HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Podziemia Rady - Page 6




 

Share
 

 Podziemia Rady

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptyWto Sie 11 2015, 21:06

First topic message reminder :

Sieć wielu podziemnych jaskiń oraz fragmenty nienaruszonych piwnic. Ogólnie wszystko to, co kiedyś się znajdywało pod ziemią, a dało radę przeżyć wybuch - czyli niewiele. W skład wchodzi również część podziemi starej rady magii, która jakoś ocalała. Można tu dorwać... w zasadzie wszystko. A nawet wszystko i nic, bo nikt nie wie dobrze, co się kryje pod ziemią. Wszelakie przejścia zostały dawno zasypane. Gdzie są? Nie wiadomo. Gdzieś na pewno. Nikt jednak dobrze nie wie. Ludzie na własną rękę sprawdzają niekiedy czy coś zostało z ich gospodarstw.
____________________________

MG

Ekipa zeszła w dół wraz z Osvaldem. O dziwo po kilku metrach kroczenia w zupełnej ciemności zaczęło się nieco rozjaśniać. Na ścianach dało się dostrzec dość spore, niebieskie kryształy-lacrymy rzucające słabe, błękitne światło. Ściany kamienne, bił od nich przyjemny chłód. Same schody zaś były kręte i dość strome nadkruszone przez ząb czasu. Na samym dole zaś znajdowało się dość spore, ledwie oświetlone pomieszczenie z dużą ilością półek i szafek. Przy kamiennej podłodze unosiła się biała mgiełka. - Chyba nie zaszkodzi się rozejrzeć. - zawyrokował Osvald. Co prawda mają szukać Klepsydry, ale zawsze można skorzystać z niepowtarzalnej okazji jaką jest zwiedzanie podziemi chyba jednej z najważniejszej instytucji w kraju. Sam jednak czekał przy schodach i czekał, aż wszyscy zgodnie uznają, że można iść dalej. Jednocześnie zdawało się, że kręci coś przy poręczy schodów, która to była za nim.



Hiroe: 130mm
Shiori: 100mm
Marco: 100mm
Finny: 100mm
Jamie: 117mm

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660

AutorWiadomość
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptySro Lis 11 2015, 16:22

Osoba którą śledził Marco nie zdawała się szczególnie godna zaufania, dlatego też dzielny kucharz postanowił nie zdradzać swojego taktycznego położenia, zamiast tego dalej dzielnie niczym najdzielniejszy szpieg, iść za tajemniczym osobnikiem, podsłuchując jego rozmowy i badając dokąd idzie. Może owa persona wyprowadzi stąd Marco, albo doprowadzi do jego przyjaciół? Marco musiał im pomóc, na pewno byli w nie lada tarapatach! Dlatego mężczyzna mimo strachu, dalej podążał za tajemniczą osobistością.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptyCzw Lis 12 2015, 01:45

Zadowolony tym kompletnie nic nie znaczącym, w gruncie rzeczy, zwycięstwem Jamie w dobrym humorze przecisnął się na drugą stronę, tylko po to, by po chwili powieka w jego oku zaczęła mu lekko drgać na widok materiałów wybuchowych w tak bliskim położeniu względem samego chłopaka. Radość z utarcia nosa Osvaldowi gdzieś uciekła, jej miejsce natomiast zajęło ukłucie strachu i ulgi na myśl o tym, że materiały te nie wybuchały jeszcze w tym momencie. Tak długo jak mógł o tym myśleć, tak długo oznaczało to, że żył i nie odebrały mu one tchu i oddechu.
- Całe szczęście, że nie ma tu z nami Kyle'a... - wyszeptał cicho chłopak, nie mogąc sobie darować okazji ku temu, by rzucić tego rodzaju żartem sytuacyjnym. Nawet jeśli żart ten wiązał się z pewnymi bolesnymi, dosłownie, wspomnieniami. Mężczyzna następnie podszedł do kota, który sprawił, że podróż w to miejsce w ogóle stała się dla nich możliwa, a następnie złapał go we własne ręce i położył na głowie, a konkretnie kapeluszu. - Wykonałeś swoją robotę, teraz odpocznij. - rzucił pogodnie, następnie kierując się powoli i ostrożnie w stronę nieoświetlonego korytarza. Nie zamierzał nawet tykać dynamitu ani innych tego typu bum-bumowych przedmiotów, wolał za to przynajmniej przyjrzeć się temu, dokąd wiódł korytarz i czy w ogóle widać było cokolwiek na jego końcu. Dopiero gdy zarobił jedno spojrzenie odwrócił się z powrotem do Osvalda.
- Idziemy dalej, prawda? - zapytał. - Posiadasz może przy sobie jakieś źródło światła? Na pewno byłoby teraz pomocne. - dodał po chwili. Nie uśmiechało mu się wędrowanie w kompletnej ciemności. W ciemności łatwiej było ukryć kolejne pułapki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptySob Lis 21 2015, 19:46

