HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Las Hargeoński - Page 2




 

Share
 

 Las Hargeoński

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyWto Kwi 19 2016, 22:58

First topic message reminder :

Gęsty, ciemny las na zachód od Hargeonu. Tak przynajmniej wygląda w jego centralnej części. Bowiem poza nią rozciąga się zwyczajny las mieszany. Da się tu przyjść na grzyby, borówki, pospacerować. Również charakteryzuje się dobrą glebą i szybkim rozwojem znajdującej się tu roślinności. Często więc wiele drzew z niego jest wycinanych, gdyż i tak odrosną znacznie szybciej niż w innych regionach kraju.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

MG:

Wynajęty zespół miał zebrać się przy rozwidleniu dróg, prowadzących na północny-zachód od Hargeonu. Przy drogowskazie, wskazującym na Magnolię, Erę i Hargeon stał oparty o niego, średniego wzrostu, blond mężczyzna. Czytał jakąś książkę, obok niego na ziemi leżał plecak, a w bocznej jego części widać było jakiś notatnik i kilka papierów. Zdawał się być nieobecny, dopiero gdy magowie niemalże na niego wpadli ocknął się.
-Oh, już jesteście? - spytał wyraźnie zaskoczony, po czym lekko się skinął i przedstawił -Jestem Thomas West. Miło mi was poznać. Jakieś pytania zanim zaczniemy? - rzucił, kiwnięciem głowy witając się jednocześnie z Lilin, którą to znał wcześniej. Chyba niezbyt wiedział jak ma zacząć.

Info od MG:
Jak wspominałem, można się zgubić. Szansa na to jest w lesie i jest taka sama na całą grupę. Zgubienie się oznacza zastój fabularny na x czasu, zależnego od tego, na jakim etapie misji się zgubicie. Jeśli zgubicie się na misji, nadal możecie ją kontynuować, jeśli misja się skończy, a wy się zgubicie, możecie albo czekać, albo ze mną fabularnie próbować się wydostać.
Termin: 22 IV 2016 godz. 23.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559

AutorWiadomość
Apricot Pâte de Fruit


Apricot Pâte de Fruit


Liczba postów : 290
Dołączył/a : 13/08/2014

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptySob Maj 07 2016, 23:35

- Nie. To tylko ty jesteś za głupi by pojąć, że jesteś kretynem. Ale pocieszę cię - mogiła potrafi naprawić odchylenia również i tego rodzaju. - odpowiedziała Adamowi zaś na jej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia wraz z momentem, kiedy uświadomiła sobie, albowiem jej sztylet magicznie zrobił "puuf" i zniknął. Nie lubiła takiej magii. Reszty nie komentowała. Nie było sensu. I tak odbiłoby się to od niego jak groch od ściany. W każdym razie pojawił się problem inszy. Widząc jak ten próbuje znaleźć się za plecami Anki nie mogła tak po prostu stać i patrzeć. Była zwinna. O wiele bardziej zwinniejsza od Adama. Dlatego też widząc, że zmienia miejsce położenia prawdopodobnie za Lilin, Anka zrobiła coś zgoła kompletnie innego. Szybko chwyciła Lilin za rękę/dłoń/cokolwiek i ruszyła do przodu (skoro Adama tam już nie było) ciągnąc dziewczynę za sobą jednocześnie starając się trzymać ją cały czas obok siebie i na tyle mocno, by jednak Adamowi chwilę zajęło wyszarpnięcie jej. No i zwykłe ruszenie do przodu wraz z dziewczyną zdawało jej się wymagać o wiele mniej czasu i jakiś większych umiejętności. Kiedy tylko odciągnie Lilin od Adasia postara się ją pchnąć prosto na Badzu wykorzystując do tego całą siłę. Jak dobrze, że ta nie jest jednak stukilowym klocem... W każdym razie gdyby to się jednak nie udało, szybko wyciągnie sztylet i miotnie nim Adamowi w udo. Jeżeli ucieknie to raczej niedaleko. No i może jej pseudo atak kupi Badzu chwilkę czasu na interwencję.

