HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Don vs Pheam




 

Share
 

 Don vs Pheam

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptyCzw Lis 14 2013, 13:17

MG

Trzeciego dnia pojedynków między gildiami miało dojść do walki między Lamia Scale oraz Fairy Tail, dwóch legalnych gildii, które od zawsze rywalizowały o tytuł najpotężniejszej organizacji w Fiore. Teraz każdy z nich miał po raz kolejny okazję pokazać, która gildia posiada silniejszych magów i zdobyć punkty oraz sławę dla swoich przyjaciół. Drużynę LS reprezentował Don Vito Ferliczkoni, a po stronie wróżek stanął Pheam. Walka dwóch mężczyzn.

Stanęliście naprzeciwko siebie, a po chwili organizatorzy użyli odrobiny magii by stworzyć wam pole bitwy, które znajdowało się na arenie. Nagle z ziemi wyrosły mury, które otoczyły arenę. Publiczność nie widziałaby tego pojedynku, gdyby nie ekrany lacrymowowe pokazujące uczestników tej rundy.

Wewnątrz murów istniała zupełnie inna przestrzeń niż do tej pory. Znajdowali się w sztucznie stworzonym przedszkolu z jednym wielkim pomieszczeniem o wymiarach 10x10 metrów. Staliście w przeciwległych rogach pomieszczenia czyli odległość między wami stanowiła przekątną pomieszczenia. Wewnątrz znajdowały się 0,5 metrowe meble przy każdej ze ścian, a na nich różne misie, koparki, lalki, ogólnie zabawki, które można znaleźć w przedszkolu. Na nieszczęście Dona żadnej Loli tam nie było. Podłoże stanowił wełniany dywan, a sufit przykryty był stropem na wysokości trzech metrów z jarzeniówkami. Przy suficie co pewien czas znajdowały się niewielkie okna, w tej chwili szczelnie zamknięte, ale zapewne dało się je otworzyć.

Gong oznajmił początek waszego pojedynku. Kto pierwszy odpisze ten zaczyna, zasady na pewno znacie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptyCzw Lis 14 2013, 14:51

Nareszcie, nareszcie nadeszła jego kolej. Poprawił rękawice na dłoniach, sprawdził czy sztylet gładko wysuwa się z pochwy zatkniętej za pasek przy prawym biodrze. Wszystko było ok, był gotów by udowodnić Rabarbarkowi i Ziemniakowi, że jest godny znaku Lamii Scale. Arena która się przed nimi, okazała się być przedszkolem, co natychmiast sprawiło że Don się skrzywił. Miał niemiłe wspomnienia z tą placówką i miał nadzieję że więcej w niej nie wyląduje. Niestety bardzo złośliwy los, umieścił go w niej ponownie, cóż, tak bywa. Na przeciwnika spojrzał tylko przelotnie. To nie była wycieczka tylko walka, nie było więc czasu na wymianę grzeczności, Don przeszedł do natarcia - natychmiast po zobaczeniu przeciwnika areny. W jego prawej dłoni zmaterializował się sztylet, identyczny z tym który miał w pochwie na biodrze Inwentarz ostatniej szansy. A na oczy przeciwnika nałożony został dość nieprzyjemny efekt rozdwojonego obrazu Podwojone widzenie i rozpoczął szturm na przeciwnika, biegnąc wprost na niego. Ostrze w prawej dłoni natychmiast zmieniło się ze sztyletu w katanę - Rozrost, by wyrównać szansę obydwu panów, chodź walczący mieczami Fem, zdecydowanie miał przewagę nad walczącym wręcz Donem, chodź, w zasadzie było to bez znaczenia. Meble przy ścianach uniemożliwiały Femowi sprawne poruszanie się w tamtym terenie, ba, musiał wyjść nieco w przód, by w ogóle chwycić broń w dłonie co dawało Donowi czas, który ten zamierzał świetnie wykorzystać. W czasie biegu, który długi być nie powinien przyzywa klona - klon po swojej lewej, którego zadaniem jeść zajść Fema od jego prawej, poruszając się łukiem aż przy stolikach, tak by Fem miał przeciwnika przed sobą i po swojej lepszej - prawej, stronie. Don zapewne dotrze do wroga pierwszy, logicznie szybciej poruszamy się prosto niż po łuku, dlatego natychmiastowo zajmie przeciwnika wykonują cięcie znad głowy. Przeciwnik miał multum opcji uniku, ale Don nie jest szermierzem, załóżmy więc jedyną wersję która chłopakowi przyjdzie do głowy - obrona poprzez ustawienie broni prostopadle do nadciągającego ciosu, nad głową. Świetnie, tego jedynie Don się spodziewa, w takim wypadku ostrze które wciąż jest pod wpływem rozrostu i pędzie na Fema już z pomocą grawitacji i pędu, powiększa się jeszcze bardziej! Zmieniając się już w dwuręczny miecz. Oczywiście rękojeść powiększa się adekwatnie do samej broni, co nie zmienia faktu że Don za pewne po tym niespodziewanym dla Fema ciosie, broń puści, zaznaczyć trzeba że była to część planu i Don spodziewa się upuszczenia broni a gdyby to nie miało nadejść - sam to zrobi.

Opcje, opcje, opcje! Najważniejsza w zasadzie sprawa to użycie Nebbi i ograniczenie Donowi pola widzenia. Jest taka opcja i jest ona bardzo nie fajna. Ale Don widział arenę tak samo jak przeciwnik, zamierza więc poddać Powielonej lewitacji niewielkie przedmioty w sali i cisnąć nimi w szyby znajdujące się do góry. Ciskać i ciskać tak długo aż nie ulegną zniszczeniu. Jeśli pod ręką nie będzie nic o odpowiednim rozmiarze, Don Lewą ręką wykręci dwa ćwieki z rękawicy i to ich użyje. Bo właśnie dwa przedmioty podda wpływowi swojej mocy.

Kolejnym mało fajnym scenariuszem obronnym będzie użycie teleportacji. Jeśli Don zobaczy że w jakimś momencie jego ataku(1 akapit) Fem mu po prostu spierda*la to następuje szybki cios lewej kończyny na twarz by buca ogłuszyć i unieruchomić w miejscu(zakładając że Fem jest w zasięgu ów kończyny a proces ten ma szansę zakończyć się powodzeniem), lub też nie zrobieniem niczego jeśli ów persona znajduje się poza zasięgiem lewej graby. W takim wypadku po prostu czekamy, aż gdzieś się pojawi, a cztery pary oczu to nie dwie. Plus może słabiej widząc, Fem nie trafi tam gdzie chce?

