HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Zachodnie wzgórza - Page 4




 

Share
 

 Zachodnie wzgórza

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyNie Sie 18 2013, 01:28

First topic message reminder :

Zachodnie wzgórza okalające Clover niemal od wejścia do miasta, aż po wzgórza Teutunów. Nieco większe od swoich północnych pobratymców, znajduje się tu wiele nagich skał. Ta część miasta przeznaczona jest głównie do wypasu kóz i owiec, a czasami na biwak dla miejscowej młodzieży
~
MG

Droga Reno
Dużo już czasu minęło odkąd się widzieliśmy po raz ostatni... a może wcale nie tak długo? W sumie nie ma to znaczenia prawda? Przyjaciele powinni widywać się częściej. Na razie mam jednak dla ciebie i Kawki, pierwsze zadanie, a zarazem ogromną prośbę. W Clover, na jego zachodnich krańcach pojawi się w przeciągu najbliższych 48h specjalna osoba, od razu ją rozpoznacie. Proszę byście na nią zaczekały i się nią zajęły. Mam obecnie pewne sprawy w Magnolii do załatwienia i nie zdążę przybyć tak od razu. Powinienem jednak dotrzeć na miejsce w ciągu 3 dni. Dlatego proszę, zajmijcie się nią no i jeśli możecie, obrońcie. Trochę nawet zazdroszczę naszemu gościowi, kto by nie chciał być broniony przed takie dwie mądre, silne i odważne damy? Jestem pewien że poradzicie sobie z tym zadaniem! Liczę na was.
Baltazar

ps. Możecie wziąć sobie kogoś do pomocy


Rena po raz drugi czytała list od Baltazara, kiedy to wraz z Kawką i Ayumu, dotarli do Clover. List dostała wieczorem, teraz zaś był ranek, pewnie dochodziło do południe. Szybko udało jej się zorganizować ekipę, była więc z siebie dumna, teraz zostało jedynie wykonać zadanie Baltazara, jak się do tego zabrać? Kto wie. Niemniej jednak mieli jeszcze sporo czasu do przybycia gościa, oczywiście potencjalnie, nie było bowiem do końca wiadomo, kiedy ów osoba przybędzie. Tak czy siak, pora było brać się do roboty. Słoneczko lekko grzało, ale wiał dość zimny i nieprzyjemny wiatr, więc odczuwalna temperatura wynosiła koło trzynastu stopni.

Czas na odpis: 21.08 godzina 15:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyWto Wrz 17 2013, 17:25

Co za gbur, nie chciał nawet rozmawiać! Rozmowa to klucz do sukcesu! Oh...może dlatego nie chciał? Nie czuły apostoł nie chciał sukcesu rudowłosej! No trudno...wierzganie chyba również mu się nie spodobało - strasznie delikatny był jak na jakiegoś wojownika. Prawdziwy gladiator nie zwróciłby uwagi na wierzganie 'małej' dziewczynki! Nieładnie nieładnie - od razu widać było, że albo jakiś pionek albo strasznie niecierpliwy typ co się boi, że nie da rady przeciwnikom, który stoją na równych nogach. Ha! Nie mniej jednak przez to właśnie zranił ją w nogę! Niby nie aż tak strasznie, ale tylko, dlatego, że stało się coś nieoczekiwanego...
Huk, światłość i piszczenie w uszach, nie było specjalnie tym co się chce doświadczyć czy uznaje się za coś zabawnego. Tym razem jednak było to zdecydowanie na plus! No dobrze...jakaś fala ciepła odrzuciła Reną i Ayumu, którzy dodatkowo usłyszeli wrzask, ale za to, gdy wszystko wróciło do jakiejś tam normy, okazało się, iż oponenci zmienili się w kupki popiołu! Albo coś co było w ich miejscu. Hum...czy to znaczyło, że nie żyją? Czy może uciekli lub się skryli? Z drugiej strony były krzyki, więęęęc...należało zaufać, iż nimi nie muszą się już przejmować! Zwłaszcza, że na polu pojawił się ktoś o wiele bardziej ciekawszy!
- Baltazar!
Ot, odruch energiczny i dość radosny! Niczym mały szczeniaczek...musi sobie kiedyś sprawić ogonek! No co? Kto by się nie cieszył, gdyby przybył bohater, ojciec i jednocześnie persona o superasnym imieniu? To...to trzy osoby w jednej! Nie trudno było się domyśleć, iż to co stało się przed chwilą to jego sprawka - a przynajmniej tak sądziła Raven...Biedny Balt! Przez to mu teraz krew z noska i ust leciała! Tak się dla nich poświęcił! Nic więc dziwnego, iż, gdy tylko mężczyzna się odezwał, rudowłosa bez zbędnych słów czy pytań, momentalnie się podniosła - na tyle szybko na ile mogła - i biegiem ruszyła w kierunku Kawki i Reny2! W takich chwilach zawsze żałowała, że nie miała swego tematu muzycznego...O! Miała przecież samogrającą lirę! Tylko...wymyślanie w tym momencie czegoś bojowego mogłoby jednak trochę zająć...Jaki z tego wniosek? Jak wróci do domku to będzie musiała coś ułożyć by następnym razem pokazać światu swoje theme!
Sytuacja wyglądała źle! W dodatku policjantka nie miała pewności czy jej włócznia doleciałaby na czas, więc...swój niby plan pt. 'szybko szybko!' starała się wykonać...no, prędko! No i oczywiście w biegu, uważając by się nie przewrócić albo co! A jak straci równowagę to postara się zrobić fikołka by biec dalej! Co zaś tyczy się planu...Od razu przywołała Gungnira i posłała go wprost na Sugito. Obawiała się jednak, że wróg może być szybszy, więc...Chciała aby opóźnił swój domniemany atak na Renę2 chociaż o parę sekund, więc z tego powodu tuż po wypuszczeniu włóczni, użyła swych dwóch pwm. Pierwszym było światełko Ra, które miało pojawić się tuż przed twarzą Su - z nadzieją, że na chwileczkę go oślepi...albo zaskoczy! - a po nim zaraz kufel piwa, również przed jego twarzą by mu chlusnąć prosto w nią! Dzięki temu być może włócznia dotarła by na miejsce na czas...Miejsce czyli w ciało wroga! Najlepiej klatkę piersiową czy tułów bo najłatwiej teoretycznie trafić, ale grunt by po prostu Gungnir obronił Renę2! Jeśli jednak będzie trzeba to kieruje broń na...broń Su, by ta nie trafiła w starszą Raven, a w razie czego dałoby jej to szansę na ucieczkę! Naturalnie jak będzie możliwość to sama funkcjonariuszka próbowałaby pociągnąć Renę2 do tyłu, by tej się nie dostało!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Ayumu