W zasadzie wszystkie jej akcje miały kupić czas. Może i miały szanse na powodzenie takie czy inne, może będą wystarczające. Może. Gorzej, jak nie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2397-skrytka-813 https://ftpm.forumpolish.com/t2389-annie-simon-d-arc https://ftpm.forumpolish.com/t2728-books-won-t-stay-banned-they-won-t-burn#46687
Vit Ferlicz


Vit Ferlicz


Liczba postów : 217
Dołączył/a : 19/06/2013

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyNie Maj 08 2016, 19:06

Niestety sprawy zaczęły wymykać się spod kontroli, dlatego też Badzu na wszelki wypadek użył skarbca, by przywołać do swojej dłoni jeden z Dżirytów. Następnie... no właśnie, następnie. Dżiryt miał opuszczony, w prawej dłoni. Jeżeli Anka popchnęła na niego Lilin to złapie ją i przytrzyma lewą ręką. Widząc zaś że dziewczyna zamierza zaatakować, westchnie i użyje zaklęcia Zakaz na przedmiocie "Sztylety". -Starczy tej dziecinady.-Syknie, mając już dość zachowania Arclighta i tego że Anka dała się sprowokować. Decyzję o usunięciu Adama czy wybaczeniu mu tej akcji zostawia jednak zleceniodawcy. Inaczej będzie się to wszystko miało, jeśli Anka nie rzuci mu Lilin a Adam będzie próbował z nią uciec...

Gdy tylko Adam pochwyci dziewczynę, niemal natychmiastowo Badzu używa Teleportacji na Adamie i tylko na Adamie(nawet jeśli miała by przez to jakoś Lilin ucierpieć) i przenosi go przed siebie by gdy tylko się pojawi, wbic mu swoją broń w lewą stopę, z całej siły. A następnie odskoczyć bezpiecznie w tył.-To już była napaść. Niestety ale nalegam byś udał się wraz ze mną na najbliższy posterunek policji.-Powiedział Badzu, będąc gotowym do dalszych działań. W tej wersji wydarzeń Badzu nie używa Zakazu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3934-bank-vita#78012 https://ftpm.forumpolish.com/t3562-vit-ferlicz https://ftpm.forumpolish.com/t3698-opisy-vita#71391
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyNie Maj 08 2016, 20:20

[Od Narratora: Raz w roku wpisuję sobie nieobecność i tylko dlatego robicie młyn? Nagle nie możecie wytrzymać bez postów, hmm? Świetna robota, FTPMy.]

Na ogół miło jest się komuś podobać. Niestety komplementy od tego gościa to tylko i wyłącznie hańba. Nie miałam nic przeciwko dotknięciu moich włosów, w końcu to nic takiego. To dziwne, owszem, ale cóż z tego? Magowie to dziwacy. Bać się zaczęłam dopiero, gdy dostałam pierwsze wyniki z analizy jego słów. Tak, byłam bardzo zajęta próbowaniem go zrozumieć - naprawdę trudno pojąć, o co chodzi idiocie. Gdzieś w bełkocie wtrącił nieco sensownych słów dotyczących misji, ale reszta była kompletnie... Nie do przyjęcia. Patrzyłam prosto na niego, czując w sobie narastający lęk. Oczywiście, że mnie rozgniewał, jaka dziewczyna puściłaby płazem takie sugestie? Że niby ja z nim? Jednak złość wymieszała się we mnie ze strachem. Szaleńców należy się bać. Mając tuż przed sobą wielkiego, walniętego mięśniaka w majtkach na głowie, który dotykał moich włosów i wygadywał nieprzyzwoite rzeczy, byłam naprawdę przerażona. Jednak nie chciałam reagować gwałtownie. Nauczyłam się, by tego nie robić, bo zbyt łatwo daję się ponieść. Zechcę go uderzyć, a zrobię mu krzywdę nim się obejrzę. Nie chcę tego. Z drugiej strony mogę zacząć płakać i nie przestanę przez 10 minut, a nie po to przyszłam na misję. Tocząc ze sobą wewnętrzną walkę, próbując wymyślić dyplomatyczne rozwiązanie i powstrzymując łzy, nie zapobiegłam nadzwyczaj szybkiej eskalacji zdarzeń tuż obok.