W każdym razie wpierw załóżmy najlepszy scenariusz w którym wszystko poszło wyśmienicie zgodnie z planem z pierwszego akapitu. W tej chwili więc, Fem powinien mieć nadwyrężone nadgarstki lub po prostu czuć dyskomfort, nie ważne w zasadzie, bo gdy tylko miecz opadnie, a w zasadzie jeszcze w czasie opadania, Don celuje dłonią w Fema i gdy tylko linia strzału będzie czysta, unosi dłoń tak, by nie wadziła ostrzu w dolnej części prawej rękawicy a następnie na owym ostrzu używa łucznictwa by je wydłużyć., celując w tors Fema, bo nawet nie mając celności, jest ogromna szansa na trafienie. Zaraz po strzale gdy ostrze wróci do normy, Don odskakuje od przeciwnika, a ten moment by w niego wlecieć wybiera sobie klon poprzez uderzenie lewą(czyli bliższą ściany) pięścią w twarz Fema. Czy się przewróci czy nie, następuje lekki krok prawą nogą i obrót na niej wokół własnej osi by stojąc plecami do Fema uderzyć w niego lewą stopą(z ćwierć obrotu), następnie opuszczenie lewej nogi i pół obrót na lewej nodze wraz z kopnięciem prawą nogą(piszczelem) w żebra przeciwnika(by nie zahaczyć o stoły etc.). W tym momencie klon powinien zasłaniać Dona, ale bynajmniej Don na razie do walki nie interweniował, zamiast tego klon uderzył Fema Front kickiem z prawej stopy. Co to miało na celu? Zależy od Fema, jeśli sparuje cios, to klon opuszcza stopę, wybija się na niej i atakuje lewym sierpowym nad gardą, w skroń chłopaka. Inaczej ma się sprawa z unikiem/złapaniem kończyny. W pierwszym wypadku zaraz po front kicku, Klon przesuwa lekko lewą stopę i wykonuje horyzontalne kopnięcie prawą stopą z Front kicka tak, by trafić chłopaka w lewą parę żeber/prawą parę żeber - zależy w którą stronę wykonał unik. Jeśli zaś złapie klona za stopę, ten opierając na niej ciężar ciała szybko unosi lewą stopę znad ziemi i kopie Fema w co popadnie, byle trafić. W tym momencie do walki wtrąca się Don, ale do tego wrócimy.

Ok, ok, ale po pierwszym akapicie nie wszystko musiało być ok, prawda!? Fem mógł bronić się w inny sposób niż to przewidział Don, na przykład. Co w przypadku w którym ruszył w stronę nadciągającego klona? Wtedy ataki klona zostają wyprowadzone szybciej, tj. od razu jak Fem znajdzie się w jego zasięgu, a linia frontu, z Donem za plecami klona, nieco się przesunie(czyli Don w czas walki Fem - klon, wędruje za tego drugiego, ale zachowując dystans około 2m). Jeżeli zaś Fem, rzuci się w kierunku Dona, obroni się inaczej, lub pobiegnie w lewo ... o tym w dalszej części posta.

Co jeżeli Fem użyje teleportacji w czasie trwania ataku z 2 akapitu? Podczas gradu ciosów może nie mieć ku temu okazji, ale jeśli takowa by się nadarzyła, to akcja jak w przypadku ostatniego zdania poprzedniego akapitu tj. W dalszej części posta.

Jeżeli w jakimś momencie walki, klon zostanie zniszczony i zniknie, to atak jak w przypadku kilku powyższych akcji, jest taki jak w akapicie poniżej, jest to bowiem plan ostateczny, dotyczący wszystkich nieprzewidzianych i przewidzianych wyżej akcji a także...

...akcja, po skończonym okładaniu Fema przez klona. Wtedy bowiem klon znika, a Don stojący owe 2m za jego plecami wkracza do akcji. Aktywowany zostaje Kaioken a chwilę po nim Babilon. Od tego momentu Don nie będzie już oddalał się od swojego przeciwnika, to bowiem przestaje mieć znaczenie. Czy się teleportuje, czy zacznie uciekać, nie ważne. Don jest szybszy od niego i po prostu na tej małej powierzchni go dogoni, zwłaszcza kiedy chłopak znajdzie się w zasięgu Babilonu. W tym momencie też następuje zmasowany atak Dona, zależny w zasadzie od pozycji, więc ataki będą dwa. Ale oczywiście wpierw podchodzi na odpowiedni do wyprowadzanie ów ataków dystans~

Opcja pierwsza przewiduje walkę na w miarę otwartej przestrzeni bez stolików i innych takich w okolicy. Zacznie się od szybkiego ukucnięcia, a nie ataku jak dotychczas na tors przeciwnika i podpierając się oboma rękoma, Don zakreśli łuk prawą stopą, celując w łydki przeciwnika by go podciąć lub porządnie obić. Zaraz jednak po łuku zatoczonym prawą nogą, korzysta z wytworzonego pędu i opierając prawą stopę na ziemi, podnosi się i z półobrotu kopie lewą stopą w przeciwnika, jednak jest to kopnięcie od dołu w szczękę przeciwnika, przez co pęd i siła ciosu są większe, zwiększone dodatkowo przez wybicie się od ziemi nie tylko prawą nogą ale też dłońmi, którymi się podpierał. I na tym nie koniec, bo po kopnięciu, stopa wędruje na ziemię, obrót jest dokańczany by chłopak znów stał twarzą do przeciwnika i doskakuje do niego wybijając się z lewej stopy. prawe kolano przyciąga do klatki piersiowej  a następnie wykorzystując pęd i mięśnie całego ciała wybija nogę w przód by zasadzić Femowi z front kicka. Jeśli chłopak, nie ma szans na unik a jedynie zasłonięcie bronią, Don się tym nie przejmuje i używa Podwójnego uderzenia. Nawet jeśli chłopak nie trafi czysto, to nadgarstki Fema odczują co to ból, a to zapewne uniemożliwi mu korzystanie z mieczy. Zaraz potem prawa noga opada na ziemię i na niej opierając ciężar ciała, Don przesuwa się do przeciwnika i atakuje teraz lewą stopą (ramionami i tułowiem balansuje by utrzymać równowagę), następuje mianowicie cios lewego piszczela w prawą część szyi oponenta, a następnie przełożenie nogi nad głową przeciwnika, i założenie mu dźwigni od prawej strony poprzez zgięcie nogi w kolanie, tak by łydka zaczepiła o potylicę chłopaka, a następnie wybicie się z prawej nogi która dotychczas zapewniała stabilność i uderzenie kolańcem w twarz/tors Fema, który teraz przeciążony powinien zacząć się przewracać. A że Don o tym wie, po ciosie zamierza opaść z powrotem na stopy i odskoczyć od chłopaka.

