Soundtrack~ "Light thinks it travels faster than anything but it is wrong. No matter how fast light travels, it finds the darkness has always got there first, and is waiting for it." ~Imię: Cyrus
Pseudonim: - brak -
Nazwisko: - brak -
Płeć: Mężczyzna
Waga: 65 kg
Wzrost: 180 cm
Wiek: 23
Gildia: - brak -
Miejsce umieszczenia znaku gildii: - brak -
Klasa Maga: 0
~ "Why eleven? Because I'm always one step beyond." ~Wygląd: Pierwsze co rzuca się w oczy, gdy spotyka się Cyrusa po raz pierwszy to jego... fioletowa czupryna, wygolona na bokach, może nie nadaje mu to wyglądu białego kołnierzyka, ale nie wygląda tak źle... taki już jego styl. A, zapomniałbym o jednym szczególe... jego skóra jest całkowicie biała, oprócz miejsc, gdzie ma czarne tatuaże tzn.
na twarzy,
na prawej ręce i nieco już wyblakłą jedenastkę na karku.
Cyrus jest wysoki, szczupły, ale nie wychudzony. Po prostu jest bardzo chudy (a mimo to potrafi rzucić swoją kosę jedną ręką, taki zonk). Na twarzy, spod warstwy tatuażu czasem prześwitują lata cierpień, jakie przeżył, ale w złotych oczach widać tylko chłodną determinację. By istnieć.
Charakter: Wbrew pozorom (a raczej wbrew swojemu wyglądowi) Cyr nie chce być ani zły, ani straszny. Jest za to bardzo zagubiony. Nie otrzymał w życiu zbyt wiele dobroci, więc sam nie potrafi jej dawać. Nie mówi wiele, bo nikt nie chciał z nim rozmawiać.
Nie lubi też dotyku... a raczej boi się go. Nie wie, że dotyk może nieść inne rzeczy niż ból. Niewiele wie o emocjach, jakich doświadcza, bo przez większość życia znał tylko cierpienie.
Gdyby pewnego dnia ktoś pomógł mu się otworzyć znalazłby wielkie serce, chcące się przywiązywać, zawierać przyjaźnie i... dzielić się swoim światem z innymi.
Cyrus przyzwyczaił się do samotności, owszem, ale nie lubi jej. Wita ją jak starego druha, który wiecznie przy nim jest i nigdy nie opuszcza. Nie otrzymuje od niego nic, ale jest też pewien, że nie obudzi się pewnego dnia z nożem w plecach i sakiewką przytroczoną do cudzego pasa.
Zresztą... ciężko komukolwiek zaufać, gdy sprzedaje Cię Twój opiekun.
Historia: Jego historia nie jest historią radosną. Nie jest też przeciętną historią dorastania, jaką mogłoby Wam opowiedzieć dziewięćdziesiąt procent nastolatków. Zresztą... nie jest to historia, którą opowiedziałby wam sam Cyrus, bo... nikt nie chciałby jej mówić w pierwszej osobie.
Urodził się w jednym z przytułków dla ubogich na obrzeżach Artail. Tylko tyle i aż tyle, bo przynajmniej przez pierwsze parę godzin miał gdzie mieszkać. Jego matka, jedna z bezimiennych żebraczek, choć obdarzona niezwykłą urodą (jednak nie zawsze piękno łączy się z bogactwem), najprawdopodobniej nie znała również imienia ojca, co zresztą nie jest takie rzadkie na ulicy.
Tutaj zapewne historia zakończyłaby się śmiercią niemowlęcia, ale na szczęście, bądź nieszczęście przygarnęła go znudzona stara panna, która miała w sobie więcej ze starej niż z panny. Tak czy siak przygarnęła go, nadała mu nawet imię... gdyby tylko traktowała go jak syna, a nie posługiwacza zapewne wspominałby ją znacznie lepiej. Jej ręce nie oszczędzały mu szturchańców, policzków i uszczypnięć i nie było co liczyć, żeby z jej ust padały ciepłe słowa, albo przecinki zamiast przekleństw.
I była bardzo... zacofana.
Gdy Cyrus miał około dziesięciu lat (kto by to pamiętał) jego, hmmm... przybrana matka (choć do matki jej wiele brakowało) zauważyła coś... niepokojącego. Uderzyła go wtedy ręką z pierścionkiem, którym dość niefortunnie rozcięła mu policzek. Krew, która ciekła z rany nie tylko nie poplamiła żadnych ubrań, ale zaczęła formować małe sfery i krążyć wokół jego głowy.
A tego starszej pani było zbyt wiele i postanowiła się go pozbyć. A jaki jest lepszy sposób na to, niż ten, który przynosi wymierne korzyści materialne. Jako ciekawy osobnik Cyrus został sprzedany ludziom, którzy... byli bardzo zainteresowani ciałami czarodziejów i ich możliwościami.
Gdy za dwudziestką dzieci zamknęły się drzwi jednego z mniej oficjalnych laboratoriów Cyrus nie wiedział, że zamykają się na ponad dziesięć lat...