Musiałam coś zrobić, gdy poczułam jego dłoń na swojej głowie. Odsunęłam się delikatnie, lecz w moich oczach był tylko szok. Patrzyłam z niedowierzaniem to na Jonesa, to na Adama. - Jak... dlaczego? - Wokół mnie sypią się groźby. Sztylet. Nie rozumiem, dlaczego tak się stało. Nie chciałam zrobić nic złego... Wyrwałam się dziewczynce, gdy łapała mnie za rękę, zarazem odsuwając się od Arclighta. Momentalnie zalałam się łzami. Dłonie zacisnęłam z całych sił na kurtce, którą przytuliłam do brzucha. Chciałam się na niej wyładować. Byle... Nikomu nie przywalić. Czemu nie powiedziałam "nie"? Czy myślałam, że ten wariat i tak tego nie zrozumie? Trzeba było chociaż spróbować. Lepiej późno, niż wcale.
- D-DOOŚĆ! - krzyknęłam na całe gardło, gdy wielkolud zadał w swoim mniemaniu retoryczne pytanie. Mam coś przeciwko, zdecydowanie mam... Włożyłam w ten wrzask zarówno gniew, strach jak i poczucie winy. Tęczówkami, które lekko zaiskrzyły pomarańczową barwą, wpatrywałam się wściekle w Adama, utrzymując bezpieczny dystans. - PRZESTAŃ! M-mam coś przeciwko, MAM WSZYSTKO PRZECIWKO! Przes-ttań ple-eść takie bzdury! - wciąż krzyczałam, ale zacisnęłam oczy odruchowo. I tak ciekły łzy przez zamknięte powieki, to nie tak, że chciałam je zatrzymać. Jeśli nie zdążyłam tego wykrzyczeć zanim Informatorka chwyciła za broń, wykrzyczę to po prostu najszybciej... jak się da... Mam dość po prostu. Nie chcę tu być, wolałabym się obudzić z tego koszmaru. Przed chwilą było w porządku, jakim cudem sytuacja tak się zaostrzyła? Czy mi się tylko wydaje? Czy emocje znowu płatają mi figla, czy tu naprawdę zaraz dojdzie do rękoczynów? Mam nadzieję, że zdołam temu zapobiec, że Adam nie postanowi mnie złapać i Badzu nie będzie musiał interweniować. A gdyby jednak Arclight mnie chwycił, od razu zacznę krzyczeć... Podobno by mnie puścił, gdybym zaprotestowała. Oczywiście, że zaprotestuję, kto by nie protestował? Mniej więcej jakoś tak: "NIE, NIE! NIE CHCĘ! PUSZCZAJ MNIE NATYCHMIAST, ROZUMIESZ?! BO SAMA CIĘ ROZWALĘ, NIE ŻARTUJĘ!" Rozwaliłabym. Stworzyłabym w dłoni jakiś sztylet za pomocą Ciemnej Materii (D) i wbiła mu w ramię, gdyby mnie nie postawił na ziemi.

W każdym razie... Gdy już kwestię porwania będę mieć za sobą niezależnie od tego, czy Adam próby dokonał czy nie, następstwa są opisane poniżej.
Otóż całkiem zapłakana i rycząca cicho, wycofam się powoli jak najdalej od wszystkich, wyrywając się gwałtownie każdej osobie, która chciałaby mnie zatrzymać, być może nawet posuwając się do użycia gwiazdki z paska do samoobrony. To dla mnie trochę za dużo, nie jestem w stanie przetworzyć tego, co się dzieje. Nie rozumiem tego człowieka, nie rozumiem, czemu i kiedy zaczęliśmy sobie grozić. Czuję się... Niedobrze mi. Może zwymiotuję. Kurtka wypadła mi z rąk, opadłam powoli na zadek, kolana pozostały przede mną zgięte. I siedzę... Siedzę i płaczę, z niedowierzaniem patrząc na towarzyszy i Jonesa. - C-co... Ja... D-laczego t-ty jesteś taki... głupi... Dlaczego?... - Zwieszam na chwilę głowę, jakby przełączając tryby. To częściowo moja wina. Tak. Nie zareagowałam. Ten buc mimo bycia kretynem wykazuje zdolność do logicznego rozumowania, choć podstawy jego przekonań są niedorzeczne. Mogłam od razu się zezłościć, nie doszłoby do tego wszystkiego. - Prze...przep-raszam... Przepraszam...

