HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3




 

Share
 

 Jedna z tych opuszczonych chatek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptyPon Sty 18 2016, 20:14

First topic message reminder :

Znajdująca się w dalekiej, południowej części lasu, kilka kilometrów od granicy z Bosco. W miejscu gdzie las wydaje się być wyjątkowo dziki i mroczny, drzewa są stare i zaschnięte, oraz bardzo gęste, iż ledwo co przepuszczają światło dnia. W nocy w tej części lasu, nietrudno byłoby o natkniecie się na dziwne, przerażające bestie. To właśnie tam, pod drzewami znajdowała się ledwo widoczna, trudna do rozpoznania drewniana chatka. Może miała wewnątrz ze trzy, albo dwa pokoje. Nie była za wielka. Niemalże całkowicie zrujnowana. Trawa wokół niej była ciemnozielona. Nieopodal znajduje się niewielka łączka, nad którą korony drzew skutecznie zasłaniają słońce. Gdzieś w oddali słychać plusk wody, najprawdopodobniej dochodzący z leśnego strumienia.




MG:

- To tutaj – oznajmiła Szalka, wskazując palcem na dom. Kiedy dotarli do tego miejsca, niebo zdążyło już wrócić do normalności, a burze i silne wiatry ucichły. Zrobiło się dość ciemno, lecz mimo to kobieta dalej nie zdejmowała swoich okularów. Ciężko powiedzieć, że wokół panowała całkowita cisza. Świerszcze w trawach cykały, a gdzieś pomiędzy drzewami huczały sowy. Haru od razu mógł zdać sobie sprawę, że sam nigdy nie odnalazłby tego miejsca, oraz nie wiedziałby nawet jak z niego wrócić, w taki sposób prowadziła go Szalka.
Dziewczyna podeszła bliżej rozpadających się drzwi, gestem ręki nakazując chłopakowi, by podszedł bliżej.
- Postaraj się zrobić na nich większe wrażenie, niż zrobiłeś na mnie – oznajmiła, po czym pchnęła drzwi, które ze zgrzytem się otwarły.
- KURWA, JA PIERDOLĘ! – dało się słyszeć męski krzyk, zaraz po tym jak Szalka przekroczyła próg. – Co tak kurwa długo, kurwa?!
- Witaj Szalko, wyczuwam, że przyprowadziłaś zagubioną owieczkę – Haru usłyszał drugi głos, nieco milej brzmiący, niż pierwszy. – Trala la!
- Tak przyprowadziłam go… - odpowiedziała beznamiętnie Szalka.
Gdyby Haru zajrzał do środka dostrzegłby dwie postacie, oraz dość sporo strzaskanych mebli. Pierwszą postacią był dość wysoki osobnik, oparty o drewnianą ścianę. Jego czerwone ślepia zwróciły się w stronę Haru. Jego twarz zasłaniała czarna chusta, podciągnięta pod same oczy. Na głowie miał podniszczony, czarny kapelusz. Ubrany był w czarny, długi do samych kostek płaszcz.
Kolejną postacią był wyglądający na miłego grubas, siedzący za drewnianym, rozpadającym się biurkiem. Osobnik ten miał dość przyjemny wyraz twarzy, która bezpośrednio była połączona z jego tułowiem. Wyrastało mu parę włosków, z prawie łysej głowy. Uśmiech osobnik miał dość szeroki, a nos spory. Powieki zaś zaciśnięte. Szyja zapodziała się gdzieś pośród fałd tłuszczu. Grubasek nie posiadał prawej ręki, od łokcia. Niedługi kikut sterczał z kuli, którą stanowił jego bebech.
Szalka w tym czasie najwidoczniej przeszła do innego pomieszczenia, zostawiając Haru samego z dwiema, obcymi mu postaciami.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688

AutorWiadomość
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptySob Mar 19 2016, 22:29

