HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Siódma Przydrożna




 

Share
 

 Siódma Przydrożna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptyPon Maj 30 2016, 02:05

Nawet w tak zacnie rozkwitających technologicznie, oraz równie zanieczyszczonych miastach jak właśnie Artail, znajdzie się takie urocze i spokojne miejsce gdzie można od tego wszystkiego odetchnąć i odprężyć się po męczącym dniu pracy. W końcu nie samym postępem żyje człowiek, a rozwijająca się stale cywilizacja doprowadziła do powstawania spokojnych kawiarni. Ta może nie była jakaś najwybitniejsza spośród wybitnych, ale dla kogoś niewybrednego mogło to być całkiem przytulne miejsce. A wyglądało na czyste i w miarę zadbane. Wewnątrz dominowały barwy ciemnej zieleni i było też tam trochę czerwieni. Stoliki zaś okrągłe i podobnie białe co krzesła. Było tam też przejście na pięterko, na które wstęp mieli jedynie mafiosi, tajne służby, rewolucjoniści, albo reptilianie, ale tym nikt sobie nie musiał niepotrzebnie zawracać głowy. Ważne, że atmosfera na dole była całkiem miła, a w tle leciała przyjemna muzyka


- Ktoś kiedyś powiedział, że z całego świata, ale to nie byłem ja – odpowiadam na pytanie Asterii, opuszczając arenę, jej okolice, to niezwykle interesujące miejsce, przechodząc na zatłoczone ulice. – Prawie całe życie spędziłem w Erze. No, niedaleko od Ery, trochę na uboczu. Nic wielkiego. Tam sobie chodziłem do szkoły, aż do czasu kiedy to postanowiłem wszystko rzucić i zostałem policjantem! Była okazja, żeby zrobić w życiu coś więcej, no to zrobiłem. Przyjęli mnie  i towarzysza Qilina bez większych uprzedzeń, co mogłoby wydawać się dziwne, ale nie ma sensu w to wnikać. Możliwe, że zaczęło brakować im ludzi i brali każdego kto był pod ręką. I tym sposobem spod Ery, trafiłem do Ery. Niemalże klejnotu Fiore, gdzie Rada Magii zarządza całym magicznym światem, ale rządzenie można zostawić rządzącym. Nie znoszę polityki… W każdym razie, dorobiłem się przytulnego mieszkanka. Ciasne, ale własne, jak to się mówi. Tyle, że ścian jeszcze nie ma pomalowanych i przydałoby się jeszcze je jako tako urządzić, ale tym kiedyś się zajmę…
- Raaawrr… - Qilin ziewa ze znudzenia. Rzeczywiście, chyba się za bardzo rozgadałem, nie dając Asterii dojść do słowa. Jedno pytanie, a tyle można mówić! Gdyby nie to rude stworzenie, to dalej snułbym historię swojego żywota, a miałem jedynie znaleźć kawiarenkę, a jedynie idę przed siebie użalając się nad swoim losem! I po co mnie zagadywała? Ale wyczuwam, że jesteśmy blisko. Zapach mocnej, dobrej kawy wyczuję z daleka.
- Tu chyba będzie dobrze – stwierdzam wskazując na pobliski budyneczek. Następnie otwieram i przytrzymuję Asterii drzwi. Szybko dopatruję wolnego stolika, aby zająć go i wreszcie za… Wpierw trzeba jeszcze odsunąć dla Asterii krzesełko. Dopiero potem można w końcu usiąść po tych męczących poszukiwaniach i dać odpocząć zmęczonym nogom i umysłowi. Qilin usadawia się na środku stolika, by móc zerkać raz na mnie, a raz na Asterię.
- A ty? Wspominałaś, że należałaś do syrenek zanim je rozwiązali. Jak się wśród nich znalazłaś i jak tam było? – pytam, żeby już nie gadać dłużej o sobie. Już sam nie mogę siebie dłużej słuchać …
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Asteria


