I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Trzy godziny od Oak znajduje się wielka połać wypalonej ziemi po bitwie, która rozegrała się wieki temu. Roślinność bardzo powoli i niechętnie z powrotem deklarowała ten teren i jedyne, co tu rosło to troszkę trawy i polnych kwiatów. Na pogorzelisku znajdowało się tez kilka doszczętnie spalonych drzew, jednak zdecydowanie górował nad nimi wysoki, czarny dąb. Drzewo zdawało się wciąż żyć, choć nie było na nim ani jednego liścia, a wokół niego wciąż trwał krąg wypalonej ziemi.
Prawie-MG
Trzy godziny rytmicznego i szybkiego marszu sprawiły, że zakwasy Gumisia nieco zelżały, choć wciąż czuł bolące mięśnie i stawy po przepracowaniu. Mimo to Ata starała się trzymać go na duchu, a w dodatku mieli czas na rozmowę. Już z daleka widzieli olbrzymi dąb, który kobieta nazywała Płomiennym. Zatrzymali się dopiero, gdy dotarli pod drzewo, nieco spragnieni i głodni. - Ciekawe, czy już na nas czekają... - mruknęła Ata, dotykając spalonej kory drzewa, która zostawiła na jej dłoni czarny ślad. - Wiesz, muszę ci powiedzieć, że nie wiem, kiedy wrócimy... - Przyznała po chwili, po czym usiadła na ziemi, jakby na coś czekała.
Autor
Wiadomość
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Gru 30 2018, 02:47
No i masz ci los, więc jednak mordobicie? Musiał jednak przyznać, że obserwowanie tego jak zmienia się mimika twarzy rozmówczyni bardzo go radowała. Było to całkiem przyjemne uczucie utrzeć nosa Bogu. Teraz jednak... teraz musiał naważyć piwa które wypił. Nie sądził by Relia pozwoliła go tak po prostu zabić, skoro był potrzebny. Nie miał więc wygrać, lecz kupić możliwie najwięcej czasu. Nie liczyło się pokonanie przeciwnika który notabene zapewne i tak był za potężny. Nie mógł jednak pozwolić sobie na porażkę. Pozostawało więc kupowanie czasu. A to proste nie będzie, widząc prędkość przeciwnika... oby tylko się nie mylił. Oby nie dali mu tak po prostu zginąć. Problem z sojusznikami zawsze wyglądał tak, że mogli chcieć wbić ci nóż w plecy. W każdym razie całkiem szybka psina, zraz znalazła się przed Gumisiem wyprowadzając atak ręką uzbrojoną w długie szpony. Gumiś w reakcji na ten atak planował wybić się prawą stopą do tyłu, jednocześnie rękoma stawiając gardę przed twarzą, licząc na to że płaszczem zdoła zatrzymać ostre szpony przeciwniczki. Nie na sam płaszcz jednak liczył i pokrył również swoje ciało łuskami z pomocą Squama. Zaraz po ponownym dotknięciu podłoża szybko upewni się jak wygląda teren za nim i... rozpocznie zabawę w gonitwę. Nie zamierzał jednak odwracać się do przeciwniczki plecami. I tak z jej szybkością, nie będzie w stanie jej uciec w normalny sposób. Właśnie, w normalny. Gdy oko omiotło szybko spojrzeniem teren dookoła, nie czekał na kontratak przeciwniczki a zaraz znów uskoczył w tył, tym razem wybijając się lewą stopą i używając przy tym Transitus. Dalsze czynności nie wiele różniły się od tego - jeśli czas pozwalał transitus do tyłu, jeśli nie pozwalał to wpierw blok/zbicie rękoma a dopiero potem transitus do tyłu(lub w bok). Jeśli w trakcie ucieczki dostrzeże sposobność pośle również Undo Percute rangi C w nogi swojej przeciwniczki by ta się przewróciła. Jednak tylko wtedy gdy nie będzie się to wiązało z obserwowaniem od psiny a także kiedy dostrzeże że taki atak może ją przewrócić. Sama szansa ataku była marnowaniem mocy magicznej. Potrzebował momentu, w którym wilczyca będzie podatna na takie ataki i groził jej będzie upadek. Byle nie wpaść w ścianę. I modlić się o to że wkurwiona przeciwniczka nie pomyśli o czymś bardziej... cwanym. No i niech Relia lub ktokolwiek inny się pospieszy. Dysponował raczej całkiem ograniczona liczbą mocy magicznej.