MG:
Niechętnie, aczkolwiek posłusznie Szalce, Ruścik poprawił kapelusz, chustę i szedł. Za nim ruszył Haru.
- A jak kurwa myślisz popierdoleńcu? – warknął poirytowany, spoglądając na chłopaka nienawistnym wzrokiem. Przyśpieszył kroku, wysuwając się naprzód, zostawiając Haru lekko za sobą, ale nie na tyle żeby go zgubić. Nie był zbyt chętny do rozmowy.
Idąc słyszeli odgłosy przedziwnych zwierząt. Ani to kwiczenie świni, ani warczenie wilka, ale coś pomiędzy. Nie dało rady jednak zauważyć co takie dźwięki wydawało. Lecz nie było to raczej zainteresowane idącymi Haru i Ruścikiem. Po jakichś piętnastu minutach zaczął padać deszcz, dość mocny. Jednakże nie był to powód aby się zatrzymywać. I tak szli może jeszcze z kolejne dwadzieścia minut, a las i drzewa stawały się coraz rzadsze, przez co padające z nieba krople stały się jeszcze liczniejsze. Po pół godzinie w końcu doszli, prawdopodobnie do celu ich wędrówki.




Hejj Hop!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptyPon Mar 28 2016, 01:03

- Hn? Niech będzie... - westchnął zrezygnowany blondyn, oddalając się kawałek w kierunku uciekiniera. Przystanął w pewnej odległości do niego, chełpiąc się względną wyższością. Niezbyt obchodziło go to, co stanie się z tym człekiem, jednak miał pewność, że puszczenie go wolno może ich słono kosztować. Syknął jedynie pod nosem, aby na jego twarzy pojawił się... uśmiech. Zwyczajny, jakby radosny, a zarazem niepokojący. - Jeśli ktoś się o tym dowie, ne... Skończysz jak karczmarz, a teraz spierdalaj... - rzucił tak, jakby nie stanowiło to dla niego żadnego problemu. W pewien sposób mogło to przypominać zwykłą plotkę. Wiadomość, którą Kryśka mówi do Zośki w spożywczaku, jednak jej treść stanowiła tutaj problem. Przymknął jedynie oczy, odwracając się i ruszając za Ruścikiem. Nim jednak poszedł, umazał drewnianą belkę krwią karczmarza i podrzucił drugiemu nieprzytomnemu. Niech ma niespodziankę na potem. Uważnie doglądał też tego, co dzieje się dookoła. Nie chciał wpaść w kłopoty, czy się zgubić. Dlatego też szedł i czuwał, czy nic się nie dzieje, a gdyby kolega nieprzytomny wstawał, wtedy się okaże, acz spróbowałby uspokoić towarzysza. Trup im niepotrzebny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptyPon Mar 28 2016, 14:02

MG:
Drogo powrotna okazała się dość spokojna, choć ciągle nasilający się deszcz mógł naprawdę irytować. Do tego jeszcze doszedł mocny wiatr i nieprzyjemne zimno. Zaś nieprzytomny mężczyzna pozostawał spokojny przez całą drogę. Jedynie zaczął drgać z zimna, ale tak to, cały czas ciągnięty przez Ruścika został w końcu doprowadzony do chatki. Kapelusznik niewiele się odzywał w drodze, jedynie po to, by wulgarnie skomentować stan pogodowy.
Kontrast w temperaturze między chatką, a temperaturą na zewnątrz był dość spory. Zaskakujące, jaką ulgę może przynieść wejście do ciepłego pomieszczenia z deszczowego dworu. Ruścik bezładnie rzucił na ziemię nieprzytomne ciało, które zdążyło się już nieco pobrudzić. Zdjął kapelusz, strząsając z niego wodę, ukazując na moment swoje lśniące, długie włosy, które ponownie ukrył pod kapeluszem.  Na powitanie wyszedł im Berko, podpierający się laseczką. Podszedł blisko ciała i nachylił się lekko nad nim, na tyle, ile pozwalał mu na to jego ogromny bebech.
- Hmmm… Świeżutki… Jak ładnie pachnie! Cóż za aromat! Mmm… Mmm~! Wspaniały okaz! – zaczął się zachwycać mężczyzną tak bardzo, że gdyby mógł, to pewnie wciągnąłby go całego nosem.
- Pierdolisz kurwa… - Ruścik szybko go zgasił, zanim ten jeszcze zdążył się na dobre rozkręcić i podniósł mężczyznę, aby rzucić go na stół.
- Szalko! Zrób herbatki! Jedzonko już podano! Tralalala! – krzyknął radośnie Berko, robiąc niezdarny piruet, a potem zdyszany zajął swoje miejsce przy stole.
Ruścik również usiadł, a potem dołączyła do nich Szalka niosąc na tacy cztery kubki z herbatą. Zwróciła swoją głowę na mężczyznę, potem na Haru i jeszcze na Ruścika.
- Jejku… Jest naprawdę żywy! Jestem pod wrażeniem. Jak wy tego dokonaliście? – spytała, lekko złośliwie.
- Kurwa, normalnie – odpowiedział Ruścik, a Szalka tylko się do niego uśmiechnęła.
- Itadakimasu! – zakrzyknął Berko przerywając ich wymianę zdań i… Nic…
Haru mógł dostrzec jak całą trójką zaczęli wpatrywać się z ogromną uwagą w mężczyznę, nie robiąc zupełnie nic, co mogło wyglądać dość dziwnie. Jednakże mężczyzna zesztywniał i zaczął się bardzo intensywnie pocić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptyPon Mar 28 2016, 20:45