Misja? Las? Nie dotarło do mnie zupełnie nic z ustaleń. To nie ma już znaczenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptySro Maj 11 2016, 20:50

MG:

Wiele rzeczy się działo. W tym także i niewątpliwa niechęć praktycznie większości osób do Adama. Zdecydowanie, najbardziej ucierpiała na tym biedna Lilin. Zbytnio nie zdołała zareagować, a Adam już praktycznie rzucił się, by ją porwać. Ale wtedy... w sumie nikt nie zdążył zareagować. Wyczuli tylko ozon. A Adam ogromny ból i to, jak mięśnie odmawiają mu posłuszeństwa, w wyniku którego upadł na ziemię.
-Prototypowy paralizator napędzany lacrymą, stworzony z myślą o chwilowej neutralizacji magów. - powiedział spokojnie Jones, wskazując w stronę nieruchomego Arclighta prostym, płaskim przedmiotem, z lekką niebieską sferą pośrodku. Po ciele leżącego mężczyzny przebiegła wiązka elektryczna -Niestety, ale już kilkakrotnie się zawiedliśmy na magach. Dopiero w zeszłym tygodniu nasze laboratoria wypuściły pierwszy prototyp o ograniczonej mocy. West osobiście testował go wielokrotnie. A teraz, jeśli pozwolisz, oddalisz się stąd, jak tylko paraliż przestanie działać. Jasne? - powiedział zdecydowanym tonem, pełnym irytacji. Następnie spojrzał na Lilin i powoli do niej podszedł, acz widząc, jak się zachowuje, zachował dystans metra. -Przepraszam za to. Nie spodziewałem się takiej sytuacji. Jeśli chcesz odpocząć powiedz. Jeśli nie chcesz wykonać tej misji, pozwól nam chociaż odeskortować cię do Hargeonu. Opłacę również podróż, a także pokryję ewentualne inne koszty. Bardzo cię przepraszam. - mówił szczerze, z wyraźnym żalem w głosie.

Info od MG:
Adam: 123 MM | Sparaliżowany
Annie: Sztylet zniknięty 1/5
Termin: 14.05.2016 godz. 21.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyNie Maj 15 2016, 13:08

Po usłyszenia słowa "DOŚĆ" wypowiedzianego przez dziewczynę natychmiast planowałem zostawić ją w spokoju, nie narzucać się na siłę. Coś jednak popchnęło mnie naprzód wbrew moim zamiarom i sprawiło, że mimo wszystko złapałem dziewczynę. Czyżby panowała tutaj jakaś magia kontroli? Nie miałem pojęcia. Chociaż byłem zdziwiony zachowaniem dziewczyny, której nie spodobała się moja boskość to musiałem ją za to przeprosić będąc już sparaliżowanym.
- Nie rozumiem, czemu nie jesteś mną oczarowana, ale to twój wybór heretyczko - oznajmiłem do Lilin - Wybacz jednak za tą sytuację po twojej odmowie nie zamierzałem niczego Ci zrobić jakaś nieznana mi siła popchnęła mnie do tego. - potem odpowiedziałem pracodawcy - I bez twojej rady zamierzałem z stąd odejść jeśli nie ogarniasz mojej świetności to twoja strata. Kpisz jednak jeśli myślisz, że jakiś prototyp paralizatora powstrzyma Boga przed wstaniem.

[I tutaj czas na wodospad motywacji w celu przełamaniu działającego paraliżu]
Ten człowiek wyraźnie żartował myśląc, że jakiś prototyp spowoduje, że nie będę mógł się ruszać. Mogło działać to na zwykłych ludzi, ale na pewno nie na mnie, mogło to sparaliżować każdego człowieka, ale ja nim nie byłem. Byłem ponadprzeciętny i nie zamierzałem zostać przyrównany do zwykłych osób. Nie zamierzałem pokazywać słabości w stosunku do zwykłego człowieka, który posiadał tylko jakieś wynalazki. Fakt, że zostałem powstrzymany paralizatorem były dla mnie hańbą niemożliwą do odkupienia, mającą już na zawsze pozostać jako skaza w mojej boskiej historii. Jedyne, co musiałem teraz zrobić, aby pokazać swoją ponadprzeciętność było podniesienie się, gdy teoretycznie było to niemożliwe. Odchodząc musiałem pokazać innym, że nie jestem zwykłym wariatem z chorym umysłem, a naprawdę jestem Bogiem tego świata, nie jego zwykła kopią. Że znacząco go przewyższam. Uśmiechnąłem się starając się pokazać innym, że bawi mnie ten paraliż i nie jest dla mnie kompletnie żadnym wyzwaniem. Że potrafię się z niego uwolnić swoją siłą woli oraz siłą fizyczną.