Asteria


Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptyPon Maj 30 2016, 12:20

Po drodze słuchała uważnie tego, jak jej rudy towarzysz się rozgadał iw ogóle jej to nie przeszkadzało. Miło było dla odmiany posłuchać opowieści innych ludzi, niż swoich pomieszanych myśli. Zresztą, zawsze była dobrą słuchaczką i towarzyszką do rozmów, nawet kiedy pracowała jako kelnerka w kurorcie. Starała się też nie myśleć za dużo w trakcie jego monologu. Nie chciała, aby pomyślał, że od razu poddaje ocenie jego historię. Kiedy jednak małe stworzonko ziewnęło znudzone, Asteria zaśmiała się szczerze. Chcąc nie chcąc zwróciła uwagę na relacje pomiędzy tą dwójką. Wyglądało na to, że uzupełniali się wzajemnie i to nie tylko podczas walki...
Kiedy weszła do kawiarenki zatrzymała się w wejściu, aby móc ją ocenić. Takie jej małe zboczenie zawodowe. Kilka razy zamrugała słuchając muzyki jaka się tutaj unosiła i mimowolnie się uśmiechnęła. Nie, zdecydowanie ta melodia nie trafiała w jej gust, ale nie wolno nie narzekała. Wszak gdyby nie ten mały szczegół, kawiarenka wydawała się być całkiem przytulna. Najważniejsze, że było czysto, a w powietrzu unosił się aromat świeżej kawy. Tak...to było zdecydowanie najważniejsze w każdej kawiarni!
Kiedy Kiirobara odsunął jej krzesełko, uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością, starając się naprawdę tak wyglądać, ponieważ doceniała ten drobny gest. W rzeczywistości przebiegła jej jedna myśl po głowie.
- Gentleman, gatunek na wyginięciu...
Nie mogła poradzić nic na to jakie miała mniemanie o zwykłych przedstawicielach płci przeciwnej, jednak ten tutaj już kilka razy udowodnił, że nie powinna wrzucać wszystkich do jednej szufladki.
Ale nie ważne!
Kiedy usiadła rozejrzała się jeszcze raz po pomieszczeniu w którym się znaleźli jakby czegoś szukając, a kiedy upewniła się, że nic takiego tutaj nie ma spojrzała na Qilinka - żeby nie spojrzeć na Kiirobarę. Tak jakby chciała kupić sobie więcej czasu na odpowiedź.
- Właściwie to zawsze byłam gdzieś wśród Syren - zaczęła powoli i przymknęła na moment oczy zastanawiając się nad tym wątkiem, choć dobrze wiedziała że nie rozgada się tak jak on. Uważała, ze jej życie wcale nie było interesujące.
- Zawsze mieszkałam w kurorcie. Moja matka była recepcjonistką w jednym z hoteli. Wspierałyśmy się wzajemnie jak tylko potrafiłyśmy. Odkąd tylko mogłam, zaczęłam dorabiać jako kelnerka, aby choć trochę ją odciążyć. Kiedy odeszła... - znowu się zatrzymała i wbiła spojrzenie w Qilinka. Właściwie to rzadko podejmowała ten temat.
- Kiedy odeszła dołączyłam do gildii, ale nie zrezygnowałam z pracy kelnerki. Lubiłam to więc pracowałam pomiędzy misjami w restauracji. Wśród Syren było jak w jednej wielkiej rodzinie. Nikt nie patrzył na przeszłość innych, nieważne czy byłaś rozpieszczonym dzieckiem, czy pokrzywdzoną przez los buntowniczką. Wszystkie byłyśmy sobie równe, każda z nas miała swoje zadania do wykonania. Zawsze było...- tutaj przerwała na moment. Cały czas żałowała, że nie było jej na miejscu kiedy rozwiązano gildię, choć dobrze zdawała sobie sprawę z tego, iż jej obecność pewnie zbyt wiele by nie zmieniła. Ale może jednak...? Nie mogła być tego pewna.
Pokręciła głową chcąc pozbyć się tej myśli i uśmiechnęła się.
- Tak...zawsze było wesoło i mogłyśmy na siebie liczyć w każdej, nawet w najgorszej sytuacji. Każda Syrena otrzymywała swoją szansę, aby się wykazać... - zakończyła swoją opowieść wcale nie dbając o to, czy przypadkiem nie przekoloryzowała swojej byłej gildii, ale faktem było, że mówiła to szczerze, ponieważ takie było jej zdanie.
- Po rozwiązaniu gildii, musiałam zdystansować się do tego wszystkiego, więc postanowiłam, że to dobra chwila aby spróbować dowiedzieć się czegoś o ojcu...Ale pogubiłam się po drodze
Tak...pogubiła się dosłownie i w przenośni. Nie wiedziała co ze sobą zrobić, ale wiedziała że coś musi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1599-asteria https://ftpm.forumpolish.com/t1391-asteria
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptyPon Maj 30 2016, 22:27

Chyba nie powinienem był poruszać tego tematu. Spoglądam na Asterię, próbując nie ukazywać zbytnio swojego zakłopotania. Tak po prostu o tym wszystkim mówi, mimo iż wydaje się to być dość przykre. Musiała pracować, nie miała przy sobie ojca, a jej matka odeszła.  Takich rzeczy z reguły nie mówi się każdemu, chyba. To trochę tak jakby zaczęła mnie darzyć zaufaniem, a tym samym zobowiązywała mnie do czegoś. Czemu mi to mówi?! Może dlatego, że sam spytałem… Chyba nie powinienem bardziej dopytywać o szczegóły. To mogłoby być trochę nie porządku z mojej strony. Ale i tak teraz zależnie od tego co powiem, albo mógłbym ją jakoś pocieszyć, albo tylko jeszcze bardziej zdołować. A nie chcę, aby była smutna! Chcę żeby się uśmiechała, ale nie w smutny sposób. O wiele ładniej wtedy wygląda, kiedy nie błądzi tak wzrokiem. Ach, głupi rudzielcu…
- Przynajmniej możesz je miło wspominać. - mówię spoglądając na nią, uśmiechając się lekko. I co ja próbuję teraz niby osiągnąć? Słowa są tylko słowami i prawie nic nie znaczą.
- Rawr… - warczy Qilin, natrętnie zeskakując ze stołu na kolana Asterii.
Spuszczam wzrok na stół, nie wiedząc co dalej. Wtem do głowy z impetem uderza najprawdopodobniej najdziwniejszy z możliwych pomysłów, ale może nie być taki zły. Biorę głębszy wdech, patrząc dziewczynie prosto w oczy. Jeżeli jest coś, co mogę dla niej zrobić, to zrobię to!
- Wiesz co… - zaczynam niepewni, starając się cały czas zachowywać kontakt wzrokowy. – Nie chcę ci się zbytnio narzucać i rozumiem, że możesz mieć jakieś plany, ale… - przerywam na sekundę. To dość stresujące! – Nie chciałabyś może pracować w policji? Myślę, że udałoby się to załatwić. Pogadałbym z kim trzeba, tylko wszystko zależy od tego, czy byś chciała…
Być może nie powinienem jej tego proponować i mocno z czymś przesadzam… Niby jak miałoby to jej pomóc? A może to nie z myśli o niej, tylko dla samego siebie na to wpadłem? Jednak nie chciałbym jej zawieść.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Asteria