Przyzwyczajenie potrafiło zdziałać cuda. Z tego powodu blondyn powoli przyzwyczajał się do klnącego znajomka. Nijak nie odpowiadał na jego rzadkie komentarze, chociaż czasem burknęło mu się pod nosem jakieś proste przytaknięcie. Dopiero w chatce chłopak mógł odetchnąć z ulgą, wiedząc, że nie grożą im już zbytnio warunki pogodowe. Przyglądał się zajściu i w głębi swoich wnętrzności dziękował, że Berko nie rozgadał się aż zanadto. Ruszył jedynie za nimi, zastanawiając się - jak to wszystko miało wyglądać. Spokojnie usiadł na swoim miejscu i czekał. Herbatka znalazła się na stole, a sam chłopak zaczynał stopniowo się niecierpliwić. Podrapał się po głowie, spoglądając po zebranych, którzy wydawali się skupieni na tym wszystkim. Sam spróbował postąpić podobnie, jednak jeśli nic to nie dało, to pewnie podrapałby się i po tyłku, aby następnie przenieść ponownie spojrzenie po zgromadzonych. - Hn? Co robić? Czy to na pewno tak działa? - dopytałby się jedynie pół szeptem, pół głosem. W jego wizji jedzenie wyglądało dość inaczej, jednak nie do końca pojmował na czym miał polegać ten zabieg. Jeśli skupianie wystarczyło, w porządku. Jeśli starczyło zastosować się do poleceń innych, okej. Gorzej jeśli nic nie pomagało, albo nie chcieli nic powiedzieć. Wtedy mogło być problematycznie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptyWto Mar 29 2016, 01:34

MG:
Przez chwilę Haru mógł poczuć się lekko ignorowany. Zarówno Ruścik, Berko, jak i Szalka mieli zwrócone swoje głowy na ciało, które pociło się i nagle zaczęło się robić czarne, a mężczyzna oddychał coraz wolniej. I wtedy Berko raczył łaskawie przelać swoją atencję na blondyna.
- No tak… Przecież nie umiesz jeść… Szalko, nakarm go – zwrócił się do dziewczyny, po której wyraźnie było widać, że jej to nie pasuje.
- Żartujesz sobie chyba grubasku? – spytała mocno poirytowana.
- To co? Niby Ruścik miałby to zrobić? tutaj zwrócił się do kapelusznika.
- Pierdol się kurwa zajebany gruby skurwysynie! – ten prędko, w prosty sposób okazał swoje stanowisko.
- Sam powinien nauczyć się jeść – stwierdziła Szalka.
- Ale zanim się nauczy, to padnie. Będzie to trwało za długo. Przecież nie umie nawet patrzeć.
- To go naucz grubasku. Znasz sposób.
- To niebezpieczne… Naturalne metody są zdecydowanie lepsze…
- Po prostu jesteś leniwy grubasku. Chłopak dobrze sobie poradził, więc chyba zasłużył? Z tym raczej również sobie powinien poradzić – powiedziała Szalka, po czym szybko wypiła herbatę, wstała i uciekła do innego pokoju.
- Ona ma rację kurwiszonie jeden pierdolony! Ruścik dodał jeszcze swoje i również odszedł.
Ostatecznie Haru został sam na sam z Berkiem, no i jeszcze z ledwo żywym mężczyzną. Grubas westchnął z żalem, sięgnął po chusteczkę i wytarł pot z czoła. Wziął kilka głębszych wdechów i wydechów. Po czym spojrzał na Haru.
- To ten… Może to trochę być przytłaczające… Rozluźnij się i powiedz kiedy będziesz gotów powiedział ponuro Berko z ogromną niechęcią w głosie. – To może być… Lekko nieprzyjemne…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptyPią Kwi 01 2016, 22:10