Druga opcja zakłada walkę w bliskim sąsiedztwie przedmiotów takich jak stoliki i inne pierdoły. Tu machanie kończynami dolnymi może skończyć się nieciekawie, więc zamiast tego lepiej skupić się na uderzaniu grabami. Ale i tu następuje schylenie i uderzenie lewym prostym w splot słoneczny przeciwnika a następnie wyprostowanie i cios prawą ćwiekowaną rękawicę w lewą skroń chłopaka. Jeśli miałby nie uchronić się przed ciosem(ewe. odchylić głowę i dostać po nosie i ustach) to nałożony zostaje efekt podwójnego uderzenia, może chłopak straci nos i zostanie voldemortem. Na tym nie koniec, bo Don ciągle skraca dzielący ich dystans, starając się złapać przeciwnika za któryś z nadgarstków. Gdy to nastąpi, wykręca mu boleśnie nadgarstek by ten wypuścił z ręki broń i nasadą drugiej dłoni uderza w łokieć przeciwnika używając Podwójnego uderzenia. Następnie zaś gdy ten będzie się zwijał z bólu nastąpią dwa szybkie ciosy na głowę przeciwnika. Wpierw lewą a potem prawą - ćwiekowaną rękawicą wraz z Podwójnym uderzeniem. Don non stop emanuje pewnością siebie i chęcią zwycięstwa. Nie waha się nawet na moment, licząc że może przy okazji osłabi wolę walki przeciwnika.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptyPią Lis 15 2013, 13:01

Szedł ciemnym tunelem który prowadził na arenę. Denerwował się. Czuł, jak całe jego ciało lekko drży. To nie było to samo co walka z inkwizycją. Tutaj obserwowały Cię tysiące par oczu. Czuł równocześnie na sobie ogromną presję z racji tego, że LS właśnie wygrywało, a FT było na drugim miejscu. Jeśli wygra, mogą ich nadgonić, jeśli przegra... to dalej będą na drugim miejscu. Na jakim poziomie był jego przeciwnik? Nie wiedział. Wiedział tylko jedno. Musiał walczyć do końca i nie poddawać się. No i dać z siebie wszystko. Kiedy tylko wszedł na arenę i znowu oślepiło go słońce, zapalił nowego papierosa, sprawdził czy wszystkie miecze gładko wysuwają się z pochwy i uśmiechnął się szeroko. W końcu walka - pomyślał. Co było teraz ważniejsze? Wygrać, aby zapewnić FT zwycięstwo, czy też raczej po prostu to przeżyć?... Nie chciał odpowiadać na to pytanie. Zacisnął mocniej dłoń na tsuce Doujigiri i ... arena zmieniła się. Teraz było to przedszkole. Zamknięte pomieszczenie. Dobrze. Nebbia będzie się dłużej utrzymywać.-pomyślał, obserwując bacznie swoje przeciwnika. Wiedział, że stojąc w kącie nie wiele zrobi, w dodatku jeśli da się zajść w takim miejscu, nie będzie miał drogi ucieczki, więc zamiast czekać na atak swojego przeciwnika, zrobił kilka kroków w przód, wyciągając jednocześnie Kumokiri. O ile zdąży, oczywiście. Jeśli sytuacja będzie zła, bo Don już do niego dobiegnie, wtedy nie bawi się w wyciąganie miecza, a sięga do Raikiri, które jest wakizashi i jest stosunkowo krótsze, a co za tym idzie można szybciej je wyciągnąć. Jego oczy zaczęły się dość dziwnie zachowywać i w pierwszej chwili zdziwił się, ale szybko doszedł do wniosku, że to zapewne efekt jakiegoś czaru swojego  przeciwnika. Oczywiście będzie mu się trudniej tak walczyć, ale na pewno nie przegra przez to. Wystarczyło się skupić i racjonalnie myśleć. Skupił się więc na tym, co robi jego przeciwnik. Ten który biegł do niego po linii prostej nagle rozmnożył się jeszcze bardziej, a teraz od jego prawej strony poruszał się drugi taki sam Don. Za pewne był to klon, ale nie mógł być pewien tego w stu procentach. Teraz miał jednak większe zmartwienie. Jeśli już wyszedł na spotkanie przeciwnikowi, za pewne będzie miał teraz więcej miejsca do manewru. Kiedy przeciwnik wykonuje cięcie od góry, Fem wystawia Raikiri na spotkanie [Trzymając miecz w lewej ręce, a prawdą sobie pomagając] jednak ... w ostatniej chwili przed uderzeniem czarnowłosy puszcza prawą ręką tsukę [Bo miecz trzyma w lewej a prawą sobie pomaga], po czym usuwa miecz ruchem nadgarstka sprowadzając miecz w dół. Oczywiście miecz Dona może przy tym zahaczyć o Raikiri, ale wakizashi powinno znajdować się wtedy w takiej pozycji, iż ostrze przeciwnika powinno się po nim zsunąć. Zaś sam wykonując pół obrót i jednoczesny odskok w swoją lewą stronę, gdzie powinien mieć miejsce... Ponieważ Fem posiada już jakiś kunszt szermierski [Szermierz lvl 2], oraz jest o wiele zwinniejszy niż jego przeciwnik [Skrytobójca lvl 2] owa akcja powinna się powieść. Jeśli jednak coś w niej nie wyjdzie, to trudno, jednak tak czy siak robi dalej to co opiszę. A co takiego? Oczywiście nie zatrzymuje się po owym odskoku, bo to by było za łatwe i wciąż znajdowałby się w zasięgu ataku przeciwnika, chociaż ten powinien stracić równowagę po ataku mieczem, więc Fem odskakuje dalej, ale wpierw... Od razu po pierwszym uniku - zaraz po ataku mieczem Don'a - Fem używa Nebbi. Tak, tak, proszę państwa, używa Nebbi. To powinno dać mu szansę na oddalenie się od swojego przeciwnika. Jeśli wszystko poszło zgodnie z planem i Fem nie zostanie zraniony ani z łapany po prostu oddala się, biegnąć do przodu, a potem kluczy, aby maksymalnie wykorzystać zalety Nebbi, w której Don nie powinien go widzieć.

Oczywiście coś może pójść nie tak, prawda? Na przykład pomimo, że Fem wyszedł na spotkanie wrogowi, wciąż może mieć za mało miejsca na lewo/prawo do manewrów, prawda? Wtedy owy odskok po "odparciu" ataku mieczem, jest wykonywany nie po linii prostej w lewo, a do tyłu. Oczywiście wtedy zmieni się również sposób odparcia ataku, ponieważ dłuższy od Raikiri miecz Dona mógłby go zranić, gdy ten odskakuje do tyłu, więc zamiast wycofać miecz w ostatniej chwili przed uderzeniem, Fem... Zamiast czekać na uderzeni, sam zbija płazem swojej katany nadchodzące cięcie od lewej strony, gdyż z tamtej strony znajduje się jego wakizashi... Robi to trzymając Raikiri w prawej dłoni [ i tylko w prawej dłoni]. To powinno spowodować, że miecz poleci w stronę prawą, wtedy Fem wykonuje odskok w tył i bardziej w lewo [tak troszkę po skosie]. A następnie i tak używa Nebbi, tutaj jednak kiedy próbuje się wycofać, a Don zajdzie mu wszelkie drogi ucieczki, Fem używa czaru teleportacyjnego, aby się oddalić.

Coś jeszcze może pójść nie tak. Na przykład z lewej strony będzie czekać na niego jakaś przykra niespodziewanka, co utrudni mu owy odskok w wolną stronę. Jeśli Fem w porę to zauważy, wtedy robi to co w akapicie wyżej.

Oczywiście Don może złapać Fem'a atakiem z drugiego akapitu, dostanie z czaru Łuczniczego, a nawet jeśli go cudem uniknie, wtedy dojdzie do niego klon... co wtedy? Fem nie ma zbyt wiele doświadczeń w walce wręcz, ale jedno co wie- nie może dać się złapać. Wtedy wykonuje wszelkie możliwe uniki i odskoki, a następnie używa czaru teleportacyjnego aby się oddalić. Jeśli Nebbia będzie aktywna, to po prostu chowa się gdzieś na arenie pod przykrywką dymu, jeśli Fem jej wcześniej nie użyje, wtedy to robi i chowa się gdzieś w dymie.

