HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Lantia - Page 4




 

Share
 

 Lantia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Heisher


Heisher


Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Lantia   Lantia - Page 4 EmptyPon Gru 15 2014, 19:09

First topic message reminder :

Niewielka wieś, w której budynki mieszkalne skupione są wokół jednego traktu, ciągnącego się przez całą jej długość. Ceglane, malowane domy gdzieniegdzie pokazywały swe "kości". Trudno powiedzieć, czy powodem tego była bieda mieszkańców, czy niewielka szkodliwość zniszczeń. Tak czy inaczej, potęgowało to wiejski klimat okolicy nie mniej, niż rozgdakane kurniki, rozmuczane obory czy rozszczekane budy. Tu i ówdzie zobaczyć można również starszą Gieńkę, dreptającą gdzieś w tylko sobie znanym celu czy też starszego Gienka, wpatrującego się z dumą w swe złote stosy zbóż.

____________________

MyGy
Lantia zdawała się żyć własnym życiem, kiedy nasi bohaterowie przybyli na miejsce, podstawioną przez policję, bryczką. To tu giną ludzie. W tej wsi. Na pierwszy rzut oka - zwykłej wsi. Na każdy kolejny, z obecnej perspektywy - normalnej do granic. Lecz zaraz! Co to?! Szybko okazało się, że miejsce to jest pełne akcji i niespodzianek!
- Hau hau! - Zrobił pies, podbiegając do gromadki. Jamnikopodobny stwór upodobał sobie Pace'a. Stanął przy nim, wywijając swą kitą i kontynuował wykład.
- Ah! Paróweńko! Widze żeś przywitał gości! - (#intended_literówki) Rzekła, pojawiająca się babuszka. - Państwo czarodzije! Witam, witam! Państwo pewnie w sprawie zaginięć. Straszne rzeczy! Oj straszne! Ale ja to nie wiem. I w ogóle Bilflopa żem nie widziała też od dawna. Żeby się biedaczysko w nic nie wpakował!... No ale nic. Co ja będę wam, dziatki, głowę zawracać. Znajdźcie tych dzieciaków. - Skończywszy, pani pomachała Wam na pożegnanie i podreptała dalej. Po chwili nawet Paróweńka się ulotniła.

//Tu ma miejsce magia i możecie się w dowolny (sensowny) sposób dowiedzieć rzeczy, które zostały zawarte w temacie z misją. Oczywiście dalsze postanowienia mile widziane.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t493-zasoby-korupcyjne-heishera https://ftpm.forumpolish.com/t481-heisher

AutorWiadomość
Dave


Dave


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 16/11/2016

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptyCzw Kwi 13 2017, 02:24

W końcu trzeba było ruszyć się z kanapy, jakieś portki złapać i wyruszać w podróż ku przygodzie. A przynajmniej tak sobie Dave wmawiał, bo co innego miał do zrobienia? Jak nie będzie zarabiał to sobie nowych filmów nie kupi a wtedy to już przypał. Przeciągnął się dość leniwie po czym wyciągnął sobie puszeczkę cudownego napoju jakim była magi-cola, która w sumie była super i w ogóle dobra do picia. Jednym szybkim ruchem swoich zgrabnych paluszków pociągnął kapsel i puff, cudowny dźwięk rozległ się dookoła. Symfonia dla jego uszu. Dlatego też przyszedł na miejsce i zobaczywszy resztę magów jedynie podniósł rękę do góry - No siema, Dave jestem - rzucił krótko upijając kolejnego łyka. Chociaż w sumie miał ich w dupie widząc kjut dziewczynkę. Spojrzał tylko na resztę i ułożył włosy, kurtkę poprawił i podszedł do niej, bo w sumie na co mu reszta jak może z taką fajną współpracować.
- Witam, Dave Gibson jestem - po czym ładnie się do niej uśmiechnie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3900-dave-gibson
Saki


Saki


Liczba postów : 56
Dołączył/a : 27/10/2015

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptyPią Kwi 14 2017, 13:38

Ministerstwo ds. Magów nie wysyłało swoich przedstawicieli na misje ot tak, po prostu. Bardzo często z taką wizytą wiązały się pewne konkretne założenia i myśli, chęci tudzież potrzeby i tak było też tym razem. Choć być może bardziej na miejscu byłaby tu obecność maga z ramienia departamentu magicznych artefaktów to jednak Saki została wysłana na tę misję, poniekąd w ramach aktywizacji zawodowej, jakkolwiek dziwnie to brzmiało. Ostatnio swoje przeszła, a że ból głowy w tych dniach zdawał się nieco ustępować... należało z tego skorzystać i zażyć trochę świeżego powietrza, a nie tylko gnić w swoim pokoju. Stąd jej obecność właśnie w tym miejscu.