MG
Finny
Policjant zupełnie olał tajemnicze, podejrzane i w ogóle emanujące złem schody jak i to, co miało się znajdować na dole. W każdym bądź razie cokolwiek to było, nie zdawało się być królikami. No... Króliki nie warczą. Może te magiczne tak mają? Tego nie można było stwierdzić bez oględzin, a tych po prostu zaniechał. Ruszył drugim korytarzem idąc dość krętym korytarzem. Im dalej zaś szedł, tym większy dym wypełniał pomieszczenie. Czyżby coś się w okolicy paliło? Widocznie tak, bowiem wśród dymu widać było jakiś stos... czegoś. I palące się na nim... Coś. W zasadzie nie było dobrze widać.

Marco
Nasz dzielny nindża dalej podążał za nieznajomym który zdawał się go nie zauważyć. W zasadzie to nawet był zajęty, bowiem ciągle był skupiony ja jakimś obiekcie w jego dłoniach, który to chwilę temu wyciągnął z kieszeni koszuli więc co to było Marco nie wiedział. Tymczasem szli i szli, Marco na czworakach, a tym nieśpiesznie spacerkiem ostatecznie dochodząc do końca. A na końcu korytarz się nieco rozszerzał. Na przeciwnej ścianie widać było płaskorzeźbę wyglądająca jak łeb węża z otwartą szczęką, w której to było coś, co wyglądało jak kamienne drzwi. Przy drzwiach zaś stała dość skąpo ubrana dziewoja w przepasce na biuście i biodrach zrobionej z lampardziej skóry. Poprawiała właśnie zielone włosy spinając je w koka.
- Spóźniłeś się. - rzuciła z wyrzutem do mężczyzny, który tylko kiwnął jej głową rzucając w jej stronę piłą. Ta ją złapała oburącz, po czym jej wzrok przeniósł się za mężczyznę prosto na Marco.
- Kto to...?
Zapytała niepewnie wbijając zielona ślepia w kucharza. Śledzony zaś odwrócił się leniwie w stronę kucharza drapiąc się po głowie. - Ty byłeś z tymi magami... Yv, coś słabe były twoje zabawki. - stwierdził po chwili namysłu. Kobieta prychnęła, odrzucając piłę i ruszając powoli w stronę Marco z jakimś podejrzanym uśmiechem. - Zaraz to nyaprawimy. - uniosła prawę rękę do góry ukazując dość długie pazury. Cokolwiek planowała, Marco się to mogło nie spodobać. Tym bardziej że dzieliło ich jakieś 8 metrów. Mężczyzna zaś nie zważając na maga po prostu ruszył w stronę rzeźby zajmującej całą szeroko-wysoką ścianę.


Jamie
Osvald tez nie wydawał się być zachwycony widząc oblepioną ścianę cudem nie wysadzonymi cudami. Również ich nie tykał, a tylko przyjrzał bardziej. - Prawdopodobnie gdyby byłby tu ten cały Kyle, te podziemia rady już całkiem by się zawaliły... - skomentował krótko, po czym z kieszeni wyciągnął małą magiczną latarkę. Ta jednak chyba trochę się uszkodziła, bowiem raz świeciła jaśniej, raz mniej. Widać było uszkodzenia. Czy sprzęt nabył je teraz czy wcześniej - to chyba nie było istotne. Rudzielec rzucił ją Jamiemu ruszając razem z nim i diamentowym chłopcem korytarzem. Kot miaułknął zaś kładąc się na kapeluszu i nieco ciążąc Jamiemu, ale na dłuższa metę jakoś nie wadził. Ciemny korytarz wydawał się być bezpieczny. Tak czy inaczej nic nie chciało ich zabić. Zamiast tego po kilku minutach wędrówki widać było z końca przebłyski jakiegoś światła oraz ostatnie słowa zielonowłosej postaci, gdzie Jamie mógł po głosie rozpoznać kocią dziewczynę z Bardzuruku. Nikogo jednak nie widział ani on ani Osvald. W zasadzie to, co było na końcu, też nie.

