Gabinet komendanta

Pokój nie różniący się zupełnie niczym od normalnego pokoju zwykłego urzędasa. Widać było od razu że komendant jest człowiekiem nie lubiącym luksusu, bardzo praktycznym i nie korzystający z licznych przywilejów. W jego pokoju znajdowało się bowiem jedynie biurko zawalone stosem papierów, dwa krzesła bo obu stronach biurka, czarna sofa przed którą stał stoliczek a obok niej stał dozownik wody. prócz tego byłą tu całkiem ładna akacja. Do gabinetu prowadziły zwykłe oszklone drzwi, przy których były normalnie żaluzje, tak samo zresztą jak i w oknie wychodzącym na resztę komisariatu. Okna na zewnątrz, nie było.
~~

MG

Zostałeś tu sprowadzony po długiej i męczącej wędrówce. Posadzono cię na krześle, dano kubek kawy i pączka no i kazano czekać. Nie wiedziałeś czy minęło dziesięć czy może trzydzieści minut od kiedy się tu znalazłeś, jednak w końcu usłyszałeś głos. Niewątpliwie magiczny bo był strasznie zniekształcony i niósł się po całym gabinecie.
-Wybacz że nie pokażę ci się osobiście ale mam ważne spotkanie no i jesteś tu nowy, tak. Więc słyszałem o tobie całkiem sporo od Kapitana Mathanga, ale informacje z drugiej ręki to zawsze informacje z drugiej ręki. Wiec powiedz mi chłopcze jak się nazywasz, ile masz lat, z jakiej magii korzystasz?- Tu głos skończył swoją jakże krótką mowę no i dał ci czas na odpowiedź. Widać chcąc nie chcąc będziecie musieli przebrnąć przez te formalności.

Ehh jak zwykle Asthor napotkał urzędnicze formalności zanim mógł dołączyć do służb porządkowych Fiore. Jak zwykle bez odpowiedzi na takie pytania nie dało się niczego załatwić. Przynajmniej tyle, że był pączek i kawa. No przez pierwsze kilka sekund, bo potem pączka nie było. Kawy też, ale nieco później jej zabrakło. Jednak w końcu rozpoczęła się ta dziwna rozmowa, a blondyn został zmuszony do rozmowy z samym sobą. Przynajmniej tak to wyglądało z zewnątrz.
- Nazywam się Kagashimi Kagami, ale bardziej znany jestem jako Asthor. Prawdziwego imienia nie używam od ponad jedenastu lat, więc chyba lepiej napisać Asthor. Poza tym mam 22 lata za pasem, a posługuję się magią reekwipunku typu rycerza, jeżeli taka dokładność jest potrzebna. Teraz moja kolej na pytanie... Czy mogę trochę wody z dozowniczka?
W sumie to powiedział prawdę jak mu się wydawało. Nie miał po co kłamać, a pamiętał co działo się z kłamiącą dziewczyną, którą spotkał na plaży. Nie chciał powtórki szczególnie jeżeli nie musiał na razie niczego ukrywać na tym przesłuchaniu.

MG

Głos rzecz jasna uważnie cię wysłuchał, a następnie gdy zadałeś swe pytanie oczywiście przyzwolił ci na zabranie nieco wody. Gdy tylko zabrałeś tą swoją wodę i znowu zająłeś miejsce, głos odchrząknął i kontynuował tę strasznie biurokratyczną rozmowę.
- Mhm, mhm, świetnie. A więc panie Kagashimi, nie będę owijał w bawełnę, brak nam łebskich i mocnych członków. Łebski może nie jesteś, skoro próbowałeś od tak powalić lepszego od siebie, ale na pewno jesteś mocny skoro tutaj teraz siedzisz. Więc, przyjmiemy cię do policji, dołączysz do grupy szybkiego reagowania dowodzonej przez kapitana Mathanga którego zdążyłeś już poznać. Co do wynagrodzenia jest to 1.500 klejnotów na miesiąc oraz wszelkie premie za wykonane zadania i raporty. Raporty musisz składać co miesiąc w formie papierowej. Co do twoich przywilejów, masz możliwość czytania akt policyjnych, proszenia o pomoc kolegów z jednostki bez tych wszystkich formalnych bzdur, dostęp do zbrojowni i wszystkie nieformalne przywileje które wynikną zapewne z twojego zakolegowania z innymi funkcjonariuszami. Co do obowiązków prócz wspomnianego wcześniej raportu, musisz też nosić dumnie mundur, który jest obowiązkową częścią garderoby chyba że twój przełożony wyśle cię na misje w której mundur jedynie by przeszkadzał. Co do przestrzegania prawa i nadużywania władzy... formalnie nie używamy naszej władzy i dumnie przestrzegamy prawa. Praktycznie jeśli ktoś zabije ci matkę, wnuczkę, teściową a ty się zemścisz, to odpowiednio to zatuszujemy. Jeśli potrzebujesz jakichś informacji, zawsze możesz dogadać się z kolegami i przesłuchać tego czy tamtego. Ale to wszystko, po cichu jasne? A teraz twój przydział, wylądujesz na posterunku w wschodniej magnolii, tam mamy mało ludzi a Fairy tail jak zawsze szaleje. Zgłoś się do tamtejszego szefa już on wymyśli ci jakieś zadanie. Znikaj.- Głos umilkł i zostawił cię samego. Gdy odwróciłeś się do wyjścia, a sofie zauważyłeś komplet fioletowo-czarnych ciuchów. Twojego nowego munduru. Co ciekawe nawet nie zauważyłeś kto i kiedy to tu przyniósł. Przebrałeś się i wyszedłeś [z/t]