- Saki. - rzuciła w odpowiedzi na przywitanie Dave'a, nie ustępując mu skromnością w doborze słów, jednocześnie przyglądając się wszystkim zebranym magom i ludziom. Czy z tymi osobnikami przyjdzie jej współpracować? Ciekawe jak to będzie wyglądać. Póki co nie zamierzała się specjalnie chwalić swoim członkostwem w radzie. Jeszcze się zepną.

Dave zdążył już podejść do niewątpliwie urokliwej dziewczyny, Saki spokojnie więc poruszyła się za nim. Nie zamierzała jednak wtrącać się do rozpoczętej przez chłopaka rozmowy, zamiast tego poświęcając czas na przyjrzenie się otoczeniu i wyłapaniu jakichkolwiek interesujących szczegółów. Nie było sensu, by wszyscy gadali do kobiety naraz. Jeszcze ją przestraszą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3173-konto-saki#57927 https://ftpm.forumpolish.com/t3129-saki-aspen#56343
Melody


Melody


Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptyPią Kwi 14 2017, 23:10

Białowłosa po "udanej" misji zdobyła w końcu wróżkę, więc trzeba było ją wypróbować w walce. Albo w praktyce, bo w walce może zbyt drastycznie. Pierwszy raz trzeba z wazelinką c'nie? Melody ubrała się w czarną sukieneczkę, by jej SR pasowało do wyglądu. Broszkę w kształcie czaszki przypięła po prawej stronie, na wyższej części piersi, mniej więcej pod obojczykiem. Sztylet też miała ze sobą. Mając nadzieję, że Pwm wróżki nie zacznie robić rzeczy, dziewczyna udała się tu na miejsce spotkania. Sama mała osóbka siedziała jej na ramieniu, bo po co się przemęczać? Miała też na sobie swoje nowiutkie supi glany, a także pierożka gdzieś. Jak kogoś trzeba będzie uciszyć niech się nim zapcha. Będzie to protip do wypróbowania.
Będąc na miejscu Melciałka przeleciała wzrokiem po wszystkich zgromadzonych. - Melody. Sama dziewczyna nie robiła nic ciekawego prócz przyglądania się otoczeniu, za to wróżka podleciała bliżej Dave i okularnicy słuchając jak to się rozwinie. Polata tam wyczekując momentu na wtrącenie się.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3689-pieniazki-melody#71163 https://ftpm.forumpolish.com/t4751-melody-lanely https://ftpm.forumpolish.com/t3718-melody#72088
Ave


Ave


Liczba postów : 14
Dołączył/a : 05/01/2017

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptySob Kwi 15 2017, 01:44

Avelina zazwyczaj po prostu unikała aktywności typowych dla tych awanturniczych magów - poszukiwaczy przygód, dziewczę dużo bardziej lubiło zajmować się biznesem za wygodnego biura, mając przy sobie idealne, cieplutkie kakao. Cóż więc takiego przygnało ją tutaj? Możliwości - ot co. Kto wie co może się znajdować po drugiej stronie portalu i co ważniejsze, za ileż można by te "coś" sprzedać! Nasza kobieta sukcesu nie cieszyła się zbytnio wizją współpracy z istotami nie będącymi jej klonami, jednak wiedziała, iż tego nie da się uniknąć - przecież ktoś musiał zając się brudną robotą prawda?
- Avelina Augusta Victoria, Pani Avelina, jeśli można prosić.
Odparła swym dość piskliwym głosikiem witając się z przybyłymi magami - nie chciała przecież wyjść na gbura bez krzty kultury. Po tym drobnym przedstawieniu ruszyła za Davem, wychylając się mu za ramienia(a raczej mocno spod niego) i przyglądając się badaczce, wyglądała w ten sposób niczym jakaś jego malutka, ciekawska chrześnica czy coś.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3895-ave-victory-ave-augusta
Bard