Fin: 70MM
Kuc: 83MM
Feniks: 90mm
Gołomp: 100mm

Jamie: 90MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa noga.
Marco: 57MM
Shiroi: 100MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa kostka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptySob Lis 21 2015, 20:12

Wiadomo... Ryzyko było wpisane w pracę policjanta. Z dwojga złego wybór Fina padł na zadymione pomieszczenie. Przeważnie gdzie znajdował się dym, tam także był pożar, a tego zwierzątka raczej się boją. Jedna z dwóch opcji została wybrana, jednak na samym wyborze nie mógł poprzestać. - C-Colomba? - rzucił tylko, oczekując na reakcje, a przy okazji przesłaniając usta jakimś skrawkiem materiału. Chociażby chusteczką, którą miał w gdzieś w kieszeni. Licząc na to, iż Gołębica się pojawi, postanowił podjąć też jakieś działania. Nie chciał nawdychać się dymu, a przynajmniej nie w nadmiernej ilości, dlatego też przeniósł spojrzenie na Phoenicię, która z pewnością była bardziej odporna na wszelkiego typu ogień. - Phoe, sprawdź co się tam dzieje i jeśli dasz radę - przynieś to coś ze stosu - poprosił tylko swojego Gwiezdnego Ducha, licząc że ta ruszy w tamtym kierunku, aby ostatecznie bronić się przed płomieniami za pomocą Fiery Mode, jeśli okaże się to konieczne. Sam zaś Jerome przykucnął, coby znaleźć się nieco dalej, aniżeli poziom dymu i przyglądał się zaistniałej sytuacji, mając nadzieje, że uda mu się coś wypatrzeć i bezpiecznie wyczekać na jakieś informacje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptyNie Lis 22 2015, 16:43

- Znam ten głos... jego posiadaczka była w Bardżuruku. Powinniśmy uważać. - od razu poinformował zarówno kota znajdującego się na jego kapeluszu, jak i Osvalda o tym co usłyszał. Naprawdę powinni być ostrożni, już wtedy było przecież niebezpiecznie, a kto wie co teraz się tam działo i co dziewczyna zamierzała naprawić. Przy okazji, na pewno warto było zauważyć, że O'Sullivan wyjątkowo nie miał problemu z tym, że kot na jego głowie na pewno gniótł kapelusz. To chyba pokazywało wdzięczność chłopaka za wcześniejszą pomoc. W końcu kapelusz był ważny, ale towarzysze na tej przygodzie również byli niesamowicie ważni.

Tak czy siak Jamie zwolnił nieco, a jego ruchy stały się ostrożniejsze, jednocześnie pokazał Osvaldowi by był cicho, przykładając palec do swoich ust. Lepiej było by ich obecność w tym miejscu pozostawała niespodzianką, tajemnicą, sekretem. W ten sposób łatwiej przyszłoby im dostosować się do zastanej rzeczywistości, o której póki co za wiele nie wiedzieli, świadomi bowiem byli tylko tego, że zbliżają się do źródła światła i tego, że znajduje się tam jedna, raczej niebezpieczna osoba. I tak też ostrożnie się poruszając Jamie O'Sullivan zbliżał się do źródła głosu, a gdy był już blisko wyjścia z tego korytarza, przypaść miał do ściany i tylko delikatnie "wychynąć" zza niej by podejrzeć co takiego się właściwie działo. Nie chciał komunikować swojej obecności w tym miejscu na lewo i prawo.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptyWto Lis 24 2015, 12:09

Super geninalny nyndża Marco w akcji! Niestety wielki biały ninja został zauważony a misja zakończyła się połowicznym niepowodzeniem. Bo coś tam mimo wszystko Marco odkrył, ale zdecydowanie nie byli to jego przyjaciele, ani wyjście. Zamiast tego mężczyzna wpadł w kłopoty. To było nader smutne.-A-ale po co cokolwiek naprawiać? Ależ panienko Yv, to przecież nie przystoi no...-Powiedział płaczliwym głosem Marco.-Po co mamy się... eee... bić, czy robić sobie krzywdę, przecież nikt nie lubi być ranny prawda? Po co to komu? Na co? Przecież możemy się dogadać prawda? Jasne że prawda! Ej, może zamiast jakiejś walki, zrobię nam jakieś dobre burrito, winko do popicia panience zaserwuje. Zjemy, napijemy się, pośmiejemy, poopowiadamy dowcipy... przecież to wcale nie musi być tak nie miło, przecież możemy się świetnie bawić, no ej...-Powiedział Marco, a jak to nic nie dało, to się odwróci i zacznie uciekać. Cóż.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptySob Lis 28 2015, 17:47