Ayumu


Liczba postów : 236
Dołączył/a : 27/12/2012

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyWto Wrz 17 2013, 19:29

Fala ciepła uderzająca we własne ciało nie jest czymś przyjemnym lub specjalnie wartym doświadczenia przez wszystkich. Nawet jeśli chłopak przygotowany był na otrzymanie wielu obrażeń podczas walki, nawet jeśli niejednokrotnie miał okazję już zebrać sporo ran na własnym ciele, wciąż nie mógł przyzwyczaić się do bólu wywoływanego przez wszelki ataki. Najbardziej jednak nienawidził bycia zaskakiwanym, czegoś czego niestety nie dało się uniknąć w tym świecie pełnym artefaktów i magii. W pewnym sensie Kanzaki wykształcił w sobie niewielką dozę odporności na zaskoczenie wywołane przez czary czy magiczne kreacje, wciąż jednak potrafiły go one zaskakiwać tak jak każdego człowieka - jeśli pojawiały się nagle, bez żadnej zapowiedzi lub całkiem znikąd - wtedy nawet on nie mógł zachować kompletnego spokoju myśli. Zwłaszcza jeśli tym dziwnym niespodziewanym czymś była fala energii cieplnej odrzucająca go na odpowiednią odległość. Skąd się wzięła? Co to za atak? Czyżby jego przeciwnik dysponował nieznaną mocą? Tego typu pytania pojawiły się w głowie chłopaka, gdy ten podnosił się z ziemi i chował swoją, w tym momencie już bezużyteczną z racji braku nabojów, broń palną za pas. Dopiero gdy wreszcie dane mu było przyjrzeć się sytuacji, a chwilę później wysłuchać okrzyku radości Reny, mógł zrozumieć co takiego się stało. Pojawił się Baltazar, a dwójka "nieśmiertelnych" nagle okazała się całkiem śmiertelna. Och, cóż. Ważne, że przed całym tym wybuchem ciepła Ayumu miał okazję zakosztować wspaniałego krzyku jednego z przeciwników po tym jak odstrzelił mu jego "ważne miejsce". Kochany wrzask osoby, która nie może nic zrobić w sprawie bólu, który właśnie odczuwała, okrzyk, który wypełnił uszy mężczyzny i przywołał na jego oblicze delikatny uśmiech, gdy tylko o nim pomyślał. Szkoda tylko, że nie dowiedział się czy de facto to był ten jego "słaby punkt". Choć wielu innych mężczyzn niewątpliwie by tak uznało.

Baltazar na miejscu, przeciwnicy w formie prochu, został tylko ten jeden gość, którym mieli się zająć, najwyraźniej znów starając się kupić nieco czasu. Cały czas walczyli w ten sposób, byle by przetrwać, byle walka potrwała dłużej - innymi słowy pod tym kątem nic się nie zmieniło. Należało zdobyć czas i obronić Renę 2. W jaki sposób, dodajmy najbezpieczniejszy dla wszystkich, to osiągnąć? Ano przy użyciu magii, chciałoby się od razu powiedzieć. Ayumu postanowił użyć zaklęcia, z którego dzisiaj jeszcze nie korzystał, to jest przywołać do siebie swoją lalkę dublera. Gęsty dym pojawiający się przy okazji jej stworzenia uczyniłby niemożliwym rozpoznanie, która z postaci jest faktycznym, żywym chłopakiem, a która rzeczywistym Kanzakim. Zaraz po tym jak Rena przyzwała swojego Gungnira, zakładając że Kanzaki miał czas to zauważyć, lalka-Ay przystępuje do frontalnego szturmu na swojego przeciwnika - oznacza to ni mniej, ni więcej to, że stara się ona wpaść na swojego rywala i zasłonić mu jak największy obszar widzenia. Lalka sama w sobie nie jest w stanie zadać przeciwnikowi żadnych obrażeń, ale jest w stanie go przynajmniej na chwilę omamić. Czas, który zyskałaby grupie chłopaka, mógłby zostać wykorzystany właśnie przez Baltazara... cokolwiek ten planował. W tym samym czasie faktyczny Ayumu również nie próżnuje, ale biegnie zaraz za swoją lalką. Nie musiał zadawać żadnych pytań Baltazarowi w takiej sytuacji, koniec końców i tak nie było na to czasu, na ten moment uznał więc, że postąpi zgodnie z życzeniem zleceniodawcy Reny. Poza tym, dobiegając do Reny2 stara się zrobić mniej więcej to samo co planowała "prawdziwa" Rena - odciągnąć dziewczynę z drugiego świata z dala od przeciwnika, samemu przybierając postawę defensywną i broniąc się swoją kataną przed wszelkimi atakami i zakusami ofensywnymi przeciwnika. Ayumu nie atakuje jeśli nie musi - dlaczego miałby? W końcu ma tylko kupić nieco czasu! Niemniej jeśli zauważy, że jest w stanie wyprowadzić kontrę LUB zauważy, że jego pomoc jest potrzebna którejś z dziewczyny - wtedy i sam próbuje ciachnąć przeciwnika w najprostszy sposób jaki się da - czy to w rękę, czy w korpus, zależnie co bliżej i gdzie łatwiej wyprowadzić ruch.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t498-konto-ayumu https://ftpm.forumpolish.com/t486-ayumu-kanzaki https://ftpm.forumpolish.com/t1631-zapiski-ayumu#26303
Kawka


Kawka


Liczba postów : 52
Dołączył/a : 06/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyCzw Wrz 19 2013, 20:42

Ała! Chwilę później postarała się szybko wstać na nogi i ponownie ogarnąć sytuację jednym krótkim spojrzeniem. Czy to był... Baltazar? Musiała przyznać, że trochę ją to zdziwiło, bo przecież to od niego dostali to zadanie, ale nie zamierzała protestować. Jeśli dodatkowy ogląd pozwoli jej na stwierdzenie, że ma okazję do ataku na Sugito - robi to oczywiście sprawdzonymi kopniakami i uderzeniami. Nie chciałą na razie mieszać w to ptaków. Liczyła też na to, że prędzje czy później Baltazar da znak do odwrotu, wtedy będzie mogła przywołać Silasa, który ich stąd zabierze. Wreszcie.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptySob Wrz 21 2013, 15:14

MG

Dwójka "Pcheł" postanowiła dołączyć do pojedynku. Rena przyzwała Gungnira i rzuciła nim, samemu przeciwnikowi zasłaniając pole widzenia, a Kanzaki po przyzwaniu dublera ruszył ku przeciwnikowi, tuż za Gungnirem. Sugito przez chwilę się nie ruszał, zupełnie ignorując alkohol i Światełko które niewątpliwie go oświetliły, kiedy jednak Gungnir do niego doleciał, po prostu uchylił się, samą włócznie łapiąc w wolną dłoń. Dokładniej prawą, miecz bowiem przełożył do lewej. Kiedy Kanzaki doń dobiegł, mógł zauważyć że mokry Sugito ma zamknięte oczy, ignorując klona Ayumu, wywinął młyńca włócznią, atakując nią chłopaka, co niestety zniszczyło też jego dublera. Prawdziwy chłopak, zasłonił się mieczem, cios rozszedł się po nim i jednie przewrócił go na Renę 2. Rena 1 biegła już w ich kierunku, ale Sugito nie zamierzał atakować, zamiast tego minął Kawkę i biegnącą na niego Renę i skierował się... ku Baltazarowi. Włócznia którą trzymał już zniknęła, teraz dzierżył tylko Katanę.