A co jeśli unik i w ogóle akcja która wcześniej opisałem w ogóle się nie powiedzie, lub stanie się coś, czego Fem nie zaplanował? Wtedy jedyne co może zrobić to starać się wykonać uniki przed następnymi atakami, a z racji tego że jest o wiele zwinniejszy nie powinno mu to sprawić aż takich problemów, po czym używa Nebbi, a następnie czaru teleportacyjnego aby się oddalić i dalej jak pisałem wcześniej.

Co jeśli Don przejdzie do planu ostatecznego, czyli ataku przy pomocy Babilonu i Kaiokena, Fem nie ma zbyt wiele szans... jedynie co może zrobić to starać się czegoś uniknąć, coś zablokować przy pomocy miecza/wakizashi, po czym oddalić się przy pomocy teleportu no i użyć Nebbi, jeśli wcześniej tego nie zrobił.

W razie innych akcji, których tutaj nie opisałem, a które mogą się przydarzyć, Fem stosuje tą samą taktykę co wcześniej... Uniki, blokowanie, Nebbia, teleport. Chyba nic innego mu nie zostało.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptyCzw Lis 21 2013, 19:19

MG

Don zaczął od swojej serii zaklęć. Najpierw inwentarz ostatniej szansy, potem podwójne widzenie, następnie rozrost, klon. Wszystko się udało. Potem doszło do wymiany pierwszego ciosu, który zadał prawdziwy Don. Faktycznie lepszy w szermierce był Don więc łatwo sparował ten atak powodując planowane opuszczenie broni przez reprezentanta LS. Potem Pheam użył Nebbi, Don natomiast użył łucznictwa licząc, że Pheam nie zdążył się jeszcze znacząco przemieścić. Niestety wydłużone ramię do nieznanej mi odległości spowodowało utratę przez Dona równowagi [kilkumetrowe ostrze] i w efekcie mało celny atak, który skaleczył Pheama w prawy bok. Potem Don zaczął rozwalać okna powieloną lewitacją. I nawet się to udało moje gratulacje, ale w tym czasie Pheam nieco odskoczył w tył znikając w mroku. A mgła nadal unosiła się nad areną, co uniemożliwiło Donowi wycelowanie łucznictwem i akcja nie została wykonana. No w sumie to tyle, bo Pheama nie było nigdzie na widoku...

Stan:
Pheam: 90%MM, średnia rana na prawym boku, nieco gorzej widzisz, ale z bliska ogarniasz.
Don: klon żyje, 62%MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptyPią Lis 22 2013, 15:46

Uh, oberwał. Ale wyszło i tak na tyle dobrze, bo przetrwał pierwszy atak bez większych szkód i z mała stratą mocy magicznej. No, ale ... cóż, teraz była pora na kontratak. Był w o tyle dobrej sytuacji, że w tej chwili przeciwnik nie miał pojęcia gdzie znajduje się Fem, więc mógł wykorzystać element zaskoczenia do zaatakowania go. Oczywiście zauważył, że szyby zostały rozbite i było mu to nie w smak, ale nic nie mógł zrobić, po za użyciem PWM na dym, aby nie pozwolić mu tak szybko wylecieć z sali.  Oczywiście robi to dopóki nie znajdzie się blisko swojego przeciwnika, bo wtedy nie bardzo może tego używać, gdyż kontrola dymu zajmuję trochę uwagi... a ta mogła mu się przydać do czegoś innego. Dodatkowo Fem używa Ninnananna W każdy razie próbuje zajść prawdziwego Dona [tego, który przeprowadził na niego pierwszy atak] od tyłu, tak aby znaleźć się jak najbliżej niego, nie zwracając przy tym jego uwagi. Kiedy już się znajdzie zanim, wykonuje cięcie od góry, starając się zaatakować jego prawy bark. Jeśli cięcie dotrze do celu, Fem stara się wyciągnąć ostrze z rany, po czym tnie w lewą stronę, przez jego plecy, tak, aby ostrze wbiło się jak najgłębiej. Oczywiście bardzo możliwe jest, że Don nie będzie stał bez czynnie, lub usłyszy go wcześniej, chociaż jest to mało prawdopodobne, ponieważ podłoże stanowi wełniany dywan, który powinien całkowicie amortyzować odgłosy kroków. Wtedy wykonuje akcje zależnie od tego co zrobi Don. Jeśli zacznie się oddalać, aby znaleźć się po za zasięgiem dymu, po prostu Fem idzie za nim, lub podbiega i atakuję. Dodatkowo Fem próbuje skorzystać z sytuacji i zniszczyć klona, który powinien być w tej chwili znacznie oddalony od prawdziego Dona. W tym celu, czarnowłosy dobywa nóż do rzucania i po prostu ciska go nim w plecy/klatę piersiową klona. Dlaczego tam? Ponieważ nasz palacz słabo widzi, a w tak dużą powierzchnie jak plecy czy klatka piersiową, jest o wiele większe prawdopodobieństwo, że trafi. W każdy razie kontynuujmy. Może być tak, że Don w porę odskoczy przed cięciem, lub zdarzy się całkowicie coś innego, czego Fem nie przewidział i czarnowłosy będzie w złej sytuacji. Wtedy to po prostu znowu znika we mgle po prostu się oddalając, lub - jeśli sytuacja będzie podbramkowa - używa teleportacji, aby znowu oddalić się od wroga i dać mu przejść do ofensywy. W tej chwili musiał zranić wroga i sam nie dać się złapać. Jeśli zaś cięcie nie dotrze do celu z innych powodów, Fem po prostu dalej chowa się we mgle i czeka. Z racji tego, że użył Ninnanany, mógł to zrobić. Co prawda, nie wiedział ile utrzyma się dym w tym pomieszczeniu, ale może zdąży chociaż zmęczyć przeciwnika. Jeśli zaś sam atak się uda i nic mu nie stanie na przeszkodzie, wtedy po prostu Fem znowu znika we mgle.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptyPią Lis 22 2013, 18:18

//Piszę to drugi raz więc będzie bez zbędnego pierd*lenia

Don widząc nindżowe zdolności swojego oponenta doszedł do prostych i nader rzucających się w oczy wniosków. Dym był be, a przeciwnik miał ciachadła. I mógł biednego Donka pociachać. Dlatego też Ferliczkoni pędem przypadł do ziemi, dym ulatywał ku górze więc na dole było go mniej, na dodatek Ferliczkoni starał się oddychać jak najmniej, co by się dymem nie zakrztusić czy coś. Zaraz po tzw. placku(padnięcie na ziemię), następuje przyzwanie lewej rękawicy w prawej dłoni za pomocą PWM Inwentarz ostatniej szansy, a następnie użycie na tytanowym krążku zaklęcia Rozrost w czasie gdy samemu zwija się w pozycję embrionalną. Krążek ma stworzyć coś na wzór skorupy(Formacja żółwia!) nad leżącym Donem,nie zbyt grubej by starczyło materiału z zaklęcia i nie dotykającej bezpośrednio ciała, by uniknąć potencjalnych obrażeń obuchowych.