MG

Oj a działo się, działo bowiem życie kucharza wisiało na włosku. Jamie przywarł do ściany zachowując wszelaką ostrożność, co by nikt go nie zauważył. I takim oto sposobem mógł dostrzec zielonowłose dziewczę, które zdążył już poznać. Prócz niej był jeszcze jeden mężczyzna. Owa dwójka była do Jamiego odwrócona tyłem, chociaż każde z nich stało zupełnie gdzie indziej - Yvette na lewo, zaś nieznajomy na prawo, zmierzał w stronę wielkiej płaskorzeźby zajmującą całą ścianę. Była to głowa węża z otwartą paszczą, w której to widniały jakieś drzwi. I właśnie przy tych drzwiach mężczyzna zaczął coś majstrować. Gdzieś w pobliżu leżała piła mechaniczna, zaś zielonowłosa była co raz bliżej Marco. Kobieta przekrzywiła nieco głowę zwalniając, kiedy Marco wystawił na próbę swoje umiejętności retoryczne.
-Nya..? - odpowiedziała krótko, chociaż miauknięcie niewiele mówiło. Może to było takie jej "co?" w jakimś obcym, kocim dialekcie. Ostatecznie jednak ponownie ruszyła do stronę Marco a to był chyba znak, że jednak lepiej uciekać. Co tez kucharz poczynił. I chociaż Marco tego nie widział, Yv wyszczerzyła się w jego stronę patrząc, jak stara się pędzić korytarzem. Tylko, że Marco był wolny. Przynajmniej dużo wolniejszy od kociej dziewczyny, która to skoczyła w stronę Marco dosłownie przeskakując nad nim mimo różnicy wielu metrów i lądując przed nim nieco dalej kompletnie zagrodziła drogę ewakuacyjną. Chyba ucieczka będzie dość upierdliwa.

Tymczasem Fin miał inne zmartwienia. Mianowicie coś płonęło. Zarówno gołomp jak i feniks znaleźli sie niebawem zaraz obok Fina, który to wydał odpowiednie instrukcje. Po kilku chwilach feniks zaczął ciągnąć coś większego, co po dokładniejszych oględzinach wyglądało na czyjeś zwłoki. Bardzo zwęglone i bardzo pocięte. Co więcej, wyglądały na zwłoki mężczyzny. Ni mniej ni więcej, ale Fin specem nie był i mógł się mylić.

Tymczasem w przypadku Shiroi... Cóż, początkowo nic się nie działo, dopóki dziewczyna nie zaczęła słyszeć powarkiwań. Z różnych stron. Chyba będzie miała towarzystwo.

Fin: 70MM
Kuc: 83MM
Feniks: 90mm
Gołomp: 100mm

Jamie: 90MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa noga.
Marco: 57MM
Shiroi: 100MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa kostka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptySob Lis 28 2015, 23:33

Przez pewien moment można by powiedzieć, że młody Jerome żył we własnym świecie. Pogrążony w swoich myślach chłopak z początku nie spostrzegł tego, co zostało dostarczone przez jego Duchy. Bardziej obchodziło go to, co stało się z jego towarzyszami. Z tego też powodu niemałe przerażenie odmalowało się na jego twarzy, kiedy tylko dostrzegł płonące truchło. Przez krótką chwilę śniadanie próbowało utorować sobie drogę na zewnątrz, a blondyn, który początkowo pobladł, zdawał się zzielenieć na twarzy. Zmiął brzydkie słowo pod nosem, próbując dojść do siebie i dokładniej przyjrzeć się... zmarłemu. Niepokoiło go to, jednak najgorsze miało dopiero nadejść. Odesłał Gołębice do jej wymiaru, skupiając się na swoim zadaniu. Jeszcze bardziej niepokojące uczucie pojawiło się przy dokładniejszych oględzinach, kiedy to w głębi duszy chłopak odetchnął, że to nie była raczej żadna znana mu osoba. Przyjrzał się jeszcze, czy rany przypominają te zadane mieczem, licząc na swoje szczątkowe zdolności w szermierce. - Phoe, ostrożnie - mruknął tylko, ciągle przesłaniając usta dłonią, a i przesuwając się do przodu nieco pochylonym. Uważał, aby samemu nie stanąć w płomieniach, co miała asekurować ognista ptaszyna. Szukał jakiś drzwi, większych, czy mniejszych. Szukał wyjścia z tego miejsca, którym mógłby w miarę bezpiecznie przedostać się dalej i znaleźć winnego temu zajściu, a zarazem resztę drużyny. Oczywiście jeśli znalazłby inne drzwi, które prosiły się o dalsze przedostanie to wtedy podróżowałby dalej do przodu, uważając by nie zostać spostrzeżonym przez przeciwników. Powoli i z rozmysłem, bo potyka się ten, który biegnie, czy coś. W ostateczności liczył na wsparcie Phoe, bądź swoją ponadprzeciętną zręczność. Jednak jeśli nie było to konieczne - wtedy nie ujawniał się, woląc dowiedzieć się jak wygląda sytuacja.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptyPon Lis 30 2015, 12:29