Bard


Liczba postów : 49
Dołączył/a : 24/09/2012

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptyWto Kwi 18 2017, 23:11

Bard po ostatniej misji musiał chwilę odpocząć. Ale w sumie to tego nie zrobił. Szukał bowiem swojego przyjaciela, który ze zraniona nogą oddalił się w trybie przyśpieszonym i tyle go widział. Bard odwiedził wszystkie szpitale w poszukiwaniu przyjaciela, ale go nie odnalazł. Utrudnieniem był fakt, że w sumie to nawet nie znał jego imienia. W końcu poddał się i już miał wracać do gildii, aby natknął się na coś ciekawego! Eksploracja ruin starożytnej cywilizacji! To coś dla niego! Nie czekał nawet, szybko zgłosił się do zleceniodawcy.

Kiedy szedł na miejsce spotkania, grał na saksofonie. Przypomniała mu się nutka, która wręcz idealnie pasowała do sytuacji. Dlatego idąc w kierunku swoich towarzyszy, grał właśnie to. Kiedy zbliżał się już do miejsca spotkania, przyśpieszył kroku. Wręcz nie mógł się doczekać! O cholerka, tyle nowych ludzi. Tyle potencjalnych przyjaciół! Uśmiechnął się do wszystkich szeroko i na chwile przestał grać.
-JESTEM BARD, ZOSTAŃMY PRZYJACIÓŁMI.-powiedział głośno, po czym dalej zaczął odgrywać melodie, kręcąc się w koło całego towarzystwa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3889-skarbonka-barda https://ftpm.forumpolish.com/t3685-bard https://ftpm.forumpolish.com/t4457-zbior-tworczosci-barda#92723
Heisher


Heisher


Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptySob Kwi 22 2017, 13:01

MyGy

Kjut dziewczę kolejno podziwiało wejścia naszych bohaterów, delikatnie skłaniając głowę w kierunku osób, które aktualnie się przedstawiały. Gdy w końcu przyszedł czas na nią...
- Eloszka, jołeczka, ziomeczki, hejeczka! - Wyrapsiła, machając łapyma i gibiąc się, niczym profesjonalny windyman. Dokończyła jednak stojąc w pozycji prostej i nie stosując ruchów, których efektem byłoby większe odchylenie którejś części ciała od uprzednio przyjętej pozycji. - Nazywam się Mia.
Po tej krótkiej scenie zapoznania się, pani gospodarz poprowadziła grupkę magów do oddalonego o kilkadziesiąt metrów budynku, czy raczej jego ruin. Z zewnątrz nie zdawał się w żaden sposób wyjątkowy. To przy nim jednak stanęła Mia i, uniosłszy nieco dłonie, wycelowała je w geście pistolecikowo - ziomeczkowym mniej więcej w geometryczny środek jej wycieczki.
- Jesteśmy "Ci Lepsi", a teraz poznacie mojego zwierzchnika, Assed'a. - Rzekłszy, wykonała spektakularny wykrok do tyłu i w dynamicznym geście uniosła prawą rękę, wraz z jej palcem wskazującym, ku niebu i skwitowała. - Ku przygodzie...! Joł joł.

Wskazawszy niewielki, acz wystarczający do przejścia, wyłom w jednej ze ścian, wgramoliła się do środka, by, chwilę później, wystawić zza niej swoją kjut rączkę i wykonać gest zapraszający do rzeczy. Wejście było dobrze widoczne, a w środku budynku było jasno, lecz dało się zauważyć roślinność obrastającą okolice wyłomu - prawdopodobnie w jego miejscu została ona wycięta.