//Załóż w magnolii temat "Wschodni posterunek" opisz budynek na zewnątrz i w środku, bez opisywania ludzi. Tam też dostaniesz swoją pierwszą misję lub też wolne, zależy czy twój przełożony będzie miał dla ciebie akurat jakieś zlecenie//

Cóż wypytawszy ludzi jakoś Melior zdołał trafić na komendę. Tam z kolei zdobywszy potrzebną wiedzę od jednego z pracowników zdołał zaleźć gabinet głównego szefa. Chwilę zastanowiwszy się co takiego powinien w ogóle powiedzieć w końcu zapukał do drzwi. Jeśli uzyskał jaką taką odpowiedź to wszedł do środka. Jeżeli kogoś zastał, a nie pustkę, to postanawia przemówić.
- Witam, jestem Melior von Terks. Zostałem tutaj skierowany na jednego z oficerów w oddziale wsparcia. - Odparł spokojnym, acz nieco entuzjastycznym tonem.
Na jego twarzy jak zwykle widział delikatny uśmiech. Co do samej wypowiedzi to numeru nie podał, gdyż kto by się przejmował takim szczegółem? W końcu to raczej mało istotne było.
W oczekiwaniu na odpowiedź komendanta rzucił odrobinę okiem po jego gabinecie. Niby pomieszczenie wydawało się w porządku, jednakże chłopak osobiście dokonałby paru zmian. Przykładowo zamiast dozownika wody pozwoliłby sobie na automat z gorącą czekoladą, a zamiast twardych krzeseł wziął fotele obrotowe. No ale jakby nie patrzeć każdy ma to co lubi, a o gustach się nie dyskutuje.

MG

Kiedy zapukałeś do drzwi, te same ci się otworzyły wpuszczając cię do środka. Tam jednak nikogo nie zastałeś i nawet gdy się odezwałeś odpowiedziało ci milczenie. Przynajmniej z początku bo po chwili usłyszałeś bardzo zalatany głos.
-Oh Melior, tak, tak. Słyszałem o tobie no i co działo się w Shirotsume. W sumie nie mam za dużo czasu więc będę się sprężał. Mundur odbierzesz przy wyjściu, twoja pensja to 2000 kryształów na miesiąc a obecne zadanie... przejmiesz dowództwo nad jednym z komisariatów. Nad południowym Magnolskim gdzie macie swoją znajomą tę Anastazję tak? Albo nad komisariatem w Shirotsume, w sumie należy ci się za to co tam zrobiłeś. Dalsze instrukcje będą przychodziły przez Lacrymę. Udaj się w jedno z tych miejsc i no... ogarnij chłopaków czy coś.- Powiedział głos i się zamknął. Zostałeś oddelegowany. Co do przepisów panujących w policji, dostałeś ich wykaz od odźwiernego wraz z mundurem, po czym znów wysłano cię w drogę. Ach to latanie po urzędach.

/Zasady masz nieco wyżej w poście dla Asta tak z grubsza opisane/
[masz zt]