No nie no, naprawdę? Kicia nie chciała z nim współpracować? To naprawdę było nie spoko. Bardzo nie spoko. I smutne, zdecydowanie bardzo smutne. Z każdą chwilą Badzu coraz bardziej zbierało się na płacz.-Pomocy?-Zapytał płaczliwie rozglądając się szybko za jakąkolwiek formą obrony, nic takiego jednak nie znalazł.-Dam ci zapas kocimiętki na cały rok!-Powiedział, a jeżeli kobieta dalej planowała go atakować to... złapie się za serce i wykrzywi twarz z bólu.-Zawał... mam... zawał...-A potem przewróci się na plecy i będzie udawał trupa. Ani drgnij Marco, ani drgnij. Jesteś zimny. Martwy. Może się nabierze i pójdzie szukać sobie innej ofiary. Jeżeli kobieta nie zamierza zrezygnować to broni się chochlą, nagle zbijając jej atak w panicznym odruchu. Jeśli da radę to uruchamia też gulaszowe bagno.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptyWto Gru 01 2015, 23:09

Osvald nic nie mówił, a skoro tak to Jamie mógł pozwolić sobie na całkowitą swobodę działania. Marco już wcześniej nie wyglądał mu na osobę, która sama byłaby w stanie obronić się przed silnym atakiem ze strony przeciwnika (jakiegokolwiek, zaznaczmy), dlatego też chłopak od razu zrozumiał, że jeśli pozwoli dziewczynie na agresywne działanie w jego stronę, to prawdopodobnie zakończy się to wszystko utratą osoby odpowiedzialnej za przygotowywanie smacznych posiłków. To nie byłaby tylko strata jednostki, kolegi, chłopaka z jego zespołu - to byłaby strata dla całego świata kucharskiego, gdyż kucharze zawsze byli osobami, na które warto zwracać było uwagę. Koniec końców bez kucharzy Jamie nie miałby co jeść i jak żyć.

Dlatego też Jamie najpierw dał znak Osvaldowi, by ten pozostał na swoim miejscu. Chłopak nie zamierzał całkowicie rezygnować z elementu zaskoczenia, choć w pewnym stopniu właśnie go wykorzystywał. Osvald jednak miał pozostać na swoim miejscu i ewentualnie wesprzeć ich trochę później, zależnie od sytuacji, w JAKIŚ sposób. Jamie miał nadzieję, że mężczyzna będzie wiedział najlepiej co zrobić. Zaraz po tym O'Sullivan pogładził ręką kota znajdującego się na swoim kapeluszu, delikatnie smagając go po futerku.
- Pilnuj się. Może się zrobić niebezpiecznie. - rzucił po cichu uwagę, a następnie... spokojnie wszedł na teren areny zdarzeń. - Dzień dobry, wygląda na to, że przeznaczenie nas ku sobie ciągnie, miła pani! - powiedział chłopak na głos, uśmiechając się wesoło. Może tym razem uda im się porozmawiać?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptySro Gru 02 2015, 13:41

MG

Finny
Po oględzinach Fin mógł stwierdzić, że się trochę rąbnął z ocenianiem płci. Płaska klata potrafi zwieść wielu. Dalej jednak nie był to nikt z jego towarzyszy, zaś obrażenia nie wyglądały jak po zadaniu mieczem. Krawędzie były bardzo postrzępione i nierówne. Zdawać by się mogło, ze narzędzie, którym dokonano tejże masakry wręcz rozrywało ciało. Inna rzecz jaka się jeszcze rzuciła policjantowi w oczy to płaszcz, w jaki była odziana. Na strzępkach materiału widać było kruka na niebieskim tle. Fin jednak nie poświęcał ciału więcej uwagi, a po prostu ruszył dalej wchodząc do jadalni, a następnie najbardziej atrakcyjnymi drzwiami - korytarzem. Dość prostym, jednak nieco krętym, by ostatecznie gdzieś w oddali zobaczyć zarys jakiejś kobiety.