Głęboko oddychając, dotleniając odpowiednio wszystkie swoje mięśnie. Zakładając, że upadłem na ziemię na kolana (założę, tak bo MG nie napisał tego, a to chyba szczegół na tyle nieistotny, że mogę to założyć) opieram się rękami o ziemię i staram się stanąć prawą stopą na ziemi zamiast na kolanie. Na razie się nie podnoszę, a do tej akcji wkładam całą swoją siłę. Nie obchodziło mnie czy potem będę zmęczony czy nie. Nie chciałem pozwolić, aby jakiś durny paraliż opanował moje ciało. Potem nadal opierając się z przodu rękami staram się dojść do pozycji przysiadu podpartego. Potem całą swoją siłę kieruję do nóg starając się mimo paraliżowi podnieść do góry na równe nogi. Czułem, że są one jak z waty. Wiele nerwów na chwile odmówiło posłuszeństwa przez wiązkę elektryczności, którą zostałem potraktowany. Wiedziałem, że stając mogę zacząć się chwiać jak osika. Nie mogłem jednak upaść. Starałem się wyglądać dalej jak najbardziej dumnie. Jeśli upadnę powtarzam czynność wstawania. Nie zamierzałem być słaby. Kiedy wstanę odejdę bez słowa. Wiedziałem, że mówiąc stracę siły i będę mógł upaść. Jeśli poczuję się wystarczająco dobrze podniosę tylko rękę w geście pożegnania.

z/t?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyNie Maj 22 2016, 14:15

MG:

Adam miał problem z samym mówieniem. Jego język zdawał się być spuchnięty, a słowa z trudem przechodziły mu przez gardło, ale koniec końców... jakoś udało mu się to wszystko powiedzieć. Ze wstaniem natomiast było gorzej. Znacznie gorzej. Może i Adam był ponadprzeciętny, ale najwyraźniej ten prototyp także posiadał ponadprzeciętną siłę rażenia. Adam nie był w stanie wstać o własnych siłach zdecydowanie zbyt długi czas. Grunt, że chociaż nie leżał jak długi na ziemi, ale i tak lekko nim falowało, pod wpływem szoku elektrycznego. Pracodawca tymczasem skinął głową na pożegnanie z obojętnym wyrazem twarzy i zaproponował reszcie magów, która to została, by wykonać zlecenie, by się przenieśli trochę dalej. Tak też uczynili, a gdy przeszli te 20 metrów mogli dalej wszystko ustalać.
-Wszystko w porządku? - spytał Jones Lilin, najwyraźniej martwiąc się o nią. Tymczasem Adam wreszcie z trudem był w stanie jakoś się podnieść, choć chodzenie było jeszcze zbyt wymagające. Małymi tiptopkami ruszył w swoją stronę, z dala od niegodnych jego obecności ludzi.

Info od MG:
Adam: 123 MM | Sparaliżowany | +15 PD, 3 dni przerwy od misji, wylecenie z tej misji
Annie: Sztylet zniknięty 2/5

Termin: 25.05.2016 godz. 14.15

Przepraszam, że tak długo nie odpisywałem. Myślałem, że jakoś między podróżami a studiami się uda, ale niestety nie :/
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Apricot Pâte de Fruit


Apricot Pâte de Fruit


Liczba postów : 290
Dołączył/a : 13/08/2014

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyNie Maj 22 2016, 19:34

Oh, a już miała fenomenalny plan, jak pokrzyżować zamiary Adasia. A tu co? A no, nico. Cały fun przypadł komuś innemu, a Anka mogła tylko westchnąć zasmutkowana wielce takim stanem rzeczy, a następnie z drobną dozą ciekawości poobserwować zmagania Adama, które po dłuższym czasie zrobiły się nudne i ziewnęła. Nie mniej musiała przyznać, że typ jest dość uparty co by nie było. Ale chyba na tym kończyła się u niego lista cech, które można by od biedy uznać za pozytywne. I kurczę, jej sztylet dalej się nie pojawiał. Przepadł? A niech to. Niby miała jeszcze dwa, ale to zawsze o jeden mniej. Adaś zaś odszedł, zaś Anka usiadła w bezpiecznej odległości od Lilin. Co, miała podejść, przytulić ją i powiedzieć, że będzie dobrze? Ale po co? No i może ona nie chce? Anka też nie chciała. Nawet nie widziała w tym większego sensu, ale skoro mieli iść w trójkę do lasu, to wypadałoby poczekać na Lilin. Nawet, jeżeli w zasadzie nie robiła nic innego tylko roniła łzy. Tak, Ania definitywnie poczeka, aż skończy. Specjalnie jej się nie śpieszyło. No i może pojawi się jej sztylet.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2397-skrytka-813 https://ftpm.forumpolish.com/t2389-annie-simon-d-arc https://ftpm.forumpolish.com/t2728-books-won-t-stay-banned-they-won-t-burn#46687
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptySro Cze 15 2016, 21:22