Niezbyt obchodziła go ich wymiana zdań. Bardziej martwił go fakt, iż samo wpatrywanie się w ciało nic nie dawało, a te najwyraźniej nieustannie się przeistaczało. Westchnął, słysząc to, iż najpewniej nie dojdą do konsensusu. Jedynie w trakcie tej wymiany zdań, bąknął coś na zasadzie: 'Nikt się nigdzie nie spieszy', ale to nawet nie wymagało linii dialogowej. Z tego też powodu można przejść do istotniejszej i z pewnością bardziej intrygującej części. Dziwne słowa, które powiedział Berko zostały początkowo rozpatrzone przez blondyna uniesieniem brwi, jakby spojrzeniem pytał się, czy ten tak na serio. - Hn? Tylko za bardzo się nie spoufalaj, bo wtedy nici z rozluźnienia... - krótko mruknął chłopak, próbując jakoś się odstresować i nie przejmując dziwnym wydźwiękiem tego zdania. W końcu, jeśli ten zrobi coś nad wyraz dziwnego, czy też nazbyt fizycznie nieprzyjemnego, najwyżej odepchnie grubasa, a całą bezstresową akcję szlag trafi. Jeśli obejdzie się bez macanek zalatujących erotycznym tłem, wtedy najpewniej spróbuje to jakoś wytrzymać, myśląc o tym, jak wkrótce będzie mu dane poćwiartować parę osób. Niektórzy relaksowali się obrazem łąki, a on... martwych ciał i pożogi. Różne gusta, a tych lepiej nie oceniać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptySob Kwi 02 2016, 21:04

MG:
Wbrew oczekiwaniom Haru, Berko wcale nie zerwał się, by dotykać chłopaka. Siedział dalej i co parę sekund wycierał chusteczką pocące się czoło. W końcu westchnął głęboko i wypuścił długo powietrze ustami. Znieruchomiał prawie całkowicie i bardzo powoli rozchylił tłuste powieki, a sam blondyn mógł wtedy dostrzec jego niewielkie, szkarłatne oczy. Miały tak intensywną barwę, niczym krew. I właśnie wtedy Haru poczuł tak ogromny ból głowy, jakby wbiło mu się tysiąc igieł w mózg. Jego całe ciało zostało sparaliżowane, a ostatecznie chłopak padł nieprzytomny na stół.

Obudził go lekki deszczyk, który padał od dołu w górę. Pierwsze co ujrzał to była fioletowa, falująca od wiatru trawa. Znajdował się na nieskończenie rozległej, fioletowej łące. Niebo zaś było w delikatnie brązowym odcieniu, porównawczo, to miało odcień rzadkiego gówna. Po tymże niebie pływały żółte chmurki w kształcie trójkątów. Mimo, iż wszystko zdawało się być niezwykle absurdalne, to dziwny świat w którym znalazł się chłopak zdawał się być nadzwyczaj realny. Tak, jakby to tutaj było prawdą, a wszystko dotychczas było jedynie iluzją, a prawdziwy świat był tutaj. Mimo, iż Haru odczuwał brak swojego ciała, którego, tak jakby nie było. Nagle pośród tej gigantycznej łąki, z nikąd wyłoniła się gigantyczna kula. Berko, który wyglądał jak wielka piłka, odbijał się od ziemi, wzlatując szybko w górę i opadając bardzo powoli, by znów się odbić.
- Urocze miejsce. Czyż to nie jest wzruszające? – zapytał, podczas odbijania się dookoła obecności, którą był Haru.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptySro Kwi 06 2016, 20:23