Stan postaci:
Ayumu: koniec amunicji 74%MM
Rena: 94%MM
Kawka: 84%MM ból głowy

Czas na odpis: 24.09 godzina 15:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Ayumu


Ayumu


Liczba postów : 236
Dołączył/a : 27/12/2012

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptySob Wrz 21 2013, 16:02

...zostali zignorowani? Nie tak całkowicie oczywiście, bo jednak przeciwnik zadał sobie na tyle wysiłku by uniknąć ich ataku i odepchnąć ich od siebie, ale poza tym najwyraźniej nie odczuwał on najmniejszego zagrożenia z ich strony i nie czuł żadnej potrzeby, by ich wykończyć. Gdyby Kanzaki wykazywał się czymś takim jak nadmierną dumą, prawdopodobnie poczułby się teraz niezmiernie dotknięty, na szczęście wszelkie płynące z niepotrzebnego wysokiego poczucia własnej wartości emocje były mu najzwyczajniej w tej sytuacji obce. Skoro ich przeciwnik pędził na spotkanie z kimś, kogo najwyraźniej uznał za sobie równego, znaczyło to ni mniej, ni więcej że faktycznie obawiał się Baltazar na tyle, by uznać jego wyeliminowanie za swój priorytet. Dodatkowo najwyraźniej był on ważniejszy nawet ponad Renę2, która przecież, jeśli Ayumu dobrze rozumiał, miała być oryginalnym celem eskapady jego i tych dwóch kupek popiołu leżący nieopodal i rozwiewanych obecnie przez ruchy powietrza. Cóż, zmiany głównych wytycznych podczas zadań i misji zdarzały się całkiem często podczas operacji wojskowych, tych na szeroką skalę i tych na mniejszą, nie było więc sensu się zbyt bardzo temu dziwić ani nad tym głowić.

Pytanie brzmiało jednak... Skoro ich zadaniem było chronienie Reny2 to czy powinni wtrącać się w starcie tej dwójki, do którego niewątpliwie miało za chwilę dojść? Czy powinni ryzykować wtrącenie się do starcia osób, których siły ani trochę nie znali? Okej, faktycznie, tu Ayumu musiał przyznać, trochę jednak zdążyli zaobserwować mocy Baltazara po tym jak odesłał tamtych dwóch w zaświaty. Skoro dysponował taką potęgą to powinien poradzić sobie gładko z kolejnym wrogiem, prawda? ...tyle że Baltazar nie wyglądał wcześniej na osobę w pełni swoich sił witalnych, a skoro istniał ktoś o jego mocy, to dlaczego nie mógł istnieć przeciwnik o mocy podobnej? Potencjalny bilans zysków i strat szybko wyliczony przez chłopaka w przypadku różnych końcowych scenariuszy ich starcia zdecydowanie starał się faworyzować opcję, w której Ayumu i (opcjonalnie) inni decydują się jednak wesprzeć Baltazara w walce. Nie było sensu ryzykować i pozwalać samemu Baltazarowi na podjęcie walki jeden na jeden - wmieszanie się teraz mogło zdecydowanie pomóc całej ich grupie.

Kanzaki w pierwszej chwili oczywiście szybko zlazł z drugiej Reny, podając jej szybko rękę i podciągając ją też na nogi. Nie dysponował zbyt wieloma zaklęciami stricte ofensywnymi. Och, jakże przyjemnie byłoby posiadać teraz na swoich własnych usługach zwyczajną kulę ognia, jak to w książkach fantastycznych, prawda? Nie, świat działał troszkę inaczej, a jego magia wykorzystywała inne zasoby. - ...nie powinniśmy go dopuścić do Baltazara, prawda? - powiedział chłopak głośno, dając w ten sposób do zrozumienia swoim partnerkom co powinny dokładnie w tej sytuacji zrobić. BLOKOWAĆ. Za wszelką cenę. Jakkolwiek. Sam Kanzaki podjął się jedynego logicznego ruchu jaki w tej chwili mógł wymyślić - postarał się przyzwać lalkę Keimę, mniej więcej pomiędzy Baltazara a Sugito, która momentalnie po pojawieniu się miała wystrzelić serię pocisków (połowę wszystkich możliwych) w nogi mężczyzny, mniej więcej na wysokości jego goleni. Plan był stosunkowo prosty, rozorać pociskami nogi Sugito, tak by ten nie mógł dotrzeć do Baltazara. Gdyby to się lalce nie udało, ta miała zamiar rzucić się mu prosto na twarz i wystrzelić z tej odległości kolejne dwa pociski (pistolety skierowane z bliskiej odległości do twarzy pod skosem w dół, tak by pociski przechodząc przez ciało przeciwnika na wylot przeszły raczej w podłoże). Ayumu w tym czasie ruszył za swoim celem, starając się pozostawać w bliskiej odległości od niego, ale w takiej, która umożliwiłaby mu ewentualny unik, gdyby ten nagle zerwał się w tył i zaatakował podążającego za nim chłopaka. Gdyby seria pocisków zadziałała i wróg upadł na kolana, Kanzaki miał zamiar wykonać jedno proste horyzontalne cięcie na wysokości szyi przeciwnika (wcześniej oczywiście zbliżając się na tyle, by było to możliwe) i pozbawić go głowy. Przy okazji, jeśli widziałby, że jego partnerki planują coś w międzyczasie wystrzelić/użyć zaklęcia, a on stałby im na drodze, to odskakuje na bok, tak by nie oberwać od własnych kompanek.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t498-konto-ayumu https://ftpm.forumpolish.com/t486-ayumu-kanzaki https://ftpm.forumpolish.com/t1631-zapiski-ayumu#26303
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyNie Wrz 22 2013, 13:02