Asteria


Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptyWto Maj 31 2016, 11:24

Przez dłuższą chwilę się nie odzywała. Najpierw myślała o tym, że faktycznie miło wspomina chwile spędzone wspólnie z Syrenami. Właściwie to do tej pory nawet nie zastanawiała się, co zrobiły jej dawne towarzyszki po rozwiązaniu gildii. Gdzie sie podziały? Czy tak samo jak ona błąkały sie po świecie, czy dołączyły do innych organizacji? A może zniknęły z kraju za innymi przygodami?
Nie...
Nie będzie o tym teraz myśleć...
Kiedy Qilin wprosił się na jej kolana spojrzała na stworzonko z troską i zaczęła drapać go za uszkiem, starając się odpłynąć myślami gdzieś, żeby za bardzo nie myśleć. W sumie, to chciała zapytać o tę kawę na którą tutaj przyszli, kiedy to właśnie jej rozmówca spojrzał jej w oczy w taki sposób, od którego nie była w stanie uciec.
- W policji? - powtórzyła zaskoczona tą nagłą propozycją. Ona miałaby pracować w policji? Skąd ten nagły pomysł przecież...
- Nie wiem czy bym się nadawała - odpowiedziała krótko, ale musiała sobie przemyśleć ten temat. Przede wszystkim ewentualność wstąpienia do policji musiałaby się wiązać z morderczym treningiem jej umiejętności, bo nie była za dobra w walce. Ale może nie wiązałoby się to tylko z walką?
Zamknęła na moment oczy przypominając sobie wszystkie dotychczasowe spotkania z "mundurowymi"... Właściwie to rzadko kiedy widywała ich w walce. Jedynie szybkie i sprawne spacyfikowanie kilku rozrabiających w kurortowych knajpach.
- Nie wiem czy to byłby dobry pomysł... - dodała po chwili, ale czy na prawdę tak myślała? Przecież i tak nie miała co ze sobą zrobić, a nawet jeśli miałaby pełnić służbę jako "dziewczyna od kawy" to może i tak byłoby to lepsze niż poszukiwanie człowieka, o którym i tak nic nie wiedziała?
Spojrzała na Kiiro jakby spodziewała się teraz zobaczyć jak wybucha śmiechem i mówi jej, że to był żart. Kiedy to jednak nie następuje, próbuje sobie wyobrazić samą siebie jako członka policji magicznej.
Może to wcale nie byłby taki zły pomysł? Tylko...co trzeba zrobić przed ewentualnym wstąpieniem do policji?
- Pewnie macie piekielnie trudne testy przed wstąpieniem...nie wiem czy dałabym im radę z tym co potrafię - powiedziała na koniec i znowu przeniosła spojrzenie na Qilina, kompletnie zapominając o tym, że jeszcze nawet nie zamówili kawy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1599-asteria https://ftpm.forumpolish.com/t1391-asteria
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptySro Cze 01 2016, 03:29

Czy aby na pewno nie robię źle, proponując jej dołączenie do policji? Co jeśli rzeczywiście oferuję jej coś nieosiągalnego? Ale… Czemu też nie? Z jakiego powodu mieliby jej zabronić dołączenia? Przecież to i tak większość z nich to zwykłe nieroby, jeszcze większe ode mnie, a nawet tych nierobów nie jest wielu. Czuję się, jakbym w tej chwili przyczyniał się do rozwoju Policji Magicznej, oraz robił coś niezwykle dobrego dla Fiore, dążąc do rozwoju sił sprawiedliwości. Tylko należałoby przekonać Asterię, że to możliwe! Przecież nie odmówiła jednoznacznie, więc może jeszcze się uda! Uśmiecham się mimowolnie, odczuwając dziwną ekscytację. Typowo dziecięcą, jakbym znalazł sobie kogoś do wspólnego budowania zamku w piaskownicy. Ale… Nigdy nie budowałem zamków w piaskownicy, ponieważ zawsze się psuły, piasek był zły i wszystko było takie męczące oraz nudne… Że też w ogóle dawałem się wyciągać z domu...
- Rawr! – Qilin wręcz emituje radością, kiedy zostaje podrapany za uchem, ale to nic niespodziewanego.  
Jej argumentacja, że się nie nadaje jest dość słaba, jakby nie miała się czym wykręcić. Jeżeli to jedyny powód, dla którego miałaby odmówić, to mi nie wystarczy. Ale czy powinienem ją jeszcze przekonywać? Nie będzie to zbyt natrętne z mojej strony? Ale jeśli miałaby odmówić nie z braku chęci, a z braku wiary we własne siły, to byłaby wyłącznie moja wina, że nic z tym nie zrobiłem! Chyba za bardzo mi na tym zależy…
Podpieram głowę o dłoń, dalej wpatrując się w Asterię z uśmiechem. Czuję się nieco pewniej z powodu jej łagodnej reakcji. W końcu mogłaby mnie wyśmiać, zignorować, albo uznać za naiwnego głupka. Ale nie zrobiła tego, a na smutną też nie wygląda, więc mogę drążyć temat dalej.
- Spójrz na mnie… - mówię wkręcając palec wskazujący w rude włosy. – Czy sprawiam wrażenie takiego, co nadawałby się do policji? Gadatliwy, marudny, leniwy i jeszcze rudy. Jednak mnie przyjęli i to do Pomarańczowo-czerwonych, ponoć oddziału najlepszych wśród najlepszych. Skoro mnie się udało, to ty nie powinnaś mieć z tym najmniejszego problemu. Nie wierzę w to, żeby przyjęcie cię wiązało się z czymś, z czym nie mogłabyś sobie poradzić. Poza tym, skoro już ci to zaoferowałem, to nie wypadałoby, żebym zostawił cię z tym samą.
Wyplątuję dłoń z włosów, odczesując je z czoła. Spoglądam krótka na radosnego Qilina, a potem z powrotem na Asterię.
- I uważam, że nadawałabyś się świetnie! Nie znam cię co prawda za długo, ale zdążyłaś mnie przekonać o tym, że jesteś pracowita i pomocna. Mnie to by się nie chciało szukać kogoś, o kim nic nie wiem, żeby kogoś innego zadowolić – odnoszę wrażenie, jakbym znowu za bardzo się rozgadał i zapomniał o reszcie świata. Ale na to chyba nic nie poradzę…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Asteria