MG:

Grupa skupiła się teraz głównie na tym, by jakoś poczekać. Wszak Lilin potrzebowała jeszcze chwili czasu by się uspokoić. Dlatego była cisza. Trochę czasu minęło, więc także i sztylet nagle się pojawił, ale poza delikatnym brzęknięciem wiele się nie zmieniło. Grunt, że trochę czasu minęło, a i Lilin pewnie się już trochę zmęczyła swoim stanem (w sensie fizycznym).

Info od MG:
Annie: Sztylet zniknięty 3 + 2/5
Lilin: organizm lekko zmęczony przez płacz.

Termin: Do końca czerwca. Mam studia, sesję, ostatnie zaliczenia i miałbym i tak problem z odpisem :/

Ech studia :/
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyCzw Cze 30 2016, 22:00

MG:

W sumie to bez zmian. Płacz, cierpienie, trauma, uraz na psychice, Annie i las. Jakoś tak to teraz wyglądało.
-Dobra, potrzebujemy już powoli ruszać. Dasz sobie radę? - spytał się mężczyzna, spoglądając na Lilin. Nie mogli wszak spędzić tu aż tyle czasu, wszak powoli trzeba było zająć się lasem, zanim on całkowicie zostanie przykryty mrokiem i ciemnością. Było jeszcze wcześnie ale wiadomo... czas wciąż płynie...

Info od MG:
Lilin: organizm lekko zmęczony przez płacz

Termin: 03.07.2016 godz. 22.00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Apricot Pâte de Fruit


Apricot Pâte de Fruit


Liczba postów : 290
Dołączył/a : 13/08/2014

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyCzw Cze 30 2016, 22:17

Ania siedziała. I czekała. I siedziała. I czekała. W zasadzie nie miała pojęcia, ile ludzie potrzebują, by jakoś zebrać się do kupy po tym...tym... no, czymś takim no, ale czekała. Cierpliwie, bo była całkiem cierpliwą Anią. A cierpliwe Anie czekają. W zasadzie nie śpieszyło jej się specjalnie. Z drugiej strony spędzenie nocy pod lasem również nie zapowiadało się jakoś specjalnie super i fajnie. Badzu coś milczał, Lilin dalej szlochała i płakała (chyba ze coś Ance umknęło i stan któreś z tej dwójki się zmienił). Z drugiej strony kurczę... Przyszłą wykonać misję, a nie na piknik. - Zawsze możemy odłożyć wykonywanie misji na jutro... Albo jeżeli zależy wam na czasie, a Lilin nie czuje się na siłach, by ruszyć... Mogę pójść... ekhem... z panem Badzu. Chyba, ze pan Badzu również nie czuje się na siłach.... lub coś... Wtedy nie widzę problemu, bym ruszyła sama. - stwierdziła spokojnie, jednak nie miała zamiaru nikogo z niczym poganiać. Ot, przedstawiła jedną z możliwych opcji. Tak jakby ktoś miał wątpliwości, czy "mała" Ania będzie chciała sama iść do zuego, mrocznego, ciemnego i zwodniczego lasu. Nie, nie miała nic przeciw. Jeżeli tego będzie wymagała sytuacja, to w porządku. Jeżeli sztylet znowu się pojawił w tym świecie i nie jest on w posiadaniu Anki tylko gdzieś tam leży, to się po niego przy okazji przejdzie i zgarnie. Nie lubiła tracić ekwipunku. Bądź co bądź kosztował pieniążki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2397-skrytka-813 https://ftpm.forumpolish.com/t2389-annie-simon-d-arc https://ftpm.forumpolish.com/t2728-books-won-t-stay-banned-they-won-t-burn#46687
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyWto Lip 05 2016, 20:44

MG:

Ten dzień był ciężki. Zdecydowanie. Tak czy inaczej trzeba było coś zrobić, ale zdawało się, że wszyscy, a przynajmniej większość była niezbyt obecna. A szkoda. Pewnie coś fajnego mogłoby się z tego narodzić.
-Proponuję odłożyć misję na potem. Wynagrodzę wam jakoś ten czas i podróż tu, ale w obecnej sytuacji chyba nie ma zbytnio sensu takie gromadzenie się tu na siłę. Oczywiście, jak wolicie. Jeśli chcecie, możemy ją wykonać teraz, acz nie wiem, czy uda nam się w tak osłabionym składzie - zaproponował mężczyzna, spoglądając na wszystkich. Widać było, że nie podobało mu się to, co miało tu miejsce. Ale z drugiej strony... czy jest się czemu dziwić?