- Ta, jasne... Chyba nie mam podziwiać tutaj gównianych krajobrazów, nie? - odpowiedział jedynie blondyn, skupiając wygląd na podskakującej piłce. Ta z pewnością wydawała się ciekawsza, aniżeli bezkres fioletu wymieszany z kałem. Oczywiście spróbował wypatrzeć coś w okolicy, jednak nie działało to chyba tak prosto. Dlatego też postanowił ruszyć w kierunku podskakującego Berka. Nie miał wpływu na to, co stało się przed dostaniem do tego miejsca, jednak... musiał dowiedzieć się jak ono działa. Przynajmniej musiał to zrobić, jeśli nie chciał budzić się pod niebem w odchodach skąpanym, jednak póki co - czekał na słowa jego przewodnika, cierpliwie i ostrożnie rozglądając się po okolicy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptySob Kwi 16 2016, 00:28

MG:
Głosik, który emitował byt zwany Haru brzmiał piskliwie, niczym u myszy. Jednakże czyż nie tak właśnie powinien brzmieć? Chłopak próbując dojść do wniosku jak wszystko działa, mógł w swojej podświadomości odkryć, że wszystko było w jak najlepszym porządku, działało tak jak należy i zdecydowanie właśnie tak powinno być.
- Tak! – odpowiedział entuzjastycznie Berko, zwiększając częstotliwość swoich odbić, ale kurcząc się do rozmiarów piłki do siatkówki. – Skoro marchewki nie rosną białe, to stoły mogą być latawcem? – dopytał jeszcze.
Zaś Haru rozglądając się po bezkresnej łące nie dostrzegał niczego nowego. Zaś drzewo, znajdujące się jakieś dwadzieścia metrów od chłopaka, które wyglądało jak wielka ręka rosło tam od zawsze. Tego Haru mógł być pewien. Drzewo wykazało swoją uprzejmość i pomachało do chłopaka, robiąc przy tym dość sporo szumu i wiatru, którego obecności Haru był świadom, ale wcale go nie czuł.  
- A teraz powiedz chłopcze co widzisz. Powiedz, co chciałbyś zobaczyć? zapytał Berko turlając się dookoła zielonego, metrowego słupa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptySob Kwi 16 2016, 17:07

Nietypowe modyfikacje głosu nie były tym, czym przejąłby się blondyn. Syknął pod nosem, spoglądając na jego 'towarzysza' w tymże zadaniu. Z pewnością jego najbardziej problematyczna cześć miała się dopiero rozpocząć, jednak nie w tym rzecz. - Że co kurwa? - rzucił zmieszany chłopak, nie wiedząc jak zareagować na ten bełkot. Chociaż wydawał się tak typowy dla jego rozmówcy, aktualnie brzmiał jak kompletny przykład pierdolenia od rzeczy. Nie wiedział, co tak dokładniej zażyli jego nowi znajomi, jednak musiał to być jakiś mocny towar, bo aż tak chorzy psychicznie chyba nie byli. Chyba. A może? To teraz się nie liczyło. Postawione zostały przed nim ważniejsze pytania, które nie należały do najłatwiejszych. - Tss... Fioletową łąkę pod gównianym niebem. Chociaż nie pogardziłbym, jakby zamiast tego znalazło się tutaj coś przyjemniejszego, na czym można by zawiesić wzrok. Jakieś mięso na obiad, czy może deszcz krwi, zamiast tego machającego drzewa... - odparł jakby od niechcenia, spodziewając się tego, że efekty jego wymiany zdań, będą podobne co wcześniej. Well, zobaczy się, co wyjdzie z tej ociekającej ściekami psychodelicznej otoczki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptyNie Kwi 17 2016, 01:40