Wewnątrz pomieszczenia można było spostrzec wiele metalowych obiektów, których przeznaczenie nie było znane naszym bohaterom. Część z nich jednak, przez odpowiednie szklane powierzchnie, emitowała światło, pozwalając na podziwianie szczegółów wnętrza pradawnej budowli. Zdaje się jednak, że nie było na to czasu.
- Jesteście. Dobrze. Nazywam się Assed. Mia, eteryczno - nanonyczne transmitery sygnałów audio. - Rzekł niski mężczyzna o szarej skórze i nienaturalnie dużych uszach, widząc, że nadeszli jego pierwsi "badacze". Sprawiał wrażenie człowieka nad wyraz grumpy i niesamowicie zaabsorbowanego tym, czym się zajmuje. Nim jeszcze skończył mówić, zabrał się do przestawiania różnych dźwigni, naciskania przycisków i kręcenia pokrętłami. Ci, którzy byli bardziej zainteresowani jego asystentką, mogli zaobserwować, że właśnie zmierza w ich kierunku z czymś, co wyglądało jak czapki z drutu z różnymi, metalowymi elementami. W gruncie rzeczy po ich przymierzeniu można było stwierdzić, że są całkiem wygodne, a każdemu z magów Mia była skłonna pomóc w dopasowaniu ich tak, by dobrze się trzymały.

- Dobrze. Już. Do dziury. Teraz! - Zakrzyknął (nie)radośnie Assed, wskazując na portal, który przypominał drzwi prowadzące w ścianę - jak wiadomo zazwyczaj drzwi nie są zamurowane. Z każdą chwilą mur wewnątrz drzwi zdawał się jarzyć niebieskim światłem, coraz jaśniej i jaśniej, aż blask bijący od elektrycznych świateł zdawał się być całkiem niepotrzebny. - Już!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t493-zasoby-korupcyjne-heishera https://ftpm.forumpolish.com/t481-heisher
Dave


Dave


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 16/11/2016

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptySob Kwi 22 2017, 16:48

Dave uniósł lewą brew w górę, gdy dziewczyna zaczęła się wyginać - Czyżby ktoś bardziej szurnięty ode mnie? - pomyślał uśmiechając się szeroko. W sumie mu to odpowiadało i w sumie nazywała się Mia, dobrze wiedzieć. Potem poszli i Dave znowu uniósł lewą brew w górę. "Co ma na myśli jesteśmy ci lepsi? Że niby Dave to gorszy jestem?". Coś tam typek mówił, a Dave w sumie i tak bardziej interesował się asystentką, więc cały czas obserwował co robi. Po tym wziął od niej czapkę i założył na łeb.
- Nie prościej było to po prostu nazwać druciana czapka do gadania? - przynajmniej jego opinii, nie zna się, zarobiony niestety nie jest ale wiadomo o co chodzi. No cóż, był portal i w sumie całkiem fajnie i Dave tak się przez moment przyglądał.
- Panie, ja kobiety wolę, a pan do dziury każe - zaśmiał się i głupio uśmiechnął po czym wziął lekki rozpęd i wskoczył do dziury drąc ryja - NA POHYBEL SKU... - I niestety nie do kończył swojej pięknej kwestii wskakując do portalu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3900-dave-gibson
Saki


Saki


Liczba postów : 56
Dołączył/a : 27/10/2015

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptyNie Kwi 23 2017, 03:16

No... zaczęło się. Saki z początku była całkiem zadowolona z faktu, iż większość ludzi w jej otoczeniu wydawała się być całkiem rozsądna, a przynajmniej było tak do momentu gdy pojawił się Bard. Potem wszystko jakby przybrało na mocy, zupełnie jakby Hitchcock reżyserował to wszystko i po człowieku, który chciał być przyjacielem wszystkich pojawiła się dziewczynka, która wyraźnie miała jakiś problem ruchowo-językowy, o ile takowe przypadłości faktycznie istniały. Spojrzenie jej oczu powolutku przedzierżgnęło się z w miarę ciepłego w zdecydowanie mniej sympatyczne, ale czy można było ją winić za to, że sceptycyzm zdominował w tej chwili wszelkie inne odczucia jakie mogła mieć w stosunku do swojej grupy? Zaraz wyjdzie, że ten facet to nudysta, a dziewczyna lubi dotykać innych w małżowinę uszną. Saki, chcąc nie chcąc, zdołała już wybudować pewnego rodzaju barierę między sobą, a resztą grupy. Na razie niewidzialną, wyczuwalną raczej tylko przez nią samą. No i było tu jeszcze dziecko. Nie, Saki nie dała się ponieść pierwszemu wrażeniu bo jako ta w ministerstwie zajmująca się magami wiedziała, że czasami mieli oni różne fanaberie i zdolności. Cholera wie, jeszcze okaże się, że dziecko jest w istocie dwudziestoparoletnim mężczyzną, który nie umie po sobie sprzątać. Różnie bywało.