Info od MG:
W sumie to wybór należy do tych, co piszą (hehe).

Termin: 08.07.2016 godz. 21.45
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Apricot Pâte de Fruit


Apricot Pâte de Fruit


Liczba postów : 290
Dołączył/a : 13/08/2014

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyWto Lip 05 2016, 21:16

Ale się porobiło. I co biedna Anka miała z tym wszystkim zrobić? Spojrzała na Badzu, później na Lilin. No nie no, misję przekładać? Ale ona nie przyszła tutaj przekładać misji. Z drugiej strony z czterech osób zrobiło się... eee... W sumie to nie wiedziała. Trzy? Dwie? Ale Badzu zdawał się jakoś nieobecny. Jedna? Jedna Ania? No, a jeżeli o Ani mowa, to nie bardzo ją to ruszało. Bo w zasadzie nie bardzo ją obchodziło, z kim i cz w ogóle z kimś będzie jeszcze robiła tę misję. Zwłaszcza, że nie zdawała się być trudna. - Celem jest udanie się do lasu i znalezienie przedmiotu, tak? Jedyną większą trudnością będzie nie zgubić się. Z drugiej strony nawet, jeżeli któreś z nas się zgubi, ale dojdzie do celu, to nie będzie to miało większego znaczenia, jeżeli ostatecznie osoba ta da radę wrócić prędzej czy później. Raczej nie powinnam mieć z tym problemów. Mogę ruszać. Jeżeli Lilin jakoś się pozbiera, a pan Badzu w końcu się namyśli, mogą dołączyć albo ruszyć sami. - stwierdziła wstając na nóżki i ewentualnie czekając na pozwolenie na ruszenie. I sprzęt. A później? Czyta magia. Ale to później.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2397-skrytka-813 https://ftpm.forumpolish.com/t2389-annie-simon-d-arc https://ftpm.forumpolish.com/t2728-books-won-t-stay-banned-they-won-t-burn#46687
Reiko


Reiko


Liczba postów : 481
Dołączył/a : 13/12/2014

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyWto Lip 05 2016, 22:04

Może to tylko minuty, ale bardzo się dłużyły. Bardziej dla Lilin niż pozostałych, mimo że to oni czekali na nią. Nie pokazywała wprost, czemu milczy i pozostaje w bezruchu. Nie spojrzała na Jonesa, gdy ją przepraszał, zdawało się tylko że lekko prychnęła, zarazem przenosząc się z tyłka na kolana, ale od tamtej pory pozostała już w tej pozycji. Klęcząc ze spuszczoną głową i łkając. Oczy wciąż były schowane pod grzywką. Wkrótce skończyły się łzy, ale płakać można też bez nich. Wreszcie skończył się też płacz... W dziewczynie nie pozostał już nawet płacz. Jest pewne specyficzne uczucie, którego zdrowy człowiek nie powinien nigdy doznać, bardziej bolesne od płaczu a jednak zupełnie niepozorne.