Wesoły jak co dzień, pobiegł w stronę budynku o którym mówili mu policjanci. Było to bardzo ciekawe, gdyż chłopak nie miał pojęcia czemu miał tu się udać, ale pomińmy to hOnK hOnk.
Wchodząc do środka zauważył dość duży tłum, jednak im bardziej zbliżał się do gabinetu komendanta, tym ludzi było mniej. Wszyscy byli bardzo zdziwieni jego przybyciem, przynajmniej takie miał wrażenie. Nie wiedział czy tutaj świecące oczy są nowością, ale nie przejmował się tym zbytnio. W końcu, niedługo miał być policjantem hOnK hOnk. Zachichotał po cichu zbliżając się do drzwi. Nie wiedział jednak co go czeka, i nie wiadomo czy chciał wiedzieć.
Dalej chcesz być policjantem? Zastanów się nad tym. Znowu zrobisz jakąś głupotę, zresztą jak zawsze.
-A ten znowu swoje...-Powiedział po cichu do siebie w nadziei, że ten już się nie odezwie. Chciał być policjantem, ale czy się an to nadawał? I tak po tym co zrobił w rodzinnym mieście, z prawem nie łączyło go za wiele. Podchodząc pod drzwi naszło go mnóstwo myśli. Co jeżeli go pamiętają? Chęć pokuty jest większa, ale jeżeli jednak go nie przyjmą? Przełknął jedynie głośno ślinę, po czym zapukał do drzwi. Co mógł w końcu stracić?

/Dobra jako że ktoś się leni, to spadło to na mnie/

MG

Gdy tylko zapukałeś te otworzyły się na oścież tym samym pozwalając ci w kroczyć do środka. Będąc wewnątrz mogłeś się nieco rozejrzeć po pomieszczeniu, gdyż było całkiem jasno, niestety nie widziałeś, by ktokolwiek przebywał w środku. Mimo to drzwi zamknęły się za tobą. Pułapka? Być może, chociaż niby z jakiego powodu?
- Ekhm. Witam, z kim mam przyjemność? O ile wiem nie byliśmy umówieni, więc mógłbym poznać cel twej wizyty? Przepraszam, że nie widzimy się twarzą w twarz, ale niestety jestem dość zapracowanym człowiekiem. - Odparł jakiś głos w twej głowie.
Cóż najwyraźniej mało kto miał okazję spotkać komendanta twarzą w twarz. Natomiast teraz od ciebie zależało co zrobisz, no bo w końcu skoro tu przyszyłeś to trzeba było co nieco wyjaśnić.

Lekko zdziwiony nagłym otwarciem, jak i zamknięciem drzwi, podskoczył lekko. Bardzo dziwne, nigdy wcześniej drzwi nie zamykały ani nie otwierały się przed nim tak szybko. Była to głupota, tak jakby znalazł się w pułapce, albo już nigdy nie miał stąd wyjść. Kawałek łańcucha wystawał z jego za długiego rękawa, na wszelki wypadek, gdyby jednak komuś przyszło do głowy go atakować. Trzeba by było być jednak idiotą by atakować w miejscu pełnym policji. Ale i tacy się o dziwo zdarzają. Ahahaha, a ja ci mówiłem że to się źle skończy~!Głupi Grimmy, musiał zawsze odzywać się wtedy, kiedy coś nie wychodziło.
-Na imię mam Haku, i miałem się tu zgłosić po przydział.... P-Przynajmniej tak mi powiedziano.-Powiedział lekko zszokowany faktem że nikogo nie było w pokoju. Czuł się trochę samotnie, albo jak na przesłuchaniu, jednak tu było inaczej. Dało się wyczuć prezencję kogoś, kogo tu jedna nie było.Zajęty? Phi. On po prostu cię olewa, jak i najpewniej większość policjantów. Tu miał chyba rację. Po chwili jednak usłyszawszy o tym że komendant jest zabiegany, zaufał mu. Tak naprawdę nie wiedział po co tu jest i po co tu stoi...

MG

Po twych słowach głos na moment.
- Cóż mam dokumentach wzmianki o kilku Haku, np. Derse, Morkis, Herkso... No, ale w sumie tych mieliśmy przyjąć. Niestety nie wspomniano mi o dzisiejszym spotkaniu, ale skoro jesteś, to przejdźmy dalej. - Odparł spokojnie głos, po czym usłyszałeś jakby coś upadło pod twoimi stopami. - To, jest mapa Akane Resort. Chciałbym cię przydzielić do posterunku zaznaczonego na niej, jako członka oddziału szybkiego reagowania (fioletowo-czarny). - Dodał po chwili.
Jeśli podniosłeś kawałek pergaminu, to mogłeś zobaczyć plan mieściny i znak "x" gdzieś w okolicach centrum.
- Cóż, to byłoby na tyle, bo muszę kończyć. W portierni dostaniesz swój mundur i spis swych praw i obowiązków (podane są w poście dla Asthora). Resztę wyjawi ci oficer na posterunku, tak więc do widzenia. - Rzucił po czym umilkł.
Cóż to chyba było na tyle, więc miałeś już swój przydział i podstawowe informacje, a opuszczając budynek odebrałeś też mundur oraz spis uprawień i obowiązków.

[Haku zt]

/Zrób posterunek w Akane Resort i udaj się do tamtejszego oficera./