Ten cały Sugito był naprawdę dziwny! Wydawało się, że nic sobie nie zrobił ani ze światełka, ani z alkoholu, a potem jeszcze złapał Gungnira i użył go przeciw towarzyszom Raven...Wstydziłby się! Trzeba sobie przynosić swoje zabawki, a nie zabierać innym! Od razu było wiadome jakim był dzieckiem...dzieckiem co kradnie zabaweczki innym maluchom w piaskownicy, o! W dodatku nie oduczył się tego. Właściwie...miał swoją zabawkę! Miecz! A i tak bawił się innymi - be!
Z drugiej strony to chyba dobrze, że nie ruszał się przez chwilę, prawda? Teoretycznie o to im chodziło...no, głównie o to by nie zabił Reny2, więęęc...udało się! Przynajmniej w pewnym sensie...Sam Ayumu przez atak Su poleciał na starszą wersję policjantki, więc całe szczęście, iż nie został przebity! To byłoby straszne, gdyby ktoś z jej własnych towarzyszy został zadźgany przez jej własną broń! Chociaż mogła ją odwołać w każdej chwilce, więc...trzeba było pozostać czujnym!
Huh...Najdziwniejsze było jednak to, że wróg ominął Renę2, zignorował Renę1 i ruszyła Baltazara. No...pierwsza część była dziwna, ale to, że ruszył na ojczulka z innego wymiaru to już było niepokojące! Rudowłosa w przeciwieństwie do Ayumu nie miała wątpliwości, iż trzeba było go zatrzymać. Co prawda mieli chronić kogo innego, ale skoro wróg idzie na Baltka to...trzeba było chyba go spowolnić? Hmmm...Oh, zdawała sobie sprawę z tego, że po historiach jakie usłyszała, Baltazar powinien dać sobie radę z Su, ale teraz biedny krwawił! Tak więc wiara nieco odeszła...tak, trzeba było dać mu trochę czasu na regeneracje czy coś!
- Prawda, Ay-kun!
Potwierdziła słowa blondyna bo...bo któraś Rena powinna! Wtem też użyła kilku zaklęć tuż po sobie. Wpierw pojawiła się Egida, którą dziewczynka prędko oddała Renie2 by ta w razie czego miała chociaż przez moment tarczę. Następnie ponownie użyła Hełmu Hadesa by stać się niewidzialną i momentalnie ruszyła na Sugito, tym samym przyzywając Trójząb Posejdona aby dźgnąć nim przeciwnika w plecy! Nie mniej jednak zerkała na to co robi Ayumu, więc uważała by nie odstać od jego ataku! Tak więc jak będzie jakieś zagrożenie z jego strony lub kogoś innego tooo...to zrobi to co będzie trzeba! Odruchowo to pad na ziemię lub odskok w bok! Wszak nie chciała dostać w nogi, 'kulami' przeznaczonymi dla oponenta. Takie coś mogłoby zrujnować jej poranne ćwiczenia i tańce!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyWto Wrz 24 2013, 15:42

MG

No więc nie ma co się specjalnie rozpisywać, dwójka magów ruszyła na przeciwnika, atak zaczęła jednak Rena, która nie dość że miała bliżej to nawet przez sekundę nie wahała się, co zrobić. Tym bardziej ze starsza Rena nie potrzebowała już jej egidy, miała własną tarczę na prawym przedramieniu i włócznie w lewej ręce i biegła już na Sugito od drugiej strony. W międzyczasie Keima wystrzeliła kilka pocisków w nogi Sugito, sprawiając że ten upadł na kolana, sama lalka zniknęła a do ataku przeszły dziewczyny. Rena2 zamierzała wbić broń od boku Sugito jednak się uchylił i broń nie trafiła, natomiast Reny nie widział i nie spodziewał się Ataku w plecy(przez pochylenie - w łopatki), aczkolwiek kiedy poczuł że ostrza trójzębu zagłębiają się w jego skórze, ta bardzo szybko stwardniała, zmieniając barwę na białą i łamiąc ostrza trójzębu i sam drzewiec broni. Siła uderzenia wszak była duża więc impet jego blokowania, Rena odczuła w dłoni. Ale na tym nie skończył się atak bo nadszedł jeszcze Ayumu ze swym horyzontalnym cięciem, które Sugito zablokował własnym mieczem. Tylko w tym czasie Rena2 nie spała i z pół obrotu kopnęła Sugito w potylicę powalając na ziemię, chłopak leżał mając po lewej Renę2, po prawej Ayumu i za sobą Renę. Chyba był spychany do defensywy.

Stan postaci:
Ayumu: koniec amunicji 58%MM
Rena: 68%MM, Tarcza

Czas na odpis: 27.09 godzina 16:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Ayumu


Ayumu


Liczba postów : 236
Dołączył/a : 27/12/2012

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyWto Wrz 24 2013, 18:31

- Oby tak dalej! - krzyknął Ayumu, najwyraźniej poczuwając się do roli jakiegoś kapitana prowadzącego atak w tym momencie. Chłopak był jednak wyraźnie zadowolony, nawet na jego obliczu odmalował się delikatny uśmiech, kompletnie niewymuszony, swobodny uśmiech zadowolenia i przyjemności. Dlaczego miał się nie cieszyć? Uczestniczył w walce, zadawał komuś ból, czuł to przyjemne uczucie wynikające z posiadania nad kimś przewagi, a że nie osiągnął jej sam, a z pomocą dwójki dziewcząt? Co z tego? Na polu walki nie miała to znaczenia. Jeśli posiadało się arsenał nieczystych zagrań, niehonorowych zagrywek - należało ten arsenał opróżnić i wykorzystać jego zawartość podczas walki. Z chęcią użyłby nawet jeszcze jednej pary rąk albo i dwóch, w ten sposób mogąc wycofać się spokojnie z walki i przyjąć pozycję obserwatora. Zadawanie bólu było fajne, ale obserwowanie bólu zadawanego przez innych też miało swoje własne przyjemne strony. Każda kropla krwi zaobserwowana, każdy grymas, każde nerwowe poruszenie się mięśni w ciele przeciwnika sprawiało duszy Ayumu przyjemność. Czy Sugito został przez chłopaka przeceniony? Możliwe. Ayumu spodziewał się raczej, że ten posiada jakąś niesamowitą moc, którą zaraz uaktywni i zmiecie ich z powierzchni ziemi. Wcześniej tak łatwo poradził sobie z ich atakami, tamta dwójka "nieśmiertelnych" też zdawała się twierdzić, że Sugito będzie zdecydowanie silniejszy od nich samych, a ci przecież słabi nie byli. Tymczasem wyglądało na to, że to grupa Ayumu wychodziła z tej walki póki co obronną ręką. Fantastycznie. Kontynuować. Zabić. Być może pomoc Baltazara nie będzie potrzebna?

...z drugiej jednak strony - jaki jest sens zbyt bardzo ryzykować własne zdrowie w tej walce? Nawet jeśli obecnie mają szansę zaciukać przeciwnika, czy nie lepiej jest po prostu trzymać się pierwotnego planu i po prostu wyprowadzać kolejne ciosy zaplanowane na zyskanie czasu? Prawdopodobnie. Ayumu nie był tchórzem, ale nie był też mangowym bohaterem, protagonistą lecącym na spotkanie ze swoim przeciwnikiem twarzą w twarz. Dlatego na pewno nie miał zamiaru próbować żadnych niesamowitych sztuczek w tej sytuacji. Przede wszystkim jednak wiedział, że skoro ktoś, los, przeznaczenie zafundowało mu okazję by skrócić przeciwnika o głowę - powinien z niej skorzystać. Był dość blisko Sugito, dlatego postanowił szybko ciąć swoją kataną kolejny raz - tym razem mocno i dokładnie w szyję leżącego przeciwnika, tak by przy odrobinie wprawy pozbawić go makówki. Cięcie zaplanowane było w ten sposób, by miecz nie zetknął się jednak kompletnie z podłożem, a raczej płynnie przeszedł przez skórę i kości przeciwnika. Nawet jeśli głowa zostanie na ledwie jednym ścięgnie to i tak powinno być wystarczająco by Sugito skończył swoje bytowanie na tej ziemi.