Asteria


Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptySro Cze 01 2016, 10:47

Spojrzała na niego, ponieważ tak chciał. Właściwie to faktycznie ta dwójka nie wyglądała na stereotypową parę funkcjonariuszy policji magicznej. Choć z drugiej strony należałoby się zastanowić, jak w ogóle wyglądał taki stereotypowy funkcjonariusz. Bo przecież miało chyba chodzić o zdolności magiczne prawda?
Ale co ona sama mogłaby zaoferować temu ugrupowaniu? Swój miecz? Jej magia nie była jakaś...wyśmienita. Nie była specjalna, nie pomagała jej za bardzo w zwykłym codziennym życiu, tylko w samej walce. Właściwie to nawet nie uważała, że potrafi się nią jakoś dobrze posługiwać. Czasami nawet myślała, że jej magia tylko jej przeszkadza, że lepiej by sobie poradziła w ogóle nie musząc się nią przejmować.
Właściwie to nawet nie przepadała za walką. Nie jest osobą konfliktową. Problemy wolała rozwiązywać za pomocą słów, nie rękoczynów. Miecza dobywała tylko w ostateczności i nic nie mogła na to poradzić.
Wpatrywała się w niego, kiedy tak mówił bawiąc się swoimi włosami, w tym samym czasie cały czas dręcząc Qilina czy to głaskaniem, czy to drapaniem za uszkiem i zastanawiała się nad tym co mówił.
- Chyba mi za bardzo pochlebiasz... - krótki komentarz, jednak wypowiedziany z nieśmiałym odwróceniem wzroku.
Może to faktycznie nie byłby zły pomysł?
- W sumie...nie zaszkodziłoby spróbować, prawda? - odpowie mu faktycznie dochodząc do takiego wniosku. Co ma do stracenia? No właśnie nic. Jeśli jej nie przyjmą, w jej życiu nic się nie zmieni. A za to może wiele zyskać - przede wszystkim jakiś cel. Nie wspominając o wszystkich innych zaletach. Może nie miałaby problemu z odnalezieniem się wśród nich?
- Co musiałabym zrobić, żeby dołączyć do policji? - zapytała na koniec znowu przenosząc wzrok na niego. Chciała się tego dowiedzieć, zanim podejmie ostateczną decyzje i wykona jakieś kroki w tym kierunku.
A swoją drogą...
- Czy wszyscy członkowie policji są tacy mili jak ty? - zapyta jeszcze na koniec w ogóle nie widząc w tym nic złego, jednak zwróci uwagę na jego reakcję. To nie tak, że chciała mu rzucić jakimś komplementem, tylko powiedziała co myślała. Zawsze tak robiła i jeszcze nie wpakowała się przez to w kłopoty.
- Właściwie to ciekawe jakie mają damskie mundury... - całkiem nieświadomie przebiegło jej przez głowę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1599-asteria https://ftpm.forumpolish.com/t1391-asteria
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptySro Cze 01 2016, 21:01

Czuję się niczym zawodowy ekspert perswazji, mistrz przekonywania. Ale to dopiero połowa sukcesu, choć udało się wzbudzić w niej chęci! Teraz powinno być już z górki, albo też nie… W końcu trzeba będzie jeszcze załatwiać wszelkie męczące formalności, ale z tymi nie powinno być większego problemu. Jednakże cieszę się z decyzji Asterii, uśmiechając się do niej przyjaźnie. Jeżeli przydzieliliby ją do tego samego posterunku, widywałbym ją prawie codziennie i byłoby… Po prostu przyjemniej pracować. Ale chyba za bardzo wybiegam z przemyśleniami w przyszłość. Wszystko po kolei rudzielcu, nie ma się z czym śpieszyć.
- Rawr! – Qilin nie jest w stanie tak bardzo ukryć swojej radości jak ja i z euforii podskakuje wyciągając łapki, jakby chciał uściskać Asterię.
- Czyli się zgadzasz? – dopytuję entuzjastycznie, aby się na pewno upewnić, że to jest jej pewna decyzja. To świetnie! Teraz wystarczy tylko porozmawiać o tym z głównym komendantem, na głównym posterunku i to od niego będzie już reszta zależeć. Ale nie musisz się w tej chwili tym przejmować. Możemy iść do niego niemalże w każdej chwili, wątpię żeby był czymś teraz zajęty.
Wzdycham z ulgą, rozluźniając się w krześle. Ostatnie pytanie Asterii wywołuje u mnie krótki śmiech. Jednakże odniesienie się po raz kolejny do rudych włosów byłoby już nudne. Nie można przecież cały czas tylko o jednym.
- Różnie to bywa – odpowiadam po chwili, wzruszając ramionami. – Z niektórymi nieciężko się dogadać, a z niektórymi nawet nie warto. Aczkolwiek jeżeli któregokolwiek zapytałabyś o pomoc, to każdy by pomógł. W końcu na tym polega nasza praca, żeby służyć tym, którzy nas potrzebują mówię, a potem nachylam się lekko, rozglądając się wcześniej po kawiarni. Ściszam nieco głos. – Ale jeśli mam być szczery, to pełno tam nudziarzy, z którymi kompletnie nie ma o czym rozmawiać. Każdy z nich tylko myśli o sobie i szkoda marnować na nich czas.
Odsuwam się i sięgam po filiżankę z kawą, gdy orientuję się, że czegoś tu brakuje. Zarówno kawy, jak i filiżanki. Tak się rozgadałem, że zapomniałem po co tu przyszliśmy.
- Pozwolisz, że pójdę po kawę? – pytam zbierając się do wstania. Jaką ci wziąć? dopytuję jeszcze, przed ruszeniem po zamówienie. Jakoś tak przy kawie zazwyczaj o wiele lepiej się rozmawia, a to czego teraz najbardziej potrzebuję, to czarny niczym noc, mocarny rozrusznik serca w płynie…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Asteria