Dave zdążył już wskoczyć w portal gdy ona zastanawiała się nad operacyjnością swojej grupy. Słysząc jego ostatnie słowa jeszcze przed wskoczeniem w portal nawet Saki nie mogła powstrzymać się od komentarza.
- Ten tekst z dziurami kompletnie nie ma sensu. - powiedziała wyraźnie, gdy Dave leciał już w drzwi. Saki nie była jednak tak chętna do szybkiego działania bez przetestowania kilku rzeczy. Przyjęła więc czapkę i szybko założyła na głowę, chcąc sprawdzić czy usłyszy w ogóle ostatnie słowa Dave'a (gdyż ten pewnie po drugiej stronie swój okrzyk dokończył). Jeśli wszystko działało, fajnie. Jeśli nie, oczywiście zamierzała zwrócić na to uwagę Assedowi, aczkolwiek ten mógł dysponować jakimś innym sprzętem do odbierania dźwięków. Cholera wie, nie ona była w ministerstwie artefaktów. Swoją droga... właśnie? Czemu nie było tu nikogo z tamtego ministerstwa? ...świetnie, kolejna rzecz do narzekania.

Saki podeszła następnie do portalu i westchnęła głośno. Szykowała się ciekawa przygoda. O ile portal nie zdezintegruje wszystkich cząstek z jakich składało się jej ciało. Mało pocieszna perspektywa, nie ma co. Inaczej niż Dave, jej sposób przechodzenia przez portal był spokojny i przypominał raczej normalne przejście przez drzwi.

- Bardzie, przyjacielu, przypilnujesz proszę, by reszta przyjaciół przeszła przez portal spokojnie i grzecznie? - rzuciła jeszcze, nie odwracając głowy do "przyjaciela". Trochę się obawiała takiego spoufalania, ale z drugiej strony ignorowanie chorych psychicznych czasem kończyło się gorzej gdy tak się właśnie robiło.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3173-konto-saki#57927 https://ftpm.forumpolish.com/t3129-saki-aspen#56343
Bard


Bard


Liczba postów : 49
Dołączył/a : 24/09/2012

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptyNie Kwi 23 2017, 16:07

Bard nie do końca rozumiał co w ogóle się działo, ale kiedy dziewczyna coś mówiła i rapowała, a raczej próbowała to robić, Bard akompaniował jej przy pomocy swojego saksofonu. Oczywiście nie bardzo mu to wyszło, lepiej było by gdyby miał ze sobą werbel, czy coś... ale nie miał na to czasu. Sprawy posunęły się do przodu bardzo szybko i Bard nie wiedzieć kiedy znalazł się w środku jakiejś pradawnej budowli. Przerwał na chwilę swoją grę i z otwartymi ustami podziwiał pomieszczenie, aż do momentu, kiedy w ścianie pojawił się portal, a na jego głowie pojawiła się czapka z drutów. Oczywiście zdjął przed tym swój kapelusz z piórkiem, chluba każdego prawilnego barda, aby ten czasem się nie pomiął. Muzykowi nie trzeba było dwa razy powtarzać, nie zbaczając na niebezpieczeństwa, trzymając mocno swój kapelusz z piórkiem, ruszył do przodu i już miał wbiegać w świetliste drzwi, kiedy... ktoś nazwał go przyjacielem. NAZWAŁ GO PRZYJACIELEM. Odwrócił się momentalnie i spojrzał na przepiękną kobietę, która to do niego powiedziała. I od razu się posłuchał.
-Ależ oczywiście przyjaciółko, zadbam o to!-powiedział, prawie salutując kapeluszem z piórkiem i grzecznie pilnował, aby wszyscy wchodzili, zanudzając ich przy tym jakąś piosenką, która akurat przyszła mu do głowy. Dopiero potem wszedł sam.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3889-skarbonka-barda https://ftpm.forumpolish.com/t3685-bard https://ftpm.forumpolish.com/t4457-zbior-tworczosci-barda#92723
Melody