Momentalnie po tym ciosie (czy udanym, czy nie, być może Sugito znów wzmocni swoją skórę na szyi), z wrodzonej ostrożności, chłopak wykonuje odskok do tyłu, odsuwając się od Sugito, a starając się stanąć gdzieś pomiędzy nim, a Baltazarem. Na wszelki wypadek wolał nie uznawać tej walki za skończonej. - Jeśli macie możliwość to podziurawcie go na wylot, najlepiej z dystansu! - zakrzyknął chłopak, trzymając wciąż miecz w gotowości i dokładnie przyglądając się leżącemu przeciwnikowi. Gotowy był do wykonania kolejnych machnięć ostrzem, gdyby przeciwnik powstał i ruszył w kierunku Baltazara. Walka w zwarciu mogła być nieunikniona w takim przypadku, dlatego mężczyzna był na nią gotowy. Gdyby jednak Sugito planował użyć czegoś zasięgowego... Trudno - wtedy Ayumu odskakuje w bok. Jeśli Baltazar oberwie z tego powodu... Trudno, ponownie. Priorytety Kanzaki miał ustalone już jakiś czas temu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t498-konto-ayumu https://ftpm.forumpolish.com/t486-ayumu-kanzaki https://ftpm.forumpolish.com/t1631-zapiski-ayumu#26303
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyCzw Wrz 26 2013, 09:01

Yaaay! Udało się! Trochę było to zaskakujące jak...jak udało im się zaskoczyć przeciwnika, ale to i lepiej! Albowiem nawet jeśli ten cały Sugito zaraz wyskoczy z jakimś potężnym zaklęciem typu armia małych kucyków, to i tak chociaż przez chwilę udało im się go powstrzymać - co było wielkim sukcesem według policjantki! Ciekawe tylko ile Baltazar będzie jeszcze czasu potrzebować, huuum...
Trzeba było przyznać, iż nie spodziewała się tego w jaki sposób jej Trójząb zostanie zniszczony! No kto by się spodziewał? Wbijasz sobie broń we wroga, a ta nagle twardnieje, zmienia kolor i się łamie! To z czego ten gość był? Z...nawet żaden materiał nie przychodził jej do głowy! Jest coś takiego w ogóle? Jak jest to musi być super cenne i tajne! O, albo wzorował się na kameleonie! Trudno powiedzieć jak dokładniej, ale na pewno coś z niego!
Na szczęście dzięki współpracy powalili oponenta! Co prawda Kawka się nie przyłączyła, ale może źle się poczuła? Może coś się stało? Może nie zauważyli? Może...może coś?! A cosie są bardzo groźne! Nie mniej jednak skoro zepchnęli Su do defensywy to należało to wykorzystać do cna! Wszak zapewne on po prostu nie odpuści i zaraz coś zrobi! Oczami wyobraźni, rudowłosa już widziała jak wróg zmienia się w kameleona i wypuszcza swój długi jęzor by złapać owada! Widok nie zbyt przyjemny...oh, do owadów nic nie miała - nawet fajniusie były! No i to normalne, że niektóre mają takie cechy. Aczkolwiek u człowieka coś takiego jest...nienormalne!
I tym razem Raven nie czekała długo ze swym atakiem, ale problemik polegał na tym, iż świadomość tego, że jej broń może nie za wiele dać była...dość niedobra. Uh...musi wyćwiczyć jakieś lepsze zaklęcia! Jak wróci do domu to zagłębi się w mitach i wybierze sobie coś fajnego, o! Niestety póki co musiała korzystać z tego co miała, a miała...obecnie tarczę, no i sztylet, a poza tym mogła coś jeszcze przywołać...hm hm...no cóż...to co chciała zrobić było...raczej nie bardzo przemyślane...Sztylet trzymany w prawej ręce miała zamiar wbić Sugito w prawą łydkę - chyba, że inna część ciała będzie bliżej to w nią bo nie będzie się specjalnie przekopywać przez nie wiadomo co by zranić łydkę - po tym jednak chciała od razu go wyciągnąć by jej się nie złamał! Poza tym takie dźganie, a następnie wyciąganie broni chyba też jest bolesne? Chyba...nigdy tego na szczęście nie przeżyła, więc skąd mogła wiedzieć? Od razu przy wyciąganiu - a nawet jakby go nie było, ale po ataku - miała zamiar odskoczyć, a tym samym przywołać włócznię, którą skierowałaby wprost w tułów oponenta by spróbować go przygwoździć do ziemi. Oh, oh...pamiętała co się stało z Trójzębem, ale mieli dać Baltazarowi czas! Tak więc może to coś da? Poza tym cały czas miała przy sobie tarczę, którą w razie czego miała zamiar się osłonić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyPią Wrz 27 2013, 17:39

MG

Nie ma to jak zepchnąć Main bossa do defensywy, ale czy magowie nie spoczęli na Laurach? Ayumu właśnie miał się odzywać, a Rena szykowała do pchnięcia, kiedy to płynnym ruchem Sugito umieszczając dłonie na ziemi, podciągnął nogi do siebie i obracając płynnie na pięcie, wybił się w stronę Ayumu. Fakt że przy tym manewrze uderzyła go włócznia Reny2, ale nie przejął się tym. Biorąc zamach prawą pięścią, chciał uderzyć Kanzakiego w twarz, ten jednak zdążył zasłonić się mieczem, na tym jednak przeciwnik nie skończył i napierając uderzył lewą stopą w prawą łydkę Ayumu, powalając go na kolana. Następnie miał zaatakować prawą stopą ale zaatakowała go Rena2, którą złapał od tyłu za ramię i przerzucił przez ramię, rzucając nią właściwie w Aya, tym razem znacznie mocniej. Rena1 zamierzała przyzwać Gungnira, oddalając się, ale Sugito był szybszy i doskakując do dziewczyny schylił się i szybko uderzył w brzuch, powalając dziewczynę na kolana, gdy ta w odruchu wymiotnym wypluła nieco krwi.-Nie wtrącajcie się, nie chcę was zabijać.-Powiedział spokojnie, stojąc nad Renią.