Co jednak w wypadku w którym nie zdąży tego zrobić? Jeśli usłyszy za plecami skradającego się Fema, bo oczywiście we mgle, Don nie polega na oczach bo to bez sensu, a na słuchu, to wykona pewną akcję którą wykona też w wypadku usłyszenia dopiero świstu ostrza(tylko wykona ją wtedy nieco wcześniej, nim Fem zaatakuje). A cóż to za akcja? Otóż Don w momencie wznoszenia przez Fema broni skoczy do tyłu! Tak, do tyłu. Ot wybije się obunóż w tył i wpadnie w stojącego za nim chłopaka. Chrzanić potencjalne rany ważne by zmniejszyć dystans tak, by machanie witkami sprawiało Femowi problemy. W każdym razie przy odskoku aktywowany jest kaioken(by zderzenie miało większe pierdolni... znaczy żeby doszło do niego szybciej) a zaraz po zderzeniu używa Bablionu. W każdym razie nie ważne czy się oboje przewrócili, czy dalej stoją, czy Don jest ranny czy inne słuchy, niewidy, nietoperze. Don próbuje odwrócić się a jednocześnie złapać przeciwnika dłońmi za nadgarstki. W każdym razie w tej chwili będzie poruszał się za przeciwnikiem tak, by być dosłownie zawsze przy nim, klata w klatę, nie da Femowi spierdolić. W razie machnięć mieczajem, Don po prostu będzie wtedy blokował przedramiona i ramiona chłopaka, własnymi grabami. Tu nie ma filozofii, jak Fem nie ruszy łapskiem, to nie ruszy mieczajem. W wypadku próby pchnięcia, po prostu złapie go za nadgarstek. A co jak Fem będzie mu próbował spierdzielić jakimiś szwabskimi teleportacjami? Don złapie za tsukę jego broni. Bo broń to nie Fem, spierdoli mu bez niej, albo zostanie z nią!(bo jedną dłonią wciąż będzie trzymał za nadgarstek, nie ma tak miło).

W każdym razie cały czas zachowana jest prosta zasada by oddychać jak najmniej. Ale co w przypadku obu akcji robi klon? Jest Donem. W zasadzie czynności jakie wykonuje są dość proste. Bo koleś też mało oddycha a le przy tym biega po całej arenie, machając rękoma jak dziecko z padaczką i wykonując niekontrolowane ruchy tułowiem, w tym schylanie się. Ma to na celu rozwianie dymu, uniknięcie potencjalnego ataku a miło by było, jak też wpadnięcie na Fema/Wytrącenie mu broni z ręki czy coś.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptySob Lis 23 2013, 15:00

MG

Więc Pheam użył swojego usypiającego dymu, a następnie ruszył z atakiem. Dobiegł do przeciwnika i co ... no w sumie zastał go w skorupie. Dym usypiający niestety nie dochodził tam, skorupa była dość szczelna, a Pheam nie miał jak przebić się przez warstwę tytanu. Nie wyrządził więc swojemu przeciwnikowi dużo szkód. Jednak rzucił sztyletem w klona, który poruszając się bezładnie nie miał wyjścia jak oberwać sztyletem i puffnąć. W tym czasie dym powoli zaczął rzednąć jednak jeszcze nie zniknął kompletnie.

Stan:
Stan:
Pheam: 80%MM, średnia rana na prawym boku, nieco gorzej widzisz, ale z bliska ogarniasz. OBRONA
Don: 56%MM ATAK
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptyNie Lis 24 2013, 12:31

Obronił się. To było idealne zestawienie, teraz należało jedynie pokonać w jakiś sposób przeciwnika, tylko jak, jeśli nie znamy jego położenia? Otóż przyzwany zostaje klon w okolicach kopuły, jak dostrzeże Fema obok siebie, to stara się go złapać za dłoń i przytrzymać. Jak dość daleko, to po prostu odskoczy. Ot na razie obserwacja, a w tym czasie Don prawdziwy, pomniejsza skorupę którą się przykrył, do rozmiarów poręcznej małej tarczy nie ważącej wiele więcej niż 50kg. W razie gdyby coś, to po prostu anuluje zaklęcie a nie bawi się w pomniejszanie, a następnie szybko wstaje i rzuca ów tarczą w przeciwnika. Dalsze akcje zasadniczo zależą od ruchu Fema, ale jeśli się nie teleportuje to do przeciwnika doskakuje klon i wymierza mu cios prawą pięścią w lewą skroń. W wypadku schylenia się, klon kopie na odlew stopą. Jeśli jednak dojdzie do blokowania ciosu mieczem, to zaraz po uderzeniu dłoń klona łapie za nadgarstek Fema i boleśnie wykręca, by zaraz po tym uderzyć prawą stopą w bok lewego kolana chłopaka. W tym czasie prawdziwy Don próbuje zajść Fema od tyłu/drugiego boku, wyciągając sztylet i w momencie w którym chłopak będzie najbardziej bezbronny następuje pchnięcie w okolicach miednicy. Oczywiście jeśli Donowi droga do Fema zajmie więcej niż przypuszczał, to klon prócz tego co robił będzie starał się zadawać Femowi inne obrażenia, atakując niemalże non stop. Jak się ma sprawa w wypadku pojawienia klonów? Te Don, po prostu ignoruje. Widział wraz z klonem gdzie był prawdziwy Fem i to nim się zajmą. Gdyby jakimś jednak cudem, prawdziwy okazał się klonem, to przechodzą do następnego celu. A co w wypadku użycia teleportacji? Szybko przemieszczają się w miejsce w które teleportował się Fem i tam kontynuują. Dym już przerzedł więc choćby zarys sylwetki dostrzegą. Gorzej jeśli nie, co wtedy? Pomieszczenie duże nie jest. Jeśli Don był na jego jednym krańcu, a klon był na drugim, bo tam właśnie pójdzie, to gdzieś po drodze miną Fema, chyba że schowa się w dwóch pozostałych krańcach mapy, ale wtedy po prostu posuwając się przy ścianie, przejdą do przeciwległych końców by odnaleźć zbiega. W każdym razie Don stara się oddychać tylko tyle ile ostatecznie musi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptyPon Lis 25 2013, 12:28