Melody


Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptyPon Kwi 24 2017, 17:34

Nie, wróżka nie wtrąciła się. Wróciła tylko na ramię Melody, która oglądała te całe fanaberie. Ciekawe rzeczy się działy, albo może wręcz dziwne. Albinoska jakoś specjalnie na to nie reagowała, na razie nie było potrzeby, by się komukolwiek podlizywać bądź podpadać. Aktualnie jest neutralną uczestniczką misji. Jednak widać było ewidentnie, że z tą dziewczyną było coś nie tak, kto normalny się tak zachowuje. Wgramoliła się za wszystkimi nie specjalnie przejmując się tym wszystkim. I w sumie dobrze, bo potem pojawiały się coraz dziwniejsze rzeczy. Jedyne co Mel by zainteresowało to konkrety, co będzie do roboty na tej misji. Więc bez słowa założyła dziwną "czapkę", by jako któraś tam ruszyć w drzwi. Wróżka zacznie się dopytywać czy jest coś na jej rozmiar, jak nie ma to przyps. I tak za Melo pofrunie sobie w dziwne drzwi. Później się chyba wszystkiego dowiedzą, bo teraz tylko ich pośpieszają, więc chyba wypadałoby ruszyć kuper.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3689-pieniazki-melody#71163 https://ftpm.forumpolish.com/t4751-melody-lanely https://ftpm.forumpolish.com/t3718-melody#72088
Ave


Ave


Liczba postów : 14
Dołączył/a : 05/01/2017

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptyCzw Kwi 27 2017, 02:20

Okey - Ave słyszała różne plotki, jednak teraz widząc to wszystko na własne oczy mogła być pewna, że misje magów są przepełnione dziwakami!(Oczywiście, dziewczę samą siebie widziała jako "tą normalną".) jak na razie praktycznie, każdy wydawał się pochodzić z cyrku, jedynie ta brunetka zdawała się w miarę normalna, od razu wykorzystując nie do końca zdrową na umyślę osobę. Hmm... cóż, przynajmniej od razu można było uznać ją za oportunistkę a to dość niebezpieczna cecha. Nasza miłośniczka uniformów, w ciszy starała się jakoś logicznie przeanalizować całą zaistniałą sytuację, wpierw spotykają kobietę mówiącą jakąś dziwną gwarą a potem trafiają do szalonego naukowca, który zamiast wytłumaczyć co i jak niczym Dr. Frankenstain rozpoczyna swe ..."badania"? Co jak co ale Augusta zdecydowanie nie była przekonana do takiego skoku w nieznane, toteż grzecznie pozwoliła w pierwszej kolejności wejść całej reszcie ekipy(To jest Melody i Saki, bo Bard miał swoje niezwykle ważne i skomplikowane zadanie.) Po zdjęciu części uniformu jaką była jej cudna czapka, niezadowolona założyła to "coś" dostarczone przez dziwnie gadającą niewiastę. Ugh... zakładanie czegokolwiek co nie zostało uszyte specjalnie dla niej było dość uwłaczające no ale, jak już wchodzi między wrony trzeba krakać tak jak one, prawda? Podchodząc do "magicznych drzwi" Ave raz jeszcze rozejrzała się po pomieszczeniu, zerkając również na misjodawcę oraz muzycznego towarzysza.
- Jeśli umrę w powodu wadliwego, nieprzetestowanego portalu to poczekaj tylko, aż moi adwokaci się do ciebie dobiorą. Ah i... Bardzie? ...Uważaj.
Rzuciła z pełną powagę przechodząc przez drzwi i nie - nie była to żadna groźba a jedynie stwierdzenie oczywistości, co zaś się tyczy kwestii zwróconych do Pana Bardsona, to cóż... była to dobra porada, nawet jeśli biedaczek nie miał pojęcia o co dokładnie chodziło srebnowłosej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3895-ave-victory-ave-augusta
Heisher


Heisher


Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptySro Maj 03 2017, 10:59

MyGy

Eksport magów z wykorzystaniem portalu odbywał się stosunkowo sprawnie. Kolejno wchodzili do środka, nie widząc żadnych rzeczy świadczących o ewentualnych niekorzystnych rzeczach dziejących się osobom, które już przekroczyły próg portalu. W pewnym momencie, gdy w komnacie, oprócz naukowców, została już tylko dwójka magów, każda z przebywających tam osób poczuła się nieswojo.

