowy arsenał też by się znalazło. Obserwował przemianę znajomego, a gdy na jego kolanach pojawiła się tajemnicza istota, Black lekko przekrzywił głowę, skupiając się na oczach kolejnej koleżanki.
-Znalazłeś sobie dziewczynę...-dodał z lekkim, nie przesadzonym sarkazmem w głosie...
-W dodatku demona...-spojrzał na Byakushitsune, która niemal w tym samym momencie zadała pytanie, które Rō sam by zadał, gdyby ona tego nie zrobiła. "Stara Gwardia" mniej lub bardziej znała swoje możliwości, przez co sterowiec jeszcze nadawał się do użytku. Kiwnął głową na przywitanie nowej koleżance, kiedy z głębi pokoju wystrzeliła kolejna magiczna istota. Odczekał moment, po czym gdy wszelki pył opadł, obydwoje oczu maga przeniosło się na Nanayę. Kiwnął jej głową na znak zgody na późniejsze spotkanie, a spod krwistoczerwonego płaszcza wyłonił się jeden z bardziej ciekawskich owadzich skautów, przyglądając się zamieszaniu, jakie wynikło przez nieposłuszeństwo i samowolkę. Świetnie. Co raz bardziej zaczynała przypominać Mistrza Gildii. Lewe oko maga powędrowało w stronę owada, który niczym kamień wystrzelony z procy wyleciał, znikając w korytarzach kurortu.
-Przemyśl, kogo jeszcze chcesz zabrać. Resztę dogadamy później.-po czym i on podniósł się ze swojego miejsca. Jego szerszeń właśnie lądował na twarzy Blacka, po czym zniknął, wchodząc w zszytą szczelinę na policzku.
Sam udał się piętro niżej. Zgodnie z raportem małego zwiadowcy ktoś tam był i Rō chciał się dowiedzieć, kim była tajemnicza, schowana w pokoju z basenem osóbka. Zszedł na dół, widząc kąpiącą się w basenie dziewczynę. Schował ręce w kieszenie, po czym podszedł niemal pod samą krawędź zbiornika.
-A ty nie na górze?-spojrzał na Diangen pytającym wzrokiem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1529-ro-black https://ftpm.forumpolish.com/t1163-ro-black
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyCzw Sty 05 2017, 02:29

[Ezra]

Na pytanie Nanayi Ezra skinął jedynie krótko głową. O szczegóły dopyta ją później, teraz i tak było zbyt wiele osób w pobliżu.

Wyglądało na to, że obejdzie się bez rozlewu krwi. Al Sorna musiał przyznać, że bał się przez moment tego, jak Nan zareaguje na demonicę. Wyglądało na to, że niepotrzebnie. Posłał Byakushitsune zmęczone spojrzenie.
- Czasem bywa nieznośna. - powiedział, patrząc na Ro. Dep postanowiła w końcu zejść z jego kolan. - I to nie jest moja dziewczyna. To bardziej skomplikowane, ale podejrzewam, że masz lepsze rzeczy do roboty, niż słuchanie takich opo-

Al Sorna poczuł jak Depore obejmuje go od tyłu i wyczuł od niej pełne zadowolenia z siebie myśli. Zmarszczył brwi.

O co cho-

Wtedy zauważył pojawienie się Vul. Dalsza akcja przebiegła już bardzo szybko. Szast-prast i nagle cała dobra atmosfera poszła się je- Kochać. Ezra westchnął ciężko widząc reakcję Nanayi i całkowicie ignorując jakąś szarą płotkę, która postanowiła sama zabłysnąć jakże "inteligentnym" komentarzem właśnie w tym momencie. Cóż, coś ci nie wyszło kolego... - pomyślał. Wiedział, że słowa Mistrzyni nie są skierowane do niego. W końcu nie przywołał Depore by się popisać. Chociaż z omówieniem jej mocy będzie musiał poczekać. Mag przechylił lekko głowę widząc, że Nan zagaduje śmieszka, który wcześniej się odezwał. Cóz, najwidoczniej miała dla niego jakieś zadanie. Wzruszył ramieniem i właśnie wtedy zorientował się, że Depore gdzieś zniknęła. Wstał od stołu i ruszył w jej poszukiwania. Nie za bardzo spodobała mu się myśl, że Magnasetia robi coś czego nie będzie widział, w otoczeniu ludzi którzy byli jego sojusznikami. Za dobrze ją znał.