MG:
- Nie rozumiesz wyraźnie jak się do ciebie rozmawia? zapytał Berko turlając się wprzód i w tył, a potem uderzył w ziemię niczym meteoryt, a górę wzbiły się kwadratowe pomidory. Wbrew pozorom to miało jakiś sens. Musiało go mieć, podobnie jak wypowiadane przez niego słowa skrywały jakąś mądrość, głęboko ukrytą.
Zaś drzewo wyraźnie posmutniało i zwinęło się w piąstkę. Palcem wskazującym pokazało na czerwony wieszak, przetrzymywany przez dziesięciometrową larwę, poruszającą się przed siebie. I w ogóle to zrobiło się bardzo smutno i melancholijnie, aczkolwiek Haru poczuł jakby przyśpieszyło mu bicie serca, którego właściwie to nie miał, ale było odczucie życia, gniewu, pożądania. Minęło, kiedy Berko zmienił swoją postać w trójkąt.
- Właściwie to po co? – zapytał, strzelając niszczycielskim czerwonym promieniem w górę, zestrzeliwując nim co najmniej cztery stoiska targowe i jeden ratusz, zamieniając je w proch, który opadł na ziemię i zaczął nucić cichą kołysankę o pieniądzach. I czarny kogut na lewo dziobał sobie ziarna.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptyNie Kwi 17 2016, 16:49

- Sam się słyszysz? - odburknął jedynie chłopak, nie pojmując normalności tego miejsca. Wszystko wyglądało tak, jakby urwało się z choinki, a mimo wszystko wyglądało naturalnie i normalnie. Chciałoby się nawet stuknąć parę razy palcem w czoło, by następnie poszukać wizytówki do jakiegoś dobrego psychiatry, jednak... niezbyt go to obchodziło. Westchnął jedynie ciężko, a przynajmniej takie pozostawało mu wrażenie, że coś takiego postanowił zrobić. - Może po to, że miałem coś zjeść, czy coś? Niby ludzie tyją od patrzenia, ale to chyba tak nie działa, co nie Trójkątny? - odpowiedział mężczyźnie, czy też przedmiotowi, nie do końca pojmując logikę tego miejsca, przyglądając się tej całej anormalnej psychodelii. Nawet zaczął fascynować go kogut, bo wydawał się jakimś bliższym zjawiskiem, jednak kolejne pytanie miało być nieco inne. - Ne, to nie tak, że nie miałem mieć serca? - dopytał się, czując coś, czego nie powinien, a może powinien, ale nie czuł, ale nie wiedział w sumie co się dzieje?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptyPon Kwi 18 2016, 20:50

MG:
Niespodziewanie Berko przewrócił się do przodu i została po nim jedynie żółta, gęsta kałuża. Zaczęły z niej wyrastać niewielkie łyżeczki, widelce i trochę słoików. Wtedy też coś z boku spadło. Było to wzruszenie, którego nie dało się tak po prostu opisać. Nie zatrzymywało się jednak na długo i odleciało zagarnięte przez wiatr i przelatujące prześcieradła. Wtedy Berko, który znalazł się za plecami Haru pod postacią wielkiego walca kręcącego się wokół własnej osi, przemówił do chłopaka.
- W ten sposób do niczego nie dojdziemy. Czy to jakakolwiek różnica? zapytał zapytany o serce. Następnie zanurzył się w otchłani bezdenności i powrócił jako tocząca się kula.
- Musisz oczyścić swój umysł…
- …Ze wszystkiego co w nim niepotrzebne! – dopowiedział kogut mocnym basem, aż wstrząsnęło ziemią, niebem, a nawet Berkiem. Trzęsło tak z dobre dwadzieścia osiem sekund, a potem się uspokoiło.
- Więc bierz i sprzątaj! warknął Berko wyraźnie rozzłoszczony i wręczył chłopakowi miotłę. Najzwyklejszą, słomianą miotłę, taką na których czasem latają wiedźmy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptyWto Kwi 19 2016, 19:40