Asteria


Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptyCzw Cze 02 2016, 11:03

Speszyła się pod naporem jego entuzjazmu, więc aby ukryć zakłopotanie odpowiedziała na gest małego stworzonka i przytuliła go do siebie. Kiedy Kiirobara znowu się rozgadał, Asteria spojrzała na niego z uśmiechem w którym dostrzec można było mieszaninę zakłopotania i... wdzięczności? Bardzo możliwe.
Musiała go jednak troszeczkę przytemperować
- Spokojnie, jeszcze nie zdecydowałam ostatecznie. Zresztą i tak nic nie wiadomo, skoro jak mówisz musimy porozmawiać z komendantem... - powiedziała z uśmiechem starając się nie myśleć o tym jakie ma szanse podczas wspomnianej rozmowy. Nie chciała robić sobie nadziei tylko po to, żeby się później rozczarować. Tak...będzie lepiej jeśli jeszcze nie będzie snuć planów na przyszłość dalszych niż jutro. Zdecydowanie bezpieczniej.
Zamrugała kilka razy, kiedy rudy towarzysz zdradził jej, że większość członków policji magicznej to straszni nudziarze. Choć potrafiła to zrozumieć, to postanowiła, że jeśli w ogóle stanie sie jedną z nich, to postara się to jakoś zmienić. Może jakaś impreza tematyczna?
Ale zaraz! Miała przecież nie myśleć do przodu dalej niż jutro...
Swoją drogą ciekawe, czy jej przeszłość nie stanie jej na przeszkodzie. Arena przecież bardzo ładnie przypomniała jej o niektórych wydarzeniach, kiedy pracowała jako kelnerka, a skoro na świat wyszło tamto właśnie zdjęcie, to czy przypadkiem nie wyjdą inne? Czy nie będzie to problemem? Nie wiedziała o istnieniu tamtej fotografii. Było kilka takich wydarzeń, z których zdjęcia mogłyby narobić jej problemów na tej ścieżce. Tylko pytanie, jakie jeszcze wyszły na świat?
- Och... - wyrwało jej się, kiedy Kiirobara przypomniał o kawie. No tak...przyszli na kawę, a jeszcze jej nie mieli.
- Czarną gorzką - odpowiedziała bez zastanowienia.
Kiedy Kiirobara wróci, Asteria podziękuje mu i postanowi zapytać. Musi wiedzieć zanim rozbudzi w sobie jeszcze większą nadzieję.
- Kiiro...Widziałeś moje zdjęcie na arenie prawda? Myślisz, że podobne mogą być problemem?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1599-asteria https://ftpm.forumpolish.com/t1391-asteria
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptyCzw Cze 02 2016, 18:02

Nigdy się nad tym dokładniej nie zastanawiałem, ale może być tak, że można domyślić się czyjejś osobowości, poprzez to jaką kawę pije. Łagodne i wrażliwe osoby będą ją rozcieńczać mlekiem i zasypywać cukrem. Źle będą reagować na mocną kawę, kiedy osobom z twardą osobowością taka zupełnie nie będzie przeszkadzać. Przyzwyczajeni do gorzkiego smaku życia, będą również przyzwyczajeni do gorzkiego smaku kawy. Podobnie mogłoby być również z herbatą i ogólnie z jedzeniem. Ileż można się o kimś dowiedzieć, poprzez samo to, co je! I znane powiedzenie „Jesteś tym co jesz” nabiera nagle zupełnie nowego znaczenia. Czuję się taki mądry dochodząc do tych wniosków, ale przez to nie wiem jaką sobie wziąć kawę. Od tego jaką wybiorę, będzie zależało to jak się zaprezentuję. Kurczę… Życie staje się o wiele trudniejsze, kiedy zaczyna się nad nim głębiej zastanawiać i nad jego aspektami…
Ostatecznie po paru minutach stania i rozmyślania, decyduję się na cappuccino z gęstą pianką i cynamonem, ale zajmuje to dość długo. Tak to jest, wysłać rudego po kawę… W końcu jednak wracam do stolika, stawiam przed Asterią jej czarną gorzką i siadam spoglądając na bok, zastanawiając się dalej nad tym jak jedzenie może bardzo świadczyć o charakterze.
- Rawr! – Qilin radośnie warczy ocierając się pyszczkiem o Asterię.
Pytanie Asterii wyrywa mnie z moich przemyśleń. Spoglądam na nią lekko zamyślony, ale uśmiecham się, by ukryć swoje zakłopotanie.
- Zdjęcie? Ach, pamiętam uśmiech wtedy schodzi mi z twarzy, zastąpiony zdziwieniem. Co ona może mieć na myśli mówiąc podobne? Chyba nie powinienem dociekać o co chodzi, a tym bardziej nie powinienem snuć jakichś dziwnych domysłów zwłaszcza, iż nie wiem do końca o co chodzi. – Problemem? Nie sądzę. Czemu miałyby być? W końcu każdy może mieć takie zdjęcia, których nie chciałby pokazywać światu, ale na tamtym całkiem ładnie wyszłaś. Raczej nie powinnaś się martwić o podobne chyba, że są to zdjęcia, które mogłyby być dowodem na popełnienie zbrodni. To mogłoby być wtedy trochę kłopotliwe dopowiadam nieco żartobliwie, znowu się uśmiechając. A dopytywanie o to, jakie zdjęcia mogłyby być kłopotliwe, byłoby trochę nie na miejscu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Asteria