Stan postaci:
Ayumu: Zwichnięte prawe kolano. koniec amunicji 58%MM
Rena: Spory ból brzucha 68%MM, Tarcza

Czas na odpis: 30.09 godzina 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Ayumu


Ayumu


Liczba postów : 236
Dołączył/a : 27/12/2012

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyPią Wrz 27 2013, 19:51

Kanzaki syknął z bólu i wściekłości, gdy uświadomił sobie, że Sugito, po części zgodnie z jego przypuszczeniami, okazał się zdecydowanie silniejszy niż pierwsze, choć w tej sytuacji tak naprawdę drugie, wrażenie mogłoby sugerować. Kolano chłopaka... Cóż, w tym momencie nie nadawało się specjalnie do tej sytuacji i walki, a nawet gdyby chciał zagrodzić ponownie przeciwnikowi drogę do Baltazara to w takim stanie nie mógł liczyć na to, że uda mu się go dogonić. Problematyczna kończyna stała się teraz czymś na czym chłopak chcąc, nie chcąc musiał skupić swoją uwagę. Ból oczywiście mu doskwierał i wybitnie odwracał uwagę od innych zdarzeń na polu bitwy. Jeszcze przed chwilą był o sekundy od zadania ostatecznego ciosu i zakończenia żywotu tego gościa, a teraz to on znalazł się na kolanach... Ba, żeby tylko! Rena2 też swoje ważyła, a gdy wpadła na niego, mężczyzna przejęty bardziej swoim kolanem mógł tylko ponownie prychnąć z tępego bólu, który odczuł gdy jej ciało zderzyło się z jego własnym. Ayumu mógł jedynie zrobić niewiele w całej tej sytuacji. De facto miał dwa wybory. Mógł albo przyzwać laleczkę, która ponownie zaatakowałaby przeciwnika... nawet wiedząc o tym, że ten najwyraźniej nic nie robi sobie z jej ataków... albo mógł spróbować uleczyć choćby częściowo swoją kontuzję dzięki innej laleczce, o imieniu które niespecjalnie mu się podobało i przywoływało dość nieprzyjemne wspomnienia. Inna sprawa, że która z lalek takich nie przywodziła na myśl?

- Oj, ty... - wyrzucił z siebie chłopak, starając się wygramolić spod ciała Reny2, wiedząc doskonale, że w tym konkretnym przypadku jak umiejętności szermiercze zostały mocno ograniczone. Jedyne na co mógł mieć nadzieję chłopak w tym momencie to na "zagadanie" przeciwnika. Szczerze mówiąc zależało mu na tym by osiągnąć dwa cele - zatrzymać natarcie Sugito w kierunku Baltazara, to po pierwsze. Po drugie natomiast... zdjąć uwagę przeciwnika z prawdziwej Reny. Co prawda sam on powiedział, że nie chce ich zabijać, dlatego chłopak był nieco spokojniejszy, bo szczerze, co go obchodził jakiś Baltazar? Nawet jeśli był nie wiadomo jak potężny, gdyby Kanzaki był martwy nic nie dałoby mu to, że Balt miło by go wspominał. - ...właściwie o co Ci chodzi? Czemu walczysz z tym człowiekiem? Po co to wszystko... i kim ty w ogóle jesteś?! - wykrzyknął pod sam koniec mężczyzna, najwyraźniej tracąc po części panowanie nad sobą.

W rzeczywistości jednak Ayumu w tym momencie podjął konkretną decyzję, dotyczącą wcześniejszego dylematu. Lalka Mary miała pojawić się w kieszonce jego koszuli i stamtąd rozpocząć proces łagodzenia i leczenia rany chłopaka na kolanie. Nie miało znaczenia gdzie znajdowała się lalka tak długo jak była blisko niego, koniec końców cały proces polegał na leczeniu przy użyciu skondensowanej energii magicznej. Mary więc miała pomóc chłopakowi stanąć na równe (dosłownie) nogi, a w tym czasie chłopak miał nadzieję, że Sugito zdecyduje się odpowiedzieć choćby na jedno z jego pytań. Rzucił też ostrzegawcze spojrzenie Renie, mając nadzieję, że ta zrozumie, że lepiej jest teraz nie ryzykować zbyt wiele w otwartej walce, zwłaszcza po pokazie siły jaki urządził Sugito. Nie chciałby stracić w durny sposób kogoś, kto miał być jego wartościowym pionkiem. Choć... gdyby stracił ją, czy nie oznaczałoby to że mocno ją przecenił?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t498-konto-ayumu https://ftpm.forumpolish.com/t486-ayumu-kanzaki https://ftpm.forumpolish.com/t1631-zapiski-ayumu#26303
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptySob Wrz 28 2013, 08:28

Niedobrze, niedobrze! Nim jeszcze zdążyli cokolwiek zrobić, okazało się, że Sugito miał się całkiem dobrze! W dodatku załatwił ich wszystkich dość szybko i prosto! Na takiego to trzeba znaleźć kryptonit...hmm...Ciekawe czy osoby z innego świata mają swe słabe strony. Z drugiej strony skoro to 'zwykli' ludzie to chyba powinni, prawda? Wszak wiedzieli jak załatwić Apostołów, ale jak było widać jakiś czas temu, wiedza niestety nierówna się wykonaniu...Muszą sobie kupić okulary prześwitujące! Dzięki temu następnym razem Baltazar nie musiałby się męczyć z podwładnymi Su, więc i problem by się rozwiązał!
W tejże jednak chwili, wypad do sklepu musiał zostać odłożony na potem. Kto by myślał o sklepikach, gdy tyle się dzieje?! Biedny Ayumu dostał w nogę! A jak nie będzie mógł już chodzić?! A jak trafi do szpitala i będzie tam cierpiał psychicznie?! A jak...oh, przecież i Raven miała zaklęcie leczące, więc w razie czego będzie mogła go odratować! Tak! Dzięki temu, współlokator nie spędzi pół życia w szpitalu! A jak to coś poważnego to na pewno jakaś magia im pomoże! Swoją drogą już drugi raz zdarzyło się, że Rena2 została rzucona na Kanzaki`ego - jakieś pole magnetyczne? Upodobania wroga do rzucania innymi w innych? To było iście zastanawiające!
Tak czy inaczej, rudowłosa okazała się o wiele wolniejsza od oponenta, gdyż nawet nie zdążyła przyzwać swej włóczni, gdy ten zaatakował...i to jak zaatakował! Uderzył ją prosto w brzuch i to wcale nie lekko! Nie dość, że padła na kolana to jeszcze plunęła krwią! No...trochę się na medycynie znała, ale nie zaraz tak super jak prawdziwy lekarz, jednakże wypluwanie krwi to nic dobrego i każde dziecko o tym wie! Przynajmniej powinno wiedzieć! Ostatnio to odruch wymiotny miała w dzieciństwie na gwiazdkę, jak zjadła za dużo barszczyku, a potem słodyczy! Ah, dobre czasy...Wtedy jednak nie zwracała krwią! Nic dziwnego, iż musiała wziąć parę głębszych wdechów co by uspokoić swój organizm, chwytając się odruchowo za miejsce uderzenia...Chcąc nie chcąc, po tym spojrzała na wroga i nawet pewnie ponownie zrobiłaby coś nieprzemyślanego, ale jednak słowa Ayumu dotarły i do jej uszków - a ona ze względu na to co się stało, to nie spieszyła się z niczym...no chyba, że by zobaczyła atak to pewnie zasłoniłaby się tarczą, na tyle szybko na ile mogła...
W każdym razie truskawkowy chłopiec przeszedł do rozmów! Sama rudowłosa nie bardzo ogarniała dlaczego, ale cóż...Może chce poznać wroga? Jak to się mówi, przyjaciół miej blisko, ale wrogów jeszcze bliżej, tak? No nic...najważniejsze, iż dostrzegła wzrok towarzysza - a jak nie to nie będzie mu przecież przeszkadzać w konwersacji! - tak...wzrok, który ona odczytała jako coś w stylu 'siad!' Tak więc...grzecznie się posłuchała! Trzeba wierzyć i ufać towarzyszom, więc skoro blondyn tak chce, to na chwilę Rena sobie odpocznie i uspokoi swój żołądek...
Jeśli jednak coś by się działo to naturalnie w odruchu, zasłania się tarczą, wbija sztylet w nogę Su - oczywiście jeśli jest czas i okazja bo jeśli nie to od razu przechodzi po obronie do fazy trzeciej...zaciśnięciu zębów i przeturlaniu się na bok, powtarzając sobie w myślach 'dasz radę! Turlaj się! Brzuch nie boli! Bolał gorzej!' Może i nie bolał, ale jakiś doping musiał być!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyNie Wrz 29 2013, 20:32