- ... Nawet na urlopie... - Westchnął Assed, wyraźnie zawiedziony zaistniałą sytuacją.
- Spoko loko. Zajmę się tym. - Zakrzyknąwszy entuzjastycznie, Mia spojrzała w stronę magów. - Nie przejmujcie się tym. Proszę, kontynuujcie misję.

- Welcome to Summoner's Rift! - Spokojny, kobiecy głos rozbrzmiał w głowach magów. Nie byli w stanie określić, skąd dochodzi. Nie wiedzieli nawet, gdzie są. Wszystko zdawało się rozmazane i odległe. Nie wiedzieli, na czym stoją.
- To ciekawe... Ładowanie zajęło kilka minut. Jeśli dobrze rozumiem, znajdujecie się na polu, na którym niegdyś rozgrywano mecze w jednym z bardzo popularnych sportów. Nazywał się League of Legends. Zdaje się, że właśnie macie wziąć udział w jednym z nich... Zdaje się, że powinniście mieć ze sobą jakieś sakiewki, dobrze schowane i zawierające złoto. Jeśli się nie mylę, to w Waszej okolicy powinien znajdować się też sklep. Zdaje się, że jako sklepikarzy zatrudniano niemowy, więc po prostu wskażcie towar i zapłaćcie. Powinien go Wam przekazać. Na ladzie powinny też leżeć foldery zawierające ofertę danego sklepu. - Wszystko zdawało się być tak, jak powiedział głos Assed'a, który docierał do Was z eteryczno - nanonycznych transmiterów audio. - Powinniście też widzieć wielką budowlę okalającą niebieski lub fioletowy kryształ, której bronią dwie, wysokie wieże przypominające strażników. Takie wieże stanowiły fortyfikacje obronne i miały za zadanie eliminację zagrożenia.

Kiedy obraz wokół magów się wyklarował, mogli dostrzec starożytne, wzniesione z kamienia budowle, wokół których właśnie się znajdowali. Dokładniej, stali w bliskiej okolicy wspomnianego sklepu. Na ladzie leżało pięć spisów towarów, a sklepikarz wpatrywał się w przybyłych w ciszy, z awkward uśmiechem. Każdy z magów miał w sakiewce 500 w kolistych monetach o wybitym nominale.
- Niedługo powinienem mieć możliwość zobaczenia tego, co się dzieje. Wtedy wyjaśnię Wam szczegóły. Tymczasem, jeśli będziecie chcieli się ze sobą komunikować, myślcie o tym intensywnie i "powiedzcie" swój komunikat w myślach. Tymczasem... Wybierzcie coś ze sklepu.

- Daxa chyba wywalliło... - Rozległ się kolejny, niezidentyfikowany, męski głos.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t493-zasoby-korupcyjne-heishera https://ftpm.forumpolish.com/t481-heisher
Saki


Saki


Liczba postów : 56
Dołączył/a : 27/10/2015

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptyPią Maj 05 2017, 01:01

Portal prowadził na arenę sportowych zmagań? Saki była delikatnie mówiąc zadziwiona zastałą sytuacją. Najpierw upewniła się jednak czy Dave i reszta ekipy, która powinna była pojawić się zaraz po niej znalazła się na miejscu bez problemu, a gdyby tak było miała uśmiechnąć się do Barda w ramach podziękowania za pomoc. Właściwie sama nie była pewna dlaczego odruchowo zaczęła dbać i troszczyć się o to, by wszyscy w miarę byli zorganizowani i działali jak trzeba, ale skoro już zaczęła i wyznaczyła do pomocy akurat jego to należało mu podziękować. Następnie zaś przejść do rzeczy zgodnie z wskazówkami poczynionymi przez zleceniodawcę. Mieli ograniczone fundusze, a jednak oczekiwano od nich tego, by wydali je w tym właśnie sklepiku. Saki przyjrzała się ofercie prezentowanej przez spis towaru, a jednocześnie kątem oka zerknęła na swoich towarzyszy zastanawiając się co ci robią. Czy też zajmowali się wybieraniem towaru? Powinni. Trzeźwo myśląca kobieta wiedziała, że gdy znalazło się między krukami należało krakać jak i one.