Asteria


Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptyCzw Cze 02 2016, 18:29

Podziękowała mu z uśmiechem, kiedy postawił przed nią filiżankę i od razu pociągła niewielki łyk gorącego napoju. Momentalnie poczuła się zdecydowanie lepiej i westchnęła. Tak, to była dobra kawa, przynajmniej jak dla niej. A lubiła taką...małą, czarną i gorzką. Idealnie pasowała do wszelkich słodkości.
Z zamyśleniem podrapała znowu Qilina za uszkiem myśląc o tym co powiedział. Do tego występu na arenie nawet nie wiedziała, że jakiekolwiek fotografie z tamtych wydarzeń w ogóle istnieją. Nie przypominała sobie, aby kiedykolwiek pozowała do zdjęć, ale fakt faktem - nie wstydziła się tego. Nawet jeśli rzeczywiście istnieją gdzieś inne zdjęcia z tamtych przebieranek, to nie musiała się przejmować tym, że jej to zaszkodzi, prawda?
Tak czy inaczej żadnej zbrodni świadomie nie popełniła, więc raczej była czysta.
- Opowiesz mi coś więcej o was? - zapytała mając na myśli oczywiście policję, jego oddział i w ogóle wszystko. Dobrze byłoby dowiedzieć się czegos, zanim ostatecznie stanie przed komendantem.
Spojrzała na niego zaciekawiona pytaniami, które przychodziły jej do głowy, ale po kolei!
- Wspomniałeś, ze pomarańczowo-czerwoni są najlepsi. Jakie są wasze zadania?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1599-asteria https://ftpm.forumpolish.com/t1391-asteria
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptyCzw Cze 02 2016, 22:01

Trzymając filiżankę przypatruję Asterii i Qilinowi. Dawno nie był taki szczęśliwy jak teraz. Tak mocno się przyczepił, że nie sposób byłoby go teraz oderwać od dziewczyny.
- Rawr – warczy zadowolony, pochłaniając kolejne pokłady atencji. Jednakże tej jeszcze trochę znajduje się dla mnie. Słysząc kolejne pytania uśmiecham się, spoglądając krótko na bok, jakby tam była odpowiedź. Potrzebuję sekundy, żeby sobie ułożyć odpowiedź i ją dokładnie przemyśleć. To trochę kłopotliwe opowiedzieć o tym wszystkim w taki sposób, aby zbytnio się nie przechwalać i brzmieć w miarę szczerze, ale trzeba spróbować.
- Trochę tego jest mówię spoglądając z powrotem na Asterię. – Ogółem to pracujemy zazwyczaj tylko we dwóch, w sensie, że ja i Qilin. Zazwyczaj nie przydzielają nam nikogo do pomocy, ale właściwie nie ma takiej potrzeby. Jeżeli biorą nas do jakiś akcji, to zazwyczaj nasz duet wystarcza do rozwiązania problemu. Zaś zadania, które nam przydzielają polegają zazwyczaj na sprawdzaniu takich miejsc, z których teoretycznie nie powinno się już wracać i do których nie poślą nikogo z innego oddziału. Wchodzimy tam, sprawdzamy co jest nie tak, załatwiamy problem i udowadniamy, że jednak można stamtąd wrócić. Wymaga to w dużej mierze dyskrecji, oraz pomysłowości. Nieraz trzeba znaleźć rozwiązanie w trudnej sytuacji. No i zdarza się też czasem, że kogoś należy obezwładnić. Nie jest łatwo, ale na szczęście tego typu akcji nie ma za wiele. Do wszelkich pomniejszych działań biorą fioletowo-czarnych, którzy nie są tacy skuteczni, ale jest ich dużo. Więc to im przypada większość prostych spraw, jak zajmowanie się drobnymi złodziejami, bandytami, morderstwami, pomniejszymi szalonymi magami i tym podobne. Wszystko, gdzie zagrożenie nie jest zbyt duże, ale jakieś tam jednak jest. Zatem zwykle jest tak, że z Qilinem nie mamy co robić. I nasza praca polega wtedy na tym, żeby siedzieć na posterunku, w gotowości, gdyby miało się coś bardzo złego wydarzyć. Wychodzi więc na to, że przez większość czasu nic nie robimy. Ale tak długo jak nikomu to nie przeszkadza, to jest dobrze – wzdycham na koniec z nadzieją, że zanudziłem zbytnio Asterii. Biorę jeszcze niewielki łyk kawy, która już zdążyła prawie całkowicie wystygnąć.
- Coś jeszcze chciałabyś wiedzieć? dopytuję grzecznie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Asteria


Asteria


Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptyPią Cze 03 2016, 10:46

- Sprawdzanie miejsc z których teoretycznie się nie wraca... - powtórzyła sobie w myślach i wzięła kolejny łyk kawy zauważając, że jej ilość niebezpiecznie przekracza granicę optymizmu. Są w ogóle takie miejsca? Myślała o tym co mówił wpatrując się w niego z zamyślonym wyrazem twarzy.
Z dalszej opowieści wynika, że jednak nie ma takich miejsc zbyt wiele, ponieważ więcej siedzą i sie nudzą. Z drugiej strony może w pomarańczowo-czerwonych jest ich wielu, a każdemu czasem należy się jakieś zadanie? Ale wyglądało na to, że tym dwóm osobnikom nuda wcale nie przeszkadzała. Raz na jakiś czas zaryzykować, zrobić coś dobrego dla społeczeństwa i spokój.
Potrząsnęła lekko głową skupiając się na moment na małym stworzonku. Wydawało jej się, że muzyka jaka grała w tle zrobiła się nagle głośniejsza. Albo raczej, zaczęła jej odrobinę przeszkadzać. Leciała już od początku któryś raz z kolei i gdyby sama miała tutaj pracować - dostałaby chyba szału.
Ale uśmiechnęła się lekko, kiedy wspomniał o siedzeniu w gotowości i znowu przeniosła na niego pełne zainteresowania spojrzenie.
- Jakie są jeszcze oddziały i czym one się zajmują? - zapytała, kiedy ją do tego zachęcił. Wiedziała już, ze pomarańczowo-czerwoni są do hmm...zadań specjalnie specjalnych. Tak by to określiła. Siedzą, nic nie robią, ale raz na jakiś czas mogą się wykazać. Wiedziała też, że fioletowo-czarni są do wszystkiego, co nie jest większym zagrożeniem. Ale co z resztą? Na pewno są jeszcze jakieś oddziały, które też mają swoje zdania...
Właściwie jeszcze jedna kwestia.
- Wiesz może, skąd wzięły się takie a nie inne nazwy oddziałów? - zapytała. Jakoś wydawały jej się zbyt proste, zbyt intuicyjne i jakieś takie...nawet nie znalazła odpowiedniego słowa.
- Może od umundurowania? - przeszło jej przez myśl i rzuciła krótkie spojrzenie na swój obecny ubiór. Czy pasowałoby jej bardziej pomarańczowo-czerwonych kolorach, czy fioletowo-czarnych? Tak...to również była interesująca kwestia. Nie była pewna, czy dobrze by się czuła na co dzień w krzykliwych kolorach.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1599-asteria https://ftpm.forumpolish.com/t1391-asteria
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptySob Cze 04 2016, 17:32