- ...może - odpowiedział na jedno z końcowych pytań, jednak powoli nudziła go ta rozmowa. Zupełnie tak, jak całe to dziwaczne otoczenie. Westchnął, spoglądając na słomianą miotłę, którą początkowo zdawał się dźgnąć kilka razy w ziemie. Zupełnie tak, jakby sprawdzał, czy to wszystko rzeczywiście jest ziemią i czy to aby na pewno miotła. Wszystko tylko po to, aby ostatecznie zająć się... sprzątaniem? Nie do końca był pewien, co powinien wysprzątać, jednak zaczął od tego, co wydawało się oczywiste. Wszelkie anormalnie wyglądające rzeczy, czy latające w powietrzu prześcieradła oraz gadające kurczaki. Z pewnością te wszystkie i jeszcze wiele innych zjawisk musiało odejść. Pozostawało jednak pewna kwestia. Jak sprawić, coby te zniknęły? Nie miał do końca pojęcia, dlatego najpierw sprzątając je miotełką miał zamiar po prostu pomyśleć, jakby te miały zniknąć i już nie wrócić, jednak jakby efekty nie były zadowalające, wtedy spróbowałby po prostu pieprzyć to wszystko. Nie robić zupełnie nic produktywnego i wyłączyć się na całe otoczenie. Zupełnie tak, jakby go nie było - przestałby o nim myśleć. Praktycznie tak, jakby miał przestać w ogóle myśleć o czymkolwiek, a przynajmniej czymkolwiek niepotrzebnym mu do egzystowania.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 EmptyNie Kwi 24 2016, 22:16

MG:
W zetknięciu z miotłą, ziemia stała się niczym kisiel. Gęsta i lepka. A może była taka już cały czas? Albo to też miotła ją taką uczyniła. Berko w tym czasie tańczył z kogutem tango, więc nie mógł za bardzo pomóc Haru w jego poczynaniach.
Dzierżąc w dłoniach słomianą miotłę chłopak ruszył wykonywać swoją powinność. Jednakże ta prędko zaplątała się i ugrzęzła w śmieciach. A im bardziej myślał o znikaniu tych śmieci, tym więcej rosło tam palm. I to wszystko zaczęło się robić lekko przytłaczające, ponieważ pusta łąka przemieniła się w dżunglę i już nie jeden kogut coś mówił do Haru, tylko pędzące stado owiec zaczęło śpiewać radosną serenadę, zbiegając z górki do basenu pełnego chusteczek i majeranku. Do tego zaczął padać też deszcz, a ziemia falowała i turlała się raz w prawo, a raz do góry. Od czasu do czasu coś chwyciło Haru za nos, ale szybko zaczęło płakać i uciekało. Towarzyszył temu obrzydliwy smród spoconych kaktusów i zielonego, błyszczącego przedmiotu, który mimo iż powinien leżeć w takiej chwili sobie spokojnie w łóżeczku, a zamiast tego robił na drutach starą ławkę. Ta również nie pozostawała niewinna, ponieważ w latach swojego dzieciństwa zrobiła mech. Ten popłynął daleko i nie miał zamiaru już handlować z zaprzyjaźnionym plemieniem Bungu-Lungu, o czym Haru bardzo dobrze w tej chwili wiedział i w pełni zdawał sobie z tego sprawę.
Mimo wszystko stwierdził, że przerastało go to wszystko, a sprzątanie nie było robotą dla niego. Usiadł z zamiarem zupełnego olania wszystkiego i choć niektóre ze zjawisk zaczęły się zakrzywiać i deformować, to Haru zaczął wtedy odczuwać wewnętrzną, bolesną pustkę. Jednakże prędko został z niej wyrwany uderzeniem, które zafundował mu Berko.
- Tak nie wolno, chłopcze! – krzyknął, kiedy Haru poleciał od uderzenia dwadzieścia metrów w górę i spadł pomiędzy wykopujące skarb brzózki. Nic go jednak nie zabolało, a lot wydawał się być całkiem przyjemny. – Czy tak ciężko ci zrozumieć? Czy nie rozumiesz tego, że właśnie nic nie rozumiesz, mimo iż powinieneś rozumieć wszystko i jest ci to potrzebne? – powiedział Berko wymachując kurczakiem, tuż przed bytującym Haru.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Sponsored content





Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Jedna z tych opuszczonych chatek   Jedna z tych opuszczonych chatek - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Jedna z tych opuszczonych chatek
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Wschodni Las
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.