Marco i Jamie
Badzu może i zbierało się na płacz, jednak Marco dzielnie mierzył się z przeciwnikiem (no dobra, może nie... w każdym bądź razie MG pamięta). Kocimiętka chyba nie działała, bowiem dziewczę tylko przyśpieszyło pochód zbierając się do machnięciem Marco pazurami przed twarzą. Upadek Marco na ziemie z udawanym zawałem jednak uratowało sytuację. Dziewczę wyhamowało, podchodząc nieco niepewnie do kucharza po czym kucnęła, dźgając go lekko paznokciem w polik. - Ojej... chyba mi zdechł... A miauo być tyyle zabawy... - rzuciła do swojego towarzysza kompletnie zawiedziona zupełnie nie kwapiąc się, by zerknąć, czy faktycznie żyje. W końcu logicznie rzecz biorąc nikt w sytuacji zagrożenia nie rzuca się na ziemię. Znaczy pewnie tak, ale nie tak że leżą i... no, leżą. Mężczyzna przy drzwiach nie odpowiedział, za to prychnął słysząc Jamiego. Yv zdziwiona skierowała na diamentowego chłopca swoje spojrzenie, powoli wstając od Marco. Zrobiła kilka kroków w jego stronę, ostatecznie uśmiechając się do Gwiazdka. - Nye spodziewałam się ciebie tutaj. Trochę szkoda. Zawracaj, nic tu po tobie. - stwierdziła, dając drużynie (no, może akurat nie Marco) jedyną i niepowtarzalną okazję, by ujść z życiem. Drzwi w rzeźbie zgrzytnęły nieprzyjemnie, powoli się rozsuwając.

Fin: 70MM
Kuc: 83MM
Feniks: 90mm
Gołomp: 100mm

Jamie: 90MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa noga.
Marco: 57MM
Shiroi: 100MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa kostka.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Jamie


Jamie


Liczba postów : 233
Dołączył/a : 23/08/2013

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptySro Gru 02 2015, 18:20

// Nie ma takiego wyrażenia jak "w każdym bądź razie". Jest "bądź co bądź" albo "w każdym razie"~! //

Jamie widząc uśmiech dziewczyny autentycznie się ucieszył. Dlaczego? Właściwie nie był stu procentowo pewien, ale uśmiech zawsze stanowił dla niego jakąś nić porozumienia z drugą osobą. Skoro ktoś potrafił się uśmiechać, to znaczy, że nie musiał koniecznie być złym człowiekiem, prawda? Jasne, istniały różne rodzaje uśmiechu, istniał uśmiech złowrogi czy złośliwy, ale tego rodzaju emocji chłopak nie potrafił wyczytać z twarzy dziewczyny, a więc pewna dróżka łącząca jego pozytywny charakter i jej nietypową osobowość mogła w istocie istnieć. O'Sullivan uśmiechnął się bardzo ciepło w kierunku Yv, zupełnie jakby widział starego druha. Jej słowa oczywiście nie brzmiały na zbyt zachęcające do dalszych kontaktów, ale kim by on musiał być, by tylko słowa go mogły tak szybko zniechęcić? No właśnie! Jamie był sobą, kompletnie sobą, dlatego nie mógł tak po prostu się odwrócić i sobie pójść.