MG

Oj się porobiło, w jednej chwili sytuacja odwróciła się o 180 stopni. To tylko pokazywało jak bardzo przeciwnik bawił się z obrońcami sprawiedliwości. Aczkolwiek może wcale nie był taki zły, skoro nie chciał ich zabić? Tak czy owak, Ayumu przyzwał Marię i zaczął rozmawiać z Sugito który... ruszył znów w kierunku Baltazara.-Jest złem, które muszę zniszczyć...-Powiedział tylko w trakcie drogi, jednak w odróżnieniu od Ayumu i Reny, Rena2 nie zamierzała się opierdalać i rzuciła się na przeciwnika, który zatrzymał się jakieś półtora metra od Baltazara. Włócznia gdzieś zniknęła a dziewczyna miała w dłoniach katanę którą pchnęła. Sugito jednak złapał ostrze w lewą dłonią, pozwalając wyżłobić sobie w niej ranę. Jednocześnie opierając ciężar ciała na lewej stopie, naparł na Renę, uderzając prawą dłonią w jej klatkę piersiową. Najlepszy widok miała Rena, która mogła zobaczyć jak dłoń Sugito, teraz strasznie biała, wbija się w ciało pierś Reny2, a następnie zostaje wyciągnięta, a bezwładne ciało jej alternatywnej wersji upada na ziemię, w błyskawicznym tempie tracąc duże ilości krwi.

Stan postaci:
Ayumu: Zwichnięte prawe kolano. koniec amunicji 48%MM Leczenie 1/2 posty
Rena: Spory ból brzucha 68%MM, Tarcza

Czas na odpis: 02.10 godzina 21:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Ayumu


Ayumu


Liczba postów : 236
Dołączył/a : 27/12/2012

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyPon Wrz 30 2013, 01:38

Jaka szkoda, że Sugito w tym momencie znajdował się po drugiej strony barykady. Wyglądało na to, że facet był na tyle inteligentny, by nie przejmować się bajaniem Ayumu i zwyczajnie ruszyć w kierunku swojego celu, kompletnie ignorując wszelkie zabiegi Kanzakiego i skupiając się na tym, co miał do zrobienia. Blondyn lubił tego typu ludzi, zawsze cieszyło gdy mógł współpracować z osobami kompletnie skupionymi na swoim zadaniu, nie przejmującymi się wszelkimi pobocznymi "wątkami", mającymi w głowie tylko powodzenie misji. Szkoda tylko, że taką osobę musiał spotkać akurat w tym momencie, w czasie w którym jako swojego przeciwnika z chęcią powitałby największego imbecyla świata, a nie skupionego na swojej roli profesjonalistę. Zabiegi chłopaka zawiodły, to było oczywiste, ale istniały też pozytywy całej sytuacji - po pierwsze zyskał on nieco czasu na regenerację, po drugie Renia (jego Renia) nie ucierpiała w całym tym ambarasie. Co prawda Rena z innego świata w tym momencie nie wyglądała najlepiej, ale... co go to tak naprawdę obchodziło? On był tylko towarzyszem prawdziwej Renci na jej misji, powodzenie całego zadania stało dopiero na drugim miejscu, bowiem pierwsze okupowało jego własne bezpieczeństwo i zdrowie jego współlokatorki. Pomijając schrzanione kolano mógł więc być do pewnego stopnia zadowolony - Rena2 zadziałała szybko i impulsywnie, jej działania jednak kupiły im nieco czasu, a przecież to właśnie o czas prosił wcześniej Baltazar, prawda? Szkoda tylko, że tak szybko odpadła w walce z Sugito, leżąc teraz na ziemi i powoli się wykrwawiając. Mogła przydać się choćby na tyle, by zająć mu kilka minut, a nie polec zaledwie po kilku sekundach, niech ją szlag. Ludzie byli słabi, wiedział o tym nie od dziś, ale to... wyraźnie poniżej jego oczekiwań.

Mary jeszcze go leczyła... I pewnie trochę to potrwa, a raczej nie było już nikogo, kogo Ay mógłby poświęcić lekką ręką w celu utrzymania przeciwnika w odpowiedniej odległości od Baltazara. Nie wyglądało to za dobrze, ale biorąc pod uwagę jak daleko zaszły sprawy, cała sytuacja wymagała najwyraźniej bezpośredniej interwencji Kanzakiego. Łatwo jednak powiedzieć, a trudniej uczynić, biorąc pod uwagę stan jego kolana i fakt, że tak łatwo to się ono nie wyleczy. Mary potrzebowała czasu na to, by doprowadzić go do ładu i składu, a czasu na takie czynności nie było. Ich zadanie, oryginalnie, polegało na tym by utrzymać przy życiu Renię2, prawda? Dlaczego powinien włączać się do obrony jakiegoś Baltazara? Kompletnie nie było mu to po drodze. Zdecydowanie. I prawdopodobnie miałby go całkowicie gdzieś... gdyby nie to, że ryzykując sporo mógł jeszcze więcej zyskać. Jeśli uratowałby Baltazara (a przynajmniej spowolnił Sugito, na tyle by Balt dał radę się zebrać do kupy) zyskałby dwie rzeczy - wdzięczność Reny, która przecież wyraźnie tego kogoś lubiła oraz wdzięczność samego Balta. Pomagając Sugito, innymi słowy po prostu odpuszczając walkę nie zyskiwał nic, poza pewnością tego, że przeżyje - a i to było tak naprawdę tylko iluzoryczną pewnością. Dlatego chłopak, całkiem wyraźnie przeklinając bez konkretnego adresata postanowił jednak działać.