Pierścień Dorana był przedmiotem, który zakupiła. Do tego dorzuciła dwie mikstury zdrowia, za to co jej pozostało, a następnie zakończyła swoje zakupy zabraniem jednego strażniczego totemu, tylko dlatego właściwie, że był darmowy. Przeczytała co prawda opis przedmiotu, tak jak w przypadku poprzednich, ale nie była do końca pewna jak co ma działać w tej nietypowej sytuacji. Nie do końca rozumiała też o co chodziło z komunikacją. Czy nie mogli tutaj w ogóle rozmawiać ze sobą? Przecież byli od siebie na wyciągnięcie dłoni.
- Nie powiem bym planowała uprawianie sportu dzisiejszego dnia. Cóż, trudno. -

Jeśli mowa nie zadziałała to postąpiła zgodnie ze wskazówkami Assada.

Oczekiwała po innych, że zechcą trzymać się razem, w grupie. Wtedy mogłaby spokojnie stać gdzieś z boku i podążać razem z nimi bez zbytniego nawiązywania kontaktów z grupą. Jeśli jednak zamierzali się rozdzielić to mimo jej dezaprobaty nie zamierzała w tym im przeszkadzać. Trudno. Wolna wola. Na razie czekała na to co zrobią inni. Póki co i tak mieli czekać na dalsze instrukcje wiec może nikt nie zachowa się jak przygłup?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3173-konto-saki#57927 https://ftpm.forumpolish.com/t3129-saki-aspen#56343
Dave


Dave


Liczba postów : 15
Dołączył/a : 16/11/2016

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptyPon Maj 08 2017, 00:45

Okej, czyli mają teraz do zrobienia... w sumie co... Wygrać grę na summoners riftcie? Da się zrobić, przecież Dave był stworzony do sportów, w sumie to nie, ale jednak! No cóż, nie pozostało chyba do zrobienia nic innego niż wybrać sobie przedmiot. Uważnie przyglądał się wszystkim dostępnym mu specyfiką po czym wziął tajemniczą pieczęć i odnawialną miksturę oddając swoje 500 złota (Dark seal + refilka jak na Kassadina). W sumie chyba to będzie to, ten jedyny start, który pomoże mu wygrać tą zabawę. No chyba, że dostanie wpierdol, wtedy już gorzej. Wziął głęboki oddech po czym odwrócił się w kierunku towarzyszy.
- To kto gdzie idzie? - spytał Dave. W sumie miał takie głupie wrażenie, że powinien udać się na górną aleje, by przepchać całą gre, nie wiedział już sam czemu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3900-dave-gibson
Melody


Melody


Liczba postów : 296
Dołączył/a : 11/12/2016

Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 EmptySro Maj 10 2017, 22:02

Weszli wszyscy i ich nic nie zjadło, bardzo miła odmiana. Znaczy byłoby odmianą, gdyby Melody chociaż raz spotkał taki przypadek, a że nie spotkał trudno więc mówić o odmianie. Jednak tak pięknie brzmi, albinoska pełna przygód, w końcu trafia na coś co nie jest na pierwszym kroku zabójcze.
Jednak nie wiedziała, że trafi na kolebkę wszystkiego co złe i potworne, skąd wydobywa się tyle raka, skąd wychodzi 3/4 pacjentów onkologicznych, gdzie każdy r***a swoje matki... Oj nie wiedziała jaki smutny los ją spotka. Na jej nieszczęście jest postacią niejakiej Merodyny, która umiera bohaterami w tej potwornej torturze kilkanaście razy. Nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego. Na dodatek odrodzenie się jest niepewne.
Tym pięknym nieco offtopowym wstępie przejdźmy do poczynań nieświadomej Melci. Wymacała swoje pieniążki i ruszyła spożytkować je w sklepie. Huhuh, zakupy, tylko, że nie miała pewności co kupić. Niby nie miała wiele patrząc na ceny, ale i tak był za duży wybór, niefajnie. Tak, wierze bijom. Nie wyjaśnił, a już kazał kupować, coś tu ewidentnie jest nie tak. Wybrała Miksturę skażenia i darmowy, żółty totem. Jak za fri to biere, hehe.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3689-pieniazki-melody#71163 https://ftpm.forumpolish.com/t4751-melody-lanely https://ftpm.forumpolish.com/t3718-melody#72088
Sponsored content





Lantia - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Lantia   Lantia - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Lantia
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Inne tereny
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.