... bo tyle czasu chłopak (a właściwie obiekt numer 11) przetrwał, śpiąc w celi i opuszczając ją tylko, aby przez kilka godzin czuć ból, gdy przeprowadzano niezliczone transfuzje krwi, sprawdzano na nim różnorodne chemikalia i narzędzia tortur zwane przez nich "instrumentami poznania". Badania te nie tylko uodporniły go w pewnej części na ból i zwiększyły regenerację ciała, ale też pozbawiły jego skórę całego pigmentu.
Cyrus miał bardzo dużo szczęścia, gdy pewnego wieczoru, już po zakończeniu serii doświadczeń i odprowadzeniu obiektu na spoczynek, strażnik nie domknął drzwi jego celi, co pozwoliło mu opuścić laboratorium nocnym wozem przewożącym ciała. Ciała obiektów z numerami sięgającymi już dwóch setek, z oryginalnych dwudziestu pozostał tylko on...
~ "It's not that I don't want... I mean, I've always...it's just that life is a habit that's hard to break..." ~Umiejętności: Regeneracja, Siłacz, Butt Monkey
Ekwipunek: Kosa z trzema ostrzami, ostrza długości od 45 do 60 cm, długość kosy 1,70 m, długość liny 3 m, waga 5 kg.
~ "Blood alone moves the wheels of history." ~Rodzaj Magii: Magia Krwi - Krew to esencja życia, gdyby nie płynęła żadna istota nie miałaby prawa istnieć. Cyrus dobrze o tym wie, bo jego moc opiera się właśnie na jej kontroli i kontroli przez nią.
Pasywne Właściwości Magii: Rheoli - Gdy tętnica albo żyła zostanie naruszona dochodzi do krwotoku. Przynajmniej tak by było w przypadku zwyczajnych ludzi. Moc Cyrusa pozwala mu na utrzymanie krążenia krwi gdy nie nastąpiło zbyt duże uszkodzenie układu krwionośnego. Rany kłute o średnicy max centymetra i cięte o długości do pięciu centymetrów (wzdłuż np. żył) nie mają wpływu na działanie jego krwioobiegu.
Codi - Właściwość ta pozwala lewitować do litra krwi w promieniu półtora metra wokół Cyrusa. Wiadomo, można jej nadawać różnorodne kształty, w końcu to ciecz, więc równie dobrze może mieć kształt kuli, czy cienkiej warstwy idealnie na granicy strefy zasięgu. Krew może poruszać się z prędkością 10 km/h.
Grisial - Umiejętność bardzo zbliżona do Codi, ale różniąca się tym, że lewitowana krew jest kompresowana dziesięciokrotnie. Nabiera dzięki temu twardości kryształu. Mimo jej twardości Cyrus może nadawać jej dowolny kształt (choć wiadomo, że ma dziesięć razy mniejsze pole do popisu). Maksymalna prędkość nie zmienia się.
Ffurfio - Oprócz tego, że Cyrus posiada wyższą niż przeciętni ludzie regenerację ciała, to znacznie szybciej tworzy się u niego nowa, świeża krew. Na post tworzy się u niego 50 mililitrów krwi. Oczywiście tylko, gdy jest taka potrzeba. Choć fakt, że jego krwioobieg pozwala pomieścić aż osiem litrów krwi.
Galedu - Pod warstwą strupów zachodzi proces gojenia, to wie chyba każdy. Fakt numer dwa jest taki, że gdy utworzy się strup, krew przestaje lecieć. I coś czego się nie domyślaliście - gdy zajdzie taka potrzeba (konkretnie rana i krwotok), krew Cyrusa potrafi krzepnąć szybciej niż krew zwykłych ludzi, więc po trzech postach krwawiące rany zewnętrzne stają się tylko strupami po ranach zewnętrznych.
Zaklęcia: B Rhyddhau - Cyrus posiada kontrolę nad swoją krwią, a więc rownież nad jej "siłą". Oznacza to, ni mniej ni więcej, że po użyciu Rhyddhau na pięć postów jego podstawowe właściwości magiczne zwiększają swoją siłę.
Rheoli - Możliwe rozmiary ran zwiększają się do dwóch centymetrów średnicy, lub dziesięciu centymetrów długości.
Codi - Maksymalna ilość krwi zwiększa się trzykrotnie, tak samo prędkość.
Grisial - jw.
Ffurfio - Dwukrotnie zwiększa się produkcja krwi
Galedu - Czas krzepnięcia krwi skraca się do jednego posta, rany wewnętrzne zasklepiają się po trzech postach.
A Cysylltiad - Zaklęcie to wymaga od Cyrusa pewnych przygotowań, a konkretnie skosztowania krwi przeciwnika. Od tej chwili ma trzy posty, aby aktywować zaklęcie na pięć postów (każdy kolejny post kosztuje 3MM).
Na czym owo zaklęcie polega? Wiąże ciało ofiary z ciałem Cyrusa, co powoduje, że każda rana, którą on odniesie, cios, który otrzyma odniesie również ofiara zaklęcia. Działa to tylko w jedną stronę, tzn. nie można pokonać go przez samookaleczanie siebie.
Indeks 