- Hej, nie bądź taka moja pani, nie widzieliśmy się trochę, a i ostatnim razem nie mieliśmy okazji za dużo porozmawiać. Powinniśmy się wybrać gdzieś razem, na spacer albo do kina, może do restauracji zjeść coś dobrego przy kieliszku wina? Chciałbym cię poznać bliżej, bo wydajesz się ze wszech miar osobą interesującą. Proszę, pozwól sobie dać nam szansę na rozwinięcie znajomości. - zaczął mówić chłopak, jak to zwykle w jego stylu bywało, nie pozwalając sobie na robienie dłuższych przerw. Póki co ignorował towarzysza dziewczyny... to znaczy, chyba towarzysza dziewczyny. Za to gdy jego spojrzenie natrafiło na leżącego Marco, Jamie uniósł lekko brew. - Co mu się stało? Żyje, prawda? - zapytał, lekko zaniepokojony tym, co mogło się przytrafić kucharzowi przed chwilą. Za bardzo skupił się na dziewczynie by ogarniać co i jak.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1414-konto-jamiego#21282 https://ftpm.forumpolish.com/t1403-jamie-o-sullivan https://ftpm.forumpolish.com/t4238-new-frontier#86385
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptyCzw Gru 03 2015, 01:17

Herb Ishvanu - właśnie te słowa przemknęły przez myśli blondyna. Z niemałym zaskoczeniem wpatrywał się w ciało kobiety, która wyglądała na dość mocno... zmasakrowaną. Niepokoił go ten fakt zwłaszcza, że nie spodziewał się zobaczyć tutaj żadnego z nich. Na dodatek jego ręka tylko bardziej docisnęła się do ust, blokując niedawno zjedzony kotlet. Miał złe przeczucia, które mówiły mu, że już gdzieś spotkał daną kobietę, a miejscem tego spotkania miał być Bardżuruk kilka dni temu. Nie chciał o tym myśleć, ani nie chciał by to wszystko okazało się prawdą. Nawet jeśli byli wrogami, to nie życzył jej śmierci. Ruszył chwiejnym i niepewnym krokiem przed siebie, licząc na to, że to wszystko było tylko jakimś żartem. Że już nie natknie się na kogoś z tego dziwnego kraju. Rozczarowanie przybyło jednak szybciej, niż mógł się spodziewał. W oddali usłyszał jakieś szmery i dostrzegł kontur kobiety... Nie mógł mieć pewności, że to nie drugi przeciwnik, który napadł na Bardżuruk, dlatego też nachylił się nieco do swojego Gwiezdnego Ducha, który jeszcze z nim pozostał. - Ostrożnie... - szepnął tylko Jerome, przepuszczając Feniksa przodem. Nie miał zamiaru interweniować w zaistniałe wydarzenie bez wcześniejszej konieczności, ale nie miał też zamiaru przyjmować na siebie pierwszego ciosu. Do tego wszystkiego to właśnie jego Duszek był teraz jego jedynym wsparciem. Dlatego też nie miał zamiaru być oszczędny w poleceniach. - Jeśli trzeba to zajmij się nią, proszę... - mruknął niemrawo blondyn, powoli dochodząc do siebie i uświadamiając sobie to, że kobiety z Ishvanu mogły same doprowadzić się do takiego stanu. Powoli godził się z tymi myślami, jednak nie mógł współczuć komuś, kto wcześniej próbował zrobić im niemałą krzywdę. Dlatego też funkcjonariusz PM chciał dostać się bliżej, aby słyszeć i widzieć całe zajście, by w razie konieczności interweniować. Wtedy też Phoenicia przejęłaby pierwsze skrzypce! Widząc zagrożenie ze strony obcej kobiety, ptaszysko zaszarżowałoby na nią, aktywując Fiery Mode(D). To jednak nie wystarczyło. Uważała non stop na czynności kobiety, aby przy szczęściu i odpowiedniej obserwacji zapikować w nią i pochwycić w jakiś sposób w swoje szpony jakąkolwiek część jej ciała. Miała zamiar wzbić się z kobietą w powietrze, oparzając ją i pozbawiając zbytniej mobilności. Uszkodzić i zneutralizować, ale nie zabijać. Oczywiście w przypadku nadmiaru obrażeń miała zamiar wspomóc się Rise From The Ashes (B), acz tak by sojusznicy ucierpieli w najmniejszym stopniu, a podejrzana kobieta - prawdopodobnie z Ishvanu, ucierpiała nieco bardziej i nie była zdolna do walki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Edgy Guy