Poszukiwania zaprowadziły go na taras widokowy, gdzie akurat usłyszał końcówkę rozmowy Iriny z jej Gwiezdnym Duchem.
- Raczej demonicy. To w końcu kobieta. - rzucił, oparty o framugę. - I właśnie postanowiła gdzieś mi uciec. Nie widziałyście jej?
Białowłosy przyjrzał się uważniej Irinie. Całe zajście musiało być dla niej ciężkie, była jeszcze dosyć młoda.
- Nie przejmuj się zbytnio Na- Mistrzynią. - powiedział, starając się jakoś poprawić dziewczynie humor. Nie był w tym najlepszy, co było widać. - Może i jest zdenerwowana, ale to nie Arata. W przeciwieństwie do niego ona nie traktuje tak lekko życia podwładnych. Chociaż miała rację, powinnaś nieco lepiej panować nad swoim duchem.
Al Sorna zerknął na Vul. Zmarszczył lekko brwi.
- Skąd ten cały teatrzyk? Była zazdrosna o Dep?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyCzw Sty 05 2017, 16:06

Uuu, królowa lodu się wściekła. Pewnie niektórym zrobiło się teraz głupio. Gumiś popatrzył przez chwilę na plecy odchodzącej Nanayi poczym wzruszył ramionami. Brandy zaczeka. I ruszył na plażę za swoją "mistrzynią". Ale ta chwila uniesienia Nanayi, to jak jej komentarz wpłyną na Hana... cóż. Nigdy nie będzie traktował Nanayi jak mistrza. Nie będzie się jej bał, czy traktował jak powinien. Dla niego zawsze będzie tą Nanayą. I nikim więcej. Więc czy było dla niego jeszcze miejsce na sterowcu? Dla wadliwego trybika, który nigdy nie będzie działał, tak jak się tego od niego oczekuje? Czy też może raczej takiego, który nawali jeśli uzna że tak i już? W zasadzie ludzie w GH zawsze byli zbiorowiskiem indywidualnych jednostek, nie myślących jak trybiki. I nigdy nie szanowali chyba swoich mistrzów. Ale coś mówiło Gumisiowi, że raczej Nanaya planuje to zmienić i ta zmiana raczej nie miała szans objąć sobą, samego Chun-Woo.

-Szykowne przyjęcie. Niemal bym rzekł, cywilizowane. Próbujesz ucywilizować gniazdo szerszeni, Nanayo?-Rzucił z przekąsem, nawiązując w zasadzie do Ro. nie żeby Black był niecywilizowany.-Widzę że sprawiłaś sobie...-Spojrzał na Welta ze sporą dozą niepewności. Coś go w tym kocie niepokoiło. Takie jakieś nieprzyjemne swędzenie, przeczucie, że ten kot, mógłby próbować mu wpierdolić, gdyby mu się chciało.-...pupila...-Chyba przestanie lubić koty.-Jak się to wabi?-To. Bo w sumie nie wiedział czy to kot. Równie dobrze mógł być to nowy chłopak Nanayi udający kota, summon, albo co gorsza, Arata w nowym przebraniu. W każdym razie, od kota nie odczuwa się takiego... takiego... no tego. I czy mu się wydawało, czy on gadał? Na pewno mu się zdawało, no bo skąd Nanaya wzięła by Exceeda.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Diangen