Słyszała niecierpliwe dreptanie Annie. Gdy ta skończyła mówić, Lilin podniosła się powoli, z gracją żywego trupa. Gdy już stała na ugiętych kolanach, w dłoniach kurczowo ściskając chwyconą właśnie kurtkę, pokazała Jonesowi swój pusty wzrok.
- Czemu go poraziłeś? Nic mi nie zrobił - spytała z wyraźnym wyrzutem.
Być może wprawiona w swojej profesji Obserwatorka usłyszała w głosie Lilin subtelne potwierdzenie tego, co oczywiste - że dziewczyna wcale się nie uspokoiła i wcale nie była opanowana. Być może.
- Zepsułam wszystko już na starcie, bo nie umiałam powiedzieć zwykłego "nie" - kontynuowała, nie czekając na reakcję Jonesa. - Na pewno nikomu już nie pomogę, skoro nie umiem o siebie zadbać. Przykro mi. Nie chcę już nikomu nigdy sprawiać kłopotów.
Zrobiła dwa chwiejne kroki w stronę byłego pracodawcy.
- Nie waż się niczego wynagradzać tej osobie - wycedziła, unosząc przy tym drżącą lewą rękę i wskazując palcem na swój korpus. Ten gest nie trwał długo, chciała tylko mieć pewność, że mężczyzna go dostrzeże. - Tylko o jedno ciebie proszę. Gdy będzie po wszystkim napisz do mnie, czy wszystko w porządku i czy znaleziono artefakt. - Po tych słowach zaczęła się cofać, wzrokiem szukając pozostałych... towarzyszy. - A druga prośba jest do was obydwu. Badzu... - wymówiła imię nieco głośniej, spoglądając na radnego - Nie myślcie źle o gildii, proszę. To tylko ja. A o mnie... - zawahała się i już nie dokończyła.
- Bywaj, Aniu - rzuciła niby obojętnie, odwracając się ślamazarnie w stronę Hargeonu. O ile nikt do tej pory nie miał jej nic do powiedzenia ani nijak jej nie zatrzyma, Lilin po prostu ruszy powolutku w drogę powrotną, potykając się od czasu do czasu o trawę. (z/t)
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2541-rachunki-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t2531-lilin https://ftpm.forumpolish.com/t4308-reiko
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptySro Lip 13 2016, 07:39

MG:

Tak oto, chętna do wykonania misji została sama Anka. Lilin odeszła, choć Jones próbował jeszcze coś jej zapłacić, ale ta się nie dała. Nawet zbytnio nie miał czasu by cokolwiek powiedzieć, ale jakoś mu się to udało. Choć na szybko i może chaotycznie:
-Wyglądało, jakby coś chciał zrobić. Tak czy inaczej napiszę. Dzięki i trzymaj się. Do zobaczenia! - mówił, gdy tylko znalazł chwilę przerwy w wypowiedziach Lilin, coby w miarę pasować do kontekstu, acz jak to wyszło? Raczej kiepsko. Tak czy inaczej, wkrótce jedyną reakcją wykazała się Anka.
-Skoro idziemy tylko w dwójkę, to pójdziemy razem, zgoda? Mniej nas jest, ale za to będzie raźniej i może trochę bezpiecziej. - zaproponował, gdy Lilin się już znacznie oddaliła, a Badzu zdawał się podziwiać prędkość i efektywność wzrostu trawy.

Info od MG:
Lilin: +7 PD, 1 dzień przerwy od misji

Termin: 16.07.2016 godz. 07.45
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Apricot Pâte de Fruit


Apricot Pâte de Fruit


Liczba postów : 290
Dołączył/a : 13/08/2014

Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 EmptyPią Lip 15 2016, 20:56

Anka tak patrzyła na Lilin i nie bardzo wierzyła w to, co widzi i słyszy. Nie, nie była ignorantką. Po prostu... Nie, nie rozumiała. Nie nadążała za Lilin. Nie miała też pojęcia, co jej siedzi w głowie. Nie, nie była zła. Bardziej zdziwiona. - Może ktoś jej jednak powie, że więcej problemów zrobi jej odejście, niż dokończenie... w zasadzie to zaczęcie misji? - zasugerowała nie wiedząc, czy jest jakikolwiek tego jednak sens. Co, zawróci? Nie, ludzie są trochę głupi. Wiedziała, ze nie zmieni tak łatwo zdania. Westchnęła, po czym spojrzała na dalej nie obecnego Badzu. I westchnęła ponownie. Z kim ona musi pracować...? Spojrzała na Jonesa nieco zmęczona tym wszystkim. - Jak wolisz. - wzruszyła ramionami, pozwalając swojemu towarzyszowi póki co prowadzić. I tak nie miała jakichkolwiek danych, na podstawie których mogliby działać. Mając pamięć absolutną nie bała się, że nie zapamięta trasy, jaka by nie była. Nie mniej warto by było mieć wgląd w większe połacie terenu, dlatego też gdy tylko wejdą bardziej w las, co 50 metrów stara się używać Rozeznania. A żeby nie zgubić swojego towarzysza, stara się go trzymać za nadgarstek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2397-skrytka-813 https://ftpm.forumpolish.com/t2389-annie-simon-d-arc https://ftpm.forumpolish.com/t2728-books-won-t-stay-banned-they-won-t-burn#46687
Sponsored content





Las Hargeoński - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las Hargeoński   Las Hargeoński - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Las Hargeoński
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hargeon
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.