Choć mam wrażenie, że mówię dość dużo i monotonnie, to jednak nie wydaje się, żeby Asteria była tym znudzona. Chyba jej nie przeszkadza to, że tyle gadam. Zazwyczaj nie mam okazji, żeby tak z kimś porozmawiać. Z większością się po prostu tak nie da. Na przykład taki Qilin, już prawie zasypia.
- Rawr… - warczy ziewając, a powieki zaczynają mu zdecydowanie ciążyć. Już nawet pieszczoty Asterii nie są dla niego wystarczająco pobudzające i zdaje się, że niedługo zaśnie wtulony w nią.
- Są jeszcze niebiesko-biali i brązowi – odpowiadam na pierwsze pytanie Asterii biorąc kolejny łyk kawy. – Ci pierwsi, to zawsze trzymają się z tyłu i zajmują się najprostszymi pracami, jak troska o porządek publiczny. Tacy letni funkcjonariusze, co na przykład dbają o właściwy ruch na drogach, albo żeby nikt nie śmiecił w parkach i tym podobne. W bardziej poważnych akcjach robią za wsparcie. Pomagają rannym, niby coś tam wspomagają, albo przynoszą wodę. Zazwyczaj niedoceniani w swej prostej pracy, a przecież ktoś mu się tym zajmować. Zaś jeśli chodzi o brązowych, to cóż… Podejmują się działań informacyjnych i zwiadowczych, ale nie najlepiej im to wychodzi. Prawie zawsze nikt nic nie wie, a jeśli coś wiedzą, to zazwyczaj nie jest to coś potrzebnego. Ich praca nie wychodzi za dobrze. Chociaż zarówno z jednymi, jak i z drugimi nie miałem za wiele do czynienia. Nie rzucają się zbytnio w oczy, bynajmniej nie na posterunku, gdzie spędzam większość czasu.
I chyba to wszystko, co jestem w stanie rzec o tych oddziałach. Właściwie to nie wiem o nich zbyt wiele. Jakoś nie było okazji, by się z nimi lepiej zapoznać, ale nigdy nie było takiej potrzeby. Chociaż wtedy mógłbym coś więcej o nich powiedzieć.
- Nad tym nigdy się nie zastanawiałem, ale takie jakie są nazwy, takie obowiązują do danego oddziału mundury – odpowiadam i spoglądam na bok, myśląc nad tym przez chwilę. – Tylko czy najpierw były mundury, czy te przypisane kolory? I czemu akurat takie, a nie inne? spoglądam na Asterię orientując się, że powinienem raczej odpowiadać na pytania, a nie je zadawać, jeśli chodzi o policję. – Raczej nie bez powodu dobrali kolory tak, a nie inaczej. Chyba, że to był po prostu taki kaprys założycieli, żeby jakoś rozróżnić od siebie poszczególne oddziały, a najłatwiej osiągnąć to poprzez nadanie każdemu własnego koloru. Ale wątpię, żeby to było takie proste, w końcu każdy kolor coś oznacza. Na przykład czerwony i pomarańczowy są agresywnymi kolorami, barwami ognia, mocno rzucającymi się w oczy, dlatego został przydzielony oddziałowi, który wyróżnia się ponad inne oddziały. Czerń jest dość pospolitym kolorem, a połączona z fioletem staje się poważna, ale dość ponura. Przydatne, przy bardzo formalnej pracy. Niebieski i biały są w połączeniu łagodne i niegroźne, wręcz przyjazne i spokojne. Nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się to trochę ze służbą szpitalną… Zaś brązowy to taki brzydki kolor. Nie przepadam za brązowym. Jest taki neutralny, pusty. Standardowy? Jakoś tak.  I jest mało widoczny na tle innych kolorów. Nie przeszkadza ci to, że tyle mówię? – kończę pytaniem swoją opowieść o kolorach, uśmiechając się przy tym zakłopotany. W końcu nie chciałbym jej za bardzo zanudzać końcu pytania niby takie proste, że można w dałoby odpowiedzieć w dwóch, góra trzech zdaniach, zamiast snuć przeciągłe wykłady.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Asteria