Wow, Fem tego się nie spodziewał. Bo kto spodziewałby się, że twój przeciwnik otoczy się ścianą żelaza z każdej możliwej strony? Nie mniej, od razu, tak szybko jak tylko to było możliwe odskakuje od niej, bo kto wie, co jeszcze taki Don potrafił? Może będzie mógł strzelać czymś z pod tej tarczy czy coś? Nigdy nic nie wiadomo. Dlatego też oddala się od owego żółwika na tyle ile może, aby nie dać się złapać w jakąś nie przyjemną technikę. Nebbia powoli rzedła, a to źle, bo utrzymała się bardzo krótko... gdyby tylko nie te okna... Mógłby się poukrywać jeszcze kilkanaście minut, jak nie dłużej. W każdym razie w tej chwili skupia się na tym, aby Don go nie złapał. Jeśli pojawi się klon, a Fem da radę się od niego oddalić, stara się zniknąć w resztkach dymu, aby jeszcze ten jeden post się jakoś schować. Oczywiście jest opcja, że klon go złapię, wtedy Fem nie czeka na zbawienie, a uderza rękojeścią miecza w ramię Don'a, aby ten go puścił i jeszcze raz próbuje się odskoczyć i schować się w dymie, lub po prostu się oddalić. Jeśli poleci w jego stronę tarcza Don'a, ten stara się jej uniknąć przy pomocy odskoku - jeśli klon go puści, lub po prostu szarpnie się i stara się zmienić swoje położenie pomimo tego, że klon go trzyma. Jeśli zaś dostanie tarczą i klon zacznie go atakować, nie pozostaje mu nic innego, jak starać się blokować ciosy które może, oraz unikać tego, czeego może.... Aby maksymalnie zminimalizować obrażenia. Jeśli Fem znajdzie się w tragicznej dla niego sytuacji, jak wykręcanie nadgarstka, wtedy używa czaru teleportacyjnego, aby przeskoczyć te 3 metry do przodu, za klona, na miejsce gdzie znajdował się wcześniej Don z tarczą i próbuje dalej unikać kolejnych ciosów lub po prostu oddala się w głąb pomieszczenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptyPon Lis 25 2013, 15:13

MG

No więc przyzwany został przez Dona klon, który od razu zobaczył Pheama, który nad nim stał. Ten próbował uciec, ale ... no po prostu nie zdążył. Został złapany przez rękę przeciwnika. Jednocześnie z akcją robienia tarczy Pheam uderzył klona w ramię tyłem miecza. Klon Dona w jednej chwili zniknął, ale ten od razu cisnął tarczą. Zero szans na unik. Szkoda tylko, że okazało się, że uderzył w klona. Pheam po oberwaniu taką tarczą również zniknął upuszczając na ziemię tylko miecz, który był prawdziwy. Potem prawdziwy Don zobaczył innego człowieka, którego wziął za swego przeciwnika. Również postanowił zrobić z niego ciapaję. Z góry poleciały na niego kontrolowane przez Dona ćwieki, którymi rozbił szybę. Puffnęło. Znowu pudło. Jednak po chwili mgła całkiem ustąpiła. Na arenie znajdowało się jeszcze dwóch Pheamów. Jeden centralnie na drugim końcu pomieszczenia, drugi dość blisko niego, ale zdecydowanie bliżej Ciebie. Mogłeś łatwo potwierdzić, że ten dalszy bardziej obawia się konfrontacji z tobą.

Stan:
Pheam: 70%MM, średnia rana na prawym boku, nieco gorzej widzisz, ale z bliska ogarniasz, 1 klon ATAK
Don: 50%MM OBRONA

Znacie czas na odpis.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptyWto Lis 26 2013, 00:36

Jak to dobrze, że miał ukryte we mgle klony. Gdyby nie one, prawdopodobnie nie nadawałby się teraz do dalszej walki, albo byłby poważnie ranny. W każdym razie Fem nie zamierzał czekać, aż Don do niego podejdzie. Skoro i tak stracił Nebbie, a przeciwnik nie miał swojej tarczy, bo ją wyrzucił kiedy atakował klona... Chyba najwyższa pora, aby stracić trochę mocy magicznej. Skoro Kumokiri leżało na ziemi gdzieś za prawdziwym Donem, Fem chwycił za tsuke Doujigiri i nie czekając na nic, zaczął biec w stronę Dona. To samo rozkazał zrobić klonowi, który miał chyba krótszą drogę do pokonania, więc wykorzystał go, aby w chociaż najmniejszym stopniu zając czymś przeciwnika. Otóż klon biegnie na Dona od frontu, starając się zakryć mu widok na dalszą cześć pomieszczenia. Kiedy tylko znajdzie się blisko niego... i tutaj mam problem, bo nie wiem jak Asthor to widzi. Jeśli klon ma broń, to wtedy atakuje szybkim cięciem od dołu, a następnie, kiedy broń jest w górze, wykonuje kolejne, tym razem w dół. Oczywiście Don może się od tego obronić lub coś w tym rodzaju, ale... Jeśli zaś klon nie ma przy sobie żadnej broni, wtedy po prostu klon wykonuje uderzenie prawą pięścią w stronę twarzy Don'a, a następnie unosi prawą nogą i wymierza kop w tułów Don'a, z jednoczesnym obrotem całego ciała na lewej nodzę, na której się teraz opiera... Po prostu taki low kick w okolicę miednicy Don. Ale to klon. Co w tym czasie robi prawdziwy Fem? Ano biegnie w stronę Don'a i klon, w takim sposób, aby znajdować się za nim, przez co Don nie powinien go jakąś chwilę widzieć. Gdy tylko znajdzie się w zasięgu cięcia, Fem wykonuje szybkie i zamaszyste cięcie w stronę jego karku, przecinając przy tym klona i... używając w tej chwili Nebbi. Tu już nie chodzi, czy cięcie trafi czy nie, po prostu używa Nebbi w chwili wyprowadzenia owego cięcia. Zaraz po tym, używa również Difficile. I o to w tym wszystkim chodzi. Fem zaraz po cięciu, wypuszcza tsukę z ręki, a jedna z czterech dymnych łap[Które są stworzone własnie z tego utwardzonego dymu. Nie wiem cjak u Ciebie, ale u Dona tyle utwardzonego dymu starczało mi właśnie na cztery dymne łapy] łapie rękojeść katany i atakuje jeszcze raz, tym razem cięciem od góry wymierzonym w prawy bok Don'a. Druga z dymnych łap podnosi z ziemi Kumokiri, które powinno znajdować się zasięgu Nebbi, i od razu "wystrzeliwuje" w kierunku pleców Dona, bo z tego co mi się wydaję, ów miecz powinien znajdować się gdzieś z tyłu. Łapa z Kumokiri ma za zadanie wymierzyć pchnięcie w jego plecy, lub, jeśli tego uniknie, po prostu ciąć go w nogi, lub kolana. Jeśli łapa z Doujigiri zrani swojego przeciwnika, katana na chwilę znika w dymie, po to, aby pojawić się w innym miejscu również zamiarem wymierzenia pchnięcia w kierunku Dona, gdzieś na wysokości jego klatki piersiowej. Ów pchnięcie wycelowane jest od lewej strony. Jeśli zaś pchnięcie za pomoc Kumokiri dotrze do celu, wtedy dymna łapa obkręca miecz w ranie, aby zwiększyć obrażenia. Pozostają jeszcze dwie dymne łapy, oraz sam prawdziwy Fem. Co robią właśnie oni. Otóż sam Fem nie robi nic, zaraz po pierwszym prowizorycznym cięciu odskakuje w tył, aby dać pole do popisu swoim ostrzom, jednak zaraz po tym łapie za tsuke Raikiri i obchodzi Dona od lewej strony, tak, aby znaleźć się gdzieś za nim [uważa przy tym, aby nie dostać własnym Kumokiri] i w odpowiednim momencie [tutaj czeka na jakieś akcje Dona], po prostu wymierzyć pchnięcie w jego kierunku. Co z trzecią i czwartą łapą? A no Fem używa ich do odciągnięcia na bok tarczy przeciwnika, a kiedy już to zrobią, po prostu używa ich do utrudnienia życia Donowi, który może w tej chwili wydziwać jakieś bardzo trudne uniki. W każdym razie...
A co jeśli Don też nie będzie czekał bez czynnie i zacznie uciekać w głąb sali? To po prostu Fem i klon ruszają za nim i starają się wykonać te same akcje. Dalsze ataki przy pomocy Nebbi i Difficile są takie samy, przy czym jeśli Kumokiri znajdzie się wtedy przed nim, wtedy pchnięcie wycelowane jest od dołu, w okolicę jego pachwin.