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Nie Sty 06 2019, 00:28
MG
Moment, w którym bardzo szybki przeciwnik zaczyna atakować, bardzo często bywał dla nieprzygotowanych adeptów sztuk wszelakich ich ostatnim. Gumiś jednak wiedział mniej lub bardziej, jak nie dać się zabić w kontaktowym starciu i mimo wszystko przewidywał, że tak mogło skończyć się dalsze podjudzanie kogoś, kto niespecjalnie za nim przepadał, nie mógł jednak przewidzieć szybkości, jaką dysponowała bogini. W momencie, w którym odskoczył lekko w tył i zasłonił twarz, Aske wciąż nie traciła impetu, jednak zamiast próbować dosięgnąć cel, który wymknął się jej pazurom, stanęła na prawej nodze i wyprowadziła kopnięcie, które trafiło Hana prosto w biodro. Łuski, które wytworzył na swoim ciele skruszyły się niemal błyskawicznie, nie chroniąc przed ciosem, a mag pomimo swojej wytrzymałości odczuł kopnięcie. Bogini zmiotła czarnowłosego z obranego przez niego toru, a ten wylądował na twardej posadzce, czując, jak prawe biodro pulsuje bólem. Nie było to na razie nic poważnego, adrenalina szybko sprawiła, że poruszanie noga nie stanowiło problemów - Han miał całkiem porządne kości, ale wiedział, że jeszcze jeden podobny cios pogruchota jego bok, a to mogło być problematyczne. Nie mógł jednak rozważać nad tym zbyt długo, bo Aske doskoczyła do leżącego maga i przyszpiliła jego nadgarstek gołą stopą. Z jednej strony Gumiś miał niecodzienne widoki tuż przed swoimi oczami - niecodziennie wszak widzi się nagie ciało bogini - z drugiej świadomość, że mordercza aura od niej bijąca była skierowana prosto w niego. Tak samo jak świecąca kula skoncentrowanej energii w jej dłoni, wycelowana w jego klatkę piersiową. Relia coś krzyczała za plecami Aske, jednak z powodu adrenaliny, jej słowa niespecjalnie tworzyły sens.
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Pogorzelisko Sro Sty 09 2019, 12:29
Nie było czasu na myślenie i kombinowanie. Łuski ledwo przetrwały uderzenie nogą, a zaraz miał zarobić dziurę w piersi, z kuli energii? Łuski raczej tego nie przetrwają. Tak naprawdę z sytuacji widział jedynie dwa wyjścia i oba były niebezpieczne, był to więc ostry gambling. Pierwsze było bardziej ciekawe, pozwoliło by mu zdobyć jednocześnie nieco ciekawego doświadczenia dla przyszłych walk. Było jednak skrajnie durne i niebezpieczne. Drugie, nieco bezpieczniejsze, było jednak bardziej ryzykowne bo mocniej opierało się na "Jeśli". Było to jednak coś, co pozwoli mu również dłużej "Walczyć" z Boginią. Chociaż coraz bardziej wysiłek ten wydawał mu się bezsensowny. Ale tak to już ludzie mieli, że dawali z siebie wszystko, gdy zagrożone było ich życie. A z całą pewnością Gumiś czuł teraz takie zagrożenie. W każdym razie reagować trzeba było natychmiast. Han użył Reflexionem Musculi. Cały hazard polegał na założeniu, że atak opiera się na dwóch rodzajach obrażeń. Termicznym, który zniweluje płaszcz, oraz obuchowym w postaci fali uderzeniowej, które zostanie zniwelowane przez zaklęcie. Ale to było wszystko, tylko i wyłącznie "Jeśli". A nie samym jeśli człowiek żyje, dlatego wolną nieprzydepniętą pięścią, uderzył w łydkę tej nogi która przygniatała jego rękę. Liczył że mimo bycia Boginią, mniejsza dziewczyna łatwiej ulegnie "Odepchnięciu" niż on. Jeśli była słabsza, być może noga się ześlizgnie, a dziewczyna straci równowagę. Jeśli jednak była od niego silniejsza, to... no, ciekawe co wtedy. Ale chyba będzie to uwzględniało ból i odbijanie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.