Asteria


Liczba postów : 295
Dołączył/a : 21/08/2013

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptyNie Cze 05 2016, 02:51

Myślała o tym co mówił. Cały czas analizowała sobie te informacje na bieżąco, nie chcąc zostawić nic, czego by nie przemyślała. Trochę ją zabolała wzmianka o tym, jak niedoceniany jest oddział brązowych. Przecież działania zwiadowcze wydawały jej się istotnym elementem takiej pracy jak mają funkcjonariusze policji. Ale to jak coś wychodzi nie zawsze idzie w parze z umiejętnościami czy chęciami danej jednostki. Asteria wiedziała o tym.
- Czyli faktycznie mundury są w tym barwach? - zapytała.
Słuchała uważnie jego wykładu na temat znaczenia poszczególnych kolorów. Nigdy nie zastanawiała się nad tym jakie znaczenie mogą mieć dane kolory. Dla niej kolory po prostu były. Ładnie wyglądały, kojarzyły się z poszczególnymi elementami. Ale nie widziała koloru zielonych jako rzeczy pozytywnych, czerwonych jako agresywnych, pomarańczowych jako krzykliwych, czy niebieskich jako zimnych. Nawet nie wiedziała, czy ma jakiś swój ulubiony kolor.
- Nie, nie przeszkadza mi to. Właściwie to bardzo lubię słuchać... - odpowiedziała z uśmiechem na ostatnie zadane jej pytanie.
- Jak myślisz, jaki kolor pasowałby do mnie? - zapytała całkiem nieświadomie, a kiedy zdała sobie sprawę z tego jak to pytanie mogło zabrzmieć, wzięła filiżankę i dopiła swoją kawę, chcąc się w niej ukryć. Kiedy odstawi już puste naczynie westchnie cicho i spojrzy znowu na małe stworzonko wtulające się w nią. Miała wrażenie, że zaraz zaśnie, więc głaskała je coraz wolniej, jakby nie chciała mu w tym przeszkadzać. A niech sobie pośpi, skoro mu wygodnie.
Było coś jeszcze, co ją ciekawiło. Przeniosła znowu spojrzenie na Kiirobarę.
- Mogę spytać, dlaczego ty zdecydowałeś się dołączyć do policji? Bo raczej nie była to decyzja Qilina, prawda? - zapytała, mając nadzieję, że nie zabrzmiało to zbyt wścibsko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1599-asteria https://ftpm.forumpolish.com/t1391-asteria
Kiirobara


Kiirobara


Liczba postów : 553
Dołączył/a : 07/06/2015

Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna EmptyPon Cze 06 2016, 22:18

Kiwam głową, zatwierdzając przypuszczenia Asterii odnośnie mundurów. Uśmiecham się pewniej słysząc, iż nie stanowią dla niej problemu moje długie wypowiedzi. Ale jeszcze na jak długo? Jeszcze w pełni się nie rozkręciłem i mógłbym jeszcze dużo oraz długo mówić.
- Niech pomyślę… - mówię nachylając się nad stolikiem. Przyglądam jej się uważniej, lekko mrużąc oczy. – Chyba najlepiej byłby ci w granatowym… - odpowiadam bezmyślnie i orientuję się, że chyba chodziło jej o coś innego. Ajć, ja głupi! Odsuwam się speszony, spoglądając gdzieś na bok. Ekhm… To jest ten… Miałaś na myśli, że jaki kolor oddziału? Więc… Myślę, że świetnie nadawałabyś się do fioletowo-czarnych, tak mi się wydaje. Przydałby się im ktoś tak zdolny i pracowity, jak ty.
Spoglądam na Qilina, który pod wpływem czasu i głaskania, w końcu opuszcza swój łebek i zasypia.
- Rawr… - wydaje z siebie jeszcze nieświadome warknięcie, które na pewien sposób jest czymś dołującym. Napełnia świadomością jak bardzo senność jest dominująca i zgubna. Albo też nie… O czym ja teraz myślę?
Z owych dziwnych przemyśleń wyrywa mnie kolejne pytanie Asterii. Uśmiecham się do niej dumnie, szykując się do odpowiedzi.
- Masz rację, Qilin w tej sprawie nie miał zbyt wiele do powiedzenia poza swoim słynnym „rawr”. Jednakże powód dla którego dołączyliśmy nie był jakoś wybitnie ambitny i szlachetny, jak można by było się tego spodziewać. W końcu każdemu policjantowi powinno zależeć na dobrze… dobru… - kurczę, jak to się mówiło? - Na tym, żeby społeczeństwo było bezpieczne i szczęśliwe. Każdy policjant powinien dążyć do sprawiedliwości i być jej wiernym strażnikiem. I przez to istnieje wyniosłych powodów, żeby być wzorcem, żeby zwalczać przestępczość, ale żaden z nich nie był tym dla którego zdecydowaliśmy się dołączyć. Otóż ja nie jestem, aż tak wspaniały, aby mi na tym jakoś szczególnie zależało. Ale to nie znaczy, że nie zależy mi wcale! – prędko dopowiadam, żeby nie wyszło, iż praca w policji jest mi całkowicie obojętna. Po prostu jest tak, że w życiu trzeba jednak coś robić, a skoro nadarzyła się okazja, by rzucić szkołę i zyskać w miarę stałą, całkiem dobrze płatną posadę, no to skorzystałem – słyszę jak głos robi mi się lekko ponury, a uśmiech znika z twarzy. – I póki co nawet nieźle się z tym trzymam. W końcu mogłoby być o wiele gorzej, że na przykład nic bym nie robił. A tak, to od czasu do czasu zrobię coś pożytecznego i dobrego.
Wzdycham cicho na zakończenie, zaglądając do filiżanki, z której prawie nic od początku rozmowy nie ubyło. Prędko jednak się to zmienia, kiedy dwoma łykami opróżniam ją do połowy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2939-kii-chana-i-qilinka-skrytka-z-pieniadzem#50659 https://ftpm.forumpolish.com/t2877-kii-chan
Sponsored content





Siódma Przydrożna Empty
PisanieTemat: Re: Siódma Przydrożna   Siódma Przydrożna Empty

Powrót do góry Go down
 
Siódma Przydrożna
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Siódma audycja!

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Południowe Fiore :: Artail
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.