Obie dymne łapy z Doujigiri i Kumokiri mają zranić wroga, więc Fem uważnie obserwuje ruchy Dona i kolejne pchnięcia/cięcia dostosowuje do jego uników i poczynań.


Co jeśli z jakiegoś powodu Fem nie użyje Nebbi? Wtedy musi radzić sobie jakoś fizycznie. Nie wypuszcza wtedy Doujigiri z ręki, a zamiast tego po szerokim cięciu wykonuje pół obrót w kierunku Dona i tnie jeszcze raz, tym razem kierując ostrze w jego kolana, po czym w zależności czy trafi czy nie, wykonuje kolejne, tym razem pchnięcie w kierunku jego tułowia. Następnie odskakuje od przeciwnika, zdejmuje lewą ręką z tsuki i wyjmuje nóż do rzucania, którego ciska w kierunku Dona... Po czym znowu stara się użyć Nebbi i wszystko idzie dalej tak jak opisywałem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptySro Lis 27 2013, 18:06

Przeciwnik był zdecydowanie ponad przeciętny i w niesamowity sposób używał swojej magii, co jasno wskazywało że opanował ją w takim stopniu jak Don swoją, a to czyniło walkę dużo bardziej ekscytującą. To nie był przeciwnik, z którym wygrywa się od razu. mimo woli Don się uśmiechnął, jak każdy facet, uwielbiał walczyć. Ćwieki wciąż miał pod kontrolą, dlatego niemal natychmiast posłał je w bliższego z Femów, jeszcze nim ten w ogóle ruszył. Cel był prosty zniszczyć klona. A skąd Don wiedział że to klon? Bo nie ma sensu w trzymaniu klona na tyłach, a poza tym, sam postąpiłby w ten sposób. Zaraz po tym przyzywa za swoimi plecami klona. Cel był prosty, obserwować tyły i boki Dona. Patrzeć nad głowę i pod nogi. Jednym słowem klon nie zatrzymywał spojrzenia nawet na chwilę, przeskakując z miejsca na miejsce, obserwując. Jedynie nie obserwował swoich tyłów, gdzie stał prawdziwy Don. W tym czasie prawdziwy Don po zniszczeniu klona pośle ćwieki na Fema który stał za klonem. Dlaczego? Bo to wcale nie musi być Fem! Dlatego na wszelki wypadek polecą w niego ćwieki, wszak to mógł być kolejny z klonów. To samo dzieje się z każdym pojawiającym się Femem. Szybki szturm ćwieków, a jak!

W każdym razie klon w razie ataku zza pleców, góry czy dołu, był gotów odciągnąć lub odepchnąć Dona, samemu też unikając ciosu, lub przyjmując go na klatę. W każdym razie zabawa zaczyna się w momencie kiedy Fem, ten prawdziwy czy nie, dociera do Dona.

Załóżmy że jakimś cudem pierwszy dotarł klon. Nim jeszcze zdąży zaatakować, Don robi szybki wypad z lewej nogi, prawą przesuwa w przód i prostując prawą rękę, ówcześnie zgiętą w łokciu, uderza delikwenta w splot słoneczny. A co się z nim pieprzył będzie? Jeśli jednak nie miał broni i uderzał prawą pięścią w twarz to Don... w zasadzie schyli się a następnie prostując zrobi wypad w przód i uderzy na odlew, prawą dłonią w klona. W każdym razie, zaraz próbuje wyłapać wzrokiem Fema. Nie ważne czy zobaczył jego, czy dopiero mknący w niego miecz, stara się schylić przed cięciem poprzez ukucnięcie. Jednocześnie klon także kuca, co by przypadkiem nie dostać. I tu... tu zaczyna się zabawa, bo kiedy Fem używa Nebbi, to Don używa Rozrostu na bluzie Fema i powiększa ją tak by właściwie całego go przykryła, uniemożliwiając mu w zasadzie coś takiego jak wycofanie do tyłu. W tym momencie w zasadzie powinien zobaczyć że miecz który go atakował zawisł w powietrzu, ale że w momencie rzucania rozrostu, z kucania przesunął się tak by stać przodem do Fema. Cięcie od góry w prawy bok jest dość dziwnym ciosem, ale jeśli takowy nadejdzie to Don w zasadzie broni się poprzez przewrót w tył, pomijając że takowe umieją nawet dzieci w podstawówce to człowiek ze skrytobójcą tym bardziej.

Co z Kumokiri? A to zależy. Klon Dona powinien znajdować się w okolicy tarczy którą to Don rzucił w Fema, jeśli tak jest to klon stara się ją podnieść nie spuszczając z oczu otoczenia, jeśli nie, trudno. W każdym bądź razie, jeżeli klon nie został jeszcze zniszczony to widząc on Kumokiri, zmierzającą ku plecom Dona, łapie po prostu za rękojeść i zaczyna się siłować z dymnym łapskiem, bo dlaczego nie? A co jeśli klon zniknął? Don stoi bokiem, do pozycji w której znajdował się miecz Fema. nawet jeśli kątem oka nie dostrzeże broni, to i tak lekko się tam odwróci po wcześniejszym uniku, skoro miecze Fema umieją takie rzeczy. W każdym razie po przewrocie w tył, Don wstaje na nogi i dalsze pchnięcia unika poprzez obroty ciała o 90 stopni. Na dodatek stara się nie stać cały czas w jednym miejscu bo to bez sensu, woli dojść do leżącego pewnie wciąż Fema, jednocześnie manewrując tułowiem i rozglądając się na boki. Po drodze używa rozrostu, tym razem na oryginalnej płytce znajdującej się w lewej rękawicy i płynnym tytanem "Oblewa" klatkę piersiową i plecy. Warstwa ma około 0.3cm grubości, by ochronić przed cięciami, a nie być zbyt ciężką. Potencjalne ciosy obuchowe... cóż, życie. Co jeśli Fem będzie wykonywał "Inne dziwne ataki dostosowane do uników Dona"? To Don będzie wykonywał uniki dostosowane do ataków Fema, lol.

W każdym razie Don ma na celu dojść nieuszkodzony do Fema który to jak ma nadzieję Lamijczyk, ciągle leży zaplątany we własnej bluzie która stała się nie tylko długa ale i gruba, co by utrudnić jakiekolwiek poruszanie, a przy szyi, dłoniach, oraz pasie, się zwęziła, by uniemożliwić Femowi jej zdjęcie i poruszanie dłońmi.