Diangen


Liczba postów : 103
Dołączył/a : 21/10/2012

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyCzw Sty 05 2017, 21:33

Czarnowłosa nie należała do najbardziej rozwiniętych społecznie osób. Może i dlatego na jej twarzy pojawił się szybko zduszony grymas, kiedy tylko usłyszała, że ktoś wchodzi do pomieszczenia. Ludzie. Zawsze zadawali pytania i kazali na nie odpowiadać. Zmuszali do rozmowy. Nie, żeby rozmowa była dla dziewczyny czymś okropnym... ale zdecydowanie była uciążliwa i sprawiała masę kłopotów. Cóż, tak bywało, kiedy ktoś posiadał bardzo ubogi zasób słów i pojęć. "Rozmowa" szybko zamieniała się w paradę pytań dziewczyn typu "A co znaczy X?" "Dlaczego Y jest takie?" "Po co komu Z?". Jej "rozmówcy" szybko irytowali się brakiem elementarnej wiedzy ze strony DSa i ostatecznie zostawiali ją w spokoju. Nie żeby to też jej jakoś przeszkadzało.
Tylko czasem było jej samotnie.
Skrzela dziewczyny lekko poruszyły się, pobierając tlen z wody. Było to raczej zbędne, skoro mogła spokojnie oddychać ustami, ale... z jakiś powodów wolała oddychać tak, kiedy tylko mogła. Wiedziała, że jest inna od reszty ludzi i w jakiś dziwny sposób nawet lubiła tę myśl. To wyjaśniało parę z wielu niewyjaśnionych i niejasnych rzeczy w jej życiu.
Zerknęła kątem oka na intruza, próbując przypisać rysy twarzy danego człowieka do czegoś, co było już jej znane. Nieskutecznie. A ten jeszcze się odezwał, najgorzej. Dziewczyna westchnęła cicho. Naprawdę musiała odpowiadać na tak oczywiste pytania? Przecież to było chyba widać, że nie ma jej na górze? Zmarszczyła brwi. Dlaczego myślał, że miała być na górze? Przez chwilę milczała, próbując połączyć fakty, aż w końcu udało jej się dojść do jakiś wniosków.
- Chodzi panu o wielką, latającą rybę? - Dopytała, ale o co innego "w górze" mogło chodzić?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2626-konto-diangen https://ftpm.forumpolish.com/t2434-niechciana
Irina


Irina


Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptyPią Sty 06 2017, 12:44

Włosy stanęły jej lekko dęba, gdy usłyszała głos Ezry. Odwróciła głowę i spojrzała na niego nieco zaskoczona - Nie przejmuję się Mistrzynią, a resztą gildii - wytłumaczyła w skrócie i oparła się plecami o balustradę, co by mieć pełny widok na chłopaka. Szczerze, to Nanaś bała się najmniej, nawet jeśli to brzmi głupio - Depore nie wyglądała, jakbyś nad nią panował. W dodatku, to tobie chyba się zgubił... Summon? - nie wiedziała, jak nazwać tą kobietę, wązne żeby było wiadomo o co chodzi - Vulpecula jest dzikim lisem, a dzikie lisy nie lubią być gorsze. To nie tak, że była zazdrosna. Ona po prostu musiała pokazać, że też tam jest. To co zrobiła Depore była dla niej po prostu obrazą. - wytłumaczenie psychiki Vulpeculi nie należało do prostych, dlatego też Irina długo dobierała słowa - Po prostu to uraziło jej dumę, w sumie to może to była jednak zazdrość... - spojrzała strapiona na lisa, który nadal grzecznie i cicho siedział obok niej i czujnie obserwował przybysza - Poza tym, sam zrobiłeś teatrzyk. Vulpecula się tylko grzecznie przedstawiła - prychnęła broniąc swojego ducha. Po części nawet sama tak uważała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4704-sakiewka#97896 https://ftpm.forumpolish.com/t4657p15-irina?nid=41#97894
Melody


Melody


Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016

Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 EmptySob Sty 07 2017, 11:41

Każdy ma własne zdanie, a właśnie o nie zapytała Melody. Była dumna z siebie, poznała aż trzy osoby! Czyli więcej niż przez te 12 lat w laboratorium. Narazie tak jak sądziła nikt jej nie zjadł, więc kolejny cel zrealizowany. Później zaczęły dziwne rzeczy się odjaniepawlać, ale Mel niewiele z tego co się działo zrozumiała. Popisywanie się wyczarowaną dziewczyną aka demonica trochę świadczyło o desperacji maga. Później wyskoczenie lisicy. W tym momencie czuła się w miarę normalna, ona co jest masochistką. Miała z Iriną zwiedzać ośrodek, ale po naganie Nanayi wolała się do niej nie zbliżać. Dlatego stwierdziła, że pójdzie za Jesterem do barku, to był optymalny wybór, gdyż gdy przedstawienie sie już skończyło ludzie zaczęli się rozchodzić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3689-pieniazki-melody#71163 https://ftpm.forumpolish.com/t4751-melody-lanely https://ftpm.forumpolish.com/t3718-melody#72088
Sponsored content





Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Spotkanie Grimoire Heart   Spotkanie Grimoire Heart - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Spotkanie Grimoire Heart
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Świąteczna Biesiada Grimoire Heart
» Cafee Grimoire Heart
» Gildia Grimoire Heart
» Wskrzeszenie Grimoire Heart.
» Egzamin na maga S dla Grimoire Heart

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Wydarzenia Offtopowe :: Biesiady Gildyjne
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.