Mary w kieszonce wyraźnie ograniczyła możliwości najemnika z DHC co do stosowania czarów, wciąż jednak mógł się posłużyć zaklęciem Lalkowego Ciała, jednocześnie mocno minimalizując obrażenia uzyskane wcześniej, które dotyczyły jego realnego ciała - i tak właśnie postanowił uczynić. Będąc już lalką, jego kolano powinno nie nastręczać mu takich kłopotów i trosk jak wcześniej i wtedy mógł pokusić się o to, by dobiec do Sugito, ponownie z wysoko uniesionym mieczem i... bronić dostępu do Baltazara. Oczywiście, przeciwnik mógł być szybszy od Kanzakiego, dlatego ten w takiej sytuacji musiałby zmusić go do uznania zagrożenia jakim był chłopak - dlatego w pierwszej chwili gdy Ayumu dopadł na bliską odległość od swojego rywala, biegnąć jednocześnie tak, by znaleźć się w odpowiednim oddaleniu od leżącej, zakrwawionej Reny2 (nie chciał się potknąć o tak żałośnie wyglądającej ciało), postanowił zamarkować mocne horyzontalne cięcie na przeciwnika. Tak naprawdę liczył tylko na to, że Baltazar spróbuje wykonać jakąś kontrę, jednocześnie zwalniając, gdzie Ayumu mógłby momentalnie odskoczyć do tyłu. Nie zależało mu na zadaniu konkretnego ciosu, bo tak naprawdę po co? Wcześniej rozorał mu nogi przy użyciu magii, a to nic nie dało, dlaczego więc teraz jakiekolwiek rany mogły pomóc? Po jego blefowanym ataku, Ayumu odskakiwał na bok i przyjmował mocno defensywną pozycję, przede wszystkim używając miecza do obrony przed atakami przeciwnika, uważając jednak na jego ramiona i nogi, tak by być gotowym na nadciągający kopniak lub prosty cios w swoje ciało. Gdyby tylko taki nadciągał, Kanzaki miał zamiar ponownie odskoczyć, być może nawet wyciągając Sugito nieco bardziej na bok. Gdyby jednak Sugito po pierwszym pozorowanym ataku blondyna ruszył dalej w kierunku Baltazara, Ayumu miał zamiar ponownie powtórzyć swój pozorowany atak, licząc na to, że Sugito znów go nie zignoruje.

- DŁUGO JESZCZE? - wydarł się na cały głos w kierunku mężczyzny, którego bronił. Jasne było, że Kanzaki dla niego tej walki nie wygra - nie dysponował odpowiednią mocą i był tego świadom.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t498-konto-ayumu https://ftpm.forumpolish.com/t486-ayumu-kanzaki https://ftpm.forumpolish.com/t1631-zapiski-ayumu#26303
Rena


Rena


Liczba postów : 237
Dołączył/a : 02/01/2013

Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 EmptyPon Wrz 30 2013, 08:49

No niestety stała się rzecz straszna...Ayumu nie potrafił zająć rozmową innego człowieka! Co było dość dziwne zważywszy na to, że do tej pory każdy - z Reną na czele - uważnie go zawsze słuchał. Co prawda Sugito odpowiedział jednym zdaniem, ale zamiast zająć się rozmową z truskawkowym chłopcem to 'pognał' w stronę Baltazara! Pokazując ponownie swój brak kultury! Bo nie wychodzi się w środku rozmówki! Nieładnie! Swoją drogą...na plus było to, że nie chciał ich zabić, ale mimo wszystko...nazwał Balta złem! Hm...Rena2 mówiła wcześniej parę zastanawiających rzeczy, ale niestety...w takich okolicznościach trudno było rozmyślać nad tym czy robią dobrze czy źle bo i pewnie by się mętlik pojawił w rozumku policjantki. Póki co wiedziała jedno - misją było obronić Renę2, ale też nie chciała by ojcu z innego wymiaru coś się stało!
Tak czy inaczej, Rena2 była szybsza i zareagowała prędko na wroga, atakując go i...trudno było uwierzyć rudowłosej w to co zobaczyła! Biała ręka oponenta - nad którą nie miała teraz głowy się zastanawiać - przebiła starszej Raven klatkę piersiową! To było straszne! Nie...straszne to za mało powiedziane! To było...nawet nie ma słowa na coś takiego! Niestety - a może to dobrze - funkcjonariuszka zareagowała bardzo instynktownie...Gdy tylko bezwładne ciało prawowitej córki Baltazara, padło na ziemię, Rena momentalnie się zerwała z miejsca, ruszając w kierunku rannej, tak szybko jak tylko mogła! Oh...gdzieś tam w środku miała świadomość tego, że przed chwilą kaszlała krwią i brzucho bolał, ale główna myśl jaka jej się teraz kołatała w głowie to dotrzeć do umierającej i spróbować jej pomóc! W tym momencie liczyła się tylko ona! Z tego też powodu zacisnęła zęby, przy każdym większym bólu, nie mając zamiaru zwolnić. Choćby miała się czołgać, choćby miała zwracać krew, choćby straciła płuco - zawsze ma drugie! - to dotrze do celu! Jej ból był niczym w porównaniu z tym co przechodziła Rena2! Musiała tam dotrzeć za wszelką cenę!
A co na miejscu? Padłaby na ziemię, na kolana i momentalnie spróbowałaby obrócić rudą - delikatnie, acz nie za wolno bo czasu tracić nie można - tak by oprzeć ciało Reny2 na swych udach i kolanach, a głowę podtrzymywać rękę nieco wyżej. W drugiej dłoni natomiast miał pojawić się srebrny kielich Nektaru bogów - było to jedyne uzdrawiające zaklęcie jakie rudowłosa posiadała, a miała nieco lepsze umiejętności medyczne niż przeciętny człowiek, więc...no, może i niewielka nadzieja, że to uzdrowi chociaż w jakiejś części rany rannej...bo kto wie co to była za białość na ręce wroga? Jednakże...musiała spróbować! Musiała mieć chociaż cień nadziei, że coś to da! Że przynajmniej w jakimś najmniejszym stopniu pomoże! Że nie da jej umrzeć od razu! Z tego też powodu, miała zamiar wlać zawartość kielicha wprost do ust 'umierającej' - wcześniej oczywiście 'ustawiając' jej głowę tak, by ciecz mogła spokojnie wpływać do usta i gardła. Co prawda nektar nie wymagał by wypić go całego, ale przy takiej strasznej ranie...to pewnie i trzy nektary niewiele by dały! Dlatego wlewała cały!
- WALCZ RENO! Reny się nie poddają! Dasz radę! Nie idź w stronę światła!
No po prostu musiała coś mówić przy 'leczeniu'! Tak by leżąca wiedziała, iż ktoś jest przy niej! Oh, oczywiście Raven nie sprawdziła czy dziewczyna oddycha, czy ma puls itp. Nie...ze świadomością, że nic już zrobić nie może, byłoby źle...Wolała mieć nadzieję, że dziewczyna jeszcze dycha i mogą ją odratować.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t729-kuferek-reny#10167 https://ftpm.forumpolish.com/t553-rena-raven https://ftpm.forumpolish.com/t1370-dzienniczek-reny#20439
Sponsored content





Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Zachodnie wzgórza   Zachodnie wzgórza - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Zachodnie wzgórza
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
 Similar topics
-
» Zachodnie przedmieścia
» Opuszczony świat - Zachodnie Pola
» Wzgórza Trytonów
» Czarcie wzgórza
» Wzgórza Teutunów

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Clover
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.