Edgy Guy


Liczba postów : 315
Dołączył/a : 21/02/2013

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptyPią Gru 04 2015, 13:45

Gdy z ust Jamiego padło pytanie o niego, Marco nie mógł dłużej leżeć i udawać martwego co by nie trapić swego druha, dlatego też powstał majestatycznie z ziemi i z uśmiechem mu pokiwał-Cześć Jamie, żyję, dobrze cię widzieć całego.-Oznajmił radośnie kucharzyna w głowie już kombinując jak może Jamiemu ewentualnie pomóc. Ale jeżeli przeciwnicy go nie atakowali, ani nie atakowali Jamiego, ani Jamie nie atakował ich to może jednak da się to jeszcze załatwić, wspólnym kotletem?-No to może zamiast walczyć, ja wam barszczyku nagotuje co?-Zaoferował dzielnie Marco. Jednak jak ktoś będzie zagrażał jemu albo Jamiemu, to Marco użyje gulaszowego bagna. Oczywiście odpowiednio się do wroga zbliżając. A wałek w dłoni cały czas w pogotowiu by w razie czego kogo przez łeb walnąć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4763-edgy-guy#98643 https://ftpm.forumpolish.com/t4742-edgy-guy
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 EmptySob Gru 05 2015, 19:45

MG

Uśmiech dziewczyny znikał z każdą chwilą co raz bardziej, jak Jamie wygłaszał swoją mowę. Uniosła dłoń nieco w górę, pokazując pazury jak na drapieżnika przystało. - Obawiam się, że jednak nie będziemy mieć okazji. - stwierdziła nieco smętnie, po czym skoczyła w stronę Jamiego.

Wszystko potoczyło się dość szybko. Bardzo szybko. Mało kto pewnie ogarnął, co się właściwie stało. Yvette wystrzeliła w stronę Jamiego jak strzała niemal nie dając ze swą szybkością dać magowi szans na obronę, zwłaszcza z dość niewielkiej odległości. Feniks Fina automatycznie wystrzelił w stronę Yvette jednak nie było szans, żeby ten zdążył pochwycić dziewczynę, która kompletnie zignorowała jednak żywego Marco.  Coś jednak sprawiło, że dziewczyna odbiła się dosłownie od powietrza, mając niemal kilka centymetrów by Jamie znalazł się w zasięgu jej szponów. Definitywnie była szybka. Za szybka. Niemal w tej samej chwili wszyscy wraz z Fin mogli usłyszeć dźwięk wystrzału z rewolweru dochodzący za plecami Jamiego, dokładnie przy drzwiach w rzeźbie. Kula minęła ramię dziewczyny o milimetr, trafiając w pędzącego na nią Feniksa. Wybuch niebieskiej energii magicznej wraz z uderzeniem w ducha odrzuciło go na funkcjonariusza, przewracając go. Feniks jednak nie wydawał się być ciężko ranny, chociaż Fin mógł stwierdzić, ze chyba ma nieco uszkodzone skrzydło, chociaż bardziej było to jakieś niewielkie draśniecie jak poważna rana. A to wszystko nad głową biednego Marco, który odruchowo schylił się cudem unikając pocisku i feniksa, czując nad głową przez chwilę tylko ciepło bijące od płomiennego ducha.

Yvette wbiła wzrok w jakiś punkt za plecami Jamiego, obserwując zastany obraz  bez jakichkolwiek emocji. Ani nie wydawała się szczęśliwa, ani smutna, ani zrozpaczona. Tymczasem przy drzwiach stał Osvald, cholera wie jakim cudem, jedną ręką przyciskając do ściany truchło towarzysza Yvette, a drugą trzymając bron wycelowaną w dziewczynę. Blondyn miał nienaturalnie wykręconą głowę. Widać było, że nie upadł tylko dlatego, że ktoś go przytrzymuje. Na nodze denata widać było otwartą, skórzaną kaburę. Niestety bez zawartości, którą chyba zdążył przejąć rudzielec.

Metrażowo Jamie ma do Yvette jakieś 2m na lewo, Marco do Jamiego jakieś 12m, Finn do Jamiego 27 metrów i leży, Jamie do Osvalda ma 10 metrów.

A Shiori została rozszarpana przez zmutowane, fioletowe królikobyki.

Fin: 70MM
Kuc: 90MM
Feniks: 83mm
Gołomp: 100mm

Jamie: 90MM złamane kilka żeber, cały obolały szczególnie głowa i prawa noga.
Marco: 57MM
Shiroi: RIP.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Sponsored content





Podziemia Rady - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemia Rady   Podziemia Rady - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Podziemia Rady
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Misja do rady/policji
» Misja do Rady/Policji
» Nabór do Rady, part 1
» Nabór do Rady, part 2
» Zebranie Rady i Policji

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Południowe Fiore :: Era :: Pogorzelisko
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.