Jeśli jednak z jakiegoś powodu bluza się nie zwęzi, a Fem zajdzie go wraz z Raikiri od boku, to Don jeśli się o tym dowie sam/dzięki klonowi, uniknie pchnięcia Fema przez obrót ciała i złapie go za nadgarstek.

W każdym razie oddycha powoli, by dostarczyć tlen do mózgu a jednocześnie by dym Fema mu zanadto nie zaszkodził. Liczył na to że ranny już dawno Fem, zacznie w końcu czuć spore osłabienie i zmęczenie z powodu utraty krwi, więc liczył na to że dostrzeże u niego objawy zmęczenie czy też zadyszki. W pewien sposób byłby to dla Dona znak, że czas zaczynać kolejny etap planu...

//Gomen za post kupę i po czasie//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptySro Lis 27 2013, 23:06

MG

No więc zacznę od tego, że akcja z ćwiekami Dona okazała się całkowitą klapą. Klon nie oberwał żadnym ćwiekiem, ponieważ przedmioty te.. najzwyczajniej w świecie opadły, a mag stracił nad nimi kontrolę. Zapytacie dlaczego? Ano w KP jest wyraźnie napisane, że powielona lewitacja działa x*y=6 , gdzie x to liczba przedmiotów równa teraz 2, a y to liczba postów równa w tej chwili 3. Teraz właśnie rozpoczął się 4 post kontroli ćwieków, a Don z oczywistych względów nie mógł dłużej go kontynuować. Więc akcja z pozbyciem się klona w ten sposób nie wypaliła. W Pheama oczywiście ćwieki też nie mogły polecieć, bo jak już wspomniałem. Zaklęcie nie działało. Za to klon, za twoimi plecami został przywołany zgodnie z planem.

W wyniku tej pomyłki doszło do starcia prawdziwy Don vs klon. Oboje nie mieli umiejki joker więc ich uderzenia były wyprowadzana w równoczesnym czasie, ale mimo to Donowe było bardziej precyzyjne i skuteczne. Co nie zmienia jednak faktu, że sam też oberwał. W efekcie klon dostał tak jak Don opisał znikając, ale wcześniej wykonał uderzenie prawym prostym. Niezbyt skomplikowany cios, który nawet klon umie szybko wyprowadzić. W efekcie z nosa Dona poleciała stróżka krwi, a jego samego lekko zamroczyło po tak bezpośrednim uderzeniu. Jak widać samo schylenie się w celu wyprowadzenia ciosu było średnio skuteczną akcją. Potem Don wykonał prosty unik w odpowiedzi na cięcie Pheama, które oczywiście dojrzał. Zestawiając umiejkę szermierz [lv2] i skrytobójca [lv1] jego przeciwnika i wykonanie równie prostych akcji uznałem, że Don nie miał szans prostym unikiem wybronić się przed prostym ciosem bardziej doświadczonego szermierza. Skończyło się to tym, że zamiast w kark przeciąłeś mu głowę idealnie w połowie. Don po prostu nie zdążył kucnąć i właśnie tak to się skończyło. Nie miał szans na przeżycie, a połowa jego czaszki upadła na arenę. Z resztą już same cięcie równoległe do ziemi w kark było ciosem śmiertelnym, które wyraźnie miało na celu nie zwycięstwo, a zabicie przeciwnika.

Na arenie nastała cisza.

FT +10p?
LS +0p

Don - martwy
Pheam - Nie możesz przez 3 dni opuścić tematu turnieju magicznego. W tej chwili jesteś na arenie i każdy może do Ciebie wejść. Póki nikogo nie ma możesz jednak zmienić temat na trybuny. Jeżeli ktoś wejdzie na arenę musisz tutaj zostać. Na trybunach musisz przebywać przynajmniej 3 dni normalnego czasu. Policja została zawiadomiona. +8PD na pocieszenie

PS. ofc może wejść teraz nie tylko policja, ale również przyjaciele Dona z LS, jego towarzysze z FT i inni.

PS2: jak coś arena teraz to zwykłe piaski. Dawna znikła.


Ostatnio zmieniony przez Asthor dnia Pią Lis 29 2013, 13:12, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Huang Zhen


Huang Zhen


Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptySro Lis 27 2013, 23:30

Oglądając z trybun walkę i zdarzenie byłem spokojny wierząc w moich towarzyszy i ich nadzwyczajne umiejętności. Po tym jak Pace udało się zając trzecie miejsce, jedyne co zostało to walka Dona. Z początku było wszystko w porządku, niestety ten incydent mnie poraził. Przestałem myśleć, oddech mi się zatrzymał. Widziałem, już różne rzeczy lecz nigdy nie przytrafiło się coś takiego mojemu towarzyszowi. Może i było to bezmyślne lecz od razu wybiłem się z barierki i skoczyłem na arenę. Nie chciałem się zabić i dołączyć do Dona, cel mój był jasny. Zabić skurwiela, który w taki sposób wygrał.
Zmiana w Tengu by bez przeszkód móc latać a także przywołanie Guan dao, dzięki Błogosławieństwu Kanayamahiko. Dzięki temu, ze jest spora odległość to mogę się rozpędzić. Lotem nurkowym staram się nadać swojemu ciału jak największą, prędkość. Gdy Fem jest w moim zasięgu po prostu tnę z góry na dół. Używając całego tego pędu, a także mojej wściekłości.
-Ty skurwielu! W ten sposób zamierzałeś wygrać swoją walkę!! Gdybym wiedział, że tak się to skończy to na egzaminie rangi S zajebałbym Cię gołymi pięściami. Obiecuje ci, że nie wyjdziesz stąd żywy!
Oj tak moja wściekłości była ogromna, pierwszy raz emocje wzięły nade mną górę. Nie było to w moim stylu, lecz cóż zrobić. Ktoś przekroczył tą cieńką granicę, teraz nie wiadomo co się wydarzy..
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t239-mnichowe-konto https://ftpm.forumpolish.com/t208-mnich-z-bardzo-daleka
Dax


Dax


Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus

Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam EmptySro Lis 27 2013, 23:53

Chłopak szybko znalazł się na arenie, wiedział, że zaraz zrobi się tutaj gorąco i nie mylił się. Tuż po chwili biegł i był przy Femie, gdy zaczął nadlatywać ten pieprzony ptaszor, więc nie czekając dłużej postawił lodową ścianę tworem "C" o wymiarach 2m x 1.5m x 0.5m, by odgrodzić siebie i towarzysza z swojej gildii. Musiał teraz mu pomóc, obronić? Tak, zdecydowanie. Nie pozwoli jakiemuś pierwszemu lepszemu potworowi atakować. Wydaje się znajomy... czy to ktoś z Lamii? To jest bardzo, ale to bardzo możliwe...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t451-bank-mroza https://ftpm.forumpolish.com/t4702-daxy https://ftpm.forumpolish.com/t780-dax-i-jego-zmiany
Sponsored content





Don vs Pheam Empty
PisanieTemat: Re: Don vs Pheam   Don vs Pheam Empty

Powrót do góry Go down
 
Don vs Pheam
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 5Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Pheam Darksworth
» Akane vs Pheam
» Takara vs Pheam
» Pheam Darksworth

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: Wielki Turniej Magiczny
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.